Forum OSKKO - wątek

TEMAT: pytanie - w związku z wypowiedziami dyr. przedszkoli - na KKDP
strony: [ 1 ]
Marek Pleśniar02-12-2004 10:26:12   [#01]

do dyrektorów przedszkoli je mam:-)

Podczas naboru na konferencję odbyłem dobrze ponad dwie setki rozmów, dyrektorki przedszkoli okazały się kontaktowymi i chętnie się wypowiadały.

Często padały uwagi na temat "dotarcia do przedszkola TEGO"

mam na myśli hydrę sprawozdawczości, programów, analiz, dokumentowania postepów ucznia

(jakiego "ucznia"?)

Zdaniem sporej grupki dyrektorów przedszkoli zaczynamy odchodzić od dziecka - zajmując się papierem

Tak jak to już stało się w szkole p[odstawowej i gimnazjum a zadziewa się właśnie w szkołach ponadgimnazjalych - od dłuższego czasu.

Jak z tym jest?

Wkleję tu wypowiedź AniK z innego wątku - o Francji:

 

AnK

Tak krótko to świetne warunki, koncentracja na dziecku i tym co się z nim robi (a pracuje się dużo i mądrze już od drugiego roku życia dziecka), zero akcji i robienia czegokolwiek na pokaz, minimum papierów, świetna współpraca z władzami a nasz SANEPID to by ich chyba wszystkich pozamykał bo wszystko jest na zdrowy rozum i normalnie co znaczy niezgodnie z naszymi przepisami (a mówi się, że dążymy do przepisów unijnych).

-------------

Benigna Pietrusewicz 27.11.2004 10:55 [#21]
To nie ma

HACCP-u, instrukcji do używania wszystkiego, procedur łapania much? Sen, czy bajka jaka :-0 A nadzór pedagogiczny, wewnątrzprzedszkolny system zapewniania jakości, koncepcje i plany rozwoju - no nie, bez tego by można żyć i pracować? I jeszcze napisz, że dyrektor przedstawia tamtejszemu op kartkę z bieżacymi potrzebami (w walucie i naturze;-)) i zaraz to ma...

------------

AnK

jest dokładnie jak piszesz. Pewnie są tam jakieś utajnione problemy natury wyższej ale dyrektor jest zdecydowanie od odpowiedzialności za organizację i efekty pracy dydaktycznej. Nie zatrudnia, nie ocenia nauczycieli, nie ma segregatorów z papierami, plan pisze jeden na trzy lata i z niego jest rozliczany, nadzór nad pracą nauczycieli i ich oceną sprawuje inspektor (odpowiednik naszego wizytatora), on zatrudnia i kieruje nauczycieli do poszczególnych placówek, hospituje, pisze opinie, wspomaga metodycznie. Nie ma awansu zawodowego, monitoringu, mierzenia jakości i papierologii. Jest cudowna praca z dziećmi.

Nie ma procedur, nie nosi się białych fartuchów, jedzenia się nie gotuje w przedszkolach i szkołach ( dowozi a tylko w nielicznych są kuchnie) więc nie ma zawijek z żywieniem, są w przedszkolach ferie jak w szkołach a wszystko jest tak poukładane, że jakimś cudem rodzice mają co począć z dziećmi i nie wpychają ich na siłę na cały dzień i przez 5 dni do przedszkola.

Nasz HACCAP może być chyba naszym najlepszym towarem eksportowym bo to jakaś perełka pod warunkiem, że ktoś to będzie chciał i kupi

===============

mam prośbę o wypowiedzi na ten temat. Przygotowuję się do naszej konferencji i potrzebujemy takich danych

Co w ramach dokumentowania, procedur, mierzenia, monitoringu itp robicie w przedszkolach a jak być powinno? Oczywiście mam na myśli cel - pracę z dziećmi. Jak to postrzegacie i jakie zmiany obserwujecie?

Benigna02-12-2004 17:05:06   [#02]

Nasz chory jakby coraz bardziej chorszy...

Zmiany obserwujemy - a jakże - tyle, że jw.

Spędziłam dziś trochę czasu na forum dyrektorek przedszkoli w W-MODN-ie. Jest ono (forum) ciekawą inicjatywą konsultanta ds wychowania przedszkolnego, bowiem w sposób systematyczny (spotkania raz w miesiącu od kilku już lat) rozmawia się tu aktualnych problemach i podejmuje wysiłki ich rozwiązania.

Rozporządzenie o nadzorze pedagogicznym definiuje pojęcia z nim związane, m.in. wewnątrzszkolny system zapewniania jakości. O nim to mówiliśmy tym razem.

Celem budowania takiego systemu jest zapewnienie wszechstronnego rozwoju dziecka (najszerzej to ujmując, poza "zadowoleniem a nawet zachwytem klienta").

Ale... jako żywo staje mi ów HACC(a)P nieszczęsny przez oczyma!

Bo system obejmuje - opracowywane przez KOGOŚ?, nie, przez pojedynczego (!) dyrektora - papiery, papiery, papiery: strukturę organizacyjną, imienne wskazanie osób odpowiedzialnych z opisem ich kompetencji, procedury, procesy, zasoby...

Procedury wywołały burzę (porównaj HACCP): procedura naboru, procedura badania losów absolwentów, procedura organizacji zajęć edukacyjnych, procedura postępowania z dowodami osiągnięć, procedura przygotowywania procesu dydaktycznego. Procedura, procedura...

Ja wiem, że im dokładniej opisze się przebieg procesu technologicznego, tym łatwiej znaleźć przyczynę pogorszenia jakości, punkt, w którym można coś jeszcze ulepszyć. Rozumiem ideę. Tylko nie chciałabym dopuścić do zaniku proporcji - mniej technologii w edukacji, więcej dziecka! Jak wszyscy będą żądali ode mnie - pojedynczego dyrektora w trzyoddziałowym przedszkolu - spisanych procedur do zapewnienia jakości wszystkiego, to albo przejdę przeobrażenie całkowite w Jednoosobową Komórkę Zapewniania Jakości Tego Wszystkiego i będę pisać , pisać i pisać, że moim celem jest "zapewnianie wszestronnego rozwoju dziecka", albo będę pracować z dziećmi i wtedy nie będę miała Systemu (takiego i innego).

A po zakamarkach zdrowego rozsądku snuje mi się myśł, że ten system to zespół [...] działań a nie zbiór papierów.

A to sobie namarudziłam ;)

Ale mi lepiej.

Ank02-12-2004 18:07:44   [#03]

I o to chodzi

że tak jest a tak ma nie być. Ja mam ten sam problem co Ty - przedszkole dwuodziałowe, cztery nauczycielki, pracę indywidualną z dzieckiem upośledzonym w stopniu głębokim, udział w kilku sieciach ;-), certyfikat jakości (otrzymany), świetnych rodziców i super nauczycielki (ale tylko trzy). Jak ja się w tym wszystkim znajduję to już sama nie wiem. Jak zaczęłam pracę w przedszkolu czyli 6 lat temu miałam czas na zrobienie dekoracji (bo to lubię) teraz nie mam na spojrzenie na pracę nauczycieli a często na życzliwe "dzień dobry" i zwykły uśmiech.

Wszystkie dokumentacje mam rozpoczęte i często nieskończone bo ciągle pojawiają sie nowe. Dlaczego mam pisać procedurę przyjęcia dzieci do przedszkola jesli mam program adaptacji i zajęcia dla nowych dzieci a u nas nie ma płaczu we wrześniu? Przecież chyba o to właśnie chodzi.

Jak powołać zespół d/s mierzenia jakości z czterch nauczycielek i po co jeśli tą jakość bada u mnie KO co 5 lat (właśnie zbadało i wyszło super).Czy trzeba udawadniać, że nie jest się wielbładem jeśli nie ma się garba? Przecież wystarczy wejść do przedszkola i pobyć tu chwilę a widać jaka jest atmosfera, jak czują się tu dzieci i rodzice, jak odnoszą się do siebie pracownicy.

Przecież dziecko to mała wrażliwa istota a nie detal technologiczny. Dziecko potrzebuje serca i życzliwości a nie jeszcze jednego wypięknionego segregatora na półce dyrektora.  

Tylko nas się niestety rozlicza nie za serce i uśmiech a za ilość wyprodukowanych papierów. I mamy alternatywę dobrze pracować bez papierów i być "BE" albo mieć papiery i nie pracować i być "CACY" bo razem to się tego nie przerobi.

Ludzie jak ja się ciesze z tego spotkania konferencyjnego - może będąc wśród swoich wreszcie uwierzę, że to nie ja jestem ułomna i niezorganizowana a system jest do bani.

Benigna02-12-2004 18:34:05   [#04]

AnK mam wrażenie,

że bardzo mądrzy ludzie, po prostu nie wiedzą, iż w przedszkolach ten system funkcjonuje od dawna. On po prostu nie nosi tej nazwy. Oczywiście, że mamy:

  • programy adaptacyjne dla trzylatków i "procedury" dla dzieci starszych po raz pierwszy przekraczających prog przedszkola,
  • ogólne ramowe programy dnia i szczegółowe w każdej grupie - czyli procedury organizacji zajęć
  • procedury przyjmowania dzieci od rodziców i oddawania im tychże na powrót, regulaminy wycieczek, imprez i inne równie ważne
  • nasze plany dydaktyczne od dawna są zoperacjonalizowane, po to , by nauczycielka wiedziała, co z dzieckiem robi i jaki ma być tego efekt
  • mamy cykle szkoleń wszystkich pracowników przedszkola dotyczących kształtowania wizerunku przedszkola na zewnątrz, komunikacji interpersonalnej (żeby osobnikiem, który snuje się po holu zająć się profesjonalnie i odpowiednio go pokierować - wszak brak u nas portierów, sekretarek i każdy, kto otwiera drzwi placówki musi ją godnie reprezentować)
  • mamy inne inne

Chcą nam wmusić garnki w inny wzorek? Nie dajmy się zwariować:)))

Ank02-12-2004 20:20:41   [#05]

Właśnie wypełniam ankietę dla KO. Przykładowe pytania:

  • czy w palcówce funkcjonuje zespół do przeprowadzania wewnętrznego mierzenia jakości pracy szkoły/przedszkola - istnieje w składzie: dyrektor, DYREKTOR, dyrektor itd. + ewentualnie jakiś nauczyciel z łapanki
  • czy rozpoczęto proces wdrażania wewnątrzszkolnego systemu zapewniwnia jakości - a co ja do licha ciężkiego od lat robię jak nie podnoszę jakość pracy i dbam o dobrą opinię o przedszkolu mimo, iż rozporządzenie wymyślono dopiero teraz. Tylko dlaczego ta jakość musi być koniecznie poparta jakością dokumentów bo dla mnie to jakoś nie idzie w parze.
  • wymienić trudności związane z wdrażaniem rozporządzenia o nadzorze - i co napisać prawdę?
  • oczekiwania wobec wizytatora w zakresie wspomagania przedszkola w związku z mierzeniem jakości pracy - żeby odpuścił winy i pozwolił przeżyć do kolejnej zmiany prawa :-))
Marek Pleśniar02-12-2004 20:39:19   [#06]

zobacz, piszesz:

czy rozpoczęto proces wdrażania wewnątrzszkolnego systemu zapewniania jakości 

a nie pytają w taki sposób: czy jakość działania przedszkola ......

Wystarczyłoby nawet spojrzeć na miny rodziców i pysiaki dzieci z tym "zapewnianiem"

beera02-12-2004 20:50:15   [#07]

właśnie dziś

to wypełniałam

i mialam podobne myslenie:-)

nawet naiwnie zapytałam anji, czy on sądzi, że ktokolwiek sadzi,że dyrektorzy piszą tam prawdę :-)

ankietowa rzeczywistośc rózni się od dotykalnej rzeczywistości- moim zdaniem :-)

Benigna02-12-2004 20:52:07   [#08]

ino

tych min i pysiaków w segregatorek się nie wepchnie;-)) Hej! A może my sobie takie szafy jak w "Misiu" sprawimy, co to wszyscy "chętni" chętnie będą do nich śpiewać, albo "cuś" innego może sobie (sprawimy)?
grażka02-12-2004 20:55:10   [#09]
I PISA sobie jeszcze zdiagnozujemy :(((
Ank02-12-2004 20:58:48   [#10]

To "cuś" to chyba jedyne rozwiązanie ;-))

Tylko dlaczego musimy naszą zdrową rzeczywistość sprowadzać do tej chorej z ankiet? Chyba tylko w ramach tego przeczekania na lepsze, choć z mego oświatowego doświadczenia wiem, że jedyne co pewne to to, że będzie NOWE co nie znaczy że LEPSZE.

Ajcila03-12-2004 14:28:16   [#11]

Czytam to co piszecie i niestety nic innego powiedzieć nie mogę. Dyrektorem jestem od 15 lat i straszne jest to że co rok mamy więcej papierzysk. Wymaga od nas organ nadzorujący i prowadzący a my .... jak mamy się w tym znaleść czy nikt nie pomyśli że o wiele  łatwiej jest mierzyć jakośc pracy szkoły aniżeli przedszkola.

Wczoraj miałam Radę Pedagogiczną z udziłem nauczycielek ze szkoły, to było wspaniałe w jaki sposób wyrażały się o naszych dzieciach naszej pracy. Czy to nie wystarczy, czy to co dzieci wynoszą z przedszkola nie jest najlepszym świadectwem jakości???

Jak opracować i wdrażać system zapewnienia jakości..... wrrrr szału można czasem dostać

Ostatnio nasz organ prowadzący zlecił nam przeprowadzenie ankiet wśród rodziców dotyczących pracy przedszkola. Po czym dali nam zestawienie zbiorowe /wszystkich przedszkoli z gminy/ bez jakichkolwiek wniosków ... i po co to było chyba tylko po to żeby denerwować ludzi kolejnymi ankietami.

AnJa03-12-2004 15:14:42   [#12]
Nie na temat, chociaz z systemem i jakością.

Sanepid po kontroli dałnam w zaleceniach jakieś badania do Hacapa i DobrejPH zrobić.

Sprawdzilismy cen y - sporo.

Wystapilismy o przesunięcie terminu na nowy rok budzetowy - nie zgodzili sie i to opryskliwie dosyć.

Na głupa wystąpiliśmy do sanepidu wojweódzkiego o uchylenie tej decyzji odmownej, coby na czsie zyskać.

Wczoraj przyszła decyzja wojewódzkiego - stwierdził niezgodność z prawem decyzji nakazującej nam badanie czegokolwiek. My mamy procedury zapewnienia jakośći stołówkowego żarełka mieć i ich przestrzegać.
A czy robimy, i jakie badania - to sanepidowi nic do tego (oczywiście, poza tymi prawem nakazanymi i gdzieś tam wyszczególnionymi).

Może tak i w oświacie kiedyś będzie?

................................................

O żesz, sentymentalnie o sanepidzie, nigdy bym nie przypuszczał;-)
Ajcila03-12-2004 16:45:16   [#13]

AnJa

ja też po kontroli sanepidu, nawet źle nie było choć mam zbadać wodę . To naprawdę śmieszne bo oni chyba forsy szukają przecież badania wody wykonują sami ale za 360zł:-)

Nasz snepid przeleciał wszystkie placówki a jest ich 16 zaleceń dał całą masę więc z przesunięciem terminów nie ma problemu skoro realizacja wszystkich zaleceń od OP zależy. A na koniec roku op funduszy nie ma:-)

Marek Pleśniar04-12-2004 23:33:14   [#14]
a spostrzeżeń odwrotnych nie ma? Tzn że przedszkole ma dobrze dobraną ilość papieru do sporządzania?
grażka05-12-2004 00:10:11   [#15]
Bardzo śmieszne :)
Marek Pleśniar05-12-2004 00:47:58   [#16]
:-))
grażka05-12-2004 12:07:36   [#17]

Macie arkusze oceny rozwoju przedszkolaka?

Jestem nowa-pomóżcie! Ocena rozwoju przedszkolaka
Autor: filmon (---.lublin.cvx.ppp.tpnet.pl)
Data:   04.12 23:26

Jak wiadomo, nie studia, ale praktyka daje poczucie kompetencji. No właśnie, niby po studiach, a jednak...nie wiem. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć gdzie mogę znaleźć materiały, arkusze protokołów , pomoce do diagnozy lub coś podobnego do oceny rozwoju 3, 4, 5- latka. Z 6 latkiem jest łatwiej, jest więcej testów dojrzałości szkolnej, ale co z maluchami? A może ktoś sam ma własne, opracowane narzędzia. Pracuję w Poradni i mam zajmować się maluchami. Przyjdzie taki 4 latek i co musi, powinien umieć?
grażka05-12-2004 12:09:33   [#18]

Albo plan wynikowy, który spodoba się "kuratorce"?

 plan wynikowy Wesola Szkoła sześciolatka
Autor: Justyna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   02.12 21:20

Moj plan wynikowy nie spodobał się kuratorce dlatego pilni poszukuję planu wynikowego do Wesołej Szkoły sześciolatka-proszę pomóż jeśli możesz
Marek Pleśniar05-12-2004 12:10:11   [#19]

jezu

a potem arkusze - dla kompatybilności zawitają do przedszkola;-) żebyście pasowali do oczekiwań poradni

odnoszę wrażenie że poczucie kompetencji daje wrażenie iż trzeba je innym pokazać;-)

grażka05-12-2004 12:17:23   [#20]

Co mie się marzy - czyli utopia edukacyjna

Że HACAP zrobi kompetentny urzednik Sanepidu - przyjdzie, zobaczy placówkę, porozmawia, doradzi i opracuje.

Że plan ochrony pożarowej zrobi strażak - bo on się na strażactwie zna, a nie dyrektor.

Że plan doskonalenia wybranych obszrów placówki pomoże zewnetrzny moderator WDN-u - skierowany przez instytucję nadzoru, aby doradzić, zainspirować i wspierać.

Że ....     lista jest otwarta!

Kompetencje - ładnie to brzmi. Tylko czy te wszystkie kompetencje musi mieć nauczyciel?

Marek Pleśniar05-12-2004 12:37:53   [#21]

grażko - myślimy identycznie:-) Co mnie strasznie rzecz jasna cieszy - bo jeszcze będą ze mnie ludzie:-)

Benigna05-12-2004 12:38:45   [#22]

i jeszcze,

że pani kuratorka (#18) będzie też kompetentna - czyli da spokój planom wynikowym - a co ma do nich sama kuratorka?! Może poprosi wizytatora, znającego pracę w przedszkolu, żeby jej wyjaśnił, albo dał poczytać forumowe tematy... :-)

AnJa05-12-2004 12:43:18   [#23]

Położył się Dyzio na łące ...

A Wam co znowu?

Wydaje się, że Święta juz przyszły i karalog życzeń pobożnych tworzycie?
Benigna05-12-2004 12:47:17   [#24]

a może do bucika

Utopię małą na Mikołaj dobry wsunie...

No, co .. spadł kiedyś w lipcu śnieżek niebieski...

Najwyżej zaczniemy: częściej przymykać oczy...

beera05-12-2004 12:53:18   [#25]

:-))))))))

.....

pomarzmy także o tym, by świadomość dyrektorów była na tyle duża by mogli oni, opierając się na przepisach, sprzeciwić wymaganiom, ktore są bez sensu

a do kompletu pomarzmy sobie o ich odwadze;-))

Benigna05-12-2004 13:01:09   [#26]

Tak, Tak

to ja pod choinkę poproszę duuużo odwagi dla nas wszystkich!

I szkolonko z zakresu prawa: jak zgodnie z prawem pyskować w słusznej sprawie, ku wygodzie i w ogóle. A czemu nie;-))

AnJa05-12-2004 13:27:36   [#27]

szkolonko? proszę:-)

1.rozpoznać słuszna sprawę.

2.upewnic się, jak słuszna sprawa wygląda w prawie.

3. zrobić listę osób i instytucji, do których mozemy potencjalnie pyskować w słusznej sprawie,

4.  wykreślic z niej osoby i instytucje, które naszego pyskowania nie zrozumieją,

5. wykreślic z niej osoby i instytucje, które nasze pyskowanie maja w d...,

6.wykreślic z niej osoby i instytucje, które same by chetnie z nami w słusznej sprawie podyskutowały,

7.wariantowo:

a) wariantowo:
1) zawyć z rozpaczy,
2) iśc na wódkę,
3) napyskować w niesłusznej sprawie któremus z podwładnych,
4) dać przypadkowo wybranej osobie w mordę
po zrealizowaniu dowolnego wariantu: wrócić do p.1.

b) jesli jednak ktoś mimo wszystko na liście zostanie:  zastanowić się, czy pyskowanie bedzie odwagą czy głupotą i wariantowo:
1) zrezygnować z pyskowania i zrealizować  dowolny wariant z p.7 a)
2)napyskować , wyjść i zrealizować dowolny wariant z p.7 a)
zgredek05-12-2004 13:28:34   [#28]
ewentualnie... przykuć się;-))))))))
AnJa05-12-2004 13:33:09   [#29]
Może być:-)
a po zrealizowaniu którego punktu?
Benigna05-12-2004 13:40:06   [#30]

Szkolonko super:-))

Czyli po wykreślaniu zostają warianty punktu 7... a w nich podoba misie :-) c, w dobrze usposobionym towarzystwie - zawsze można sobie zrobić jakąkolwiek alternatywną listę

Mogę się ew. przykuć do... dobrze usposobionego towarzystwa;-))

Ajcila05-12-2004 14:07:05   [#31]
po takim szkolonku nasze kompetencje wzrosły o 399% :-))) I na duszy lżej jeśli alternatywa jest :-)
Ank05-12-2004 15:58:58   [#32]

Zagladam na forum i oczy szeroko otwieram czego to ja jako dyrektor przedszkola jeszcze nie mam. Czym więcej czytam tym więcej rzeczy wynajduję i wpadam w czarną rozpacz z powodu braku rzeczonego i tego jaki to ja jestem dyrektor z tyłami. W każdym zakątku naszego cudnego kraju wymyślają jakąś nową papierzaną radosną twórczość, która podobno jest niezbędna i każdy musi ją posiadać. Wszyscy święci oświatowi! Gdyby tak to (wszystkie pomysły na plany wynikowe, systemy, standardy, procedury itp.) zebrać w jeden worek i zrobić listę to:

  •  fizyczna niemożliwość jest to mieć
  • a jeśli się ma to tylko dla "mania" bo czasu na wykorzystanie nie będzie a i sensu nijakiego też nie

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak naprawdę to nie ma tego wzorca posiadania i trudno czasem nie ulec albo postąpić według #26

Macia06-12-2004 10:29:26   [#33]

też

często miewam życzenia podobne do tych grażki ale szybko wracam do rzeczywistości i zabieram sie do tworzenia papierzysków. A kiedy słyszę że jeszcze trzeba coś "wyprodukować" rzucam to w kąt i stosuję wariant 1 z postu 27

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]