W dzisiejszym ONECIE.

Czyżby sposób na ogrzanie szkoły. Nam PIP nie grozi. My mamy zajęca w planie i ścieżkę prozdrowotną.

Legnica: Gimnastyka zamiast kaloryfera

Gimnastyka zamiast ogrzewania - legnicki przedsiębiorca w ten sposób próbował zaoszczędzić na swoich pracownicach. Przez kilka miesięcy zmuszał je do wykonywania ćwiczeń fizycznych. Obowiązkowa gimnastyka w lesie miała być antidotum na niesprawne ogrzewanie. Sprawa dotyczy właściciela niewielkich sklepów. Od wielu lat, jego pracownice narzekały, że w sezonie zimowym pracują w niedopuszczalnie niskiej temperaturze. Przedsiębiorca zaczął się tym przejmować dopiero przed rokiem, gdy jedna z pracownic odmroziła sobie palce. Nie zamontował urządzeń ogrzewczych, ale zaczął wywozić podwładnych do lasu aby sobie pobiegali. Oprócz pokonywania kilkukilometrowych dystansów, pracownice musiały robić pompki i podciągać się na gałęziach. Szef w tym czasie oglądał sportowe zmagania podwładnych z ogrzewanej kabiny samochodu. Sprawą zajęli się inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy, którzy zamierzają złożyć doniesienie do prokuratury.

:-))))))

Czyż Polacy to nie pomysłowy naród

A pracodawca przy okazji zadbał o rozwój fizyczny pracowników

Niesamowite co ludzie potrafią wymyślić