Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Klasyfikować czy nie ?
strony: [ 1 ]
Liwa20-01-2005 09:44:37   [#01]
Dziecko uczęszczało przez 2 m-ce na w-f , zdobyło kilka ocen. W listopadzie przebywało w szpitalu, po czym wróciło do szkoły ze zwolnieniem z zajęć w-f. Czy powinno mieć wystawioną ocenę śródroczną skoro nie uczestniczyło więcej niż 50 % zajęć, ale oceny jakieś ma?
lesiu20-01-2005 10:36:12   [#02]
wszystko zalezy od Twojej dobrej woli. Rozporzadzenie mówi, ze nauczyciel  MOZE  nieklasyfikowac, gdy uczen opuscil ponad 50 % zajec. wiec moze to nie to samo co MUSI.
beera20-01-2005 10:38:40   [#03]

masz tu trzy warianty

Pierwsza i zasadnicza rzecz- nieklasyfikowanie NIE ŁĄCZY się z nieobecnościami, a brakiem możliwości oceny klasyfikacyjnej ze względu na nieobecności

Nie ma tu żadnego obligu 50% nieobecności = nieklasyfikowany, czy też 80%nieobecności= nieklasyfikowany

brak podstaw do ustalenia oceny klasyfikacyjnej = nieklasyfikowany

§ 15. 1. Uczeń może nie być klasyfikowany z jednego, kilku lub wszystkich zajęć edukacyjnych, jeżeli brak jest podstaw do ustalenia śródrocznej lub rocznej (semestralnej) oceny klasyfikacyjnej z powodu nieobecności ucznia na zajęciach edukacyjnych przekraczającej połowę czasu przeznaczonego na te zajęcia w szkolnym planie nauczania.

 

Macie trzy wyjścia:
a) Brak jest podstaw do klasyfikowania- uczeń nieklasyfikowany ( jednak ten przypadek tu nie zachodzi, bo nie można nie klasyfikować ucznia zwolnionego)

b)Uczeń był decyzją dyrektora zwolniony z zajęć w-fu, a w takiej sytuacji przewiduje się wpis " zwolniony"

c) Wystawiacie uczniowi ocenę- bowiem czas zwolnienia był na tyle krotki, ze pozwolił na wystawienie oceny klasyfikacyjnej uczniowi.

Ja bym pokombinowała tu- zaleznie od tego jaka ocena dzieciakowi wychodzi- jak 3 , a to dobry uczeń, to pewnie bym napisała " zwolniony" żeby nie zasłużyć na zarzuty, że zwolnienie lekarskie uniemożliwiło dziecku oceny na właściwym dla niego poziomie.

Przepisy są tu takie, ze można pobawić się w interpretacje i wybrać te najwłaściwszą dla sytuacji;-)

lesiu20-01-2005 10:40:39   [#04]

Dokładnie

Idź na rękę uczniowi.
Liwa20-01-2005 16:22:32   [#05]
Dziękuję za podpowiedzi.
Iwona125-01-2005 20:00:35   [#06]

czy tak wolno

uczeń był nieobecny na lekcji wos ponad 50%. Nauczyciel wystawiła ocenę i to db, twierdząc, że miał podstawy do klayfikowania. Vice na radzie stwierdziła, że nie miał prawa klasyfikować, Naczelna zarzaziła głosowanie-nieklasyfikowany czy czy zostawic ocenę. Rada zadecydowała, że nieklasyfikowany i ma przystąpić po feriach do egzaminu. Moje pytanie (bo to, że nauczycielka według was mogła wystawić ocenę jest jasne):

czy takie głosowanie w ogóle miało sens czy było prawem dozwolone?

Grzegorz G25-01-2005 20:09:44   [#07]

Ocenę ostateczną...

z danego przedmiotu (zachowania) wystawia nauczyciel danego przedmiotu (wychowawca). Na jakiej podstawie RP głosowała na ten temat??? Podstawa do wystawienia coeny jest (np. patrz #03), jeśli miał jakieś oceny (np. był na sprawdzianie, klasówce), ogólnie jest to uczeń w porządku. Jeśli kombinuje i wiedzą o tym inni nauczyciele-powinni uprzedzić i poinformawać kolegę. Teraz jest "kanał"-jeśli rodzic np. się uprze to zapyta (i to pewnie OP lub/i KO) czemu uczeń dostał ocenę od n-la, którą podważyli inni n-le? Co wtedy powie vice???Tradycyjnie podaj podstawę prawną? Oba organy słusznie zakwestionują taki sposób działania, jako niezgodny z procedurą określoną w rozp. o ocenianiu.

Zastanówcie się co zrobić, zanim uczeń wróci i spyta "Czemu???Przeciż mam ocenę i nikt mnie nie poinformował o egzaminie..."

Pozdrawiam.

OlaM25-01-2005 20:12:34   [#08]

za Grzegorzem dodam

z rozporządzenia o ocenianiu i klasyfikowaniu z 7 września 2004 r.

§ 11.

1. Śródroczne i roczne (semestralne) oceny klasyfikacyjne z obowiązkowych zajęć edukacyjnych ustalają nauczyciele prowadzący poszczególne obowiązkowe zajęcia edukacyjne, z zastrzeżeniem ust. 3 i 4, a śródroczną i roczną ocenę klasyfikacyjną zachowania - wychowawca klasy po zasięgnięciu opinii nauczycieli, uczniów danej klasy oraz ocenianego ucznia, z zastrzeżeniem ust. 5.

Mawo25-01-2005 21:00:07   [#09]

można i bdb

jeżeli uczeń na bieżąco uzupełnia braki i ma oceny cząstkowe usadniające wystawienie takiej oceny. Ja tak zrobiłam w ubiegłym roku. Po co dziecko zmagające się z przewlekłą chorobą dodatkowo narażać na stres?
Iwona125-01-2005 22:15:02   [#10]

vice

uzasadniała konieczność nieklasyfikacji tym, że uczeń kombinuje (racja-ale bystry chłopak bardzo i bywał na lekcji w dzniach sprawdzianów i otrzymywał oceny pozyrywne)i trzeba mu dać nauczkę, jakas racja na pewno w tym jest , ale według mnie to naginanie rozporządzenia z 7 września i podważanie przez całą radę suwerenności nauczyciela w wystawianiu oceny. Czy ten 'zmuszony" do zmiany nauczyciel może jaszcze coś zrobić? czy ma coś jeszcze robić? To w końcu nie on będzie sie tłumaczył przed OP/Ko, prawda? A jak żadnego poskarżenia nie będzie to on narazi sie dyrekcji poważnie-czy jest jakiś czynnik mówiący, że powinien jednak bronić wystawionej przez siebie oceny?
Grzegorz G25-01-2005 22:56:29   [#11]

Iwonko

ja osobiście i prywarnie: może, lecz:

1. porozmawiałbym z vice - jeśli uczeń kombinuję i ona chce "ukarać" go w ten sposób - OK, ona się tłumaczy;

2. pamiętaj - w " walce" z OP i KO to NAUCZYCIEL się tłumaczy - nie DYREKTOR -  on Cię wezwie na rozmowę z ????WŁADZĄ I POWIE "To Ta/Ten, który wystawił/niewystawił* zgodnie z rozp. Co może Pan/Pani nam o tym powiedzieć?"

3. Bronić - TAK, jeśli jest jej pewien. W swoim poście napisałem (w końcu ktoś mnie zacytuje:-))):"Jeśli kombinuje i wiedzą o tym inni nauczyciele-powinni uprzedzić i poinformawać kolegę". Podobni p. vice - jeśli ma zastrzeżenia-załatwia to przed, nie w trakcie RP. Chyba, że macie na "pieńku"...

taka sytuacja jest nieco "patowa", a ja mam za mało danych i wiedzy o sprawie i jej kontekście, by móc sięmiarodajnie wypowiedzieć. Lepiej załatwić to taktownie i wspólnie, by nikt-a zwłaszcza szkoła-nie ucierpiał.

Pozdrawiam i życzę spokoju

rzewa26-01-2005 06:47:19   [#12]

jeśli sprawa dotrze

w jakikolwiek sposób (rodzic, nauczyciel) do KO, dyrek będzie miał nieprzyjemności - sam dopuścił do podjęcia przez RP decyzji (glosowanie) sprzecznej z prawem.

RP może dyskutowac nad oceną, ale nie może podejmowac decyzji w sprawie jej wystawienia - decyduje nauczyciel i jego decyzja jest niepodwazalna.

W opisanej sytuacji nauczyciel NIC nie musi robić. Może się oczywiście zgodzić na to nkl (ale nie radzę, bo wtedy całe odium winy - od striny ucznia i rodziców - spadnie na n-la), zdecydowanie lepiej poddac sie woli rp i dyra, ale... teraz ruch należy do ucznia, a właściwie jego rodziców.

Oburzony rodzic może zrobic dużo, ale jak nie zrobi uczeń będzie miał egzamin, którego przebieg będzie głównie od n-la zależał...

Nauczyciel oczywiście może twierdzić, że tego egzaminu nie przyjmuje do wiadomości i starać się w nim nie brać udziału - ale to ma zdecydowanie więcej minusów, więc nie warto takich prób podejmować.

Gaba27-01-2005 05:56:26   [#13]
dlaczego uczen ma miec egzamin?
rzewa27-01-2005 09:08:59   [#14]

własnie o to chodzi, że

nie wiadomo czemu... Wszystlim tu wychodzi, że żadnego egzaminu byc nie powinno.

Ale tak zdecydował podobno dyrek i rp (patrz post #06)

Marek Pleśniar27-01-2005 09:30:34   [#15]
i raczej się podłożył:-)
Iwona127-01-2005 15:30:09   [#16]

dzieki za wsparcie

na drugi dzień rano pani dyrektor dzwoniła do kuratorium i dowiedziała sie, że może być klasyfikowany, więc ocena pozostała,. O głosowaniu rady pewnie nie wspomniała-jakieś takie......... ono było, a z protokołu pewnie zniknie. Ja ją rozumię, to pani wice naciskała. Teraz tez pani wice twierdzi, że nie wolno nam liczyć religii do średniej (wg. rozporządzenia z 7 września). Wcześniej podjęliśmy uchwałę, że wliczamy. Według mnie i waszych dyskusji myślę, że to rozporządzenie nic nie zmienia jeśli chodzi o religię i średnią ( w połączeniu z wyjaśnieniem na stronie MENiS), ale ja nie uczę religii i tu już głosu nie zabieram-szeregowa jestem i nie mam najmniejszej ochoty wychodzić na przemądrzałą-tym bardziej, że gro wiedzy na temat przepisów czerpię z tego forum, a nie z wrodzonej zdolności czytania aktów prawnych
 :-)) pozdrawiam

beera27-01-2005 20:03:35   [#17]

taka powiastka o wróżbicie jest...

nie ścina mu się glowy, gdy się nie myli- to jasne

nie ścina mu się glowy, gdy się zawsze myli- przewidywalnośc pomyłek wrózbity pozwala  uniknąć niebezpieczeństw

gorzej jest gdy wrózbita 50 na 50 ;-)

pani wcedyrektor tym razem ma rację ( z tą religią:-)

Marek Pleśniar27-01-2005 20:09:03   [#18]
dlatego warto zmieniać wróżby na lepsze od poprzednich;-) Może wtedy łba nie utną.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]