Forum OSKKO - wątek

TEMAT: W obronie "bandziora" - cd
strony: [ 1 ]
jurkoz21-01-2005 13:34:29   [#01]

Przepraszam, że wczoraj nie wzięłem udziału w dyskusji, która była bardzo ciekawa. Dzięki za wasze uwagi. Wszystkie były bardzo ciekawe i z większością sie zgadzam. wkradło się trochę nieporozumień, ale to dlatego, że mój dramat w trzech aktach był dość lakoniczny i nie zawierał pełnej charakterystyki postaci "bandziora" oraz moich intencji w tej sprawie. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że czyn był przerażający do bólu, że sprawcy zasługują na surową karę, że należy go zdecydowanie potępić i to zrobiono możecie wierzyć. Sprawa oczywiście jest już w Sądzie, uczeń był w Izbie Dziecka, rozmawiał z policyjnym psychologiem, zorganizowałem następnego dnia po zdarzeniu apele w grupach wiekowych wszystkich klas gimnazjalnych i ostro potępiłem czyn oraz powiedziałem o konsekwencjach (ale publicznie nie potępiałem iksińskiego lecz jego ohydny i brutalny występek). Czy to mało? Przecież wszyscy i tak wiedzą o kogo chodzi.

A sam uczeń? Przed zdarzeniem normalny, miał występki, dawał sygnały że aniołem nie jest, ale też nigdy nikogo nie pobił, nie był przywódcą stada itd. Nie miał dobrej opini, bo był arogancki w stasunku do nauczycieli, słabo się uczył, zdarzały się wagary, zbyt często miał tzw swoje zdanie. Ocena zachowania zawsze oscylowała wokół nieodpowiedniej. Po pobiciu, (które zostało zaplanowane od początku do końca co go dodatkowo obciąża) codziennie chodził do szpitala, odwiedzał pobitego, przepraszał wszystkich których mógł, kontaktował się z rodzicami pobitego. Ile cwaniactwa w tym a ile zrozumienia wyrządzonych krzywd nie jestem w satanie ocenić. Cały plan pobicia opracował starszy o trzy lata kumpel, który od dwóch miesięcy ich do tego nakłaniał i jest uczniem tej samej klasy co pobity.  Klasa pobitego była tak "ustawiona", że nikt nie zareagował, bo to pobicie im "leżało". Winnych w tej sprawie jest wielu i nimi też zajmie się Sąd. Zastanawiam się nawet czy ci którzy to zainscenizowali nie powinni się czuć psychoicznie gorzej  jak "bandzior", bo ich kara ominie a wina jest też wielka.

Kochani sprawa jest na tyle złożona, że nie da się opisać jej każdego aspektu. Mnie chodziło nie o obronę, lecz o to co do nas należy: kamionować prześladować i osądzać czy wychowywać. Nie upraszczajcie proszę moich słów, bo chyba wszyscy wiedzą o co biega. Kończę bo mam lekcję.

Marek Pleśniar21-01-2005 13:39:23   [#02]

dziękuję jurkoz. Za wyjaśnienie i pokazanie jak złożone są te sprawy. Nie poddają się prostym osądom. My z zewnątrz n ie wiemy jak jest tam u Was w szkole i w tej klasie.

Trochę ta sprawa się Wam pociągnie...

Arturr21-01-2005 20:29:35   [#03]

jurkoz

Uważam, że należy osądzać i wychowywać stosując system właściwych kar i nagród. Pozdrawiam.
Gaba21-01-2005 20:42:21   [#04]
- ton jest najtrudniejsze. Bronić trzeba dzieci przed łatwością sądu.
Arturr21-01-2005 20:54:15   [#05]

gabo,

wątpisz w celność osądu pedagogicznego?
Gaba21-01-2005 20:56:09   [#06]
nie żaden ton, a "to"... - ciapa jestem!
jurkoz21-01-2005 23:04:06   [#07]

Marek Pleśniar

To chyba na tyle. Nie ma sensu dalej tego wałkować, bo już chyba wszystko powiedziano. Marku najbliższe były mi Twoje poglądy, co wcale nic nie znaczy... Z problemem damy sobie radę napewno!

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]