Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nauczycielka kontra dredy w szkole (GW)
strony: [ 1 ]
kasiek11-02-2005 20:55:13   [#01]
Nauczycielka kontra dredy w szkole


Anna Stańczyk 10-02-2005 , ostatnia aktualizacja 11-02-2005 10:25

Dyrektorka gimnazjum w Goczałkowicach zmusiła uczniów do ścięcia włosów. Jednego, wbrew jego woli, zawiozła do fryzjera i nie widzi w tym nic złego.

Szesnastoletni Rafał zawsze marzył o dredach. W końcu uprosił mamę i półtora miesiąca temu dopiął swego - zrobił sobie dredy. - Takie trzy ogonki z tyłu głowy - tłumaczy pani Irena, mama Rafała. Długo się nimi nie nacieszył, bo nowa fryzura nie przypadła do gustu Beacie Smolarek, dyrektorce gimnazjum w Goczałkowicach, w którym uczy się chłopiec.

Rafał: - Usłyszałem, że jak włosów nie zetnę, będę miał obniżone zachowanie, a gimnazjum wystawi mi taką opinię, że już mnie do żadnej szkoły nie przyjmą.

Mimo to Rafał twardo obstawał przy swoim. Aż do zeszłego czwartku, kiedy razem z innymi uczniami miał jechać na przedstawienie do chorzowskiego Teatru Rozrywki. Zapłacił 30 zł za bilet, ale w ostatniej chwili dowiedział się, że z dredami do teatru nie pojedzie. - Nauczycielka powiedziała mi, że jestem zawieszony w prawach ucznia - mówi gimnazjalista. Tego samego dnia obciął włosy. Do dzisiaj nie może się z tym pogodzić. Podobnie jak Jarek Sugier, były już uczeń goczałkowickiego gimnazjum. Wiosną zeszłego roku też przyszedł do szkoły w dredach na głowie. Po miesiącu zaczęło się piekło. Dyrektorka postawiła sprawę na ostrzu noża: miał bezwzględnie obciąć włosy.

Jarek: - Kiedyś wezwano mnie z lekcji. Przychodzę do gabinetu, a tu pani dyrektor, pedagog i dwóch dzielnicowych. Dyrektorka kazała mi podpisać oświadczenie, że obetnę włosy. Podpisałem i przez tydzień nie pojawiałem się w szkole. Jak wróciłem, pani dyrektor w obecności dzielnicowych zapakowała mnie do samochodu i zawiozła do fryzjera. Tam obcięto mi włosy.

Po tym incydencie Jarek postanowił zmienić szkołę. Teraz uczy się w Bielsku-Białej. Rafał chce walczyć o swoje prawa. Napisał list do kuratorium. - Czytał konstytucję, prawa dziecka i inne ustawy. Pozwoliłam mu na dredy, ładnie w nich wyglądał, ale nie chcę, żeby miał teraz kłopoty w szkole - martwi się mama Rafała.

Dyrektor Smolarek nie miała ochoty z nami rozmawiać. - To nie jest fryzura uczniowska i w regulaminie szkolnym jest o tym mowa. Pani chodziłaby w takiej po ulicy? Uczniowie są nieletni i mają przestrzegać regulaminu. Niech pani popracuje trochę w szkole, to zobaczy, jak się załatwia ciężkie problemy - pouczyła nas dyrektorka i rzuciła słuchawką.


Komentuje Maciej Osuch, Śląskie Kuratorium Oświaty
- Nie można nakładać na człowieka tak daleko idących ograniczeń. Nie można ingerować w sprawy jego fryzury. Jeśli była czysta i schludna, to nie widzę powodu, dlaczego by w niej nie chodzić. O gustach się nie dyskutuje. To dziwne, głupie, niepoważne. A jeśli mamy tu jeszcze do czynienia ze zmuszaniem do ścięcia włosów - rzecz staje się dramatyczna. Bo kto nigdy nie walczył o swoje włosy nie wie, jak mogą być one ważne dla młodego człowieka. Nauczyciele powinni sobie uświadomić, że mogą wyrządzić komuś krzywdę na całe życie. Gratuluję chłopakom, że mieli odwagę o tym opowiedzieć.


http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,2546490.html
Dżoana11-02-2005 23:41:14   [#02]
Najbardziej jestem zaskoczona tymi dzielnicowymi. To oni powinni stać na straży prawa, a nie siłą zmuszać ucznia do tego, czy owego.
Gaba12-02-2005 03:20:49   [#03]
a ty noś, noś, noś długie włosy...
zgredek12-02-2005 03:23:29   [#04]
jak ja:-)
Marek Pleśniar12-02-2005 06:00:02   [#05]

albo hmm, ten

jak ja kiedyś;-)

AnJa12-02-2005 08:25:16   [#06]
A wiecie, że kobicie zazdroszczę - dredy to u  niej ciężkie problemy.
OlaM12-02-2005 08:30:43   [#07]

Jak ja bym chciała mieć tylko problemy z dredami. Tak marginesie "moi" chłopcy też mają takie fryzury, ale czy fryzury decydują o ich poziomie intelektualnym, zachowaniu itp?

I na zakończenie od kiedy to w szkołach funkcjonuje pojęcie "obniżone zachowanie"?

Nela 112-02-2005 09:25:39   [#08]
dredy u uczniów sory wielki problm...?????? a co powiecie na ala dredy u nauczycielki !!!!!!!
Gabrysia12-02-2005 09:53:01   [#09]

A mnie sie marzą dredy.. po prostu mi sie podobają i już..

Ale ja juz widze jak wpadam na narade do urzedu z dredami.. :)Wprawdzie u uczniów to pewno niezłe miałąbym notowania ale u reszty?:):)

Tak czy owak ocenianie ludzi po wygladzie to choroba XXI wieku.. i pewnie długo sie to nie zmieni..

Przecież liczy sie to co w środku.. wytatuowany chłopak z irokezem na głowie może być czasami bardziej wartościowym człowiekiem niz ubrany w garniturek i krawacik z zaczesaną grzywką na boczek szacowny pan czy pani.. Zobaczcie co sie dzieje  na świecie.. To wąłsnie ci "prawi" ludzie jak sie zwykło mawiać sa zamieszani w najwieksze afery tak polityczne jak i morlane.. choćby o poznanskich słowikach tu wspomnieć czy też sąłwnych psychologach z pierwszych stron gazet..itp, itd.. Oczywiscie nie genarlizuje tutaj ale tak naparwde to trzeba zacząc od siebie..

I tego tej pani dyrektor z goczałkowickiej szkoły zycze.. Tak swoja droga to ciekawa jestem czy wie jakim człowiekiem jest ten chłopak, co lubi, co go pasjonuje, co go drażni, jak w szkole sie czuje.. W pracy z młodymi ludźmi trzeba umieć sie troche zniżyć.. tak po prostu... bo takie są teraz czasy.. Akceptacji potrzebuje dzisiejsza młodzież.. niekoniecznie bezwarunkowej, ale o tym należy najpierw pogadać.. przegadać... W każym razie ta Pani autorytetem dla uczniów w szkole juz nie bedzie.. Pedagogiem też nie jest.. Jest tylko szefem a to w szkole nie przystoi! I broń Panie Boże od takich szefów!

Przepraszam, ale sie wkurzyłam:)

OlaM12-02-2005 10:00:55   [#10]

a czemu

nauczycielka nie może mieć dredów. Już sobie wyobrażam jakie ma notowania u uczniów. Ja "szef" szkoły w pierwszy dzień wiosny mam różowo - zielono - czerwone włosy i komu to szkodzi!

Dla mnie jest to nasze "polskie piekiełko".

Gabrysiu, a to ciekawe wśród szacownego grona w urzędzie z dredami na głowie, może warto spróbować:-))))))))))

Gabrysia12-02-2005 10:17:11   [#11]

Ty mnie moze nie kuś, bo gotowam naprawde te dredy zrobić.. :):) Nauczycielka z dredami... przełkną.... ale dyrektor? Moze czas sie przekonać?:):):)Może tak na wakacje?

 Potrzeba w dzisiejszych czasach w szkole nie jakichś wyniosłych "krawatów" (tak nazywam bufoniastych szefów - zaznaczam, że niekoniecznie człowiek w krawacie jest "krawatem"!! ) tylko prawdziwych autentycznych pedagogów ktorzy potrafią młodym ludziom pokazać że trzeba mieć odwage mówić jakim sie jest, czego sie pragnie, co sie czuje... Trzeba te pozamykane skorupy porozbijać bo inaczej sami sie wyniszczymy nawzajem.. Uczuć kochani potrzeba.. trzeba kochac innych nie za to jacy są tylko dlatego, ze wogóle są!

Ks. Twardowski pisał, zę: Kochamy wciąz za mało i stale za późno... Tak sobie myśle, ze kiedys jak mnie już nie bedzie, to bede tesknić nawet za tym chłopakiem z dredami  ktory szedł ulicą... za panią którą żebrała na końcu ulicy...  za panem, ktory zamiatał chodnik i szeroko sie do mnie uśmiechał... A już za ludźmi  Forum to nawet nie wspomne:)  Za ludźmi.. tak po prostu...

Kurcze ale ja tu filozofie dzisiaj uskuteczniam:)

Nela 112-02-2005 10:23:54   [#12]
Tak mówicie ,że nie ważne co na głowie lecz co w głowie To może pozwolimy uczniom , nauczycielom , urzędnikom na dredy , irkoezy , a może ubiór w stroje kąpielowe, /a może nago /??????????........Wiem , że przesadzam ale nie róbmy cyrku ....Niestety wszedzie winny obowiązywać jakieś zasady ,których nie powinno się łamać , a że ponoć porządnie wygladający ludzie je łamią to już kwestia ich zasad moralnych . Myślę ,że styl bycia i ubioru wynikają wlaśnie z wpojonych zasad moralnych......
OlaM12-02-2005 10:27:06   [#13]

Nela

Ty naprawdę moim zdaniem trochę przesadziłaś? Nie poszłaś tak przypadkiem "za daleko"?
Nela 112-02-2005 10:27:59   [#14]
Oczywiście nie popieram sposobu  radzenia sobie z problemem przez pania dyrektor .Nigdy bym sie nie odważyla na obcięcie wlosów nawet własnemu dziecku .Myślę ,że to przejaw bezradności tak samo jak sławetne "klapsy" dla niegrzecznego dziecka jak nie mamy atutów w ręku to używamy siły lub swojej przewagi .......
aga230712-02-2005 11:25:30   [#15]
Mam córkę w klasie licealnej. Bardzo chciała sobie rozjaśnić kosmyk włosów. Nie pozwoliłam, ponieważ wpojono mi odpowiednie zasady moralne. Dziś wiem, że zasad trzeba wciąz się uczyć umiejętnie stosować w zależności do czasu w którym dano nam istnieć.
Ania12-02-2005 11:33:36   [#16]
Etam, Ago, blond kosmyk włosów ma się nijak do zasad moralnych, chyba że ja już całkiem zmurszała jestem i niczego nie rozumiem :-(

Jakoś bym jednak wiązała istnienie tych zasad z publicznym postponowaniem swojego szefa, choćby w moim mniemamiu, a nawet w mniemaniu sporej ilości osób na to zasługiwał.

:)
Majka12-02-2005 11:42:31   [#17]
:))
AnJa12-02-2005 13:07:26   [#18]
Gabrysia nie rób dredów:
1. niemodne juz,
2.operacja nieodwracalna - bez skrócenia włosów do max.15 cm.

Jakos maiłem szczęście - ostatnio w 2 klasie średniej w granatowym garniturku kazali mi chodzić, od tego czasu wkładam na się to, w co się mieszczę i w czym dobrze się akurat czuję- okres krawatowy juz miałem, teraz chyba wraca.

Parę lat minęło, ale niedawno ktoś mnie, z nutka pretensji pytał, dlaczego kucyka obciąłem, chociaż coraz wyraźniej widac, ze gdybym nie obciął, to sam by juz wyszedł;-)
Grażyna12-02-2005 15:00:38   [#19]

chłopak mojej siostry (17 lat młodszej) ma dredy, studiuje informatykę, ma poukładane w głowie, w ogóle fajny z niego młody człowiek.

 A Beatę znam (szkoła w sąsiedniej gminie), głupio mi za nią, współczuję, szkoda, że dała się ponieść emocjom, a to przecież bardzo kulturalna, spokojna osoba.

Grażyna12-02-2005 15:04:51   [#20]

a i a propos mody: sama chodziłam kiedyś ubrana na czarno, w glanach z pieszczochami na rękach, mój obecny mąż grał w zespole rockowym, chodził w skórze, z pieszczochą na ręce, miał postawione "pióra" na głowie. Teraz ja jestem dyrektorką szkoły, on jest szanowanym doradcą podatkowym, radnym powiatowym...:))

Lubię do dziś młodych ludzi z fantają, z osobowością, nie ma to jak mieć własną przeszłość :)) człowiek nabiera do życia dystansu i jest tolerancyjny:))

amrek12-02-2005 15:17:44   [#21]

szkoda, że dała się ponieść emocjom, a to przecież bardzo kulturalna, spokojna osoba.

Ajtam, zaraz ponieść, jakby się dała ponieść, cięłaby niekulturalnie bez sztabu kryzysowego: pedagoga, dzielnicowych, fryzjera. Byłby buntownik: Samotny Kosiarz Dredów (Samotna Kosiarka?)

janzg12-02-2005 15:32:28   [#22]

Lubię do dziś młodych ludzi z fantają, z osobowością, nie ma to jak mieć własną przeszłość :)) człowiek nabiera do życia dystansu i jest tolerancyjny:))

 

a ci inni, to bez przeszłości bez dystansu i nietolerancyjni ????

Grażyna12-02-2005 15:34:13   [#23]
o innych tu nie mówimy, nic do nich nie mam, miałam na myśli nostalgię-bez urazy :))
Gaba12-02-2005 19:06:55   [#24]

oj, a ja chodziłam w powłoczystych spódnicach cygańskich ogolona na łyso, prawie, pytali mi się czy jestem chora... po prewentorium... taka byłam chuda, a było to 20 kilo temu.

Mnie nic nie przeszkadza - ma być czysto i kulturalnie, nie wolno jedynie promowac zachowań niebepiecznych, haseł rasistowskich, wystarczy, by dziecku tylko powiedziec i poprosić, to koszulka staje się inna, problemem sa jednak dziewczynki półnagie, ale o tym pisalismy. Ja się o nie boję.

Magosia12-02-2005 20:29:14   [#25]

Tak ładnie napisałaś

Gabrysiu: Potrzeba w dzisiejszych czasach w szkole (...) prawdziwych autentycznych pedagogów ktorzy potrafią młodym ludziom pokazać że trzeba mieć odwage mówić jakim sie jest, czego sie pragnie, co sie czuje... Trzeba te pozamykane skorupy porozbijać bo inaczej sami sie wyniszczymy nawzajem.. Uczuć kochani potrzeba.. trzeba kochac innych nie za to jacy są tylko dlatego, ze w ogóle są!

Często myślę- mówię, że problemem szkoły, ( i wielu rodzin) jest nieumiejętnośc rozmawiania, mówienia szczerze o uczuciach, pokazywanie ludzkiej twarzy belfra...

O wiele łatwiej powiedzieć: obetnij włosy, zmyj makijaż...

Jeśli sytuacja opisana w #1 miala naprawdę miejsce... Nawet ciężko mi to sobie wyobrazić, że można tak się zachować- jako dyrektor.

kasiek13-02-2005 13:13:39   [#26]
Raczej miała miejsce, na stronie "GW" jest zdjęcie chłopaka (po wizycie u fryzjera)...

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,2546490.html



"Niech pani popracuje trochę w szkole, to zobaczy, jak się załatwia ciężkie problemy" - ciekawa jestem bardzo, jak pani dyrektor Smolarek załatwia inne CIĘŻKIE PRPBLEMY....

Hmmm, a może lepiej nie wiedzieć...
margocha13-02-2005 17:50:32   [#27]

Niech ona może już niczego nie załatwia, a ciężkich problemów przede wszystkim. Ludzie, gdzie ja jestem???  Włosy i strój stają się kwestią moralności, policja postępuje wbrew prawu, dyrektor szkoły też ...to może już  Wielki Brat patrzy...

Pięknie napisane o potrzebie rozmowy, szacunku, zrozumienia i miłości. Jaka szkoda,że wydajemy się od tego coraz dalsi. Mam nadzieję, że tylko niektórzy.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]