Forum OSKKO - wątek

TEMAT: opiekun pracowni informat. - zakres uprawnien i odpowiedzialnosc
strony: [ 1 ]
balukas20-01-2005 22:52:04   [#01]
Kochani, mam problem ze sformulowaniem zakresu uprawnien i odpowiedzialnosci dla nauczycieli TI i informatyki (jest ich dwóch, sprzet, jak wiadomo, drogi, zajecia prowadzone w jednej pracowni - na zmiane). Zaden nie chce brac odpow. za to, co stanie sie pod jego nieobecnosc. Moze ktos z Was ma (i chce sie podzielic) stosownymi zapisami (uregulowaniami wewnatrzszkolnymi)... Za pomoc i dobre rady - stokrotne dzieki. (Mój komp chyba zwariowaB, co widac - sorry)
Konto zapomniane21-01-2005 01:02:02   [#02]

Czym się opiekujemy?

Czyżby nowa pracownia?
A nie byli na kursie opiekunów? Co to za dyskusja?
Derekcja daje polecenie "opiekowania się" deleguje na kurs -protokół do podpisu
i bez dyskusji!
Nie tyle istotna jest, ochrona przed zniszczenie fizycznym, co jest ważne (w tym przypadku) opiekowanie się oprogramowaniem.  
Fizycznie; to zabezpieczenie przed złodziejami, i ubezpieczenie.
Ważne jest, udzielenie uprawnień tzw administratorskich (hasła -> np uprawnienia do PC czy sieci).
Ważne jest; W jakiej kolejności są prowadzone przez nich zajęcia.
Ten, co ma z rana, (czy pierwszy w tygodniu) powinien mieć opiekę.
Jak jest wybór;
M/F opiekunem powinien być M. Chodzi o tzw. "Śrubki i sprężynki".
Marek Pleśniar21-01-2005 01:04:18   [#03]
są tu opiekunowie pracowni i na pewno się odezwą:-)
Wioleta D21-01-2005 01:11:08   [#04]

Jeżeli pracownia należy do gimnazjum a postawówka z niej tylko korzysta to rozumiem że opiekunem pracowni jest nauczyciel uczący w gimnazjum? Podpisałam odpowiedzialność ale to chyba nie czyni mnie opiekunem pracowni takie samo oświadczenie podpisał nauczyciel z gimnazjum? A może się mylę?

Woron21-01-2005 07:13:06   [#05]

"Derekcja daje polecenie "opiekowania się" deleguje na kurs -protokół do podpisu i bez dyskusji!"

No tu to jestem w niezłym szoku. Jaki zakres uprawnień i odpowiedzialności? Przecież to są zwykli nauczyciele. Czy geograf podpisuje odpowiedzialność za globus i mapy, matematyk za bryłki? Opiekowanie się pracownią komputerową to trochę szersze zagadnienie. Nic dziwnego, że żaden z nich nie chce wziąść odpowiedzialności za sprzęt pod jego nieobecność, bo i cena wyższa od globusa, ponadto jak sądzę do obowiązków opiekuna należy zarówno naprawa sprzętu (drobna), oprogramowania, porządki w komputerach, profilaktyka (wirusy, brzydkie strony ;-) ). To jednak zajmuje często naprawdę dużo czasu, po lekcjach. Dlaczego ma on to robić za darmo? Taki papier w jakiś sposób go wiąże.A może do tego dojdzie jeszcze: sekretariat, księgowość itp.???

Jeżeli byłaby odpowiednia gratyfikacja to myślę żę zrobiliby to chętnie. W części szkół opiekun otrzymuje miesięczny dodatek liczony od 1 komputera. NIektóe szkoły mają jako opiekuna zatrudnioną osobę z zewnątrz. Część szkół .... jak wyżej w poście. Ech... To zapewne jest w gestii organu prowadzącego ale i dyrektorów również.

Tu są wypowiedzi opiekunów:

http://forum.2p.pl/read.php?f=43&i=31489&t=31489

Marek Pleśniar21-01-2005 10:21:26   [#06]
mówiłem że się odezwą? ;-)))
beera21-01-2005 10:35:44   [#07]

rany...jestem w szoku ;-)

Romcia " co to za dyskusja" mnie rozbawiło lekko...

Romciu- to forum, to nie jest miejsce, gdzie możesz powiedziec " bez dyskusji"

;-))))

.....

a informatykom w szkole współczuję serdecznie. Prawem kaduka przydziela im się szmerdziesiąt rozmaitych obowiązków...w  dodatku " bez dyskusji"

Marek Pleśniar21-01-2005 11:14:21   [#08]

wiem coś o tym - były opiekun szkolnej pracowni i wszystkich szkolnych  komputerów, programów, komputerowych inaczej koleżanek i kolegów:-)

 Ale ja byłem frajer bo to lubiłem. I bezlitośnie wykorzystywałem do uczenia się coraz więcej o tej ciekawej dziedzinie (tj. komputerach a nie koleżankach i kolegach;-)

Woron21-01-2005 12:11:50   [#09]

Oczywiście Marku. Można się wiele nauczyć i "wdzęczność sobie zaskarbić". Jednak uważam że jeżeli się opiekuna do tego zobowiązuje na papierze to powinien mieć za to gratyfikację. Co innego "z dobrej woli" a co innego "bez dyskusji". W pewnym momencie czy też w niektórych sytuacjach jest to po prostu kłopotliwe.

Adam N21-01-2005 13:21:38   [#10]
Jeśli do pracowni wchodzi dwóch dobrze dogadujących się nauczycieli to nie ma problemu, gorzej jak między nimi zacznie iskrzyć, albo gdy z pracowni korzystają jeszcze inni nauczyciele. Zwykle (nie zawsze) tacy wchodzący na trochę nie przykładają się do tego, żeby zostawić system w stanie zastanym, zwłaszcza, że często dochodzi brak gruntownej wiedzy.
Trzeba odróżnić nauczyciela informatyki od informatyka, najczęściej to dwie różne osoby. Opiekun pracowni powinien mieć więcej z informatyka. Wiąże się to z rozwiązywaniem problemów sprzętowych i programowych. Według mnie takie umiejętności powinny być premiowane chociaż dodatkim motywacyjnym, bo po pewnym czasie naprawdę nie chce się wchodzić do pracowi i słyszeć, że znowu coś nie działa, że jakiś wirus, że trzeba komuś coś napisać, policzyć, czy też coś innego.
iwonka21-01-2005 14:57:03   [#11]
W mojej  pracowni prowadzi lekcje 5 nauczycieli, wynajmujemy salę także w soboty i niedziele. Jestem odpowiedzialna za klasę, ale nikt mnie nie zobowiąże do np. naprawy sprzętu, albo czekania w szkole do godziny 17 (wolna pracownia), kiedy kończę o 14, żeby sprawdzić, dlaczego coś tam nie działa.

Na szczęście mamy panią dyrektor, która wie, że naszym podstawowym zadaniem jest nauczanie. Mamy administratora, który w razie problemów przychodzi i je rozwiązuje, albo rozwiązujemy je razem, kiedy jest na to czas.
Woron21-01-2005 20:45:11   [#12]
Iwono mam nadzieję, że macie pracownię utworzoną z własnych środków a nie otrzymaną z ministerstwa. Mam wątpliwości licencyjne co do wynajmowania takiej "za pieniądze" jak również ostrożnie z oprogramowaniem, które również jest wynajmowane, ponieważ np. w wersjach edukacyjnych jest zdaje się klauzula "do niekomercyjnego użytku". Piszę "ostrożnie" na wszelki wypadek - nie znam sytuacji.
Konto zapomniane22-01-2005 01:24:11   [#13]

No a nie mówiłem?

Przeczytałem, (a jakże) te linki do wypowiedzi opiekunów.
W większości dodatek wynosi "zero". Godziwej zapłaty brak. I co? Czyżby się nie targowali? A może nie było "bez dyskusji", było z dyskusją...?
;-)
Ja nie nie pisałem, że  tak ma być!
Ja pisałem: Tak jest...
Może w zawoalowanej formie.
Środków, brak. Rynek pracy szkolnej jaki jest, każdy widzi.
Presja w strukturach pionowych, silna:
Organ-Dyrektor-nauczyciel.
Słabsze jednostki "wymiękają".
Jest tez zjawisko "Na bezrybiu...i" potem są jaj anajlepej firmy serwisowe wiedzą.
Nie jest tak?
Co, panie/panowi opiekunowie?

Podpisany, kiedyś naciskany:
Obecnie "opiekun" _jednej_ szkolnej pracowni i "innej" sieci.
Woron22-01-2005 06:11:46   [#14]
Owszem tak jest. Pracuję w dwóch szkołach, też mam "zero" ale żadnych papierów nie podpisywałem nikt mi tego zera nie próbował w ramki formalne wcisnąć ani takiej odpowiedzialności narzucić.
balukas22-01-2005 15:17:30   [#15]

Kochani, jestescie naprawde "kochani" - wiadomo, ze zawsze mozna na was liczyc. Wybaczcie tylko, ze odzywam sie dopiero teraz - mój komp naprawde zwariowal; a z moimi "informatykami" naprawde chcialam aby bylo dobrze, i nigdy nie bylo w stylu "bez dyskusji" - zawsze (tak mi sie wydawalo) staram sie zalatwiac wszystko i z wszystkimi "po ludzku". Tyle ze (takie odnosze wrazenie) - jak nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno chodzi o kase. Mysle, ze nie moze tu byc mowy o "moim robieniu we wlasne gniazdo", ale refleksje (dzis takie smutne) wynikaja stad, ze kiedys nie bylo zadnych niedopowiedzen, przemykania chylkiem i udawania, ze nic sie nie dzieje. Dzis jeden ma prywatna firme komputerowa, drugi prywatna szkole (i wynajmuje u nas sale,komputerowa tez). Zatem jednak konflikt interesów , a ja gdzies posrodku, z calym tym balaganem nowych, a jednak nienowych (bo ciagle padajacych) komputerów. Dodatki ma ja jeden i drugi: jeden za administratora sieci (tylko ze nigdy na nic nie ma czasu), a drugi za obsluge, biezace naprawy kompów i prostowanie tego, ktos inny ponaginal. I tak kólko sie zamyka... Byl nawet pomysl zatrudnienia informatyka (choc na czesc etatu), ale to chyba bez sensu, bo na jakich zasadach korzytaliby z pracowni nauczyciele informatyki? Przeciez czasami (nie da sie ukryc) - potrzebi sa takze i w ksiegowosci, sekretariacie czy u samego dyra...akurat wtedy kiedy np. sa na lekcji, albo - co grosza - nie ma ani jednego,ani drugiego.

balukas22-01-2005 15:20:59   [#16]
i tak - po moich uzalaniach sie, jestem dalej w tym samym miejscu. Tylko, choroba, czemu ten mój komputer sie mnie nie sBucha i nie chce pisac polskich liter (w wordzie wszystko jest ok)???
Mariola22-01-2005 15:59:05   [#17]

balukas

przestaw sobie klawiaturę
na pasku, na dole ekranu przestaw na pl programisty (kliknij w literki PL)
Mariola22-01-2005 16:03:50   [#18]

co do pracowni

już kiedyś pisałam ale temat wraca.
Ja opiekuję się dwiema pracowniami, administruję siecią i zajmuję się komputerami w bibliotece.w pokoju nauczycielskim, czasami w sekretriacie, do tego strona szkoły i prawie wszsytko co zwiącane z multimediami i szkołą.
Niczego nie podpisałam ale jeżeli kiedyś, komuś przyjdzie do głowy, że mam coś podpisywać o odpowiedzialności za sprzęt itp. nie będę tego robiła.
Do tej pory, mój stary dyr. wynagradzał mi moją pracę w dodatku motywacyjnym, a teraz nie wiem jak to będzie (?).
Jedno jest pewne, pracy jest bardzo dużo, szczególnie gdy zaczyna się coś walić.
Konto zapomniane23-01-2005 00:14:01   [#19]

To nie ważne.

Cytuję:
cyt:
"Romciu- to forum, to nie jest miejsce, gdzie możesz powiedziec " bez dyskusji"
kcyt.
No tak:
Jak widać nie ma co ciagnąć tej _niepotrzebnej_ dysji.
Nawiasem mówiąc,  "włosianny piercionek" wywołał  więcej zainteresowania.
mitikas23-01-2005 12:08:13   [#20]

do wszystkich rozumnych i sprawnych inaczej (informatyków)

Tworzyłem pracownie komp. opiekowałem się komp. zakładałem sieć w szkole pomagałem w sekret ksiegow itd. Po kilku latach jestem tym zmęczony. Wszystko od razu no bo wie to niech zrobi a jak nie to niech się douczy. Wcześniej mnie to bawiło, ale gdy widzę dwa lata z rzędu, że motywacyjny mam ten sam nagrody dyrektora brak bo ja to musze zrobić, a inni maja tyle samo i wychodzą zaraz po dzwonku do domu to mnie strzela. Opieka opieką, ale to jest kapitalizm warunki zapłaty sa do negocjacji. Kursy administratora CISCO z własnej kieszeni. Jak prosisz o dofinansowanie a po co to robisz, studia podyplomowe z własnej kieszeni to uważam że za swoja wiedzę mogę teraz powiedzieć że gratyfikacja finansową się należy. Koszty uzyskania wiedzy powinny sie zwrócić, a może sie mylę. O kurs w ramach pracowni MEN walczę 1,5 roku zmienił się system na SBS 2003 a SBS 2000 uczę się sam w wolnych chwilach z pomocą forum SBS -oweg kosztem czasu dla rodziny, bo inaczej dawno by to padło.

Gaba23-01-2005 12:39:53   [#21]
 w mojej opinii, zostałes potraktowany niepoważnie.
Marek Pleśniar23-01-2005 12:44:31   [#22]

więc to co nam napisałeś spisz obszerniej, napisz o wszystkim co robisz i daj to dyrektorowi

bez ogródek wyjaśnij też jak to odbierasz i jaką to motywację dla Ciebie stanowi. Nie atakuj. Mów jak jest. Masz prawo skoro się napracowałeś.

zaprezentuj się i zapomnij o skromności

jakoś skromnych ostatnimi czasy nikt nie ma ochoty dostrzegać.. trzeba więc mówić.

Ot co.

mitikas23-01-2005 14:12:56   [#23]

do Marka i Gaby

Śledzę wasze posty od początku powstania forum rozmowa z osobami, które twierdza, że wszystko jest w Internecie a telekomunikacja to TP S.A nie ma sensu. Ja nie narzekam, kiedy przyszedłem do pracy w sali nie było komp. a klawiatury uczyłem na papierze. Mam wielu znajomych dyrków i wiem, że ta praca jest dla pasjonatów takich jak Np. WY. Pomagam w pracach szkoły jak umiem najlepiej i to mnie cieszy, ale trzeba włączyć na luz BO PRACY SIĘ NIE PRZEROBI. A może trzeba swoje odczekać, bo nie dostrzega się pracy innych którzy robią od człowiek więcej.

Fajnie, że można porozmawiać z takimi OSOBAMI jak WY

Pozdrowienia z "GÓRY BOGÓW"

Gaba23-01-2005 14:34:28   [#24]

u mnie TI - to priorytet, bo mam kompleksy... - parę osób mi to wytknęło. pieniądze na doszkalanie idą w pierwszym rzędzie na wszelkie kursy i studia z TI. I nagrodą także sypnę. Moich informatyków podziwiam, szanuję i czasem tentego, bo mi się wydaje, że cos tam powinno być szybciej.

 

Żałuję, że nie umiem być dla nich partnerem, zwłaszcza niezwykłe umiejętności ma taki młody człowiek (elektronik w dodatku), gdyby nie on to firma naprawiająca by od nas nie wychodziła. Nasza szkoła i budżet jej ma wobec tego człowieka dług wdzięczności.

Uważam, że technik//techniczny w szkole m. in. do takich spraw to potrzebne stanowisko, niezbędne wręcz w szkołach, tak jak bibliotekarz, można by zatrudniać chyba i nawet nauczycieli na połówce etatu.

dziś prawo nie dopuszcza, tego nie pojmuję - dlaczego nie ma laboranta w szkołach, itp. Pozostaje więc wdzięczność, nagroda, dziękuję, pochwała, skierowanie o nagrodę poza szkołą - szukanie dla nauczycieli dodatkowych gratyfikacji.

U mnie zawsze są pieniądze na szkolenia informatyczne...

 W standardach zatrudnienia każdej szkoły pownien byc taki etat

- ale kto sie na to zgodzi, był administartopr i laborant, tak samo jak podniesienie wymagań wobec woźnych i szkolenia w studium pomaturalnym obowiązkowym dla pracowników socjalnych dla szkół.

Mam taka wizję szkolnictwa... naiwną wiem

mitikas23-01-2005 17:50:49   [#25]

to nie szklane DOMY tylko KOMPUTERY

Do pracownie MENiS podchodziłem 3 razy w końcu mogłem zrobic projekt i go złożyć (w pierwszych przydziałach tylko dla LO) i się udało był dobry i kompletny oczywiście pomogli znajomi informatycy ze szkół, które dostały wcześniej. Za projektorem chodzę 5 lat i mam nadzieje ze dostane (próbowałem zrobić przy pomocy soczewki ale działa słabo i trzeba kombinować z monitorem). Też jestem optymistą, i myślę że zostaną nauczyciele i szkoły, które są dobre i chodzą do nich dzieciaki mające ambicje nie zdać na 30% ale 100%. Więc może twoje wizje nie skończą  się na niczym. Na forum jest gro osób z wiedzy których korzystają inni i najfajniejsze jest to , że ich opinie są trafne. Tak jak opinie naszych uczniów o nas belfrach. Optymizm forowicz jest super i moze taka wizja szkolnictwa jest potrzebna

balukas23-01-2005 18:48:22   [#26]
No, mozna by powiedziec - po tych niemal wszystkich (i cieplych, ale i czasem gorzkich) postach chyba jeszcze bardziej oklaplam (niestety, dalej nie mog poradzic sobie z klawiatura, a przeciez zrobilam co trzeba); widze, ze watek ten faktycznie trzeba bedzie zakonczyc, bo poglebil [od glebokosc] tylko mój stan. A kompy jak nawalaly, tak nawalaja, sprzet siada, widac totalny brak dbalosci o powierzone (mimo wszystko) mienie. Efektów wymiernych - brak (przeciez na GG moga sobie pogadac, albo poustawiac pasjansa w domu!). A moze to tylko dzis tak czarno wyglada... Z natury jestem optymista, wiec.. Ale dzieki Wam za szczere wypowiedzi. Pozdrawiam i przestawiam sie na inny watek.
iwonka23-01-2005 21:55:29   [#27]
Dzięki Woron, nie pomyslałam nawet, że może być coś nie tak z wynajmowaniem. Nie jestem dyrektorem, ale mam nadzieję, że nasza pani dyrektor wie co robi i wszystko prawnie jest ok.

Faktycznie pracownia, którą wynajmujemy, jest zakupiona przez Radę Rodziców. A oprogramowanie, właśnie zakupiła nam firma edukacyjna, która wynajmuje u nas sale. Tak naprawdę to, że ktoś się kręci po pracowni oprócz naszych nauczycieli wcale mi się nie podoba, ale nie mnie o tym decydować.
Woron23-01-2005 22:04:02   [#28]
Miejmy nadzieję więc że obie strony wiedzą co robią. Jeśli tak jest to wszystko OK
Gaba23-01-2005 22:17:01   [#29]
gdy był u mnie NIK, to sprawdzał to, czy nie było zarobkowania w tych pracowniaxh menisowksich... coś jest na rzeczy!

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]