no właśnie a życie myk, myk, cyk, cyk.. moja matka chrzestna jak była dyrektorką szkoły (lata temu) to w niedzielę po kryjomu zamiast do kościoła chodziła do szkoły. I tam ją babcia przyłapapała, parasolem obiła, za ten kościół rzecz jasna i od komunistów wyzwała. Nie pomogło? komunizm wybiła ( p a r a s o l e m) :-) szkoły nie ;-) |