OOOO ............ FAKTYCZNIE komentarz
Z ciężkim sercem muszę stwierdzić, iż powyższa rada jest w najlepszym przypadku wątpliwa, a w najgorszym — niebezpieczna. Zacznijmy od argumentów za podaną w wiadomością metodą: co ciekawe będzie to polski ślad, choć sam łańcuszek jest bezmyślnie przetłumaczonym (vide „ewakuowanie plwociny”) tekstem, który krąży od 1999 roku. W 1998 roku w "Wiadomościach Lekarskich" ukazał się artykuł pt. Self-administered Cough Cardiopulmonary Resuscitation (c-CPR) in Patient Threatened by MAS Events of Cardiovascular Origin autorstwa zespołu pod kierunkiem prof. Tadeusza Petelenza (patrz streszczenie artykułu). W artykule tym przedstawiono wyniki eksperymentu, które miałyby świadczyć o skuteczności kaszlowej sercowo-płucnej resuscytacji (to fachowa nazwa metody). Odkrycia prof. Petelenza znalazły pewien rezonans na świecie. Jak to jednak często bywa w nauce, specjaliści odnoszą się z pewną ostrożnością do wyników zespołu prof. Petelenza i wskazują na pewna luki eksperymentu.
Trzeba dodać, że kaszlowa sercowo-płucna resuscytacja może być skuteczna, niestety chodzi o przypadek, gdy pacjent znajduje się w szpitalu i jest monitorowany przez lekarza (patrz informacje Amerykańskiego Stowarzyszenia Kardiologicznego — „the usefulness of "cough CPR" is generally limited to monitored patients with a witnessed arrest in the hospital setting” („użyteczność "kaszlowej resuscytacji" jest w zasadzie ograniczona do pacjentów, u których zatrzymanie akcji serca stwierdzono w warunkach szpitalnych”). Nadto uczenie się z e-maila nietrywialnej techniki nie jest rzeczą rozsądną, potrzebne są bezpośrednie instrukcje ze strony lekarza. Co gorsza, jak twierdzi dr Richard O. Cummins, cytowany przez serwis Snopes, kaszlowa reanimacja powinna być stosowana tylko w niektórych przypadkach i wręcz może być niebezpieczna dla osoby, która przechodzi zawał serca bez zatrzymania akcji serca. Odwołanie do „General Hospital Rochester” (właściwie Rochester General Hospital) jest typowym łańcuszkowym wymysłem — instytucja ta nie jest źródłem łańcuszka i w żaden sposób nie popiera zaleceń w nim zawartych (patrz dementi szpitala). Swoja drogą, rodzi się pytanie, dlaczego w łańcuszku przekazywane są niefortunne porady, zamiast niebudzących wątpliwości zaleceń. No cóż, sensowne rady nie potrzebują tak niemądrego kanału transmisyjnego, jak listu-łańcuszki... data ostatniej modyfikacji tej strony: 23-01-2005 17:37 źródło: http://www.ceti.pl/~gralinski/chains/kaszel.htm |