hm.. wiesz Agabu, Twoje, moje, wielu z nas spojrzenie na sprawę jest o tyle pragmatyczne, że tak czy owak, podoba się nam to co czyni wójt czy nie.. on to zrobi. Z naszą obserwacją czy bez niej. Wielokroć narzekaliśmy na gminy, ich politykę oświatową. Patrzę na te własnie same gminy gdy jeżdżę po Polsce. I jakoś nie widzę zaniedbywania oświaty. Ci ludzie często inaczej patrzą niż nauczyciel, jeszcze inaczej niż dyrektor a przecież dopieszczają te swoje szkoły, rozbudowują. Byłem w Ciepłowodach w ogromnej, nowoczesnej szkole. Po konferencji weszli tam uczniowie by ćwiczyć (piątek po południu). Może, skoro wszystkim zalezy na oświacie a każdy punkt widzenia jest jednak inny - powinni się ludzie spotkac i te punkty sobie przedstawić? Takabyła intencja organizatorów spotkania. Był p. Lackowski, Mała Szkoła, OSKKO. Oni chcieli tego słuchac i odebrali bardzo dobrze wieść, że ktoś ze środowiska nauczycielskiego mysli o jakosci a nie tylko o socjalu. Jednoczesnie widzę sporo niejasności oraz nadinterpretacji. Jednym i najpoważniejszym moim zarzutem do myślenia wójta Stoszowic o szkole jest fakt błędnej interpretacji wyników badań Otóż szkoły tzw czarterowe oraz małe szkoły prowadzone przez stowarzyszenia nigdzie na świecie, a także i u nas nie mają lepszych wyników niż publiczne. Ale mają jedną przewagę Mają identyczną jakość za mniejsze pieniądze. Trzeba to sobie uczciwie powiedzieć bo inaczej się nigdy nie będziemy rozumieli Amerykańskie szkoły czarterowe kształcą 680 000 uczniów. Wyniki nauczania są tam praktycznie identyczne jak w szkołach publicznych - widziałem wyniki badań. Ale to szkoły tańsze i niezależne. Oni to cenią - niezalezność i samodzielność. |