Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Forum jak źródło inspiracji dziennikarskiej, rzecz o uczciwości
strony: [ 1 ][ 2 ]
Magosia03-03-2005 16:51:47   [#51]

Pani Moniko

cieszę się z Pani wyjaśnienia i zabrania głosu- właśnie w tym wątku.

Cieszę się - w tym znaczeniu, że było mi przykro, jako wieloletniemu współpracownikowi GSz, iż na łamach czasopisma pojawiaja sie teksy noszące znamiona plagiatu.

Poruszyłam problem, licząc,że Pani tu zajrzy -spodziwałam sie zmiany zwyczajów, natomiast miło mnie zaskoczyło Pani pojawienie się tu "osobiście" - naprawdę się cieszę...

 przepraszam, mam gości, resztę dopiszę później :-)

Marek Pleśniar03-03-2005 17:46:58   [#52]

czytam powyżej:

To tak, jeślibym chciała pod każdym artykułem pisać oświadczenie typu:
"Do napisanie tego artykułu zaispirowała mnie wypowiedź pani X. i pana Y. z forum Z., cioci Zosi, która jest nauczycielką oraz sugestia redaktora naczelnego

Powiem jak starzec (którym nie jestem):

Pisali Wlazło, Jeżowski. Ludzie w w oświacie posiadający niezłą markę. Teraz wiem dlaczego (oczywiście między innymi).

Zawsze spytali o imiona, dane ludzi, których chcieli zacytować. I były one potem w artykułach, książkach. Podobnie, na ich wzór,  czynię ja, Asia i inni. Także powyżej pisząca magosia pytała nieraz mnie "czy to wypada"

A więc są ludzie, którzy uznają za stosowne napisać pod artykułem:

 ""Do napisanie tego artykułu zaispirowała mnie wypowiedź pani X. i pana Y. z forum Z., cioci Zosi, ..."

czemu to robią?

Gdy zacytował nas ktoś taki w artykule - wielu z nas było miło. Zgadzali się wszyscy chętnie.

Właściwie za honor można sobie poczytac zacytowanie w dobrym artykule...

Cieszę się , że dziennikarz jeden, drugi czerpie z naszego pisania inspirację.

Ale niech napisze "dziękuję". Bo nie pisząc - odmawia tego honoru o którym piszę wyżej (gdy artykuł dobry).

Albo odmawia możliwości nieuczestniczenia - gdy artykuł słaby:-)

Na koniec zaś - jest po prostu niemiło spotkac u kogoś swoje myśli bez złamanego słowa podziękowania.

-------------------

W ważnej kwestii obrony - atakiem: "Jeśli ktoś nie chce, by z jego opiniami, przeżyciami, celnymi i mądrymi uwagami zapoznawał się byle kto, nie powinien ich w ten sposób upowszechniać"

nie chodzi o "zapoznawał się" lecz o "korzystał bez podania źródeł".

 

ps. Pani Moniko, gdy aktywowałem Pani konto na forum, nie pisałem że będzie lekko. Tylko pisałem że aktywuję i pozdrawiam serdecznie;-) Przywiązujemy pewną wagę do słów. Zalezy nam na nich.

Cieszę się, że Pani przyszła pogadac. To najważniejsze.

AnJa03-03-2005 18:02:14   [#53]
A mnie te wyjasnienia przekonują:-)

Tyle, że ja to niestety do tych, od  opinii mądrych i głębokich  wielostronnością, się raczej nie zaliczam;-(
Gaba03-03-2005 18:45:01   [#54]

nie jesteśmy osobami anonimowymi, nawet mając jakiegoś tam nicka, a obrażona osoba, było już, że dziennikarz, w akcie zemsty, jak dzieciak - skarżypyta, poszedł na skargę, gdy nie po jego myśli układał się kontakt...

Ja także, jestem bardzo, bardzo zadowolona, że się Pani odzywa, gdyż jest szansa, na budowanie dobrych, nie tylko poprawnych politycznie kontaktów.

Jesteśmy źle postrzegani jako grupa zawodowa przez media, winę widzę po obu stronach, widzę ją w naszych nauczycielskich przywarach, ale i w zadufaniu dziennikarzy.

Tego u Pani nie ma, media mogą nam pomóc w budowaniu dobrego imienia i wizerunku jako grupie zawodowej, muszą jednak wiedzieć, że bywa, że nauczyciel ma rację. Ma rację czasem naprawdę.

wiktor03-03-2005 18:58:59   [#55]
Pani Monoko.. głowa do góry... nic się nie stało... roszę robić swoje i nie przejmować się, być może te pretensje na forum.. to dopominanie się o część wybagrodzenia za Pani pracę
zgredek03-03-2005 19:01:53   [#56]
wiktorze - staram się, naprawdę staram się nie komentować tego co piszesz...

staram się...
Gaba03-03-2005 19:03:31   [#57]
o tak, zapomniałam, ja chcę np. 100 stówę, gdyby co... (to rusycyzm paka szto...), niech Pani pamięta - all right reserved..., za bład stylistyczny 50% promocji!
bogda403-03-2005 19:31:22   [#58]

Proszę nie śmiecić.

 Niesmacznie się czyta te wiktorowe komentarze dzisiaj...
Magosia03-03-2005 22:06:32   [#59]

Pozwolę sobie dokończyć #51

 

Jeszcze raz podkreślam , Pani wypowiedź mnie prawie przekonuje - prawie , bo nie zgadzam się z poniższym:

Uważam jednak, że poprzez czytanie i czerpanie inspiracji (podobnie jak z innych dyskusji, rozmów, mediów, własnych obserwacji...) nie naruszam niczyich dóbr osobistych, zwłaszcza, jeśli wypowiedzi są udostępnione na publicznym forum internetowym, a piszący nie zawsze podają swoje nazwiska. Jeśli cytuję czyjąś wypowiedź, zawsze podaję jej źródło, lecz jeśli wykorzystuję wątek, czyjąś (dla mnie anonimową) opinię lub myśl - nie.

To, że czytanie - prawie każde-jest inspirujące to oczywiste, tak jak oczywiste jest , że w ogóle inspirujące jest życie.

Ale inspiracja to jedno- a dosyć dokladne powtarzanie wywodów z forum jako swojego tekstu- to już nie to samo. I ja , Pani Moniko, zareagowałam nie wtedy, gdy pani pod tekstem pisala ,że cytowane przez Panią wypowiedzi pochodzą z forum takiego a takiego, tylko wtedy, gdy kolejne bodajże trzy teksty, już nie odwoływały się do żródła , jakim było forum i to przestało mi się podobać.

Wiem, że każdy może zrobić błąd, ja też - kiedyś- zaczynając moją przygodę z pisaniem wysłałam ten sam tekst do dwóch różnych redakcji - ogólnopolskich i w obu mi tekst wydrukowano - wtedy nie wiedziałam ,że tak nie można, na szczęście redaktor naczelny mi uwierzył, nigdy więcej mi się to nie zdarzyło, ale do dzisiaj czuję się głupio za moją wpadkę.

A nasze myśli nie są anonimowe, mamy nicki, czynne adresy mailowe- to nie chodzi o to, by nas pytać o zgodę - nie , ja tego nie oczekuję, tylko -cytując proszę napisać, że to na forum OSKKO się tak rozmawia, a powiedziała to na przykład magosia

A poniższe słowa sa bardzo w porządku- i to dowód,że warto było poruszyć problem.

W tym jednak miejscu bardzo gorąco przepraszam wszystkich, których wypowiedzi zostały bez podania źródła mniej lub bardziej dosłownie wykorzystane w pisanych przeze mnie artykułach i którzy przez to sami poczuli się wykorzystani. Już wyciągam z tego odpowiedni wniosek. Nie wynikało to jednak z wyrafinowania, zamierzonej nieuczciwości i chęci budowania sobie autorytetu czy warsztatu cudzym kosztem, może z braku pomyślenia o całokształcie sprawy w danym momencie. Pewnie też z zachłyśnięcia się tą mądrą i głęboką wielostronnością Państwa opinii,

Pozdrawiam -całą redakcję :-)))

Marek Pleśniar03-03-2005 22:07:40   [#60]
i ja pozdrawiam z magosią:-)
Spayk03-03-2005 23:52:44   [#61]
Ładna samokrytyka i mocno przekonywująca, ale w namawianiu nas do zamknięcia forum zabrzmiała mi nutka złości. Skoro nie zamykamy forum to znaczy że tak chcemy, że nie mamy nic do ukrycia. To jednak nie znaczy że zgadzamy się na swobodne operowanie naszymi tekstami. Fora są tak młode jak cały Internet ale to niczego nie usprawiedliwia. W necie, na forum obowiązują takie same zasady jak w życiu. Jeśli się kogoś cytuje to... właśnie cytuje. Na czym polega cytowanie uczą już w szkole podstawowej. Warto o tym pamiętać bo inaczej może wypaść głupio.
wiktor04-03-2005 07:34:47   [#62]

"A nasze myśli nie są anonimowe, mamy nicki, czynne adresy mailowe-"

Pani Moniko.. coś mi się wydaje... że niektórzy chcą zaistnieć w prasiez nzwiska (zapewne chodzi o awans zawodowy, już widzę te wycięte z gazety teksty wklejane do dokumentacji)...jeszce raz mówię.. nie przejmować się i robić swoje

AnJa04-03-2005 07:41:18   [#63]
Wiktorze- lekturę rozporządzenia awansowego po zmianach proponuję...

Też awansujących  nie lubię...

Też jeszcze nie masz dyplomowanego?
Gaba04-03-2005 08:10:39   [#64]

wiesz, Wiktor, nie potrzebuję dziennikarskiego robienia na szydełku i dziergania, by mieć awans.

Zrobię go sobie sama, nawet bez moich nauczycieli, którym mogłabym zabrac kawałek dorobku.

Uważam Twoje wystąpienia za szczególnie złośliwe, napstatwie i obrażające ludzi. To nie jest sianie ożywczych mysli i fermentu, ani wkładnie kija w mrowisko, by dyskutować.

 

To jadzenie i judzenie i świadome i i zapalnowane obrażanie.

Czy napisałeś choć stronę czegokolwiek, że tak ironizujesz?

do 2001 roku wydałam kilka książek, w tym serię podręczników z kolegami i kilkanaście materiałów dydaktycznych, w dalszym ciągu publikuję i nigdy nie myślałam, że zrobię z tego przyczynek awansowy...

Żal mi Ciebie, budzisz we mnie litość i twrogę.

Magosia04-03-2005 08:11:06   [#65]

Wiktorze

powinnam Cię zignorować -ale ten jeden raz zejdę niżej pewnego poziomu, który zakładam w dyskusji:

 niektórzy chcą zaistnieć w prasie z nzwiska -niektórzy ( wielu tu wypowiadających się ) istnieją, dłużej niż to forum, polecam lekturę czasopism oświatowych oraz składu stopek redakcyjnych.

(zapewne chodzi o awans zawodowy, już widzę te wycięte z gazety teksty wklejane do dokumentacji)

jesteś nie na bieżąca-, publikacji jako wymogu nie ma w przepisach od grudnia 2004.

jestem nauczycielen dyplomowanym- zrobiłam awans z powodów, które na tym forum też już przedstawiłam i nie wklejałam artykułów , ja je przedstawiłam jako spis moich publikacji - przytaczam fragment pewnego polemicznego artykułu mojego autorstwa z 2002 roku (wtedy zrobilam dypl.)

Publikowanie, czyli publiczne drukowanie swoich utworów, refleksji, opracowań, jest moją pasją, zatem, przystępując do procedury awansu, stwierdziłam, że nic łatwiejszego, niż udowodnić komisji kwalifikacyjnej swoje dokonania w tym zakresie.

Najpierw zrobiłam remanent, skoncentrowawszy się dla jasności dowodu tylko na roku 2001.Po przeliczeniu okazało się, iż wymaganą normę „co najmniej 2 publikacji” przekraczam ~2500%, bowiem opublikowanych tekstów miałam ~50. Nie chcąc wyjść na stachanowca, odrzuciłam wszelkie drobne utwory z pogranicza felietonu i listu, zostawiłam poważne artykuły, dogłębne analizy tudzież konstruktywne w tonie opracowania. Zostało tego coś ~30 w poważnych ogólnopolskich czasopismach oświatowych: „Gazeta Szkolna”, comiesięczne artykuły w „Nowej Szkole”, publikacje w „Dyrektorze Szkoły”, „Nowym w Szkole” i „Głosie Nauczycielskim”. Pogrupowałam tematycznie: praktyka reformy, doświadczenia dyrektora, praca nauczyciela, refleksje rodzica... Zrobiłam zestawienie, dołączyłam kserokopie i uznałam sprawę za zakończoną,

...jeszce raz mówię.. nie przejmować się i robić swoje

 I z tym bym się prawie , Wiktorze , zgodziła - dodając; szanując czlowieka i jego prawa.

Pozdrawiam,życzę dobrego humoru z rana, uczniowie nie lubią zgryźliwych :-)

brema04-03-2005 09:02:42   [#66]

konia kują a żaba nogę podstawia

Czemu się złośliwcowi tłumaczycie? Nie stworzył nic ciekawego prócz złośliwości wokół siebie i nie warto pisać. Zawsze można pozabierać głos we wszelkich możliwych sprawach - byle głośniej.  Nic nie wie, nikomu nie pomoże ale hałas robi jak trza.

Czemu ludzie wykształceni nigdy tego nie umieją? Wziąć łobuza za kołnierz i bez dyskusji, bo nie warto, kolanem za drzwi;)

Takie kieszonkowe podskakujące jak na gumce lepperki są wszędzie.

Magosia04-03-2005 09:06:17   [#67]

Brema

Takie kieszonkowe podskakujące jak na gumce....:-)

Gaba04-03-2005 09:57:26   [#68]

brema, rany... na Asina listę złotoustych...

Marek Pleśniar04-03-2005 11:19:44   [#69]

parę uwag technicznych

które sam wykorzystam w swej pracy - jako pouczające

czytam dzisiejsze Ergo nr 03/7/2005 - artykuł o agresji (ciekawy)

Jest w nim żywcem cytat z naszego Forum:

W Ergo napisali tak: "Dyrektorzy nie chcą mówić o agresji wśród uczniów a co dopiero wśród nauczycieli. W sieci pod osłoną nicka łatwiej wyrazić opinię. Na internetowym forum "Uderzyć ucznia"wrzało.

niektóre sprawy rozstrzygałam w sposób zgoła niepedagogiczny. Miałam klasę zawodówki, w której uczniowie tak przeklinali, bez względu na moją obecność w sali, że uszy więdły. Wystarczyło do jednego, najgorszego, zwrócić się raz Słowem: Ty ch...natychmiast się skończyło.

 a jak było na forum OSKKO?

1. Wypowiedź umieszczona u nas w wątku: uderzyć ucznia?

[...] 28.09.2004 22:45 [#30]
Biedna dziewczyna.

Czy ona wyszła z siebie? Przecież go nie stłukła, tylko, jak napisano: "Klepnęła". Ciekawe, czemu się przyznała? Ja bym się wyparła w żywe oczy.Chyba nikt tego nie widział? A jeśli widział, to jako lojalny kolega, nie powiedział przecież, że strzeliła ucznia w pysk, na co, jak sądzę, naprawdę sobie zasłużył. Bardzo mi się podoba biblijne stwierdzenie:"Jak ktoś w Ciebie kamieniem" itd..., ale sami przecież wiecie - i nie bądźmy hipokrytami -że do niektórych to nie dociera. Bezwzględnie należy wspomóc biedną kobietę, pani Dyrektor. Nie wiem, jak bym to zrobiła, bo na szczęście nie mam tego typu problemów, aczkolwiek niektóre sprawy rozstrzygałam w sposób zgoła niepedagogiczny. Miałam klasę zawodówki, w której uczniowie tak przeklinali, bez względu na moją obecność w sali, że uszy więdły. Wystarczyło do jednego, najgorszego, zwrócić się raz Słowem: Ty ch...natychmiast się skończyło. [...]

[..]

jest tam jeszcze kilka słów Małgoś albo magosi - nie potrafiłem znaleźć fragmentu

 

Autor artykułu podał tyle tylko że wział te słowa z forum internetowego u dyrektorów. podał też jakoweś imię które wyłapał..

Mi to wystarczy - bo nie pochwalił się że sam wszystko to wymyślił. To go w dodatku uwiarygadnia - zajrzał, poszukał i wie co mówią inni. Artykuł zyskuje na autentyczności.

A tytuł "Uderzyć ucznia" łatwo znaleźć w sieci. Wystarczy go wklepać w Google. Dlatego zwalnia to autora od konieczności psucia wyglądu tekstu linkami - których nikt i tak nie przepisuje z gazet. Tylko używa owych googli.

================

Ps, jak widać prasa chętnie sięga do naszego forum bo jest dość opiniotwórcze ono:-)

Wypowiedzi niektóe - te nieprzemyslane albo te pieniackie jak choćby kilka wypowiedzi wyżej przynoszą nam wstyd.

O takiej odpowiedzialności swoją drogą warto pomyśleć.

Konto zapomniane04-03-2005 11:21:42   [#70]

Bardzo dziękuję za wszelkie uwagi, cieszę się, że mogę się uczyć od osób na pewno bardziej doświadczonych ode mnie. Tak jak pisałam - wyciągam z tego wnioski.

Ale też tak jak w wielu sprawach, każdy ma prawo do własnego zdania i gdyby wszyscy mieli jedno, pewnie byłoby nudno. Pisząc o zamknięciu forum zwracałam tylko uwagę na jego powszechną dostępność, wcale tego nie sugeruję.

A mówiąc o tym, że fora to młode medium, miałam na myśli to, że dziennikarze będą z nich prawdopodobnie coraz częściej i chętniej korzystać (podobnie jak z blogów). Czy za każdym razem podając źródło? Nie wiem. To jest śliska dziedzina wolności mediów, poszanowania i granic praw autorskich, prywatności w internecie...

Marek Pleśniar04-03-2005 11:27:06   [#71]

to złożone sprawy. Warto czasem miast prawa trzymać się zwykłych uczuć ludzkich - i będzie ok:-)

Wszystkich te wydarzenia jakoś czegoś nauczyły. Mnie np bardzo zainspirowały słowa bremy;-)

wiktor04-03-2005 11:32:37   [#72]

hihi.. dobre..prosze o jeszPani Moniko widzi Pani.. tak to już jest w  tej oświacie.. i  nie będzie lepiej.

Konto zapomniane04-03-2005 11:36:22   [#73]
Zgadzam się w całej rozciągłości! Zresztą prawo (jako sucha litera, a nie jako prawo - powiedzmy - moralne) niewiele w tych kwestiach rozwiązuje.
wiktor04-03-2005 11:37:30   [#74]
niektórzy, zawsze przy byle dyskusji wypisują wszystkie swoje osiągnięcia.. czyżby podświadome poczucie "niedopieszczenia" zawodowego?
agabu04-03-2005 11:41:48   [#75]

wiktor

Mdli mnie... Wznieś się nieco, do poziomu dyskusji.
wiktor04-03-2005 11:44:37   [#76]

podać wiadro?

a w kwestii poziomu dyskusji...rozumiem, że utrzymujecie do zawsze..

Piotrek04-03-2005 13:14:31   [#77]

Kurcze - napisałem jakiś tekst do dolnosląskiej "GSz", gdzie cytowałem z forum wypowiedzi na temat ścigania segregacji.

Ale cytowałem i podawałem źródło! 

To może o mnie chodzić??????????? :-((

Marek Pleśniar04-03-2005 13:31:20   [#78]

;-)

no chyba jak podałeś źródło - to na pewno chodzi o Cię - jako miły przykład dobrej praktyki.

grażka04-03-2005 16:18:21   [#79]

Cytat adekwatny z forum GW

Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem.


http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=63&w=21278262

Marek Pleśniar04-03-2005 16:33:56   [#80]
czytałem i ja to;-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]