Forum OSKKO - wątek

TEMAT: matura Kubusia Fatalisty?
strony: [ 1 ][ 2 ]
amrek06-12-2004 15:21:05   [#01]

Wiadomości, dzisiejsza interia

Pogrom na maturach

06.12.2004 13:09 (aktualizacja 13:58)

Tegoroczne próbne matury wypadły fatalnie. W niektórych białostockich szkołach średnich nie zdała prawie połowa uczniów. Nauczyciele i sami egzaminowani twierdzą, że to wina samej koncepcji nowej matury.
W prestiżowym VI LO w Białymstoku średnia ocen w klasie humanistycznej to dostateczny. Prawie 10 proc. uczniów nie zaliczyło próbnej matury nawet w stopniu podstawowym. Jeszcze gorzej jest w liceach profilowanych, gdzie egzaminu nie zaliczyła prawie połowa uczniów.
Jednak nauczyciele twierdzą, że wyniki egzaminu nie oddają faktycznych umiejętności, które uczniowie prezentują na lekcjach. - To jest przepaść. Te oceny zupełnie nie oddają ich zdolności i możliwości - twierdzi jedna z nauczycielek.
Sami uczniowie przyznają, że spodziewali się innych pytań, bardziej "na myślenie". Obawiają się, że taka forma egzaminu może im przeszkodzić w dostaniu się na studia. - Ta nowa matura to jest poroniony pomysł. Nie zdało 50 proc. uczniów, to znaczy, że coś jest nie tak - mówi jeden z białostockich licealistów.

(RMF)

Majka06-12-2004 16:08:08   [#02]

Włos się jeży.....  U mnie próbna zaczyna się jutro.

A swoją drogą: jak oni wyliczyli ten "dostateczny"? Wg jakiej skali procent  uzyskanych punktów przeliczono na oceny?

Konto zapomniane06-12-2004 16:23:32   [#03]
Nie dziwota. Patrz artykuł w ostatniej Polityce
Arwena06-12-2004 16:25:33   [#04]

Jestem przerażona

Sprawdzam matury próbne swoich uczniów i nadziwić się nie mogę. Z jednej strony - fatalnie przygotowane arkusze i klucz odpowiedzi. Jeżeli tak będzie wyglądała prawdziwa matura, to wyniki będą straszne. Zdarzają się kwiatki w postaci pytań spoza podstawy programowej czy dwóch prawidłowych odpowiedzi w teście jednokrotnego wyboru.

Z drugiej strony - moi uczniowie, nawet ci zdolni, niezbyt uważnie czytają pytania i tracą mnóstwo punktów z powodu gapiostwa, a nie braku wiedzy i umiejętności. Wydaje się, że ta matura bardziej premiuje żmudne dłubactwo niż genialne rozwiązania.

Majka06-12-2004 16:55:35   [#05]

W Polityce

 Redaktorki piszą:

Bo wypracowanie ma liczyć co najmniej 250 słów. Jak będzie liczyło mniej, to zdający nie dostanie punktów za styl, kompozycję, język i zapis. Co to znaczy ten zapis, Bóg raczy wiedzieć, chyba polonistom chodzi o charakter pisma, ale żaden słownik takiego znaczenia słowa „zapis” nie podaje.

I apelują: nie straszcie :))))))

Mogly się lepiej przygotować do napisania artykułu. Co to  ów magiczny "zapis" jest napisane w każdym źródle dotyczącym matury. To ortografia i interpunkcja. I tyle.

Mariola06-12-2004 18:03:15   [#06]

a ja właśnie wróciłam

z próbnej matury z matematyki.
Sama jestem delikatnie mówiąc zmartwiona.
Jeszcze nie wiem jak napisali moi uczniowie, niestety to co zobaczyłam w arkuszu rozszerzonym nie napawa optymizmem.
Zadania są źle dobrane, punktacja- fatalna.
W czasie 150 min uczeń ma rozwiązać 10 zadań w których trzy są takie jak na starej maturze gdzie w ciągu 5h uczeń miał do zrobienia trzy zadania z pięciu.
Wiem, że wyniki z próbnej nie odzwierciedlają faktycznej wiedzy uczniów (ponieważ część materiału w ogóle jeszcze nawet nie była ruszona, ale to mnie nie pociesza a wręcz przeciwnie. :-(
annah06-12-2004 18:09:07   [#07]

poprawiam j. polski w liceum profilowanym

no cóż... dobrze to nie wygląda

Majka06-12-2004 18:42:21   [#08]

annah?

Czy u was jest ten słynny model , składający się z 25 punktów?

Jakim cudem uczeń może trafić w 25 konkretnych stwierdzeń?

Przecież zawsze zakładano, że model musi być o co najmniej 10-15 punktów szerszy niż maksimum , jakie może zdobyc uczeń!

annah06-12-2004 18:57:39   [#09]

część 1 - 20 pkt

część 2 - 50 pkt (chyba, że chodzi Ci o rozwinięcie tematu: 25 pkt)

Majka06-12-2004 19:33:34   [#10]

Tak, o rozwinięcie tematu (analizowałam zadanie z "Lalki"). Model nie powinien zawierać takiej samej liczby mozliwości co maks. pkt. mozliwych do zdobycia. Musi dać więcej mozliwości. To błąd w sztuce!

Nie jest możliwe, by na 25 mozliwości wypisanych przez autorów  uczeń trafił w 25 ;)))) To interpretacja tekstu literackiego, nie matematyka :)

Mam nadzieję, że OKE wrocławskie wykaże się większym profesjonalizmem.

 To, co czytam do tej pory, napawa mnie przerażeniem: błędy w maturze z angielskiego, z fizyki dominacja zadań  z jednego działu (komentarz nauczycieli na innym forum), Mariola pisze o źle dobranych zadaniach, źle ułozony model do wypracowania z j. polskiego....

 I dramatyczny komentarz w TV, że licealiści źle napisali ;)

JarTul06-12-2004 20:35:38   [#11]

.

I znowu okaże się, że wszystkiemu winna jest... szkoła i nauczyciele. HEJ!!!
Arwena06-12-2004 20:38:01   [#12]

Majko

Na jakim forum była dyskusja na temat próbnej fizyki?
Majka06-12-2004 22:18:03   [#13]
Na gazetowym Kujonie.
Klemens Stróżyński07-12-2004 09:45:41   [#14]

profesjonalizm espertów

A znajdźcie błąd ortograficzny kilkukrotnie powtórzony w obowiązującym Informatorze (oczywiście, chodzi o język polski). Nie chodzi mi o inne usterki, bo te są dyskusyjne, ale jak chodzi o ortografię, to są slowniki. To może coś tłumaczyć. Błąd wynika nie z przeoczenia, ale z niewiedzy - stawiam w zaklad moje dobre imię.
AnJa07-12-2004 11:14:59   [#15]
Do matury 2005 mam, jak chyba wszyscy poza beneficjentami z komisji egzaminacyjnych (ale oni właściwie za to biorą kasę coby twierdzić, że wszystko jest ok) sporo zastrzeżeń.

I tak jednak jest lepsza niż ten dotychczasowy kabaret.

A do modelu: nie mam egzaminatora z matury, mam z gimnazjum i sprawdzałem.

Oprócz modelu jest jeszcze wiedza i rozsądek egzaminatora.

Jak egzaminator zadaje na forum OKE pytanie (cytuję z pamięci): "W zadaniu X w kluczu odpowiedzi jest 12 km. Zdający napisał 12 000 m. Czy mogę tę odpowiedź uznać?"
( w poleceniu do zadania nic o jednostach nie było)
to zaczynam się wstydzić, że wróciłem do szkoły ponadgimnazjalnej.
amrek07-12-2004 11:19:02   [#16]

Klemensie

A czy to w ogóle nie jest przypadkiem tak, że kariera papieru i głupkowatych procedur o sztywności kija na grzbiet - wynika z łatwizny stosowania?

Nie trzeba wiedzieć, nie trzeba myśleć, trzeba jeno(T) ;-) wskoczyć zgrabnie na obowiązkową bądź zalecaną drogę na skróty -

i to wieczne zwolnienie od myślenia wydane przez specjalistów od myślenia (często wbrew naszej woli i widzeniu spraw) owocuje między innymi tym, o czym mówisz. Skoro ekspert nie widzi błędu, to błędu nie ma. Zwyczajnie. Nie ma tego, co jest. - Howgh. Nie ma. Rzekłem - rzekł ekspert.

To, że znawca z nadania może mieć w miejscu pożądanej informacji dziurę w zwoju, bo składał swoją wiedzę mozolnie, też ze zwolnieniem od myślenia wystawionym przez innego eksperta, rzadko bierze się pod uwagę...

Takie mamy czasy, że nas ogarnia strach przed myśleniem? A jeśli nawet myślimy, to nie wypada się do tego przyznać, bo sobie wnet zbrukamy image profesjonalisty z certyfikatem nowoczesności i nasze zdanie stanie się zdaniem błazna z dzwoneczkami, a taki to już poważny nie jest, o nie. Drwiąco spojrzą - i przestaną nas traktować serio...I co wtedy? No wtedy to wiadomo, co. Procedura postępowania z błaznem. Nieubłagana jak maszyna. Jaka? Ano taka: Izolować, bo miesza w papierach, w których wszystko jest, jak być powinno. Doskonałe jest.

A bez myślenia prawdziwa wiedza, której kluczem jest rozumienie, więdnie. Potem nawet ortografia jeży się trudnościami nie do pokonania.

pozdrawiam

Agnieszka

Majka07-12-2004 11:41:28   [#17]

a było w Gazecie Szkolnej.... :(

Największy jednak niepokój budzi fakt, że nie wszystkie pojawiające się w modelu odpowiedzi treści przystają do tematu i trudno oczekiwać, że uczeń będzie w stanie uwzględnić je w swojej pracy. Analiza wielu modeli odpowiedzi ujawnia przypadkowość zawartych w nich treści, i rażące niekonsekwencje. Taka perspektywa zakłada, że matura może okazać się fiaskiem.

Warto jednak sobie uświadomić, że słaby poziom wyników egzaminu nie będzie spowodowany brakiem kompetencji nauczycieli, ich konserwatyzmem, niedostosowaniem metod nauczania do celów kształcenia.

Jeśli uczniowie otrzymają na egzaminie maturalnym w 2005 roku wadliwie skonstruowane narzędzia, podobnie jak te uchodzące za wzory, nie pomoże nawet otwarcie modeli odpowiedzi (zresztą bardzo kontrowersyjne), bo nie o otwieranie interpretacji tutaj chodzi, ale o przebudowę formuł i większą dbałość w redagowaniu modeli odpowiedzi wynikających z analizy tematu.


Centralna Komisja Egzaminacyjna nie reaguje na jakiekolwiek głosy krytyki.

Liczne zarzuty pod adresem standardów egzaminacyjnych, zadań maturalnych, procedur egzaminacyjnych, pozostają bez odpowiedzi. Co zrobić w tej sytuacji, czy mamy się zgodzić na absurdalną rzeczywistość, którą projektują dokumenty i materiały egzaminacyjne? Czy mamy posłać uczniów na stracenie, czy może liczyć na to, że wyniki matur zostaną dostosowane do potrzeb opinii publicznej?

J a k  p r z e r w a ć  t ę  f i k c j ę, k t ó r e j  o f i a r a m i  b ę d ą  u c z n i o w i e ?

amrek07-12-2004 11:51:19   [#18]

no właśnie

Centralna Komisja Egzaminacyjna nie reaguje na jakiekolwiek głosy krytyki.

J a k  p r z e r w a ć  t ę  f i k c j ę, k t ó r e j  o f i a r a m i  b ę d ą  u c z n i o w i e ?

pozwolę sobie sformułować to samo pytanie jeszcze inaczej...

Jakie znaleźć skuteczne sposoby na to, żeby myślenie, rozsądek, obserwacja i wnioski z niej, logiczna troska płynąca z praktyki szkolnej odzyskały odebrany, a należny im, konieczny wpływ na rzeczywistość?

pozdrawiam

Ag

AnJa07-12-2004 12:02:58   [#19]
Oczywiście zadania na egzaminie dojrzałości były zawsze idealnie skonstruowane, każdy uczeń  był traktowany podmiotowo, absurdów żadnych nie było;-)

Poszło dziecię do psora na korki, 10 wypracowń z polskiego napisało, psor błedy poprawił, na maturze którys z tematów sie musiał powtórzyć (nawet jak nie do końca, to psor za oryginalne ujecie tematu ocenę podnióśł) 4 czy 5 było.

A tu po próbnej:
- część zauważyła, że poziom podstawowy to banał - i nigdzie łazić nie trzeba, coby nie tylko zdać, ale i ok. 80% punktów mieć. A na więcej żadne korki nie wystarczą.
- ci, co łazili, nawet do reklamujących sie z korkami egzaminatorów - zauważyli, że tenże egzaminator w pytania nie trafił - to po co łazić? Bo przeciez na korki do psora sie po umiejętności nie chodzi - ino po oceny.
-wszyscy zauważyli, że nazwiska dowódcy któregos tam Frontu Białoruskiego co to psor strasznie w elitarnym ogólniaku wymagał znać nie trzeba. A i daty bitwy pod Grunwaldem też. Trzeba za to wiedzieć, w którym roku Pałac Kultury i Nauki zbudowano, bo bez tego na pytanie o datę powrotu do kraju prof. B.Skargi się nie odpowie. Czyli - nie warto uczyć się tego co szkoła uczy.

Szok. Dla psorów oczywiście.

Nie zmienia to mojej opinii o przygotowaniu matury i kompetencjach ludzi ją przygotowujących.

A w przypadku pewnej OKE także o ich poziomie kultury osobistej, co na swoim forum demonstrują z otwartością aż o prowokacje zahaczającą.
janzg07-12-2004 12:13:39   [#20]
 rozwinięcie tematu  kompozycja styl  język  zapis 

szczególne

walory pracy 

 SUMA

 25

12 

50 

 w Arkuszu I taka jest tabelka w części II temat...........

----------------------------

czy tak wygląda sumowanie w języku polskim?

jak w tej sytuacji ma wyglądać wynik procentowy punktów?

AnJa07-12-2004 12:24:49   [#21]
To się chyba aprioryzmem nazywa;-)

Układacz zestawu zakłada (ba, wie nawet, już układacza w tym głowa), że zdający nie ma prawa za 5 pierwszych kolumn zdobyć więcej niż 46 p.

Więc 100 % nigdy nie bedzie przekroczone!
Majka07-12-2004 12:29:27   [#22]

AnJa :)

Należałam do gorących zwolenników nowej matury własnie dlatego, że dojadły mi absurdy matury tradycyjnej. Biegałysmy na szkolenia, zachęcałyśmy uczniów do pisania "Nowej" w 2002.

Ale.... Nagle okazuje się, że to, co miało być standaryzowane, jednoznaczne, przemyslane i stukrotnie sprawdzone - znowu bywa kaprysem pojedynczego, nieomylnego eksperta :(

Uczono mnie, że jeśli już model odpowiedzi (do interpretacji wiersza), to musi przewidywać wszystkie możliwe odpowiedzi ucznia (zgodne z podstawą), a premiować to, co ponad (i twórcze). W arkuszach zawsze był zapis: 40 możliwości, uczeń może dostać max. 25 pkt. Na poziomie rozszerzonym za walory szczególne (czyli wiedzę ponad, oryginalność, kreatywność  było 8 pkt., teraz są 4!)

Mam dreszcze, gdy widzę jedynie słuszny model odpowiedzi, obliczony na telepatię ucznia ("co ekspert miał na myśli"), gdzie uczeń ma trafić w 25 pkt. na 25 zapisanych!

Bardzo podoba mi się Nowa ze względu na zewnętrzne sprawdzanie. Obym nie zmieniła zdania, kiedy okaże się, że Amrek jest profetką : egzaminatorzy , zapatrzeni w jedynie słuszny model (nawet zawierający błędy) , poczują się zwolnieni z myslenia.

janzg07-12-2004 12:47:31   [#23]
dyslektykom i innym dys........ w "zapisie" dodaje się czy odbiera?
amrek07-12-2004 14:04:44   [#24]

Majka, Majka...hah

nie trzeba być profetką, wystarczy być zrutyniałym patrzydłem;-),żeby spostrzec, jak reagują ludzie, którzy kurczowo ściskają procedury, tak, jak tonący brzytwy się chwyta...Moduły, modele, harmonogramy i takie tam, skądinąd pożyteczne narzędzia - pod warunkiem kontroli nad nimi jasnego umysłu - stają się w wariackiej realności niebezpiecznym, zgubnym dla innych, a jedynym dla tchórza, ratunkiem przed myślą

- Tylko nie myśleć, tylko nie myśleć - mantruje szeptem taki skołowany procedurnik. - Tylko nie myśleć i naprzód! I zagrzany mantrą do boju, zasuwa w klapkach przed siebie bez względu na skutki. Byle wyznaczonej tyczkami drogi nie zgubić, reszta nieważna.

nie wieszczę, patrzydłuję - i coraz częściej się za głowę łapię, dżiz...

Klemens Stróżyński07-12-2004 15:19:47   [#25]

obszernie

piszę o nowej maturze w aspekcie wykorzystywania jej wyników w artyukule do Dyrektora Szkoły, myślę, że będzie to parę tekstów, począwszy od stycznia. I to tylko kawałek góry lodowej.

Ale przynajmniej nie ma i nie będzie szwindli na poziomie miejsko-gminnym, jak dawniej powszechnie.

Majka07-12-2004 15:59:33   [#26]

wieści dolnosląskie

No pięknie....

I na podstawowym, i na rozszerzonym podstawą wypracowania jest ta sama lektura. Kanon za mały? :)

margocha07-12-2004 20:23:16   [#27]

a propos pytania janzg

 

   Dys...różnym nie odbiera się niczego, nie ocenia się natomiast błędów ( i tu cała lista, której w tym momencie nie mam czasu pisać , jeśli ktoś chce, wpiszę później) w każdym razie są tu ortograficzne. Czyli w zasadzie mają szansę na 3 za zapis.

Majka07-12-2004 20:29:52   [#28]
Dys.. dostają 3 pkt. za zapis. Po to wyłączono ortografię i interpunkcję z kryterium "język", by nie utrudniać oceny fleksji, składni, słownictwa i frazeologii.
Klemens Stróżyński08-12-2004 09:51:11   [#29]

cnota i rubel

Nie da się cnoty zachować i rubla zarobić - mawiają niektórzy imigranci z Białorusi. Pod pewnym iwzględami egzamin zewnętrzny zawsze jest słabszy od szkolnego, pod innymi - lepszy. W skali ogólnej jakość i sprawiedliwość nowej matury jest na pewno wyższa niż matury tradycyjnej, przynajmniej w odniesieniu do przeciętnych uczniów. Bo najlepsi na egzaminie zewnętrznym zawsze są dyskryminowani.

Tak naprawdę to nasze narzekania na egzaminy zewnętrzne wynikają z pragnienia ich ulepszenia, a nie likwidacji - chyba mam rację? I jeszcze długo będziemy narzekać. Oby z pożytkiem (tzn. żeby te głosy były brane pod uwagę przy ulepszaniu formuły tych egzaminów). Na razie głosy nauczycielskie (reprezentujące interes ucznia i szkoły) są źle słyszane, dominuje interes decydentów oświatowych (ministerstwo) i polityków (rząd, który chce mieć jasną, więc zapewne bardzo uproszczoną informację o jakości pracy szkół) oraz wyższych uczelni (te chciałyby mieć absolwentów, którym od razu, bez zbędnego weysiłku, można dać magisterium).

Majka08-12-2004 15:53:31   [#30]
Bunt polonistów

Agata Lewkowska 08-12-2004, ostatnia aktualizacja 07-12-2004 20:24

Jesteśmy wściekli! - oznajmiają białostoccy poloniści. Powód? Próbna matura z polskiego. Dziś będą pisać list otwarty, w którym wyjaśnią, jakie mają zastrzeżenia do stanu przygotowań maturalnych




1-->Poloniści z białostockich liceów i liceów profilowanych kończą już sprawdzanie testów próbnych maturzystów. I są już pewni: wyniki są mierne.

- Najlepsi uczniowie piszą na poziomie dobrym. Ogół ma wyniki przeciętne - mówi Anna Liberadzka, nauczycielka z VI LO. - Większość dzieci prześlizgnie się nad poprzeczką 30 proc. punktów niezbędnych, żeby test zaliczyć. I to wszystko! A jesteśmy jedną z najlepszych szkół w mieście. Jak jest w innych? Strach myśleć.

- Sprawdziłam 60 prac - mówi Eliza Godlewska, nauczycielka z tej samej szkoły. - Trzy osoby nie przekroczyły progu - minimum, żeby zdać, czyli 21 punktów. Reszta napisała przeciętnie.

W obu częściach testu - podstawowej i rozszerzonej - można było zdobyć 70 punktów. Najlepsi uczniowie z "szóstego" zdobyli ich 50-53.

- Uczniowie mieli trudności z praktycznie każdą sferą testu - mówi Liberadzka. - Szwankowała nawet umiejętność czytania ze zrozumieniem.

Zdaniem pedagogów - część winy ponoszą osoby, które przygotowały test.

- Tekst publicystyczny był długi i zawiły - tłumaczy Liberadzka. - Było mało czasu. Żeby go zrozumieć, trzeba by przeczytać dwa-trzy razy. To było właściwie nierealne. Ten test po prostu nie mógł wypaść dobrze!

Nauczyciele są niezadowoleni także z tego, jak każe im się oceniać prace.

- Punktuje się przeciętność - mówi Liberadzka. - Nowe, błyskotliwe spostrzeżenia nie mieszczą się w kluczu odpowiedzi. Tak być nie powinno.

To tylko przykłady. Powodów do niezadowolenia jest znacznie więcej. Dlatego właśnie białostoccy poloniści zdecydowali, że się dziś spotkają - w jednym z białostockich liceów. Planują wszystkie swoje wątpliwości spisać i wysłać - do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, do mediów.

- Będziemy mówić też o tym, jak traktuje nas łomżyńska Okręgowa Komisja Egzaminacyjna - zdradza Liberadzka. - O niemal wszystkich zamianach dowiadujemy się z gazet. Czas zacząć protestować, bo matura coraz bliżej.
amrek08-12-2004 17:59:33   [#31]

dlaczego

(Planują wszystkie swoje wątpliwości spisać i wysłać - do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, do mediów.)

Nareszcie! Zastanawiało mnie nie od dziś, dlaczego pracownicy szkół sporo mówią o tym, jak media ich obsmarowują i jakie są silne, a tak rzadko wykorzystują sami świadomie niewątpliwą siłę mediów.

Powszechniejszą taktyką jest unikanie mediów jak ognia, co nieosobliwie chyba skutkuje, bo doprowadza jedynie do tego, że mówi się "o nas bez nas", skoro jest blokada na info i reporter, który chce się czegoś uczciwie dowiedzieć, rozbija sobie nos o klamkę.  

Na ogół w wielkonakładowych tytułach pisze się o nauczycielach jak o zwierzach z zoologu, takich do podpatrywania i do wyrywania im kłaków z futra. I z nikłą wiedzą o przedmiocie opisu. I to nie jest ok.  

Ale dlaczego nie publikują sami nauczyciele prawdy o sobie? Lub nawet jeśli pisują, to do gazet specjalistycznych o znikomym zasięgu, a przez to słabej lub żadnej sile oddziaływania na pogląd publiczny? Sami o sobie dla samych siebie - tak jest najczęściej. To, co ważne z punktu widzenia nauczyciela, nadal zamyka się w kręgu ludzi, którzy i bez artykułów w prasie znają temat od podszewki.

pozdrawiam

Arwena08-12-2004 18:52:45   [#32]

Amrek

Chętnie bym napisała, ale niestety nie umiem pisać przyzwoitych tekstów publicystycznych. Ale za to Ty piszesz wspaniale, ciekawie i pięknym językiem. Może spróbujesz?
amrek08-12-2004 19:57:27   [#33]

Arweno, dziękuję

ale ja już odeszłam właściwie od szkoły, a tutaj zaglądam z sentymentu i żeby nie stracić całkiem kontaktu z dziedziną, w której niegdyś byłam po uszy. Poza tym kocham nauczyciela;-).

A pisząc swój post myślałam raczej właśnie o tym, aby nauczyciele, którzy często ślą pięknie i rzeczowo napisane teksty do pism czytanych tylko przez wąską grupę zawodową, może zastanowili się, czy drukować się też w pismach o szerszym zasięgu:-) i w ten sposób, świadomie wybranymi obrazami, wpływać na widzenie oświaty w innych środowiskach. Wówczas wiedzieliby, że współmodelują opinię, zamiast tylko złościć się, że na nich niedoinformowana ulica psioczy, a pismaki piszą koszałki. Sami wyłuskiwaliby leitmotivy, które ich zdaniem zasługują na baczne spojrzenie społeczne, a dopiero na te wskazane ich osobistym palcem;-) motywy kierowaliby uwagę dziennikarze. Jeśli nie z uczciwości zawodowej, to z wścibstwa, ech albo myśliwskiej chęci sprawdzenia, jak jest naprawdę. Ale na początek dobre i to... Bo rzeczywiście wiedza o realiach funkcjonowania szkoły, którą ludzie ściubią z przypadkowych źródeł, jest skandalicznym rzeszotem. Ale przyczyny nie są aż tak oczywiste, jakby się mogło zdawać.  

Nauczyciele sami znają najlepiej tematykę i pokażą ją najtrafniej. Albo może niech oświata, nie ta menisowa, lecz ta gdzie żyją przytomni praktycy, doczeka się rzeczników? Stara i sprawdzona to reguła, że najbardziej przekonująco pisze się tylko o tym, co najlepiej się zna. Nauczycielskie obserwacje live są zatem materiałem najwyższej wartości, prosto ze źródła. I dlatego - umiejętnie opisane - mogą zdziałać sporo. A tu nie brak ludzi z dobrym piórem :-) I fajnie byłoby, gdyby pazur pisarski wykorzystali dla popularyzowania spraw oświaty też, bo nikt tego od nich lepiej nie zrobi...

A poza tym, Arweno, to mit, że najlepsze teksty puszczają w świat poloniści;-) i Ty padasz jego ofiarą. Im często język psuje szkolna papka przerabiana na okrągło z kolejnymi rocznikami. Wymagania szablonu ścierają styl, a w jego miejsce wpełza belferski nalot rutyniarza. Nie zawsze, uprzedzam zarzuty;-), ale często.

I wcale nie wiadomo, co by Ci, Arweno, wyszło spod palców na klawiaturze, gdybyś spróbowała:-) Jesteś w swoich postach właśnie cała umysłem ścisłym: celna, zwięzła i konkretna - a to zalety w pisaniu, nie wady...

Pozdrawiam, puchatego wieczoru, Arweno

Agnieszka

JarTul08-12-2004 22:12:41   [#34]
http://info.onet.pl/1021307,11,item.html
Majka08-12-2004 23:55:08   [#35]

ciąg dalszy

Na razie: list protestacyjny. Później, być może, rezygnacja ze sprawdzania prac maturzystów. Białostoccy poloniści mają dość niekompetencji komisji egzaminacyjnych
Po południu ponad 40 nauczycieli polskiego z Białegostoku i okolic sporządziło list otwarty. To pokłosie listopadowej próbnej matury.

Wysłali go do komisji egzaminacyjnych - centralnej i okręgowej.

Zawiera konkretne żądania: •  arkusze egzaminacyjne brać pod uwagę szkolne realia, •  muszą być standaryzowane, tj. testowane wcześniej na grupie uczniów, •  nauczyciele o wszelkich zmianach powinni dowiadywać się drogą służbową, nie z gazet, •  matura musi trwać dłużej (część błędów, jakie zrobili maturzyści, wynikła z pośpiechu), •  musi być inaczej zorganizowana - nie da się napisać dwóch wartościowych prac w 300 minut z krótką przerwą, •  nauka w liceum powinna trwać cztery lata. Dlaczego? Została skrócona o rok, a listy lektur nie „schudły”.

Oby to coś dało. Inaczej czarno widzę maj.

AnJa09-12-2004 00:06:02   [#36]
Popisałbym sobie.

O domniemanych, a  pewną  znajomości realiów mam,  intencjach Autorów  tego protestu także.

Ale dlaczego to ja mam polonistom podpadać?

Jak znam Panią Dyrektor z Łomży to nie wytrzyma i sama popisze.Znaczy - wywiadów poudziela i tam sobie ulzy.
Małgoś09-12-2004 07:22:36   [#37]

a ja wczoraj usłyszałam z ust organu kontrolującego próbną, że ten niski poziom to efekt ...zbyt słabego dociskania szkół i ich dyrektorów przez wiadome organy :-(

znaczy... będą teraz dociskac jeszcze bardziej

PS. rozglądam sie juz za wolnym kioskiem z gazetami

AnJa09-12-2004 08:12:04   [#38]
Chesz z gazet poznać pozostałe przyczyny tego poziomu?????
Klemens Stróżyński09-12-2004 08:52:37   [#39]

jeśli test

wypadnie źle, to jest wina albo uczniów, albo testu. Ustalenie przyczyny nie jest takie proste. Jeżeli ten test jest masowy, to raczej trzeba się domyślac, że prawdziwa jest druga przyczyna. Dobrze, że porównujecie wyniki z różnych szkół, także tych majacych dotąd sukcesy w kształceniu lub po prostu dobrze przygotoewanych uczniów. To jest jakaś miara.

I jeszcze jedno. Sposób przygotowania egzaminu próbnego i prawdziwego to dwie bardzo różne rzeczy, które łączy tylko fakt, że propozycje "prawdziwych" arkuszy powstają w komisjach okręgowych. Ale próbne są zawsze dużo gorsze, z oczywistych względów (czas, pieniądze na recenzowanie, badania itd.). Można by na Forum zrobić taką internetową sondę: umieścić w tabeli wyniki powiedzmy z trzech okręgów egzaminacyjnych, np. po trzy szkoły uważane za najlepsze, po trzy uważane za średnie i po trzy uważane za słabe (to żaden wstyd, wiadomo, że nabór np. do niektórych liceów profilowanych powoduje konieczność drastycznego ograniczenia wymagań). I potem porównać, jak te grupy, intuicyjnie wyłonione, mają się do siebie między obszarami i w ramach obszaru egzaminacyjnego. Taka propozycja porstego modelu badawczego. Wtedy można coś konkretniejszego powiedzieć np. mediom, bo głosy subiektywne nie są wiarygodne (to tak, jakbyśmy sami chcieli być sędziami własnej pracy).

Ta propozycja szybkiego badania mogłaby być zrobiona przez okręgowe komisje (i powinna), ale nie sądzę, żeby znaleźli się chętni. Tu może komuś będzie się chciało zrobić tabelę i zorganizować wpisy.

Majka09-12-2004 09:58:02   [#40]

AnJa :)

Bez względu na bezpośrednią motywację autorów protestu, podpiszę się pod wnioskiem, że test musi być standaryzowany, model stworzony wg reguł i bezbłędny, a arkusz powinien być zgodny z wymaganiami podstawy.

170 minut na przeczytanie dwóch tekstów (dość długich) i napisanie dwóch prac (test + wypracowanie) to dość mało czasu....Jak komentowali piszący (także u nas) samo "machanie kartkami" i stukrotne ich przekładanie zajmuje sporo czasu (piszesz na trzeciej stronie, zaglądasz bez przerwy na pierwszą).

Poza tym czas został  skrócony! W pierwszej wersji Nowej Matury na te same zadania uczniowie mieli 190 minut.

Zabrano im 20 min. i "dołozono" do rozszerzonego - jakby pula czasu była ograniczona ;) Rozszerzony nie każdy pisze - a stracili ci na podstawowym.

Wszystko mi jedno, co sprowokowało protest - ale wnioski sa dla dobra uczniów!

Klemens Stróżyński09-12-2004 15:07:54   [#41]

Mam pomysł

Obejrzałem tematy z próbnej matury z polskiego (na stronie Łomży) i zasmucilem się. Przy tej koncepcji niewiele szans mają najlepsi uczniowie, a generalnie zastrzeżeń moze być dużo. Ale mam świetny poymsł, ponieważ argumenty to groch o ścianę. Gdyby do prac uczniowskiech dołączyć pare - paręnaście anonimowych, oczywiście, prac nauczycieli języka polskiego, w tym autorów arkuszy z innych OKE (a co tam - nawet autorow tego własnie arkusza!) i niech to ocenią egzaminatorzy. A potem upublicznić wyniki. Baaaardzo jestem ciekaw, ile punktów uzyskaliby nauczyciele i autorzy arkuszy. I czy czuliby się pokrzywdzeni. No, kto popchnie sprawę? Przecież od matematyków wymaga się rozwiązania zadań, które ułożą.
JarTul09-12-2004 22:12:36   [#42]

http://info.onet.pl/1021866,11,item.html

Kilka luźnych uwag.

"Arkusze egzaminacyjne na maturę w 2005 r. są już gotowe, więc żadne zmiany pytań nie są już możliwe - powiedziała Maria Magdziarz, szefowa Centralnej Komisji Egzaminacyjnej."

Gotowe bo opracowane, czy gotowe bo wydrukowane. To zasadnicza różnica.

"Na zamianę pytań z pewnością nie wpłyną ani protesty nauczycieli, ani uczniów" - powiedziała Magdziarz. Dodała, że do CKE dotarły informacje o uczniach, którzy umówili się, że źle napiszą próbną maturę, by w ten sposób zmusić komisje egzaminacyjne do opracowania łatwiejszych pytań. "Niestety muszę ich zmartwić. Wszystko jest już gotowe i nic się nie zmieni" - dodała."

Kilkaset tysięcy ludzi się zmówiło i stąd cały kłopot. No, no!!! Znów odradza się "solidarność".

"Dziwią mnie protesty nauczycieli. Swoje uwagi trzeba było zgłaszać półtora roku temu kiedy, do szkół trafiły informatory maturalne. Dziś tylko sieją zamęt w głowach uczniów i rodziców" - mówi Magdziarz."

Nauczyciele - wichrzyciele. Wszystko to nasza wina.

"Zamiast straszyć, niech nauczyciele zaczną przygotowywać swoich uczniów do nowej formuły egzaminu. Wszystko co powinni o nim wiedzieć jest dostępne w informatorze maturalnym" - powiedziała Magdziarz. Informatory są dostępne w każdej bibliotece szkolnej i na stronie internetowej: www.cke.edu.pl."

Jakie to wszystko proste, a ludziska się burzą.

"Do nas nie wpłynęła żadna prośba czy protest, w którym ktokolwiek domagałby się zmian w nowej maturze" - mówi wiceminister edukacji Anna Radziwiłł. "Zresztą chyba nikt rozsądny nie będzie domagał się zmian na kilka miesięcy przed egzaminem" - dodała.

Bądźmy rozsądni, jak nasz MENiS i szacowna pani wicemisnister.

Część pisemna nowej matury zaplanowana jest od 4 do 31 maja ustna od 18 do 29 maja 2005 r.

Jeżeli to nie pomyłka mediów, a słowa kogoś z MENiS, to padam się ciszę. O dwa tygodnie krótsze matury. Znaczy kalendarz ulegnie zmianie. :-)))))

Majka09-12-2004 22:35:19   [#43]

brak słów :(

Do CKE ponad pół roku temu wpłynął oficjalny protest katedry literatury Polskiej Akademii Nauk. Dotyczył sposobu egzaminowania z języka polskiego.

Profesorowie, podpisani w liście otwartym do CKE, nie doczekali się odpowiedzi.

Nie doczekali się jej też nauczyciele publikujący list otwarty w POlonistyce. Formułowali konkretne zarzuty, dotyczące wprowadzonego przez CKE skrócenia czasu poziomu podstawowego i zbyt wąskich, rygorystycznych kluczy odpowiedzi.

Bez odpowiedzi pozostały pisma od egzaminatorów matury 2002, którzy mieli okazję sprawdzić w praktyce niedociągnięcia.

AnJa09-12-2004 22:36:40   [#44]
Pomyłka piszącego.

Redachtorowi do łba nie przyszło, ze ustna przed pisemną.
Majka09-12-2004 22:46:48   [#45]

(...)Danuta Król z OKE w Warszawie odpowiedzialna za przygotowanie arkusza egzaminacyjnego z języka polskiego odpiera zarzuty białostockich polonistów, którzy wyrażają swoje "oburzenie jakością zadań przeznaczonych dla uczniów" i "arogancko przygotowanych do nich odpowiedzi, które uniemożliwiają uczniom wykazanie się wiedzą i humanistycznymi umiejętnościami".

"Rodzaj zadań, sposób zadawania pytań nie jest nowością. W sierpniu 2003 r. do szkół trafiły informatory maturalne, w których są zadania podobne do tych, które były na próbnej maturze" - tłumaczy Król.(...)

No własnie, tylko podobne ;)

Mam nadzieję, że w majowej maturze ta pani nie maczała palców.

AnJa09-12-2004 22:56:10   [#46]

Majka, naprawdę muszę...

Szkandał, szkandał oczywisty.

Pewnie, że identyczne być powinny:-))))
Majka09-12-2004 23:49:11   [#47]

:-P

margocha10-12-2004 16:01:06   [#48]

 

    Kolejny przykład arogancji władzy. A więc mili państwo, posypać głowę popiołem (choć czas nie ten) i zabrać sie wreszcie do roboty proszę, zamiast jakoweś pretensje wnosić! Uczniów nie judzić,  uczyć zacząć i w ogóle! Jak to było z tym łosiem? Łoświatowa łosiowatość jaśnie łoświeconej i łosiowato nam łosiującej....

AnJa10-12-2004 16:50:21   [#49]
No, margocha! Tak trzymać!

Musiałaś tym łosiem taka piekna wypowiedź zepsuć?

Majka - sądzą po kolorze (braku nalotu) języka, to Ty zdrowa jak łoś jesteś:-)
Majka10-12-2004 17:17:01   [#50]

to od czerwonego pisaka, Andrzeju ;)

Szkoły skarżą się na próbne matury

Sylwia Sałwacka 10-12-2004, ostatnia aktualizacja 10-12-2004 00:22

Nieprecyzyjne, nielogiczne, wykraczające poza program - tak nauczyciele oceniają wiele zadań z próbnej matury. Szkoły krytykują autorów testów i zapowiadają, że zasypią organizatora próby skargami

0-->W wolskim Zespole Szkół im. Kasprzaka nauczyciele kończą sprawdzanie testów. Nastroje ponure. Już wiadomo, że próbnej matury z języka polskiego (poziom podstawowy, obowiązkowy) nie zdało ok. 65 proc. licealistów (jest tu 104 uczniów). - Chodzą do nas różni uczniowie. Wielu z nich nie uczy się najlepiej, ale ci sami maturzyści zaliczyli test z języków obcych w 100 proc., więc coś tu nie gra - komentuje kiepski rezultat dyrektor szkoły Renata Bublewicz.

Niezadowoleni są także dyrektorzy renomowanych szkół. - Dobrzy uczniowie są rozczarowani małą liczbą zdobytych punktów. Martwią się, czy na prawdziwej maturze to wystarczy, by dostać się na dobre studia - mówi dyrektor jednego z renomowanych śródmiejskich ogólniaków.

Jak wynika z pierwszych danych, próbna matura z polskiego lepiej wypadła w ogólniakach niż w liceach profilowanych. Nauczyciele i uczniowie czekają teraz na raport organizatora próby - okręgowej komisji egzaminacyjnej (prace szkoły sprawdzały we własnym zakresie, ale część na zlecenie komisji ocenili zewnętrzni eksperci). Wyniki zapewne zainteresują też Ministerstwo Edukacji, bo do tej pory nikt w Polsce nie zrobił generalnej próby nowego egzaminu na taką skalę (pisało ją 160 tys. maturzystów z ośmiu województw).

Tymczasem nauczyciele krytykują też pozostałe egzaminy, m.in. z matematyki, fizyki, WOS-u.

Wielu dyrektorów szkół zapowiada, że jeszcze przed świętami, po sprawdzeniu wszystkich testów, zasypią OKE skargami. - Uczniowie dostali zadania nieprecyzyjne, często nielogiczne albo wykraczające poza podstawy programowe i czasowe ramy egzaminu - wylicza Dorota Waś, dyrektor XIX LO im. Powstańców Warszawy.

OKE odpiera zarzuty. - To, że uczniowie nie wypadali najlepiej na próbie, nie oznacza, że prawdziwa matura zakończy się porażką. Do egzaminu zostały jeszcze cztery miesiące - podkreśla Anna Frenkie, dyrektor mazowieckiej OKE. - Test przeprowadziliśmy dla treningu. Szkoły miały przede wszystkim sprawdzić, czy poradzą sobie logistycznie, uczniowie - czy potrafią gospodarować czasem. Ale oczywiście będziemy o tym dyskutować.
strony: [ 1 ][ 2 ]