Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Konferencja na temat praw nauczyciela
strony: [ 1 ][ 2 ]
Arturr28-01-2005 20:36:48   [#01]
Tak wiele mówiło się i mówi o prawach ucznia i jego przywilejach. Na konferencji chcemy podjąć temat praw nauczyciela oraz rozpocząć akcję SZKOŁA PRZYJAZNA NAUCZYCIELOWI. Poruszymy także trudne kwestie z jakimi zmagają się szkoły w małych miejscowościach. Konferencja planowana jest w Łodzi w dniu 4 lutego 2005 roku w Łódzkim Domu Kultury przy ul. Tuwima 16, sala 221 w godz. od 13.00 do 16.00. WSTĘP WOLNY.
Gośćmi spotkania będą między innymi: ALINA KOZIŃSKA-BAŁDYGA: prezes Federacji Inicjatyw Oświatowych, nazwana przez media Czarnym Koniem Oświaty, w roku 2004 uzyskała tytuł Człowieka Pro Publico Bono, TERESA BŁASZKIEWICZ: dyrektorka Zespołu Szkół Elektryczno - Budowlanych w Toruniu, która w roku 2003, zmagała się w swojej szkole z trudną Sprawą Toruńską, JERZY SIŃCZAK: były rzecznik praw ucznia w województwie pomorskim, dyrektor Gdańskiej Społecznej Szkoły Podstawowej i Gdańskiego Gimnazjum Społecznego.
Organizatorem konferencji jest jezuickie Centrum Arrupe z Gdyni.
Małgoś28-01-2005 20:46:32   [#02]
wolałabym konferencję pt. "Szkoła przyjazna ...człowiekowi" ;-)
Babasia29-01-2005 00:51:48   [#03]

Arturrze

czy trzeba wcześniej zgłosić swój udział w konferencji np. telefonicznie ?
Marek z Rzeszowa29-01-2005 01:01:52   [#04]

To szkoła jest teraz dla nauczycieli? Już nie dla uczniów?

Kurczę!

Nie było mnie parę miesięcy i sie porobiło.

;-))

Marek

Marek Pleśniar29-01-2005 01:11:25   [#05]

na tym forum obowiązuje zasada pytania przez organizatorów rozmaitych wydarzeń, reklamodawców itp. o zgodę prowadzących forum - na zamieszczenie ogłoszenia.

proszę o przestrzeganie jej

Arturr29-01-2005 07:54:18   [#06]

Babasiu

centrum@arrupe.org Pozdrawiam
Arturr29-01-2005 07:58:35   [#07]

Marku,

jeśli Cię uraziłem-przepraszam.
Arturr29-01-2005 08:03:17   [#08]

Marku z Rzeszowa,

szkoła jest dla jednych i drugich. Wyobrażasz ją sobie bez nauczycieli? Ale ostatnio zapomina się o ich prawach
eksponując, wręcz nadnaturalnie, prawa uczniów. Pamiętaj, że przyroda dąży zawsze do równowagi. Pozdrawiam.
beera29-01-2005 09:49:26   [#09]

Marek wrócił :-))

Podobają mi się takie hasla, cos w stylu:

"Sklep przyjazny ekspedientkom"

"Szpital przyjazny lekarzom"

"Parking przyjazny parkingowym"

:-)))

ze też u nas zawsze trzeba popadać w absurdalne skrajności:-))

Jola29-01-2005 09:51:13   [#10]

Dobrze, że ktoś myśli też o nauczycielach :-)

Na konferencji nie będę mogła być, ale chętnie przeczytałabym z niej relację. Czy będzie gdzieś opublikowana?
Marek Pleśniar29-01-2005 10:01:17   [#11]

Arturr.. nie to, że mnie coś może urazić. Ja tam czuję się dobrze a urażony nie jestem. To nie prywatna sprawa. Ja służbowo - jak mawiają w "Rejsie". Ale pal licho, padło już.

AnJa29-01-2005 10:20:08   [#12]
No, padło:-)

Ale, ja wiem?- czy to pod reklamę podpada?

Tematyka (może nie tytuł) - dobra jak każda inna, bo szkolna, wstęp zaś wolny.

Jakbym ja np. dzisiejszą. odpłatną imprezę w swojej szkole reklamował - to co innego, po łbie i to szybko, a mocno.

A może by poza forum taką zakładkę z informacjami o spotkaniach, konferencjach i innych takich?

Skończyłoby to zaśmiecanie forum, niezwykle przecież uporządkowanego i merytorycznego, a może nawet i wątków istotnych (vide: Piaskownica) zamykać  juz by nie było trzeba?;-)
beera29-01-2005 11:27:29   [#13]

anja

 piaskownica została zamknięta ze względów technicznych- TYLKO!

..........

ta okazja jest dobra jak wszystkie, by powiedzieć, że:

Na tym forum obowiązuje  prosta zasada  - wszelkiego rodzaju ogłoszenia pojawiają  się za zgodą organizatorów forum.

tak robi większość uczestników forum- marta, renata, karolina, i inni- co oznacza, ze zasada jest znana, pomijam, ze wynika z prostej  przyzwoitości.

.......
(niektóre fora wycinają tego rodzaju wątki bez dyskusji, my po prostu chcemy przestrzegania zasad)

....

No i żeby nie demonizować- wątek artura stał się okazją do mojego postu, nie wytaczam tu żadnych dział)

AnJa29-01-2005 11:45:13   [#14]

należało mi się:-)

Już nigdy nie bedę z rana dobry dla ludzi! ;-)

A organizatorów konferencji wszelakich to nawet w pozostałych porach dniachi nicy! ;-)
zgredek29-01-2005 12:11:53   [#15]
asiu:


tak robi większość uczestników forum- marta, renata, karolina, i inni- co oznacza, ze zasada jest znana, - no cóż, to chyba... nie bardzo ozancza, że zasada jest znana;-)


pomijam, ze wynika z prostej  przyzwoitości. - a tu oczywiście tak;-)
Marek Pleśniar29-01-2005 12:13:31   [#16]

i to ostatnie zgredku zupełnie mi wystarcza;-)

Ale słuszna uwaga. Ogłosimy zasady.

Gaba29-01-2005 13:36:22   [#17]

aboslutnie sie podpisuję pod uwagami, ale...

- szkoła jest także dla nauczycieli... ( i stąd chybata konferencja)

- słusznie zaakcentowała Małgoś - przede wszystkim spotykają się w niej ludzie... - może być więc błedem niemówienie o relacjach...

31 grudnia umorzył sąd postępowanie przeciwko uczniowi, który ubliżył woźnej, sponiewierał ją... - bo to była tylko woźna...

Adaa29-01-2005 15:18:45   [#18]

a tak powaznie

Jakich to praw brakuje nam - nauczycielom?
Gdzie istniejące prawo nas wyjatkowo krzywdzi?

Z czyimi prawami ma byc to konfrontowane, ucznia, rodzica, obywatela?

Gabo nie wierzę,że sąd umorzył postępowanie tylko dlatego,że to była woźna.

Jesli chpodzi o nasze prawa, mamy ich wystarczajacą ilość...ale odwagi, autorytetu nikt nie zagawarantuje nauczycielm żadnym prawem.

Arwena29-01-2005 15:22:44   [#19]

gabo

Dwadzieścia lat temu w mojej ówczesnej szkole uczeń ubliżył woźnej. Następnego dnia rodzice odbierali dokumenty z adnotacją o przyczynie usunięcia ucznia ze szkoły. I to oni musieli znaleźć inną szkołę dla swego ananasa.
Adaa29-01-2005 15:24:57   [#20]

Arweno

Dwadzieścia lat temu...to jak ,który ze studentów do partii się nie zapisal to mial przechlapane na egzaminie z ekonomii politycznej socjalizmu:-))
Marek Pleśniar29-01-2005 15:26:08   [#21]
20 lat temu to ja ho ho ;-)
Małgoś29-01-2005 15:31:19   [#22]

w 1985 partia nie była juz taka mocna :-)

ale rzeczywiście, praw to jednostka (i duża i mała) niezbyt wiele miała

AnJa29-01-2005 16:18:38   [#23]
Naprawdę duża jednostka to miała dużo, nie tylko praw.

Np. taka jednostka jak Dywizja Zmechanizowana.
Arturr29-01-2005 16:37:55   [#24]

Ogłoszenie

zamieściłem w dobrej wierze. Może pochopnie. Jeszcze raz przepraszam.
Arturr29-01-2005 16:53:21   [#25]

adoo,

równie dobrze można dociekać, jakich to praw brakuje uczniom. Albo, w którym momencie istniejące prawo wyjątkowo ich krzywdzi? Mnie się wydaje, że istota rzeczy nie leży w prawie pisanym, bo ono chyba jest niezłe. Chodzi tu raczej o pewne działania pozaprawne, które mają stwarzać wrażenie, że uczeń może sobie pozwolic na więcej, aniżeli z przepisów to wynika. Pozdrawiam.
Wertykal29-01-2005 17:08:27   [#26]

Narozrabiałem.

Oczywiście, że nauczyciel w szkole jest ważny i powinien mieć swoje prawa.
Ale po pierwsze: ma tych praw sporo (niektórzy twierdzą, nawet że za dużo) jest tylko problem z ich egzekucją.
Po drugie jest to, niewątpliwie, sfera działań Związków Zawodowych, które wykazują więcej inicjatywy w kontrolowaniu socjalnego, powiększaniu swoich wpływów, w rozgrywkach personalnych.

 

Marek

(dawniej Marek z Rz.)

Marek Pleśniar29-01-2005 17:20:57   [#27]

Arturr, zauważ jaką reakcję budzi hasło "prawa nauczyciela" gdy głoszone przez nauczyciela. Otóż efekt jest fatalny.

Znów ktoś mówi o nauczycielstwie jak o grupie "specjalnej troski".

Walczy się o prawa mniejszości (narodowych, seksualnych itp), młodszych (dzieci), słabszych (niepełnosprawni), mniej wykształconych i biednych (wsie popegeerowskie) itp

Nie bardzo się widzę w tych grupach. A Wy?

Widzę się jako zabiegający o prawa uczniów, ludzi.

O prawa jakiejś grupy zawodowej zabiega tylko jeden rodzaj organizacji: związki zawodowe i korporacje zawodowe.

Tu trafiło na dość niezwiązkową grupę - bo OSKKO to mało uzwiązkowiona organizacja i taka jest jej linia;-)

Stąd zrozumienia dla hasłą innego niż "szkoła jest dla uczniów" nie znajdzie się łatwo. I za to szanuję OSKKO.

A w kwestii działań pozaprawnych..

jestem przeciw:-)

Marek Pleśniar29-01-2005 17:21:50   [#28]

o, nie widziałem Marka. Ale Marki raczej jednym głosem rzekły:-))

Marek Pleśniar, dawniej Marek z O. :-)

Arwena29-01-2005 18:14:27   [#29]

adoo

Jakoś zdałam ten egzamin nie należąc nawet do ZMS, ani do SZSP. Na mojej uczelni pod tym wzlędem nie było źle. Ale to było trzydzieści lat temu.
Adaa29-01-2005 21:12:29   [#30]

Arturr napisał:

Chodzi tu raczej o pewne działania pozaprawne, które mają stwarzać wrażenie, że uczeń może sobie pozwolic na więcej, aniżeli z przepisów to wynika.
Wybacz , nie rozumiemtego zdania.

Prawo to prawo Arturrze,reguluje ono też kwestie dzialań pozaprawnych.

Podoba mi się to co obaj Markowie napisali.

"W imieniu bezradnych nauczycieli", "konferencja na temat praw nauczyciela"...ktos nas wpuszcza w maliny...albo Pani Polityka ma głos;-)

Arturr29-01-2005 21:53:57   [#31]

adoo,

uczeń na lekcji zdejmuje spodnie i pokazuje pani cztery litery. Są wzywani rodzice, sprawa u pedagoga itd. Następnie powtarza swój wybryk. Nauczyciel siłą wyprasza go z lekcji a ten krzyczy, że mu sprawę założy, bo go z lekcji wyrzuca. Dyrektor zaś na radzie pedagogicznej mówi, że już nie wie, co ma z nim zrobić. Uczeń ma zaledwie 14 lat. Dyrektor tak się zachowuje, jakby nie było właściwych przepisów. Są i tacy, którzy bronią łobuza, bo ma prawo do nauki. Paranoja.
Janusz Pawłowski29-01-2005 21:57:56   [#32]

No i?

Jak rozumiem, nauczyciel zwróci się obrońcy praw nauczyciela, a ten przyjedzie osobiście do szkoły i skroi tyłek 14-latkowi?
Małgoś29-01-2005 22:00:27   [#33]

i w ten spośób 14-latek znów będzie miał okazje,żeby pokazac światu swoje 4 litery - ...w ramach  obdukcji ;-)

...

ale  sie mu przysłużą ;-)

Adaa29-01-2005 22:02:49   [#34]
Dyrektor .....mówi, że już nie wie, co ma z nim zrobić.  Dyrektor tak się zachowuje, jakby nie było właściwych przepisów.

I co Arturrze?...taka sytuacja dowodzi,że nauczyciel nie ma praw?
Jest statut, sa sądy rodzinne, kuratorzy sądowi...cala masa innych działań.

To ,że dyrektor mówi..to jest własnie to dzialanie pozaprawne?

gause729-01-2005 22:03:06   [#35]

SZKOŁA PRZYJAZNA NAUCZYCIELOWI

Ciekawe :) .

Uważam, że w tym temacie jest sporo do poruszenia, bo bezradność nauczycieli w kwestiach np:zachowania ucznia na lekcji, na przerwie czy przeklinania / przecież za to jest mandat/ i NIERADZENIA sobie  z uczniem w wiekszości w szkolnych murach to już epidemia na skale całej Polski, wiem że to żadne novum,ale........ SZKOŁA PRZYJAZNA NAUCZYCIELOWI. Bidny ten belfer, że tak bez przyjaźni i jedności żyje w tych murach :(

camelot29-01-2005 22:13:32   [#36]

konferencja

Wybieram się na tę konferencję. Zgłosiłem swój akces emailem i dostałem emailem zaproszenie. Myślę że niezależnie co jest powyżej napisane warto by zauważyć że nauczyciel to też człowiek i ma prawa. Chociażby takie że jest to jego miejsce pracy i źródło dochodu na papu. System oświatowy jest nastawiony tylko na prawa uczniów stąd pijaństwo w Kutnie i wystawianie dupy komuś tam. Dopóki nie będzie kar dla uczniów to szczeniaki będą się czuły bezkarnie.
Janusz Pawłowski29-01-2005 22:18:28   [#37]
Ostatnie zdanie wydaje mi się dobrym mottem tej konferencji.
A może jakiś panel temu poścwięcić?
camelot29-01-2005 22:25:27   [#38]
W tym Kutnie gimnazjaliści spili się gdzieś poza szkoła a potem przyszli na szkolną dyskotekę. Uratowano ich. Szpital policja rodzice. I jakie ponieśli kary? Ocenę naganną. Toż to poprostu kpina. Taki mamy sytem kar.
Janusz Pawłowski29-01-2005 22:28:54   [#39]
To ta konferencja - to o prawach nauczycieli do karania uczniów jest?
No to fakt - motto w sam raz.
gause729-01-2005 22:44:12   [#40]

Masz rację, ale zobacz co dzieje się na przerwach, w klasach - to jest nieudolność nas, belfrów.To jest i tak farsą naszych czasów, że to uczeń dyktuje warunki.

Osobiście nie mam problemu zdyscypliną, pracuję w szkole ponadgimnazjalnej uczę od pierwszej do maturalnej klasy i moi uczniowie stoja parami pod klasą; zawsze na poczatku lekcji życzymy sobie dobrego dnia przez zwykłe powiedzenie-dzieńdobry, a na koniec lekcji wszyscy stoją i mowimy dowidzenia; jestem jedynym nauczycielem  w tej szkole o takich zasadach, nie mam problemy z dycypliną, a na lekcji panuje dobra atmosfera; wystarczy tylko powiedzieć o swoich zasadach i konsekwentnie ich przestrzegać i uśmiechnąć się do swojego ucznia.

Brak nam zdecydowanie jedności i wiele razy zwykłej konsekwencji, bo przecież ze szkoły dzisiaj zrobiono  przedsiebiorstwo. Nauczyciel dzisiaj stosuje różne metody i formy pracy na lekcji, bo 90% uczniów w góle się nie uczy. Przecież oni nie są ślepi i widzą jak nasz rząd traktuje np:finansowo.

Małgoś29-01-2005 22:47:07   [#41]

;-)

a co bys proponował, camelot?

może mała burza mózgów, żeby tak wzbogacic ten ...bidniusi system kar? ;-)

dyby, baty publiczne, wypalanie piętna na czole czy obcinanie członków?

zbyt brutalnie?

no to może golenie głów na łyso, klęczenie na grochu, noszenie na szyi pokutnego krzyża? ;-)

czy to zadowala potrzebę KARANIA  u bezradnych nauczycieli?

Janusz Pawłowski29-01-2005 22:48:53   [#42]
Ów problem, Gause, to kwestia praw nauczyciela?
Bo, że prawa do karania - to już ustaliliśmy.
Jakich jeszcze?
Adaa29-01-2005 23:26:48   [#43]

dwa rózne zdania...dwaj nauczyciele

 Camelot :Dopóki nie będzie kar dla uczniów to szczeniaki będą się czuły bezkarnie.

Gause:Osobiście nie mam problemu zdyscypliną

Dwa takie zdania, przy istniejącym wachlarzu praw dla jednych i drugich, prowadza faktycznie do jednego wniosku.
Z czego wynikaja głosy o zwiekszenie kar dla uczniów?
Malgosia juz to powiedziala..zaspokaja to: potrzebę KARANIA  u bezradnych nauczycieli.

A bezradność nie wynika z ułomności prawa...wynika z osobistej bezradności...a tej nie "wyleczy" zaden system kar.

org29-01-2005 23:33:23   [#44]

System kar jest stosowany gdy brak jest systemów nagradzania i motywacyjnych.

To tak jak w "Panu Wołodyjowskim" - Jak nie będą się ciebie bali, to się będa z ciebie śmiali.

Niektórzy w to wierzą i wprowadzają w życie.

Szczęście, że tylko niektórzy. Lecz szkoda, ze to ci na górze.

Małgoś30-01-2005 00:11:50   [#45]

http://www.ckl.com.pl/index_ckl.php?zts=2&zkp=madrosci_szczegoly&kategoria_wyswietlana=&id_madrosci=173

Wyuczona bezradność

* Pewien indyjski słoń miał zaledwie dwa lata , kiedy został złapany. Powinien wyrosnąć na olbrzyma wykorzystywanego do pomocy przy zaciąganiu kłód tekowych do tartaku. Wkrótce miała rozpocząć szkolenie, wyznaczono mu już nawet mahouta, czyli trenera. Jego prawa noga była przykuta łańcuchem do ogromnego drzewa Mógł poruszać się w promieniu kilku metrów, a potem wielki silny łańcuch napinał się. Żaden dwuletni słoń nie przerwałby go. Jednakże dorosły z łatwością poradziłby sobie. Najciekawsze, że rozmiar łańcucha dla słonia nie zwiększał się, kiedy ten dorastał, a raczej malał. Do czasu , gdy był już zupełnie dojrzałym słoniem , pęta ograniczały się zaledwie do niewielkiej liny. Wtedy jednak słoń nie próbował się już uwolnić. Nauczył się, że jest zniewolony, więc cienka lina wystarczyła, aby utrzymać go w niewoli. Gdy łańcuchy zakorzeniły się już w umyśle, nie był potrzebny na nodze.

* Potężny szczupak walnął w szklaną przegrodę tak mocno, że wybił sobie kilka zębów. Należał do gatunku Esox Lucius, Odmiany ryb słodkowodnych tak żarłocznych i nie-okiełznanych, że zawsze wyglądał czegoś do zjedzenia. Miał podłużne, wąskie ciało, mocno zbudowane z długim, ostro zakończonym pyskiem jak u aligatora (i odpowiedni do tego apetyt). W pewnej chwili zobaczył ławicę bezradnych rybek połyskujących w wodzie nieopodal i instynktownie się na nie rzucił. Szczupaki Północne zwykle żyją w zimnych wodach Kanady i Ameryki Północnej. Ten Egzemplarz jednakże mieszkał w wielkim laboratorium akwarium. Stanowił część eksperymentu mającego stwierdzić, jak szybko ryba się uczy. Rozwścieczony tym, że nie udało mu się złapać rybek, bez przerwy ponawiał atak, lecz bezskutecznie. Rybki chroniła szklana płyta, której szczupak ani nie widział ani nie pokonał ani nie rozumiał. Każdy bezowocny atak wprowadzał sfrustrowanego szczupaka w jeszcze większe osłupienie. Teraz nie próbował już rzucać się na rybki. W rzeczywistości odwrócił się od nich i wrócił urażony do kąta swojego akwarium, gdzie nadal głodował. Gdy usunięto szklaną przegrodę, aby drapieżnik mógł polować, nie ruszał na nie. Nauczył się, że wszystkie próby nie tylko są bezskuteczne, lecz także bolesne i stresujące. Teraz, kiedy zapamiętał, że nie upoluje rybek, zagłodził się powoli na śmierć, mając w zasięgu pływające jedzenie. Chyba, że ktoś to przerwie i mu pomoże.

* Pies szczeknął z bólu, gdy naukowiec puścił prąd przez podłogę psiej klatki. Napięcie było tak niskie, że nie zadało psu rzeczywistego bólu. To raczej zaskoczenie i niezrozumiały wstrząs kazał mu dać głos. Rzut oka dookoła uświadomił szczeniakowi, że nie ma ucieczki. Była jeszcze druga strona klatki, która można było wykorzystać jako drogę na wolność, lecz dostępu do niej broniła siatka z drutu, również naładowana elektrycznie. Znów wstrząs elektryczny! Szczeniak szczeknął zraniony. Tym razem znacznie słabszy niż poprzednio lecz psa ugodziło tak samo jak przedtem. Zwierzak ponownie rozejrzał się za drogą ewakuacji. Nie znalazł jej. Doświadczenie trwało nadal. Wstrząsy osłabły tak, że psiak prawie nic nie czuł. Zaskomlał i znalazł sobie miejsce do leżenia. Kolejne wstrząsy nie zdołały go już nawet poruszyć. Za każdym razem, kiedy włączono napięcie, skowyczał i rozglądał się dookoła. Wreszcie nawet i tego zaniechał. Potem usunięto drucianą przeszkodę i pojawiła się droga ucieczki do sąsiedniej klatki. Jednak nawet próby zwabienia na drugą stronę jedzeniem i wodą nie zmusiły psa do powstania i opuszczenia sali tortur. Gdyby nie został usunięty z klatki, rozchorowałby się i zdechł. Doświadczenie litościwie dobiegło końca.

* Szczury to jedne z najlepszych pływaków w całym królestwie zwierząt. Znajduje się je na bezludnych wyspach bez względu na to, jak daleko od brzegu są te wyspy. Szczury mogą płynąć przez wiele dni. Zwykle... Naukowiec nasuwa ciężką, grubą rękawicę na dłoń i wyjmuje wielkiego szczura ze specjalnej klatki. Szczur stara się uciec podgryzając nawet rękawicę. Przez kilka minut walczy a naukowiec trzyma je mocno. Wreszcie, zdając sobie sprawę, że nie wyrwie się człowiekowi, przestaje się miotać . Następnie zostaje włożony do wielkiej wanny z wodą, z której także nie ma ucieczki. Jednakże umie pływać i jeśli to zrobi, ujdzie z życiem. Zamiast tego, idzie pod wodę i trzeba je ratować, żeby nie utonęło. Następny szczur zostaje wydobyty z klatki. Doświadczenie się powtarza. Wynik jest ten sam. Trzeci szczur wyjęty z klatki jest od razu włożony do wody bez uprzedniego przytrzymania w silnej dłoni. Chociaż nie można wydostać się z wanny, pływa bez ustanku dookoła przez dwa dni i dwie noce, szukając wyjścia. Ostatecznie zaczyna opadać z sił. Prawie przestaje płynąć. Zdaje się zbyt zmęczony, żeby przemierzyć wodę Wtedy naukowiec zawiesza sznurek poza zasięgiem szczura, lecz w miejscu, gdzie może go łatwo dostrzec. Sznurek stanowi nadzieję na pewne ocalenie, jeśli tylko szczur go pochwyci. Pomimo tego, że zwierzę nie potrafi dosięgnąć sznurka, zaczyna znów płynąć i pływa jeszcze dwa dni, aż wreszcie doświadczenie zostaje przerwane.
Arturr30-01-2005 08:47:28   [#46]

adoo,

Ty chyba udajesz, że nie wiesz o co mi chodzi. Działania pozaprawne  występują wówczas, gdy nie stosujemy się do tego, co ono mówi, nakazuje. Czyli, tłumaczę jak tylko mogę najprościej: uczeń popełnia wykroczenie, za co należy mu się określona kara, wedle jakiegoś przepisu-bo on taką karę wskazuje. Często jednak jest tak, że tłumaczy się, iż uczeń ma prawa i nie wymierza mu się właściwej wedle tego przepisu kary. I to działanie z pewnością jest pozaprawnym, bo nie stosujemy się, nie poruszamy, w obrębie danego przepisu-choć powinniśmy. Czyli 1-fakt prawny, 2-przepis prawny, 3-sankcja. I na tym sprawa winna być w taki, a nie inny sposób zakończona. Jeśli nie zastosujemy włściwej sankcji przy konkretnym przepisie i fakcie to wychodzimy poza obręb regulacji prawnej-działamy niezgodnie z prawem. Choć oczywiście i takie działanie można objąć sankcją innego przepisu. Pozdrawiam.
Majka30-01-2005 11:08:32   [#47]
Czyli chodzi o konferencję na temat znajomości istniejącego prawa przez nauczycieli , a nie ubieganie się o prawa dodatkowe dla tychże (nasże;)?
Janusz Pawłowski30-01-2005 12:18:58   [#48]

Nie rrozumiałaś Majko, pomimo tego, że Arturr starał się wytlumaczyć jak mógł najprościej.

Spróbuję więc ja jak mogę najprościej.
Otóż ta konferencja jest poświęcona prawom nauczyciela.
Jej uczestnicy mówiąc o tych prawach wciąż posługują się przykładami niesfornych uczniów, którzy unikają kary.

Stąd wyciągam wnioski najprostsze jak mogę:

  1. W kontekście podawanych przykładów wnioskuję, że chodzi o prawo nauczycieli do karania uczniów na tyle dotkliwego, żeby się szczeniakom odechciało.
  2. Podawane problemy są jedynie przykładami ułatwiającymi zrozumienie o co chodzi na tej konferencji. W tych przykładach mówi się o tym, że uczeń ma prawa, a unika kar.
    Ale konferencja nie jest o prawach ucznia, ale nauczyciela.
    Czyli - przenosząc te przykłady na środowisko nauczycielskie rozumiem, że chodzi o konferencję na temat nauczycieli, którzy unikają kar - czyli takich, którzy popełnili jakieś wykroczenie, zagrożone jakąś określoną w przepisach karą - a nie wyciągnięto w stosunku do nich właściwych sankcji.

No ... tak to rozumiem ... nic mi innego nie wychodzi z tych najprostszych tłumaczeń.

Arwena30-01-2005 12:40:57   [#49]

Januszu

Dosyć karkołomne to Twoje rozumowanie, albo ze mną coś nie w porządku (nie wykluczam).
A może Arturr przedstawi nam dokładny program konferencji - wtedy rzecz się wyjaśni.
Janusz Pawłowski30-01-2005 12:45:59   [#50]

Karkołomne?

No kurcze ... staram się zrozumieć ... jak o czymś ma być konferencja, to chyba da się powiedzieć o czym - posługując się przykładem?
Pytam wciąż - o jakie prawa nauczycieli chodzi - a tu wciąż mi o uczniach niesfronych, z którymi sobie nie można poradzić.
No to na podstawie tych przykładów buduję sobie wyobrażenie o szczegółowej tematyce konferencji - najprościej jak się da!

strony: [ 1 ][ 2 ]