Wrzucam jeszcze raz ten sam watek pod zmienionym tytułem, aby zachęcić Was do jego odwiedzenia.

Syn mojej koleżanki pisze na temat przemian bohaterów w literaturze poza kanonem lektur szkolnych, macie jakieś pomysły?

polecam Jerzego Kosińskiego "Wystarczy być"

Historia prostaczka, który wydaje się inteligentniejszy od elit (taki nasz Dyzma) ...od pucybuta do milionera.Doskonala metafora na współczesne absurdalne sytuacje.

Dla mnie idealnym przykladem przemiany bohatera...to Whartona "Spóxnieni kochankowie", "Werniks"..ale chyba chlopak za młody na to:-)

A "Oskar...."...tak, dobry trop... od braku wiary do wiary, od strachu do pogodzenia sie z losem, od zagubienia do zrozumienia...i nie trzeba było lat, madra kobieta sprawiła to w ciagu 12 dni.

Spośród powieści E. Schmitta proponowałabym jeszcze "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu"

Najbardziej odpowiedni wydaje mi się Jose Saramago i jego "Miasto ślepców" - tu przykładów jest bez liku, bo książka poprzez ujęcie tematu zbliżona jest do"Dżumy". Ten sam autor napisał też "Wszystkie imiona" - to również dobry przykład.

Z bardziej znanych może P.Coelho - cokolwiek, np."Alchemik", natomiast Whartona może łatwiejszy jest "Ptasiek" czy "Tato". Może jeszcze "Biedni ludzie" Dostojewskiego, "Nana" E. Zoli, "Pani Bovary" Flauberta. A wspominany już Dyzma Dołęgi - Mostowicza to nie?