Forum OSKKO - wątek

TEMAT: wyjazdy na zawody sportowe prywatnym samochodem
strony: [ 1 ]
Małysz17-01-2005 17:23:38   [#01]
Mam dylemat. Dotyczy on przewozu uczniów na zawody sportowe do innych miejscowości (uczę na wsi, więc wszędzie daleko). Czy mogę nie wyrazić zgody na taki wyjazd, jeżeli dyrekcja zaleca (sugeruje, prosi..) aby to uczynić prywatnym (własnym) samochodem? Czy powinnam (mogę) brać odpowiedzialność za bezpieczeństwo i zdrowie obcych dzieci a własnych wychowanków? Jak bronić się w takich przypadkach? Czy reguluje to jakiś akt prawny? Proszę o pomoc..
camelot17-01-2005 17:36:51   [#02]
Jak ja jechałem na konkurs nomen omen z ruchu drogowego z czwórką dzieci to żądano ode mnie zgody rodziców. Ale przepisów nie ma.
Janusz z W17-01-2005 18:44:11   [#03]

Kodeks Karny

Polecam lekturę Kodeksu Karnego, a zwłaszcza jego art. 177 mówiącego o odpowiedzialności karnej za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu osoby nie będącej osobą bliską. Jestem za, a nawet przeciw wyjazdom z dziećmi. Wszystko jest dobrze dopóty, dopóki jest dobrze...
Tera17-01-2005 18:46:39   [#04]

malysz

Jeżeli dyrekcja wystawi Ci delegację na samochód, a rodzice podpiszą zgodę, to czemu nie?

U nas zgodnie z naszym regulaminem wycieczek/ imprez:

- zgoda rodziców ( w niej dokąd, po co, gdzie i czym)

- karta wycieczki/ imprezy

- jeżeli zawody,konkursy itp. to  dodatkowo delegacja

beera17-01-2005 19:07:11   [#05]

jeśli

samochód NIE JEST samochodem przeznaczonym do użytku slużbowego- w tym przypadku do przewozu osob

to odradzam za januszem

Lepiej wynając busika od przewoźnika niż się narażać.

Karolina17-01-2005 19:56:05   [#06]

Matko a ja kiedyś wiozłam aż do Poznania:-) :-(

Miałam na to zgody rodziców na pismie i ustną dyrekcji.

RomanG17-01-2005 20:33:09   [#07]

Wyjazd na zawody sportowe nie jest wycieczką szkolną, więc dla mnie konieczność uzyskiwania zgody rodziców oraz wypełniania karty wycieczki z niczego nie wynika. Stosuje się ogólne przepisy na temat sprawowania opieki nad dzieckiem, czyli ogólny obowiązek dołożenia należytej staranności.

Należyta staranność w przypadku przewożenia pasażerów własnym samochodem to stosowanie się do przepisów Prawa o ruchu drogowym i tyle.

Art. 177 kk działa zawsze, ilekroć spowodujemy wypadek, w którym ucierpią osoby. Możemy jechać sami, najechać na pieszego - i też będzie odpowiedzialnośc karna. Z faktu, że wieziemy podpiecznych akurat, nie wynika w razie wypadku jakaś dodatkowa odpowiedzialność związana z cytowanym art. kk.

Nauczyciel, wioząc uczniów samochodem na zawody, nie robi nic zakazanego w prawie oświatowym, nie sprawuje opieki w sposób niedozwolony, nie popełnia też czynu karalnego.

Kwestią otwartą jest tylko konieczność ewentualnego odszkodowania, które jst musiałaby wypłacić dziecku w razie wypadku, do którego doszłoby z winy pracownika szkoły. Na zasadach uregulowanych w art. 119 kp, pracodawca mógłby dochodzić od sprawcy wypadku odszkodowania do wys. 3-mies. wynagrodzenia. Jednakże gdy nauczyciel jest ubezpieczony od oc, odszkodowanie zapłaci ubezpieczyciel.

Podsumowując: wiem, jak łatwo o wypadek, nawet jeżeli jedzie się ostrożnie. Dlatego przed zabraniem dzieci do własnego auta, bezwzględnie bym się ubezpieczył od oc, jednak żadnych kart wycieczki i innych takich nie wypełniałbym.

Marek Pleśniar17-01-2005 20:43:13   [#08]

również odradzam wożenia prywatnie - szkoła to instytucja profesjonalna. I profesjonalnie jest nie zrzucać na nią odpowiedzialności jeśli może ją ponieść... profesjonalny przewoźnik. Jak pisze Janusz z W - dobrze jest póki jest dobrze.

RomanG17-01-2005 20:45:24   [#09]
Jeśli dyrektor ma fundusze, aby wynająć busika dla czwórki dzieci jadącej na zawody, to gra muzyka.
beera17-01-2005 20:47:45   [#10]

żadnych kart wycieczki i innych takich nie wypełniałbym.

Owszem- nalezy takie wypełniać, jesli  takie sa zasady ustalone w szkole

......

Malysz- uważam tak:

Dyrekcja nie ma kasy na dowozy dzieci na zawody. Jst pewnie ich nie daje- po prostu.

Wiem, bo sama tak mialam- z jednej strony- chcą by dzieciaki reprezentowały szkołę, z drugiej nie ma na to pieniędzy.

Jesli dyrekcja postawi się- nakreslając niebezpieczeństwa takich sytuacji jest szansa, ze jakies grosze dostaniecie.

Jestem bardzo wielkim przeciwnikiem cedowania tego rodzaju zadań na belfrow- takie " poradxcie sobie jakoś"

 


-

org17-01-2005 20:48:41   [#11]
Nie chce swoim? to może przecież PKS-em.
beera17-01-2005 20:54:24   [#12]

no

pewnie
RomanG17-01-2005 20:56:36   [#13]
A jest jakieś rozp. w sprawie szczegółowych zasad organizacji wyjazdów na zawody sportowe? Bo chętnie poznam podstawy prawne tej karty wycieczki jako zasady ustalonej w szkole.
beera17-01-2005 21:00:45   [#14]

Romanie

powinienes wiedzieć, że są zasady ustalane w szkole na podstawie szkolnych uwarunkowań prawnych- tak zwane szkolne  zasady.

te zasady bywają różne- dotycza różnych aspektow zycia w szkole. W tym mogą dotyczyć organizacji wyjazdów na zawody sportowe i inne imprezy z uczniami.

Dla mnie one są bardzo istotne- na przyklad dotyczą przejmowania opieki nad dzieckiem przez poszczególnnych nauczycieliw związku z zabieraniem dzieci z lekcji przedmiotow.

RomanG17-01-2005 21:16:42   [#15]

Pod względem prawnym jestem skłonny się z Tobą zgodzić.

Dobrze jednak chyba, kiedy dyrektor zachowuje rozsadny umiar w wymogach dotyczących obowiązujących w szkole papierów, bo inaczej rozbuchana biurokracja pożre szkołę razem z jej uczniami.

Czasem zastanawiam się, co właściwie powstrzymuje dyrektorów przed żądaniem od nauczycieli konspektów na każdą lekcję.

beera17-01-2005 21:22:55   [#16]

zdrowy rozsądek

bo Ci dyrektorzy, to oni go miewają- wyobraź sobie

I skoro uznają,ze nie ma sensu pisać konspektow, to ich nie żadają

a skoro uznają, ze należy wypełniać karty wyjazdu- z jakiegos powodu- to ich żądają-

tym bardziej, ze często są to decyzje całego grona- na przyklad polonista woli mieć napisane, ze dziecko zabrał w-fista na zawody niż zastanawiać się, dlaczego ucznia nie ma...

RomanG17-01-2005 21:28:34   [#17]

Założę się, że gdyby jakieś KO (a inne zaraz w ślad za pierwszym) puściło w Polskę wiadomość, że konspekty lepiej pisać, bo jak by uczeń oskarżył nauczyciela, że złe metody stosuje, to trzeba by nauczyciela ukarać, chyba że ten zachowałby konspekt jako dowód, że metody były prawidłowe, dwa dni później większość dyrektorów wymagałaby konspektów jak nic.

Tak samo jak przedmiotowych systemów oceniania, których każą wymagać nie przepisy, ale wizytatorzy. Prawem kaduka.

beera17-01-2005 21:33:58   [#18]

dwa dni później większość dyrektorów wymagałaby konspektów jak nic.

napiszę to po raz drugi- uważam, ze dyrektorzy mają rozum, Romanie

Dorsto17-01-2005 21:35:04   [#19]

Malysz, możesz nie wyrazić zgody. Możesz np. powiedzieć, że nie jesteś na tyle dobrym kierowcą, żeby brać odpowiedzialność za cudze dzieci - że się po prostu boisz. Możesz poprosić rodziców - może się któryś zgodzi Was zawieżć.

Ja czasami wożę dzieci pożyczonym autem, ale robię to naprawdę wyjątkowo  (np. jak do danej miejscowości 4 autobusy dziennie jeżdżą ;-), a ja mam 2 dzieci na zawody) i jest to okupione ogromnym stresem.

A tak w ogóle,t o najlepiej mieć malucha. Nawet , jak chcę go pożyczyć na wyjazd, nikt nie chce go brać :-))).

RomanG17-01-2005 21:47:26   [#20]
Ja też uważam, że mają, Asiu. Mają też jednak słabe umocowanie prawne (vide dyskusje o statusie dyrektora). Roztrojeni między panem, wójtem, a plebanem wolą czasami Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek.
Małysz18-01-2005 08:38:10   [#21]

RomanG, napisał:

"Należyta staranność w przypadku przewożenia pasażerów własnym samochodem to stosowanie się do przepisów Prawa o ruchu drogowym i tyle"..

W porządku ale wiemy jak jest na drogach, może nie być w tym naszej winy, a zdarzy się wypadek. Nie potrafilabym moralnie żyć z takim obciążeniem. Niestety mój dyrektor nie potrafi tego zrozumieć i jak się zbliżają kolejne zawody... drżę, bo wiem jaka będzie sytuacja. Zdaję sobie sprawę, że żadne zgody rodziców (etc.) nie zwalniają mnie z obowiązku moralnego za zdrowie "moich" dzieci..

Dziękuję wszystkim za porady. Będę korzystała i liczyła, że nic się nie wydarzy. A może wreszcie zdarzy się cud i dostanę wynajęty samochód?

Pozdrowienia i miłego odpoczynku (jeżeli ktoś ma ferie "zimowe").

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]