Forum OSKKO - wątek

TEMAT: kto jedzie do Warszawy na PISĘ
strony: [ 1 ]
Gaba02-12-2004 18:09:01   [#01]
- ma byc prezentacja wyników PISY, wybieram się, czy ktoś z Was jedzie?
ola 1302-12-2004 18:10:33   [#02]

Gabrysiu, A kiedy? I skąd czerpiesz tę wiedzę?

Gaba02-12-2004 18:12:44   [#03]
zaprosiła mnie Nela z KO - termin 7.12.2004r. - Urząd RM (a gdzie to jest, za wysokie nogi...)
Ewa z Rz02-12-2004 18:19:30   [#04]

gaba, jadę

6 grudnia do W-wy, mogę i na PISę, jak mnie weźmiesz... :-))
Gaba02-12-2004 18:22:29   [#05]

ale ja jadę 7.12. - rano, chyba o 5.50

Ewa, trzeba dzwonić do MENiSA do p. Stanisława Drzażdzewskiego (chyba nie pokręciłam nazwiska) i potwierdzic udzial, pan ma podobno mejla - na stronach organizacyjnych będzie ten mejl...

Magosia02-12-2004 18:33:11   [#06]

Cieszę się

też jadę - miałam o to wczoraj zapytać, ale jakoś zeszło.

Wytypowali mnie z KO - jako potencjalnego aktywnego w dyskusji dyr. gim. Niestety, uprzedziłam lojalnie, że zalecanej znajomości j. ang. nie posiadam w stopniu mnie zadawalającym, ale rozwiano moje wątpliwości, to się z chęcią zgodziłam, cieszę się, jadę.

A teraz się cieszę, że może jakoś się spotkamy. Taka mała w okularach, cały czas cóś pisze i ma emocjonalny wyraz twarzy - to ja ;-))

Kto jeszcze będzie?

Acha, Gaba, ja też nie wiem, gdzie ta Kancelaria Premiera - sala kolumnowa, poszukamy , znajdziemy.

Marek Pleśniar02-12-2004 19:58:18   [#07]
z OSKKO dostała zaproszenie asia i ja
beera02-12-2004 20:02:09   [#08]

tak

jakiś czas temu przyszlo to zaproszenie

to i jadę

Gaba02-12-2004 20:03:33   [#09]
ale fajnie!
Konto zapomniane02-12-2004 20:10:54   [#10]

Proszę o wyjaśnienie : "prezentacja wyników PISY"

Marek Pleśniar02-12-2004 20:13:17   [#11]

tu piszą o tym

Zapraszam Panią na konferencję dotyczącą prezentacji wyników II cyklu Międzynarodowego Programu Oceny Uczniów (Programme for International Student Assessment – PISA) inicjowanego i koordynowanego przez OECD. Konferencja odbędzie się w Sali Kolumnowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w dniu 7 grudnia br. w godz. 9.00 – 12.30.

W dniu 7 grudnia br. OECD planuje światową prezentację wyników II cyklu na konferencjach organizowanych w Brukseli, Berlinie, Waszyngtonie i Tokio. Również w Polsce pragniemy nadać prezentacji tych wyników wysoką rangę. Polska wybija się wśród krajów Unii Europejskiej i OECD skalą zmian wprowadzonych w ostatnich latach w systemie edukacji. Zmiany te miały na celu m.in. lepsze przygotowanie młodzieży do obecnych i przyszłych wymagań związanych ze współpracą w gronie najbardziej rozwiniętych państw. Wyniki II cyklu programu PISA będą ważnym elementem oceny, czy nadzieje te przynoszą spodziewane efekty.

Na konferencję zapraszam parlamentarzystów z komisji ds edukacji, przedstawicieli wybranych ministrów i urzędów centralnych, samorządów terytorialnych, instytucji i organizacji pozarządowych związanych z edukacją oraz dziennikarzy.

Konferencja składać się będzie z dwóch głównych części: prezentacji wyników programu PISA przez naukowców związanych z Polską Akademią Nauk i Uniwersytetem Warszawskim oraz dyskusji z udziałem uczestników.

           

Gaba02-12-2004 20:14:39   [#12]

PISA - międzynarodowe badania fundowane przez OECD - związane z okreslonymi umiejętnościami, np. matematyzacją, czytaniem ze zrozumieniem, np. w Niemczech kraj zyje wynikami, są tam określone działania państwowe, a u nas się osmiesza, niedowierza, lekceważy, posponuje, i - nic oprócz ustyskiwania nie robi dalej.

 

Oj, najwyżej usłyszmy od klasyka mysli menisowskiej - dyrektor powinien...

beera02-12-2004 20:22:02   [#13]

poczytajcie

ostatnią Politykę- tam fajnie o PiSIE w Niemczech

u nas uważa się, ze kazdy z elementów idzie swoim torem i jest niezależny- slabe wyniki PISY u nas przeciez z czegoś wynikają, brak poczucia przynależności polskich uczniów do szkół- także.

Wszystko się łączy- ale nie wszyscy o tym wiedzą  lub chcą wiedzieć...

...

a tu link dla mastacha:
http://www.ifispan.waw.pl/pisa/index.html

Konto zapomniane02-12-2004 20:31:32   [#14]

dziękuję

Tak wyczerpuących i odpowiedzi można doświadczyć tylko na oskko.Miło mi być z Wami.
Gaba02-12-2004 20:42:16   [#15]
Asiu, co do słabej identyfikacji ze szkołami, to dyskutowałabym, zaraz ci wkleję coś, a za artykuł dzięki, lecę czytać.
beera02-12-2004 20:48:23   [#16]

gaba :-)

ja nie piszę, co myślę na temat poczucia przynależności, ja mowię, co wyszlo w poprzedniej PISIE- najmniejsze poczucie przynależności wśrod badanych:-)

Ciekawa jestem podjętych dzialań- objęcie pisą przedszkoli- nie bardzo sobie to wyobrażam, może się czegos dowiemy

Konto zapomniane02-12-2004 20:49:51   [#17]

pamięć odświeżona

pamiętam porażające wyniki Polski w I cyklu pamiętam, jak wyniki tych badań argumentowały (między innymi) reformowanie oświaty w Polsce - będąc doradcą metodycznym.....- i pamiętam wreszcie, jak mi sie obrywało na każdej agitce - spotkaniu z gronem pedagogoicznym -  do której byłam zmuszana w ramach programu NOwa Szkoła - pierwszy tysiąc (60 godzin przeprowadzonych szkoleń i nawet edukatora mi to nie zapewniło), ale w mojej pamięci funkcjonowało to jako badania OECD.

No to pięknie - znowu prasa będzie miała o czym pisać i niejednemu z nas przybędzie kilka nierasowych bombek - akurat okres przedświąteczny mamy.Trzymajmcie sie!

Gaba02-12-2004 20:53:33   [#18]

Asiu, ja widze, że nie piszesz - ale problem przynaleznosci do szkoły i identyfikacji może wyglądać tak:                       ;---)


 
Nasza szkoła - naszą firmą

Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny: - Współczesność narzuca nam budowanie obrazu pomyślności i sukcesu na każdym polu. Pracownik firmy musi dbać o jej dobry wizerunek na zewnątrz, musi też być wobec niej lojalny. Dla młodzieży taką firmą powoli staje się szkoła. Nie pozwolą na nią "pluć" bez względu na to, co dzieje się w środku. Dziś każdy, kto próbuje opisać nieprawidłowe zachowania w środku jakiejś społeczności, coraz częściej spotyka się z "beznadzieją wolnorynkowego szukania prawdy". Musi przedrzeć się przez mur rzeczników prasowych i speców od budowania wizerunku. W szkole takich osób nie ma. Dlatego ich zadania przejmują, przesiąknięci wewnętrznym obowiązkiem budowania obrazu sukcesu, sami uczniowie. Trzeba też pamiętać, że młodzież przywiązuje się do miejsca, w którym często się przebywa, dlatego nie lubi jak mówi się o nim źle.

Nauczyciel - dostawca ocen

Nie mam wątpliwości, że dzisiejsi uczniowie bardziej niż kiedyś zainteresowani są swoją zawodową przyszłością. Traktują szkołę jako ważny, może nawet decydujący krok do osiągnięcia przyszłego sukcesu. Na lekcjach pilnie rozwiązują testy, bo wiedzą, że ta umiejętność później bardzo się przyda.

- Kiedy mam do czynienia z taką młodzieżą, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jestem dla nich wyłącznie dostawcą ocen, które są im potrzebne do parcia naprzód - zwierza się Dariusz Chętkowski, łódzki nauczyciel i wychowawca.

Tacy uczniowie krytykę swojej szkoły mogą odbierać jako zagrożenie ich osobistej pozycji. Boją się, że kiepska opinia o miejscu, gdzie się uczą, przeniesie się na nich samych. "Ach, chodziłeś do tej złej szkoły? No cóż, nie najlepiej to o tobie świadczy" - może powiedzieć im profesor wyższej uczelni podczas egzaminów. A potem - co gorsze - taką opinię wygłosi pracodawca.

Oczywiście - uczniowie są różni. Są więc i tacy, którym opinia o szkole jest zupełnie obojętna, a szkoła im się nie podoba. Oni jednak zazwyczaj dziś milczą albo - dlatego dla świętego spokoju - udają, że wszystko jest O.K.

Superpolonista, co bryki cytuje

"Nauczycielom i dyrekcji dziękuję za to, że są. Nie tylko na co dzień, ale zawsze, gdy młodzież tego potrzebuje. Potrafią słuchać i rozmawiać. Chcą i starają się pomagać" - to jeszcze jedno wyznanie na forum o XIV LO.

- Mój uczeń z pierwszej klasy liceum wygłosił niedawno podobne przemówienie na cześć szkoły. Mówił, że wszyscy, którzy się w niej uczą, już przez sam ten fakt stają się elitą. Jak to usłyszałem, zatrzęsło mną - mówi Dariusz Chętkowski.

Według niego współcześni uczniowie nie są świadomi, co to jest dobra szkoła. Dlatego zazwyczaj oceniają ją lepiej niż na to zasługuje. Nie mają wobec niej żadnych wymagań, wykazują za to bezmyślne przywiązanie. Podobnie traktują swoich nauczycieli. W badaniach opublikowanych w kwartalniku "Zeszyty szkolne" uczniowie chwalą swojego polonistę, że jest profesjonalistą, bo poleca im streszczenia lektur i sam cytuje je na lekcjach!

Powiedz mi, gdzie się uczysz

Krystyna Rostocka, psycholog, pedagog szkolny, potwierdza, że uczniowie odbierają krytykę szkoły jako zagrożenie ich osobistej pozycji: - Nie znam cię, ale jeśli chodzisz do liceum "X", to znaczy, że fajny z ciebie gość. Jeśli jesteś z liceum "Y", trzeba na ciebie uważać. Takie myślenie jest bardzo popularne wśród młodych ludzi. Dlatego nie ma się co dziwić, że chcą, aby szkoła, do której chodzą, miała jak najlepszą opinię. Obraz ich szkoły to obraz ich samych. Przez taki pryzmat patrzą na nich koledzy z zewnątrz, czasem nawet dorośli. Dlatego uczniowie wybierają szkołę coraz bardziej świadomie. Wiedzą, że poprzez wybór takiego, a nie innego liceum zdobywają określoną pozycję na "towarzyskim rynku". Jak ktoś zaczyna podważać pozycję szkoły, to tak, jakby podważał pozycję w świecie każdego z tych uczniów. Nic dziwnego, że wypowiadają wtedy wojnę. Mnie się nawet ta ich obrona szkoły podoba. Daje nadzieję na to, że w przyszłości będą bronić w ten sam sposób innych wartości, do których są przywiązani.


 

 

 

grażka02-12-2004 20:53:40   [#19]

Asiu - Ty poważnie o tych przedszkolach? Zamordujemy dzieci - dojrzał czy niedojrzał do umiejętności, gotowy czy nie do nauki - mu tu Cię nauczymy i poPISAć się musisz. Ranking przedszkoli - które jaki wynik w badaniu osiągnęło. Ściąganie klienta - nasze dzieci najlepsze w zeszłorocznym badaniu!!!.

:(((

beera02-12-2004 20:57:38   [#20]

poważnie

takie badania się robi i dochodzą one i do nas

nie bardzo sobie to wyobrażam, tym bardziej chętnie się dowiem o co chodzi

a z tym poczuciem przynależności pewnie może być różnie, jednak efekt jest jaki jest- mamy w pisie nienajlepiej w tym względzie ( w innych zresztą też;-))

Konto zapomniane02-12-2004 21:05:19   [#21]

przedszkolaki ?

ostatnio usłyszałam o wynikach badań, które dowodziły, że sukces szkolny dziecka bynajmniej nie zależy od tego czy dziecko uczęszczało do przedszkola czy nie
Magosia02-12-2004 21:05:40   [#22]

Ciesze się potrójnie

1.Lubię konferencje niektore- temat mnie interesuje.

2.Spotkam Asię i Marka :-)

3. Poznam Gabę.

Asiu, a ta Polityka to który numer- bo w najnowszej nic nie ma (49) - to znaczy nie widzę...?

Ank02-12-2004 21:08:15   [#23]

Asiu

ty już nas nie dobijaj - wystarczy nowy nadzór, mierzenie, standardy, procedury, ewaluacje umiejętności i może na dokładkę jakieś plany wynikowe ;-))) i widzę oczyma duszy jak robię to wszystko z trzylatkami (umie ci on podciągnąć majtki czy jeszcze nie i jaką on ma przynależnosć do przedszkola znaczy ryczy czy nie)

Bajka i poezja!

beera02-12-2004 21:11:49   [#24]

no

w 49 jest, jest

w netowym wydaniu tego nie widziałam, tylko w papierowym :-)

i się ja cieszę :-)

A  kto bedzie wracał w kierunku Wrocławia ?????

Marek Pleśniar02-12-2004 21:11:49   [#25]
strona 58
beera02-12-2004 21:14:21   [#26]

tyle w necie:

Niedouczone wnuki

Fragmenty artykułu

Dziesięć lat temu Roman Herzog, były prezydent Niemiec, pomylił powstanie warszawskie z powstaniem w getcie warszawskim. Tygodnik „Stern” w tym roku powtórzył ten błąd. Co Niemcy wiedzą o historii II wojny światowej?
ANNA TYSZECKA
Historyk Hans Ulrich Wehler wyznał publicznie, że niemieccy maturzyści i studenci mają świadomość, że podczas wojny zginęło 6 mln Żydów, ale kiedy dowiadują się o eksterminacji narodu polskiego lub o tym, że 800 tys. Polaków zostało w bezwzględny sposób, już na początku wojny, wypędzonych z terenów przyłączonych w 1939 r. do Rzeszy, są autentycznie zaskoczeni.

Aby dowiedzieć się, co myślą o przeszłości młodzi Niemcy, Katarina Bader, 25-letnia dziennikarka z Monachium, która niedawno skończyła studia i od kilku lat pisze do różnych niemieckich gazet, przygotowała ankietę i wyruszyła do gimnazjum w Goeppingen w południowo-zachodnich Niemczech. Na 43 uczniów – 11 nie potrafiło powiedzieć, ile lat trwała II wojna światowa. Z podaniem daty rozpoczęcia wojny było jeszcze gorzej. Przy pytaniu o liczbę ofiar wojny, tylko 9 uczniów odpowiedziało prawidłowo. Natomiast większość wiedziała, że co piąty Polak stracił życie podczas niemieckiej okupacji. Pytania dotyczące spraw związanych z terenami na wschód od Odry ujawniły natomiast, że jest to dla młodych z Goeppingen prawdziwa terra incognita. Jedynie 8 z nich było w stanie wskazać w przybliżeniu na załączonej mapce położenie byłych Prus Wschodnich i tylko 6 wiedziało, gdzie leży Górny Śląsk. Nikt nie znał Eriki Steinbach i prawie nikt nie słyszał o Powiernictwie Pruskim. Tylko jeden uczeń kojarzył nazwę, ale utrzymywał, że jest to związek wypłacający odszkodowania polskim ofiarom reżimu nazistowskiego. Co zresztą uznał za sprawiedliwe.

Niemcy obwiniają za niski poziom nauczania skandynawizację systemu oświatowego: karność (również intelektualną) wyparła koncepcja samodzielnej pracy ucznia i analiza wybranych zagadnień. Nauczyciele, nie kryjąc niechęci do egzekwowania wiedzy encyklopedycznej: dat, epok, związków przyczynowo-skutkowych – stawiają na dyskusje i pracę zespołową w klasie. Ten szlachetny skądinąd koncept jest czasochłonny i zmusza niekiedy pedagogów do przerabiania tych partii materiału, które uznają za ważne, kosztem innych. Co jednak najgorsze – w głowach wychowanków panuje chaos, ich wiedza jest wyrywkowa, pozbawiona chronologicznych struktur.

Nie powinno więc dziwić, że niemal połowa z 43 ankietowanych z Goeppingen stwierdziła, że szkoła poświęca zbyt mało czasu na omawianie historii Trzeciej Rzeszy. Kolejnych 10 było dokładnie odmiennego zdania i, być może jak wielu przedstawicieli starszych roczników, nie życzyłaby sobie ciągłego roztrząsania przeszłości.

W jednym z ostatnich pytań ankiety Katarina Bader chciała dowiedzieć się od młodych Niemców, czy obciąża ich szczególna odpowiedzialność za to, by nigdy więcej nie powtórzyły się zbrodnie Trzeciej Rzeszy.

12 z 43 ankietowanych odpowiedziało twierdząco. Inni wyrazili opinie, że młode pokolenia wszystkich narodowości są w tym samym stopniu odpowiedzialne za wspólną przyszłość. Jeden z uczniów dopisał: „Nikt nie może zmienić tego, co zrobili przodkowie. My, młodzi, nie ponosimy bezpośredniej winy za zbrodnie II wojny światowej. Powinniśmy jednak zachowywać się przyzwoicie, by udowodnić światu, że dzisiejsze Niemcy są innym krajem. Nie zawsze jest to przyjemne, ale co robić...”.

Artykuł będzie dostępny w całości w poniedziałek 6 grudnia.

Magosia02-12-2004 21:16:47   [#27]

Dzięki szefostwu

też już znalazlam , najpierw szukalam pod nauka, a to pod zagranica ;-)

- a dla mnie Niemce to nie zagranica (ostatnie slowa jasne tylko dla tych, co wiedzą skąd ja:-) )

Benigna02-12-2004 21:18:22   [#28]

chciałam

pójść spać, albo chociaż pod kocyk, bom przeważnie skowronek, ale dziś oderwać od forum oczu nie mogę! ## 16, 19, 20, 21 - jak tu iść spać?
beera02-12-2004 21:23:03   [#29]

:-)))

Banignę ruszyła przedszkolna PISA :-)))

Nasze forum jest dowodem na to, ze musimy być razem- wszyscy dyrektorzy różnych szkół i placowek :-)
Nie ma tematow zamkniętych, coś, co wydaje się nas nie dotyczy, nagle- i owszem dotyczy :-))

Benigna- ja się wszystkiego, czego się da dowiem i doniosę :-))

Gaba02-12-2004 21:26:00   [#30]
razem będziemy donosić, klub parlamentarny OSKKO będzie miał spora reprezentację.
beera02-12-2004 21:29:38   [#31]

;-)

kiedyś zrobimy z niego naprawde parlmentarny

bo teraz, to ten, mam ochotę nieparlamentarnie czasem palnąc ;-))

Konto zapomniane02-12-2004 21:29:47   [#32]

też doniosę,

gdy dowiem się dokładnie o badanich (#21), a 7 będą mnie akurat szkolić w organie na okoliczność funduszy unijnych - dziękuję za zaproszenie do stolicy.
Benigna02-12-2004 21:34:50   [#33]

:-)))

Asiu, ruszyła - obawiam się czy nie zacznę wkrótce wirować niczym tęczowy bąk - a wszystko to na głowę 4-miesięcznego dyrka...

Wszystko nam, przedszkolankom, donieś. Dzięki:-))

Dorota K07-12-2004 16:22:31   [#34]

no i?

gabo, Marku, asiu - napiszcie, jak było na konferencji?

Czy będą dostępne jakieś materiały (inne niż te, które są na stronach internetowych polskich)?

Benigna07-12-2004 17:05:44   [#35]

no i, no i?

Po pierwsze no i co na konferencji i czy będą PISiAć przedszkola i jak można je PISiAć;-)))? Po drugie (mastacho) czy już likwidować owe przedszkola, z których - w kontekście sukcesu szkolnego - pożytków nie ma żadnych, a tylko same zgryzoty i wydatki dla op (nawet jeśli są różne możliwości funduszowe)?

Odpocznijcie, napijcie się kawy, zasiądźcie wygodnie i opowiadajcie:-))

beera07-12-2004 18:43:34   [#36]

http://www.ifispan.waw.pl/pisa/

najpierw muszę do wanny, poczytajcie wstępnie wyniki badań- są, zdaje się, tu :-)

Pisać;-) przedszkolakow nie będą

.....

mam konkluzji kilka, ale to na mniej gorąco...

Gaba07-12-2004 18:43:45   [#37]

Ja już jestem, oglądac mi dziennik TV.

Sama potrzebuję zebrac myśli. Marek, wtrącił w dyskusji nasze głosy - bo nagle sie okazało, że jest tzw. problem górnej ćwiartki, (wyniki są prezentowane na prostokącie dzielonym na 4 części: nasze najlepsze dzieci, są słabsze od najlepszych w najlepszych krajach.

Marek powiedział, że boimy się jako dyrektorzy działać na rzecz zdolnych... ze wylewa się dziecko z kąpiela, że fałszywy egalitaryzm.

beera07-12-2004 18:50:05   [#38]

no...

i jeszcze powiedział

to w kontekście wyrównywanie szans, że " czemu na tej sali nie ma dyrektorow przedszkoli" skoro wyrownywanie "ćwiartek" zaczyna się tam i skoro chcemy mówić o "systemie"

....

a o problemie " górnej ćwiartki", ktory powstal, dodam do wypowiedzi gaby- okazuje się, ze  nasi "slabsi" sa lepsi od "slabych" z innych krajow, odwrotnie zaś jest z tymi najzdolniejszymi.

Wniosek: należy wzmóc pracę ze zdolnym. Wartpliwości, ktore przedstawił Marek- jak to się ma do sztucznie rozbuchanego problemu segergacji w związku z ktorym wszystkie dzialania na rzecz najzdolniejszych można traktować jako dzialania segregacyjne.

Magosia07-12-2004 19:01:44   [#39]

Zgłaszam się na posterunku

-byłam, wysłuchałam, myślę...

Najpierw otoczka: Urząd Rady Ministrów, sala kolumnowa, Premier M.Belka, minister Sawicki, Pani Anna Radziwiłł, sporo oficieli oświatowych szczebla różnago. W tym nasze szefostwo :-), z OSKKO jeszcze Ewa Rz, Gaba i ja też;-)

Raport- prawie 40 stron do przeczytania, w pociągu doszłam do 36, teraz muszę to wszystko poukładać sobie.

Narazie korzystam ze ściągawki dla prasy:

Druga edycja PISY sprawdzała:

-czytanie ze zrozumieniem (termin wymaga doprecyzowania)

-matematyka -to dominanta

-rozumowanie w przedmiotach przyrodniczych

-rozwiązywanie problemów

Wyniki ciekawe dla Polski:

"Polscy uczniowie wypadli znacząco lepiej w czytaniu ze zrozumieniem w 2003 niż w 2000. Co więcej, przy lepszym średnim wyniku dla całej populacji, jednocześnie zmniejszyła się rozpiętość między najlepszymi a najsłabszymi. Przyczyniła się do tego głównie poprawa wśród najsłabszych..."

matematyka- poprawa ale nadal poważne problemy z samodzielnym,twórczym myśleniem, myśleniem abstrakcyjnym, mało uczniów w obszarach najwyższych, przy jednoczesnym stosunkowo wysokim poziomie uczniow najsłabszych (uwaga - to skrót myślowy!)

rozumowanie w naukach przyrodniczych - poprawa(w granicach średniej OECD

Reszta - odsyłam do strony www.pisa.oecd.org. Generalniejest lepiej -co nie znaczy dobrze.

Naprawdę dużo materiału do analizy- nie jestem dziś w stanie do bardziej szczegółowych informacji (wstałam o 4 rano!!)

Pozdrawiam :-)

Marek Pleśniar07-12-2004 19:27:57   [#40]

podzielam spostrzeżenie: Generalnie jest lepiej -co nie znaczy dobrze

Na samozachwyt chyba jeszcze czas.

Ale miło posłuchac o czytaniu dość niezłym. Milej by było posłuchać o:

PISAniu ze zrozumieniem" ;-)

Z tego nam nie poszło.

Benigna07-12-2004 21:05:48   [#41]

Dziękuję za pierwsze informacje.

Widać, że przedszkolaki też można na swój sposób oPISAć. Szkoda, że nas nie będą ;-) Jakież to piękne byłyby badania...

-Czytanie ze zrozumieniem: my zaczynamy od rozumienia polecenia, przez rozpoznawanie znaczenia znaków (np. w zabawach tropiących), aż po rozumienie prostych zdań (dzieci wykonują obrazek ilustrujący to zdanie, wykonują opisane czynności podczas doświadczeń, zabaw) - przygotowujemy więc do czytania ze zrozumieniem.

-Matematyka. Choćby tak: pewne struktury, znajdujące się w mózgu, składające się na dojrzałość matematyczną i odpowiedzialne za rozwój określonych pojęć rozwijają się skokowo. Istnieją badania dojrzałości w zakresie operacyjnej strategii poznania na poziomie konkretnym (opracowane przez prof. Gruszczyk-Kolczyńską), które pozwalają stwierdzić, że dziecko np. posiada już konieczny dla opanowania pojęć matematyczmnych zakres operacyjnej dojrzałości rozumowania, a zatem jest zdolne do uczestniczenia w procesie nauczania matematyki. Albo, że nie osągnęło ono jeszcze dojrzałości operacyjnej rozumowania na poziomie konkretnym i to powoduje trudności w geromadzeniu doświadczeń logicznych, matematycznych - piętrzą się problemy, narastają luki w wiadomościach i miejętnościach matematycznych. Takie diagnozy robi się w grupach dzieci sześcioletnich. Jako nauczycielka robiłam to już wiele lat temu, żeby "wyrównywać szanse"

-Zabawy badawcze, proste doświadczenia i poszukiwanie odpowiedzi na pytania: co się stało?, dlaczego tak? co będzie, jeżeli? Nauka bacznego obserwowania, próby wyciągania wniosków. tego też się uczymy. to też robimy. Rozumienie związków i zależności dopiero stopniowo się rozwija.

-Czynność myślenia ma charakter porządkowania postrzeżeń zmysłowych, ale już trzylatek kombinuje, jak skonstruować wieżę, żeby była bardzo wysoka i nie przewróciła się itd.

Pozdrawiam nieoPISAnie serdecznie.

Marek Pleśniar07-12-2004 21:44:36   [#42]

dobrze że piszesz

PISzesz;-)

wspomniałem na konferencji o przedszkolakach i ich paniach. Tzn o tym, że warto by na PISĘ zapraszać przedstawicieli wychowania przedszkolnego oraz by... nauczyciele przedszkoli zainteresowali się PISą

O tym zresztą powiemy sobie na konferencji w Mietnem za kilka dni. Że oświata powinna być jedna - i mieć tę świadomość. Że wyniki PISY dziś zaczęły się rodzić gdy te dzieci miały 5, 6 lat

Jolanta Szuchta07-12-2004 22:18:38   [#43]

To o tym dyskutujecie?

 6 grudnia 2004
A jednak lepsi

Polskie nastolatki tym razem wypadły lepiej w międzynarodowych badaniach umiejętności. W Niemczech i Finlandii już piszą z uznaniem o poziomie edukacji w Polsce stawiając go ponad swoj.Oficjalne wyniki badań 15-latków z 41 krajów prowadzone w ramach programu OECD/PISA będą zaprezentowane dopiero jutro.

To ważne badania sprawdzające, jak uczniowie potrafią wykorzystać szkolną wiedzę. Przeprowadzano je po raz pierwszy w 2000 r., po raz drugi w 2003 r., i to właśnie rezultaty zeszłorocznych testów będą teraz przedstawiane.

Dziennikarze Sterna, biadoląc nad stanem własnej oświaty, informują, że Polska, która trzy lata temu, w teście PISA wypadła wyraźnie poniżej średniej (25. miejsce), teraz awansowała na jedną z pozycji w środku rankingu i jest blisko Niemiec.

Badaniami PISA zajęła się także prasa w Finlandii. Największa gazeta tego kraju "Helsingin Sanomat" ogłosiła już, że Finlandia ponownie jest na czele rankingu. "O ile Niemcy wciąż zajmują jedno ze środkowych miejsc, o tyle Polsce udało się poprawić wyniki" - zauważył fiński dziennik. (GAZETA WYBORCZA)

Bardzo się cieszę że mogę być z Wami w tak szacownym gronie ,ktore reprezentuje oświatę na oficjalnym ogłoszeniu wyników.

Gaba08-12-2004 03:24:58   [#44]

dobrze, że się udało... ale to jest najprawdopodobniej sprawa przyzwyczajenia się do pisania takich badań testowych.

Znane zjawisko - przetrenujesz z dzieciakami testowanie - wynik jest lepszy o 5-6 punktów. Uczenie sie pod test.

Poprawa nastąpiła nie przez podniesienie umiejętności, ale przez opanowania narzędzia czyli jego popularyzację - testy, testy, testy...

Te wyniki są słabe. Dla mnie nie ma się z czego cieszyć. Nasi najlepsi są gorsi od najlepszych innych krajów. Będziemy świetnie wykształconymi malarzami, ale nie umiemy kształcić elit. Nie umiemy, nie daje się nam, boimy się. My mamy w sobie mentalnośc robola Europy.

Takie głosy także padały

do rozwoju potrzebne są dobre - mądre elity. A nie tylko świetny robotnik powtrzający algortmy.

"testyzm. To zdolność do osiągania wysokich wyników na testach bez nauczania czegokolwiek." (Pedagogika w pokoju nauczycielskim, WSiP 2000).

bogna08-12-2004 08:37:04   [#45]

Matematyko, zbliż się do życia

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_041208/kraj/kraj_a_6.html

Matematyka w polskich szkołach powinna być inaczej nauczana, dlatego najpierw trzeba zmienić sposoby kształcenia nauczycieli - do takich wniosków doszli naukowcy, działacze oświatowi i nauczyciele, którzy wczoraj w Kancelarii Premiera dyskutowali o wynikach międzynarodowych badań uczniów PISA.

- Podstawa programowa z matematyki zostanie zmieniona właśnie z wykorzystaniem wyników badań PISA - zapowiedział Mirosław Sawicki, minister edukacji.

------------------

wiecie coś więcej o szykujących się zmainach w matematyce?

beera08-12-2004 10:03:18   [#46]

aż się tych zmian boję

u nas niewiele trzeba by narodową tragedię poczuć i niwiele by sukces narodowy zrobić z niczego...

co do podstawy- jak wiesz pracuje nad tytm Konarzewski, do 15 grudnia będzie zalążek.

Zas co do matematyki:

Zadano pytanie nastolatkom w jakiej sytuacji byłyby najbardziej bezradne, i tu alternatywy były mniej- więcej takie:

1. obliczenie średniej szybkości samochodu
2. Wyliczenie ceny towaru po obniżece iluś procentowej
3. rozwiązanie równania x+4=coś tam
4.rozwiązanie równania x+y9 - nie pamiętam, jakieś skomplikowane coś
5. ustalenie korzystniejszego zakup na podstawie danych
6. cos tam jeszcze- pratyczne i życiowe bardzo

I nasze dzieci najpewniej czują się rozwiązują równania :-)))
a najmniej pewnie przy praktycznych- różnica 40% aż!!!
pewnie więc w tę strone zmiany

jeszcze raz podam adres, gdzie jest raport polski, bo magosia odesłała Was do angielskiej strony:

http://www.ifispan.waw.pl/pisa/

Jolanta Szuchta08-12-2004 11:50:54   [#47]

A pamiętam

kiedy tylko weszły egzaminy zewnetrzne jak wizytatorzy i przedstawiciele OKE mowili nie wolno uczyc pod testy.

Jestem tego samego zdania,ze niestety w wiekszości nauczanie w tej chwili moze sprowadzić sie do tego---wycwiczenia techniki rozwiązywania testów.

Poprawa nastąpiła nie przez podniesienie umiejętności, ale przez opanowania narzędzia czyli jego popularyzację - testy, testy, testy

Co do matematyki,moje Panie uczące matematyki przede wszystkim o ile tylko sie da uczą na konkretnych przykładach z zycia.Byłam na wielu takich hospitacjach gdzie obliczano stopy procentowe w konkretnych bankach,oplacalnośc kredytów mieszkaniowych i takie tam jak opisane przez Asie.Więc chyba jednak w szkołach uczymy wykorzystania wiedzy w praktyce ;-)

bogna08-12-2004 11:56:19   [#48]

Asiu

dzięki:-)
Marek Pleśniar08-12-2004 13:34:24   [#49]

z omówienia wynika wyraźna słabość w zakresie tych najwyższych lotów zadań. Bardzo to ładnie koresponduje z naszym świetnym nadawaniem się na budowę w Anglii. Na kierownika budowy już nie.

:-(

---------

i jeszcze

w niezrozumiały sposób zachwycano się testami na tej konferencji

Majka08-12-2004 13:59:28   [#50]

:(

Tak, testy zdecydowanie najlepiej ćwiczą kreatywność, indywidualność tudzież  umiejętność formułowania i obrony własnych racji :((((

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]