Forum OSKKO - wątek

TEMAT: wynagrodzenie za pracę
strony: [ 1 ]
Jersz02-03-2005 21:13:12   [#01]

Mam pytanie do fachowców tj. do Państwa dyrektorów.

Czy nauczycielowi można nie wypłacić wynagrodzenia za godzinę ponadwymiarową wskazując jako powód brak złożenia podpisu w dzienniku lekcyjnym?

Pozdrawiam Jersz

Magosia02-03-2005 21:19:38   [#02]

Moim zdaniem - tak

Podpis jest poświadczeniem faktu zrealizowania pracy. Domyślam się, że chodzi o działania dyscyplinujące nauczycieli- szef  sięga po środki ekonomicznej perswazji. Też tym straszę, ale jestem mało konsekwentna-niestety.

Arwena02-03-2005 21:26:03   [#03]
Nie jestem dyrektorem, ale też uważam, że może.
Oczywiście po wyczerpaniu łagodniejszych metod dyscyplinowania.
Za braki w dziennikach odpowiada w efekcie dyrektor.
Jersz02-03-2005 21:26:21   [#04]

?

Straszenie , straszeniem. Jetem ciekaw czy byłoby to zgodne z prawem? Jaką podstawę
Magosia02-03-2005 21:30:53   [#05]

Jersz

powód- niewykonanie pracy, skoro nie podpisał, możesz domniemywać,że nie wykonał, jak nie wykonał- nie płacisz? Tak myślę.

To nie ja mam domyślać się ,że był tylko zapomniał podpisać, tylko nauczyciel ma podpisać, potwierdzając fakt wykonania - zrealizowania pracy.

Ale chętnie bym prawników forumowych posłuchała też.

rzewa02-03-2005 21:35:21   [#06]

oczywiście

podstawa jest regulamin wynagradzania - n-l otrzymuje wynagrodzenie jesynie za przepracowana godzine ponadwymiarową, a brak podpisu świadczy o tym, że godzina się nie obyła - zatem wynagrodzenie się nie należy.

Sądzę, że w każdym regulaminie jest taki zapis - w moim OP jest.

Ponadto należy wyciągnąć wobec n-la konsekwencje z KP (art 108), bo nie wykonał tego do czego jest w ramach stosunku pracy zobowiązany, a wobec n-la mianowanego i/lub dyplomowanego można jeszcze skierowac sprawę na Komisję dyscyplinarną (samowolne pozostawienie uczniów bez opieki).

Jersz02-03-2005 21:41:48   [#07]

OK ale....

Ja mam na myśli nieco inną sytuację. Lekcja była (tj. byli uczniowie, nauczyciel ich nauczał) ale zapomniał złożyć podpisu. Dyrektor sprawdzał co tydzień poprawność prowadzenia dziennika i stwierdził , że nauczyciel nie potwierdził podpisem realizacji zajęć. Nie docieka czy lekcja była, co się działo z uczniami tylko odnotowuje , że "nauczyciel nie zrealizował zajęć" i przy weryfikacji "kartki z miesięcznym rozliczeniem godzin nadliczbowych" "obcina" nauczycielowi godzinę.
wladyslaw02-03-2005 21:45:59   [#08]
poprosic nauczyciela o podpisanie ,jezeli temat jest wpisany a nastepnym razem nie zaplacic i to dyscyplinuje nauczyciela , i pozostalych.........
Magosia02-03-2005 21:48:08   [#09]

Jersz

a skąd dyrektor ma wiedzieć,że lekcja była- ma sprawdzać pytając uczniów? Bo ,że nauczyciel potwierdzi to jasne. A jak uczniowie potwierdzą, a nauczycielpotem powie-sorry, ale tych pieniążkow to ja nie wezmę, bo nie byłem na lekcji? oczywiście =przejaskrawiam dla jasności wywodu.

Ewa :-)

rzewa02-03-2005 21:50:58   [#10]

no tak, ale...

gdy brak podpisu to... lekcji nie było.

Każda kontrola ci tak powie... Jak pracownik, w taki "normalny" nie podpisze listy obecności, to oznacza, że nie było go w pracy, więc tu to samo - nie ma podpisu, lecji nie było.

Marek R02-03-2005 21:55:36   [#11]
Czy często zdarza się taka sytuacja? Bo jeżeli notorycznie nauczyciel nie wpisuje tematów i do tego jeszcze lekceważy sobie ustne upomnienia, to sprawa jest jasna.... choć nawiasem mówiąc, jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, aby sprawa  doszła do takiego stadium, w którym dyrektor musi postąpić tak drastycznie. Czy nie można sie porozumieć? Dziwny ten świat... dziwna jest taka szkoła.
Jersz02-03-2005 21:56:06   [#12]

ale, ale

sądzę, że jak pracownika nie było w pracy (na lekcji) to poprzestanie pracodawcy na nie wypłaceniu (tylko na tym) wynagrodzenia , bez innych kar i dochodzenia co sie działo z  uczniami , czy nie stało się co złego z tego powodu jeszcze, uzałbym za zaniedbanie ze strony dyrektora.

rzewa02-03-2005 21:58:03   [#13]

no, przecież...

napisałam wszystko w poście #06

:-!

Marek R02-03-2005 22:19:32   [#14]

Rzewa, uno momento... przecież Jersz  napisał: "Lekcja była (tj. byli uczniowie, nauczyciel ich nauczał) ale zapomniał złożyć podpisu" a Ty od razu wychodzisz z jakąś komisją dyscyplinarną. Gdyby n-la rzeczywiście nie było na lekcji i to nie raz, to OK. Ale w takiej sytuacji??? Coś podobnego...

Kurcze, był na lekcji, nauczał (słowa Jersza) i do tego komisja jakaś...

Ja rozumiem kontrole, wszystko jasne. Też jestem za karaniem pracowników, jeżeli odwalają robotę a nie pracują. Ale bez przesady. Nie zdarzyło Ci się zapomnieć złozyć podpisu? Nigdy? I nie jako nauczyciel, tylko jako nauczyciel-dyrektor? Sobie też wtedy nie płacisz i stawiasz siebie przed komisją.

Co więcej, twierdzę, że dyrektorom takie "niewpisywanie" tematów zdarza się częściej niż nauczycielom, hehe. Nie mówiąc o nieobecności na lekcjach z tzw. ważnych powodów.

Rycho02-03-2005 22:29:48   [#15]
a ilu takich dyrektorów znasz?
 
takich, co to im się zdarza częściej niż nauczycielom to robić?
 
jersz zadał proste pytanie. Padła tu na nie taka odpowiedż. Z resztą zgdzam się z nią co do joty.
 
Z prawnego punktu widzenia nie jest powiedziane, ze po razie wolno nauczycielowi odpuścić, a dopiero jak mu sie zdarzy 5 raz, to należy go karać.
 
Pracownik popełnił coś, co dyrektor uznał za stosowne tak, a nie inaczej załatwić. Nie mamy dokonywać tu oceny poziomu humanizmu w jego działaniach, tylko ewentualną niezgodność działania z prawem.
 
Tak przy okazji, zgadam się też z #12 jersza :-)
mitikas02-03-2005 22:32:07   [#16]

a co gdy jest podziałna grupy

Nauczyciel nie podpisał i nie wpisał tematu, bo kolega(koleżanka) nie dostarczyli bądź sam z własnej winy po niego nie poszedł pozostawiając dziateczki bez opieki. A swoja droga jak formalnie rozwiązać problem przekazywania dziennika w przypadku podziału na grupy. Przez ucznia nie powinno się podawać dziennika. U nas osobiście pozostawia się otwarte drzwi i podaje. A u Was??? Nauczycielowi nie powinno się zapłacić jeśli jest to kolejny raz pomimo wcześniejszych uwag. Przypierając go do ściany przy pierwszym potknięciu zamykamy sobie drogę dalszych kar, a co potem nagana to śmieszne i nie pedagogiczne. I jeszcze jedno z watku o płaceniu za rekolekcje to gdzie ma nauczyciel potwierdzić swoją obecność co by miał zapłacone za nadgodziny ??????

OlaM02-03-2005 22:41:46   [#17]

ja jak zwykle zamieszam

 i trochę się boję. Rację ma Ewa jeżeli jest zapis w regulaminie to można. Jeżeli takiego zapisu nie ma to niestety nie można zabrać nauczycielowi wynagrodzenia za niepodpisanie lekcji w dzienniku.

Przykład z mojego OP - uczeń mający godz. nauczania indywidualnego jest chory trzy miesięce. Brak odpowiedniego zapisu w regulaminie spowodował, że nauczyciel przez trzy miesiące miał płacone za godziny ponadwymiarowe. Kiedy chciałam przerwać wypłatę godzin ponadwymiarowych nie mogłam tego uczynić. Regulamin i basta - stwierdzenie prawnika. Dziś już jest zmienione (nowe regulaminy).

rzewa03-03-2005 01:36:25   [#18]

"Przypierając go do ściany przy pierwszym potknięciu zamykamy sobie drogę dalszych kar, a co potem nagana to śmieszne i nie pedagogiczne." ???

Dalsze kary to zwolnienie z pracy i to dyscyplinarne (kiedyś było porzucenie pracy, teraz już tylko dyscyplinarka została).

Gdzie jest powiedziane, że ja n-la mam wychowywać? Jak jest niewychowany, to u mnie nie pracuje.

I żeby było jasne, piszę jedynie o godzinach ponadwymiarowych. Za etatowe tez mogę niepłacic ale to juz jest bardziej skomplikowane, nie mozna tego zrobic automatycznie i nie mozna w tym wypadku na potrąceniu poprzestać.

Dyrektor (u mnie) nie ma godzin ponadwymiarowych, więc nie ma czego potracać, a i nie dyrek będzie to czynił - od potrącania i karania dyrka jest OP.

A u nas (w kraju) nie będzie dobrze, póki będziemy mieli dwa rodaje przestępstw, taka trochę pokrętna filozofia: jak zabrał 2 złote, to nieważne, wystarczy upomnieć, a jak 2000 to kradzież. A przecież kradzieżą, taką samą, jest przywłaszczenie 2 złotych (gumki czy ołówka) jak i zabranie laptopa czy samochodu.

I tak samo tu: czy została nieprzeprowadzona jedna lekcja czy pięć to nie ma nic do rzeczy - waga przewinienia jest taka sama. A jeśli była już za taką winę kara to mamy recydywę.

Gaba03-03-2005 01:54:04   [#19]

co do niańczenia absolutnie zgoda, od tego powtarzania (ups! wspierania) robi się niedobrze... masz więc uczniiów od wspierania, rodziców od wspierania i część duzych dzieci, zwancyh nauczycielami, tez ich trzeba powspeirac, bo się poprzewracają...

Rzadko, bo rzadko - ale bywa, że nie wypłacamy, wiecznie spóźnionym, wiecznie nie potrafiacym wpisac tematu lekcji... bunt podnosi czasem moja wice.

 

Ale - rozmowy (niewpsierania) i instrukcje, szkolenia nt. wypełniania dziennika (MAłgosine uwagi!) przyniosły efekty. Rady, zalecenia, wskazówki - napisanie do kiedy, jaki element trzeba wypełnić.

Sama się nie czepiam bardzo o drobiazgi, ale czasem warto, bo...

W nowelizacji kodeksu pracy jest, że za niepodpisanie listy obecnosci może byc nawet nagana (dziennik jest lista ohbecnośći nauczyciela), nie stosowałam, raczej tylko wzywam i proszę i wpisuję uwagi o kontroli, bywa jednak mi bardzo głupio, bo rozmawiam po chińsku.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]