Forum OSKKO - wątek

TEMAT: uczeń w 2 placówkach?!??!
strony: [ 1 ]
bratek19-02-2005 06:27:50   [#01]

Proszę pomóżcie!

Chodzi o możliwość korzystania przez dziecko z 2 placówek. Wiem, że jest to prawnie niemożliwe (podobno) ale gdzie to jest napisane!!!??? Moi uczniowie powinni być tak prowadzeni (chodzi o dzieci niepełnosprawne wprowadzane stopniowo do integracji) korzystając przez jakiś czas  (ok., 2 lat) jednocześnie z placówki specjalnej i szkoły masowej i piszę na ten temat ważne pismo, ale trudno mi w nim polemizować z paragrafem którego nie znam. Przewertowałam ustawę ustawę o syst. oświaty - nigdzie nie znalazłam wzmianki. Czy to możliwe , żeby tak ważna regulacja znajdowała się tylko w domyśle a nie była jasno wyłożona?

rzewa19-02-2005 11:18:20   [#02]

ależ...

nie ma takiego formalnego zakazu. (W każdym bądź razie ja o tym nic nie wiem.) Jeżeli się tylko da to osiągnąć organizacyjnie, to czemu nie...

Istnieje kontrola spełniania obowiązku szkolnego - dyrek szkoły rejonowej musi otrzymać informację o zapisaniu dziecka do szkoły poza rejonem. Zatem, jeśli dziecko będzie zapisane do dwóch lub więcej szkół, to będzie on to wiedział - i tyle.

Z przepisów wynika obowiązek uczęszczania dziecka do szkoły (co najmniej jednej :-)).

Nie może dziecko jednocześnie korzystać z NI i chodzić do szkoły na wszystkie zajęcia. Zatem jeśli dyrek organizujący NI (szkoła rejonowa) dowie się, że uczeń uczęszcza do innej szkoły, to po prostu przestanie organizować NI informując rodziców o przyczynie tegoż.

Zdarza się i to nie rzadko, że uczeń uczęszcza do dwóch szkół: szkoły masowej i szkoły artystycznej - miałam takich uczniów.

beera19-02-2005 11:38:03   [#03]

hm...

na pewno?

Przecież w szkole artystycznej- na przyklad muzycznej NIE realizuje się obowiązku szkolnego.

Uczeń w jednej szkole realizuje OBOWIĄZEK SZKOLNY. Tylko w jednej.

Dopuszczenie, ze robi to w dwoch szkołach rodzi okreslone konsekwencje- chodźby takie absurdalne, że w jednej szkole jest niepromowany, a w drugiej promowany- to w efekcie w ktorej klasie jest w kolejnym roku szkolnym?

Nie wiem, co ma na ma na mysli bratek pisząc  o przystosowaniu do placowek integracyjnych i co oznacza dla niego "  jednoczesne korzystanie ze szkoły specjalnej i masowej", jakoś te okreslenia sa "obok" prostej realizacji obowiązku szkolnego- ale czy tak jest na pewno?

rzewa19-02-2005 11:44:37   [#04]

ale asiu,

gdzie masz jakikolwiek zapis uniemożliwiający uczęszczanie do dwóch szkół - piszę o szkołach podstawowych.

Bo jeśli chodzi o gimnazjum i dalej, to o ile ukończył tylko jedną podstawówkę, to może chodzić do tylko jednego gimnazjum - bo zgodnie z rozporządzeniem musi przedstawić oryginał świadectwa ukończenia poprzedniej szkoły.

Ale sp? No wyobraź sobie, że masz ucznia w szkole z własnego obwodu i przychodzi ci informacja, że jest on uczniem jakiejś innej sp i co robisz?

Albo i nawet nie przychodzi, bo uczeń zameldowany jest (czasowo) w obwodzie tej drugiej szkoły - i co? Ma on podwójne świadectwa i co z tego? Gdzie jest napisane, że tak nie mozna?

I nawet sprawdzian OKE go nie wyłapie (jeśli nawet ktoś bazie OKE kazał to robić), bo np. te szkoły podlegaja pod inną OKE. No i...??

Jacek W19-02-2005 11:48:03   [#05]

Zaraz, :)))))

a gdyby tak wszystkich podstawówkowiczów zapisać na miesiąc do wszystkich szkół w gminie, to jaka byłaby subwencja?
beera19-02-2005 11:59:33   [#06]

no wlaśnie ;-)))

Jacek :-)))


..........

Rzewa- nie wiem, czy jest zapis pozwalający na realizację obowiązku szkolnego w dwóch szkołach, jednak wiem, że jest kilka w praktyce taki proceder uniemożliwiajających :-)))

Choćby ta sytacja, jaka opisujesz- przyjmuje ucznia do szkoły na podstawie odpisu arkusza ocen, w ktorym jest wyraźny zapis, ze uczeń szkołę poprzednią opuścił. Gdy go przyjmuje tylko na podstawie świadectwa( choć to sytuacja niewłaściwa) wysyłam do poprzedniej szkoły druk przyjęcia ucznia, itp, itd...

rzewa19-02-2005 12:04:55   [#07]

ale, ale...

ja piszę o sytuacji przyjęcia do pierwszej klasy! :-))

Nie masz wtedy ani arkusza, ani świadectwa, ani żadnej rzeczy która jego jest... i co?

Czy ja musze sprawdzać czy się do innej szkoły nie zapisał? Nie! Ba... nawet jeśli wiem, że tak zrobił to co?... :-)

beera19-02-2005 14:20:18   [#08]

rzewa

nie kompinuj dziewczyno;-)))

Do klasy I jest jeszcze prościej, bowiem przyjmuję dzieci z obwodu- jesli spoza- zawiadamiam szkołę obwodową, o tym, ze uczeń u mnie realizuje obowiązek szkolny.

Co więcej szkoła obwodowa ucznia, tak na wysokości "czasu sprawozdań" sprawdza, co i jak- to samo robi szkoła nieobwodowa- wówczas nasilenie "poszukiwań" się zwiększa.

Reasumując- nie widzę prawnej możliwości, by uczeń realizował obowiązek szkolny w kilku szkołach.

Nie omawiam w tym kontekście sytuacji " subwencjowej" ktorą tak udatnie opisał jednym zdaniem Jacek- a to także znaczny " eliminant;-)' sytuacji nieprawidlowych.

Widzę dziurki w przepisach- czyli możliwość, ze uczeń jest zapisany do dwóch szkół jednocześnie- ale zakladam, że to czas okresla skuteczność kontroli realizacji obowiązku szkolnego przez dyrektorów obu placowek.

I oczywiście dopuszczam możliwośc nauczania w dwóch szkołach- gdy tylko w jednej z nich uczeń realizuje obowiazek szkolny, a w drugiej nabywa umiejętności kierunkowych ( patrz: szkoła muzyczna)

teraz bratku napisz nam, co wlaściwie miales na mysli w poście 1 :-)))

Marek Pleśniar19-02-2005 15:39:30   [#09]
"nadludzkim wysiłkiem woli, nasz Bohater wyszedł z tych opresji" ;-)
rzewa19-02-2005 19:39:53   [#10]

asia,

przecież to wszystko napisałam w poście #02.

Tylko, że dowiadujesz się jako dyrek szkoły rejonowej, że twój uczeń jest zapisany również do innej szkoły i co? Powiadomiasz dyrka tamtej szkoły i co dalej?

Przecież tamten dyrek nie może ucznia skreślić! I ty również!

:-)

No i jest on w dwóch szkołach

;-)

beera19-02-2005 20:05:43   [#11]

Jeżeli się tylko da to osiągnąć organizacyjnie, to czemu nie...

w #2, mowisz?

;-)))

bratek19-02-2005 20:39:59   [#12]

Co miałam na myśli w poście 01.......:))

Cóż, miałam na myśli dokładnie to co napisałam, ale mogę rozbudować:))). Chodzi o precedens dotyczący uczniów niepełnosprawnych, stopniowo wprowadzanych do integracji. Konkretnie o uczniów z tzw. "autystycznego spectrum". Badania naukowe dowodzą, że najbardziej efektywnyw ich przypadku jest model edukacji ABA, który zakłada powolne i systematyczne wprowadzanie ucznia do grupy rówieśniczej. W praktyce wygląda to tak, że uczeń razem z nauczycielem ośrodka lub przedszkola specjalnego wchodzi do placówki masowej. Najpierw na kilka minut, potem godzin, potem normalnie uczęszcza na zajęcia. Nauczyciel z placówki specjalnej pełni rolę "cienia", koryguje na bieżąco nieprawidłowe zachowania, wzmacnia prawidłowe, analizuje przebieg edukacji i relacji rówieśniczych, etc. Jest z uczniem najpierw cały czas potem stopniowo wycofuje, aż w końcu uczeń zostaje w szkole sam. Przy tak prowadzonej integracji po uprzednim wdrożeniu programu wczesnej interwencji ABA, nawet 50% dzieci korzystających z programu ma szansę do całkowite wyrównanie deficytów rozwojowych i "normalne" funkcjonowanie w grupie rówieśniczej i środowisku.

Tylko, że........

Przedszkola specjalne jak wiadomo finansowane są przez samorządy. A te nie zdzierżą tego, że mają płacić za ucznia który chodzi do normalnej szkoły. W różnych polskich miastach różnie się to odbywa, ale zasadniczo nader nieczęsto zdarza się, żeby gmina zinterpretowała przepisy w ten sposób, że uczeń może być w 2 placówkach. Właśnie użeram się z naszymi władzami w sprawie jednego z moich przedszkolaków i dlatego szukam wykładni.

rzewa19-02-2005 22:22:31   [#13]

bratek,

a może by tak...

Ze szkołą masową zawierasz porozumienie (umowę), że twój uczeń będzie ją (potem konkretna klasę) odwiedzał - to będzie nadal twój uczeń, ale w ramach waszego programu będzie on obecny na zajęciach (najpierw wybranych potem wszystkich) wraz z opiekunem, potem bez...

A jak już będzie wiadomo, że może on w tej szkole masowej pozostać, wówczas przechodzi z waszej szkoły do masowej...

Wszystko zależy od opisania tego w programie i odpowiednim porozumieniu oraz zrozumieniu dyrka szkoły masowej.

I wówczas to dziecko nie jest w żadnym momencie tego eksperynebtu uczniem dwóch szkół - jest uczniem najpierw twoim, a potem szkoły masowej.

Jest to inowacja (nawet eksperyment), zadbaj o zgodę KO, PPP, a wtedy OP przestanie sarkać.

bratek19-02-2005 22:30:40   [#14]
Tak dotychczas robimy, tylko jest jeden problem...... Chodzi o okres kiedy nauczyciel stopniowo się wycofuje. W takiej sytuacji o jakiej mówisz dziecko nie jest uczniem szkoły tylko placówki specjalnej. Więc jeżeli nauczyciel tak zwany "specjalny" zaczyna się wycofywać a uczeń nie jest jeszcze formalnie przyjęty do szkoły, to mamy do czynienienia z sytuacją trudną delikatnie rzecz ujmując. Bo gdy "specjalny" wyjdzie z klasy to do kogo należy opieka nad uczniem? Do nauczyciela "masowego"? Nie bo uczeń nie jest z jego klasy. No i na to właśnie szkoły się nie zgadzają. Bo gdyby coś się stało to kto ma ponosić odpowiedzialność?
rzewa19-02-2005 22:46:36   [#15]

oj...

świat zwariował czy ja już nienormalny?...

A co się ma niby stać dziecku podczas lekcji w sali?

Ale zapiszcie w tek umowie, że n-l szkoły masowej zapewnia opiekę podczas nieobecności n-la szkoły specjalnej i będzie... A pozatym co z tego, że nie z klasy. Przecież jak n-l jedzie z drużyną gminną na zawody lub konkurs, to tez jedzie z nieswoimi uczniami i jakoś wszystko ok.

I nie bardzo rozumniem kto sie boi? Wy czy masówka? Jeśli wy, to po co temat wogóle zaczynać, ale jak masówka to niech wyraźnie powiedzą czago sie boją.

Przecież formalnie nie jest to ich uczeń jeszcze wiec za niego nie odpowiadają - gdzie problem?

No i na to właśnie szkoły się nie zgadzają. Bo gdyby coś się stało to kto ma ponosić odpowiedzialność? - dokładnie kto się nie zgadza, na co i dlaczego. I za co odpowiedzialność? Jesne jest, że obowiązek opieki spoczywa na bezpośrednim opiekunie - on ponosi odpowiedzialność, jeśli będzie niestarannie tę opieke sprawował..., ale kto mu każe być niestarannym?...

beera19-02-2005 22:58:05   [#16]

BRATKU

To, co piszesz bardzo mi sie podoba- to jakos wiarygodnie brzmi :-)

Pomijam fakt, ze bardzo przydałby się wolontariat rozwinięty w takich kwestiach lub sensowna wspólpraca z Uczelnia jakąś- czyli realnie patrząc na rzecz:

To, co proponujesz to projekt  swego rodzaju edukacji właczającej.
Nie może to być tylko projekt waszej szkoły- musi to być wspólny projekt dwoch szkół. W tym projekcie warto zapisać wszystkie kwestie- te o ktorych piszesz przede wszystkim.

Projekt programu, innowacji, czy eksperymentu odbywający sie w dwoch miejscach, przy czym zadne z tych miejsc ani trochę nie wazniejsze, bo nie da się ukryć tu, że na nauczycieli szkoły masowej spada w takiej sytuacji wiele obowiązkow. Przecież ich przyjęcie to poważna dezyzja- nawet byc może Uchwałą( laczy się przecież na przyklad z WDNem)

Porozumienie jednoczesne z rodzicami byłoby wskazane- w nich być może także jest potencjał do wykorzystania i przyjęcie niektorych, możliwych, zobowiązan...

Nie wiem jak wyglada sprawa z organami- czy to jeden organ- te dwie szkoły? Zazwyczaj placowki specjalne sa powiatowe, a szkoły podstawowe miejskie, czy gminne. Moim zdaniem takie porozumienie pomiędzy organami też byloby potrzebne- prościej gdy jeden organ- wtedy sprawy subwencji, itp są łatwiejsze do rozwikłania.

Itd, Itp- na moje oko- duża to rzecz, ale bardzo ciekawa :-)

bratek19-02-2005 22:58:49   [#17]

Nie zgadzają się masówki. Na pozostawianie ucznia samego. Szczytem było gdy nie zgodzono się na pozostawienie przez 5 minut......:((((

Argumentacja jest taka, że to dziecko z autyzmem, więc niepełnosprawne więc teoretycznie może dostać szału (to, że trudne zachowania ma zredukowane do zera na długo przed tym, kiedy pierwszy raz przestąpi próg szkoły, nikogo zanadto nie interesuje), może dostać ataku padaczki ("bo niepełnosprawni tak mają...."), może uciec, etc, etc

Niektórych daje się przekonać, innych nie. Dlatego marzy mi się przepis regulujący te sprawy.

rzewa19-02-2005 23:01:14   [#18]

aaa

to marzenie trzeba zmienic w czyn!

bratek19-02-2005 23:03:38   [#19]

Do Asi

Dzięki za dobre słowo i mądre rady!

Aha! A podmiot jest jeden- bo nasza placówka to samorządowe przedszkole specjalne. I właśnie tu pies jest pogrzebany........ Bo 2 razy na to samo dziecko mają wydawać?- "Po ich trupie"!!!!:)))))

beera19-02-2005 23:04:34   [#20]

no...

jeśli się masówki nie zgadzają, to ja im się nie dziwię- szczerze mowiąc

przecież to o czym piszesz, to poważne przedsięwziecie i jako takie powinno byc dośc dobrze opisane w jakimś dokumencie z procedurami, obowiązkami stron, porozumieniem dyrektoroww kwestiach róznych...

Poważna duża rzecz-, chyba nie powinna na nazbyt"wariackich" podstawach się odbywać...

tak sądzę :-)

bratek19-02-2005 23:05:09   [#21]

Do rzewa

Tylko jak w ten czyn zmienić? Bo inicjatywa ustawodawcza to raczej nie do mnie należy.............:))))
beera19-02-2005 23:06:57   [#22]

oj:-)

nie odświeżyłam Cię bratku ;-)))

i naprawde zycze powodzenia- bo fajny pomysł :-)

beera19-02-2005 23:08:29   [#23]

naprawdę wystarczą

dobre " wewnetrzne" ustalenia.

Nie trzeba aż do ustawy z tym...

bratek19-02-2005 23:09:49   [#24]

uffffff

To miło- bo już się zastanawiałam jak Sejm szturmować:)))))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]