Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Kochani pomóżcie!!!
strony: [ 1 ][ 2 ]
lesiu29-11-2004 14:02:02   [#01]
W naszym PSO (wf) jest zapis: "Uczeń ma obowiązek przystąpić do sprawdzianu praktycznego (pisemnego). Za odmowę bez podania konkretnej, uzasadnionej przyczyny dostaje ocenę niedostateczną." Czy według Was jest on zgodny z Rozporządzeniem o ocenianiu, bo wg. naszej p. Dyrektor jest to łamanie prawa. Co robić?
RomanG29-11-2004 14:03:44   [#02]

Jest zgodny. Wnioskując z takiego zachowania ucznia, rozpoznajesz jego poziom wiedzy i umiejętności na stopień niedostateczny.

Analogicznie jest przy egzaminach klasyfikacyjnych, zewnętrznych itp.

beera29-11-2004 14:13:36   [#03]

Romanie- jaki znasz zewnętrzny egzamin, do ktorego nieprzystąpienie powoduje otrzymanie oceny niedostatecznej?

 

Nie bardzo też rozumiem, co to znaczy z w-fu sprawdzian praktyczny( pisemny)

lesiu29-11-2004 14:17:58   [#04]
Praktyczny ewentualnie pisemny
beera29-11-2004 14:25:58   [#05]

z w-fu pisemny?

i jeszcze:
       § 7. Przy ustalaniu oceny z wychowania fizycznego, techniki, plastyki i muzyki należy w szczególności brać pod uwagę wysiłek wkładany przez ucznia   w wywiązywanie się z obowiązków wynikających ze specyfiki tych zajęć.

Ja rozumiem problem, ale mam wątpliwości, co do tak arbitralnego postawienie kwestii wobec w/c zapisu

Wnioskowanie na podstawie zachowania ucznia o poziomie jego wiedzy i umiejętności wydaje mi się bezasadne- owszem na podstawie zachowania ucznia można wnioskować, ale na temat jego zachowania

RomanG29-11-2004 14:26:31   [#06]

Nieusprawiedliwione nieprzystąpienie powoduje niezdanie, żeby być bardzo precyzyjnym.

Analogia pozostaje.

RomanG29-11-2004 14:29:04   [#07]
Kiedy uczeń ściąga, niedostateczny poziom wiedzy i umiejętności rozpoznaje się również na postawie jego zachowania.
beera29-11-2004 14:29:19   [#08]

Romanie

żadnej analogii tu nie ma- nieprzystąpienie NIE POWODUJE OTRZYMANIA 1-

a takiej rady udzieliłeś Lesiowi- uważam, ze jest ona błędna i może przynieśc szkodę nauczycielowi, ktory ją zastosuje ( nie mowiąc już o dziecku)

RomanG29-11-2004 14:32:29   [#09]
Nauczyciel wnioskuje z zachowania ucznia to, co wnioskuje. Ma do tego wymagane prawem kwalifikacje i delegacje prawne. Taki wniosek jest oceną szkolną, jest niepodważalny i nie podlega zakwestionowaniu przez organ nadzoru pedagogicznego.
OlaM29-11-2004 14:55:58   [#10]

Lesiu

Twoja dyrektora uważam ma rację. Do ręki proszę wziąć rozporządzenie z dnia 7 września 2004 r. o warunkach i sposobie oceniania...... tam wszytsko pisze. WF, plastyka, muzyka, technika to specyficzne przedmioty. Nie wyobrażam sobie sprawdzianu pisemnego z wf na zdanie przedmiotu. Tylko część praktyczna + wysiłek włożony w zdanie tego Waszego egzaminu czy sprawdzianu.
RomanG29-11-2004 15:40:52   [#11]
Ale nieusprawiedliwone nieprzyjście na sprawdzian - to zero chęci i zero wysiłku.
beera29-11-2004 18:47:29   [#12]

Nauczyciel wnioskuje z zachowania ucznia to, co wnioskuje. Ma do tego wymagane prawem kwalifikacje i delegacje prawne. Taki wniosek jest oceną szkolną, jest niepodważalny i nie podlega zakwestionowaniu przez organ nadzoru pedagogicznego.

Romanie sadzę, że powinienes bardziej się zapoznać z prawem oświatowym zanim zaczniesz udzielać rad tego typu.

Wniosek z zachowania ucznia nie jest oceną, a w kazdym razie nie oceną z zajęc edukacyjnych.
Wniosek z zachowania ucznia uświetniony oceną z np. w-fu, czy matematyki może zostać zakwestionowany przez organ nadzoru pedagogicznego jakim jest dyrektor, bowiem niezgodny jest z rozporządzeniem, a także dlatego, ze dyrektor ma okreslone kompetencje.

Krzysztof Pom29-11-2004 18:48:08   [#13]
z wf-u tylko egzamin praktyczny. Jeśli się nie stawił bez uzasadnienia przyczyny- pała!
beera29-11-2004 19:02:46   [#14]

:-)))

kryteria oceniania :-)

wymagania na ocenę dopuszczającą- ma przyjśc ;-))

Gdy nie ma dziecka i nie można mu przeprowadzić sprawdzianu, to chyba raczej brak możliwosci sklasyfikowania ucznia

RomanG29-11-2004 19:34:52   [#15]

Rozpoznanie zerowego stanu wiedzy i umiejętności ucznia po jego zachowaniu (ściąganie, uporczywe milczenie, nijak nieusprawiedliwione nieprzyjscie na zapowiedziany - !! - sprawdzian) jest oceną szkolną w szerokim rozumieniu tego pojęcia i może skutkować wystawieniem noty niedostatecznej. Nota to szczególny rodzaj oceny szkolnej.

Do dokonania takiej oceny nauczyciel ma przewidziane prawem delegacje i kwalifikacje.

Janusz Homplewicz "Polskie prawo szkolne"

Oceną szkolną w rozumieniu prawnym jest każde zadecydowanie, oficjalne wyrażenie przez nauczyciela lub organ szkoły zdania w sprawach nauczania i wychowania w odniesieniu do danego ucznia. Wszystkie zatem stanowiska, opinie i oceny - od opinii udzielanych na wywiadówkach, przez różne formy stwierdzania wiadomości uczniów, aż do stawiania not szkolnych - są ocenami w tym szerokim znaczeniu. Wśród nich specjalną rolę spełnia wystawianie not szkolnych(...), które nazwiemy ocenami szkolnymi w ścisłym znaczeniu.

Z reguły oceny szkolne, w tym noty, należy uznać w aspekcie ich charakteru prawnego jako opinie fachowe, prawnie wiążące i podjęte w kwestiach nauczania i wychowania przez kompetentne w tym zakresie osoby i organy, działające w ramach ich prawem określonych obowiązków. Takimi organami prawnej w tym zakresie kompetencji fachowej są nauczyciele i rada pedagogiczna szkoły (zakładu); podejmowanie przez nich ocen szkolnych odbywa się nie tylko z określonym tego skutkiem prawnym, ale zgodnie z zasadą prawnej ich w tym względzie wyłączności.

Gdy jednak stwierdzamy, że działalność nauczyciela podlega nadzorowi, to jednak prawidłowo wystawione przez nauczyciela oceny i noty szkolne nie podlegają kwestionowaniu przez nadzór (chyba że wypływa podejrzenie, iż zostały one wydane przez nauczyciela czy szkołę w wyniku przestępstwa albo z naruszeniem przepisów o ocenianiu czy promowaniu uczniów). Zatem dla nadzoru, oceniającego całość działań nauczyciela, pozostaje regułą zachowanie zasady niepodważalności wydanych przez nauczyciela ocen (opinii fachowych). Prawniczo jest to tym bardziej istotne, że nadzór pedagogiczny przy ocenie nauczyciela podnosi w praktyce raczej fachowe, pedagogiczne, a nie prawne uchybienia.

Wnioskowanie o niewiedzy ucznia na podstawie ściągania, uporczywego milczenia, nieusprawiedliwionego niestawienia się na zapowiedzianym sprawdzianie spełnia kryteria fachowości, ocena więc  - jako wystawiona prawidłowo - nie podlega kwestionowaniu przez nadzór.

beera29-11-2004 20:09:59   [#16]

oooooo homplewicz

1984?

;-))

RomanG29-11-2004 20:13:56   [#17]

Dobrze wiesz, że ta zasada nie uległa zmianie i że ocena wystawiona w prawidłowym trybie nie podlega zakwestionowaniu.

Dyskutuj uczciwie. Cię stać.

Adaa29-11-2004 20:35:36   [#18]

uczciwie..to ja powiem

Roman...nałykales sie róznych teorii..słownictwo w nich zawarte chłoniesz jak gąbka.

Uwazam,że jestes nieodpowiedzialny, bo udzielasz rad nawet w tematach, na których się w poełni nie znasz.

Slusznia Asia Ci poradzila abys poczytał sobie prawo oswiatowe...ja bym jeszcze radziła abys zatrudnił sie w jakiejś szkole  i poznal praktykę...a moze wolontariat..hm?

A poza tym..wiesz ja rozumiem hobby..rozumiem,że ktoś nie umie malować ale uwielbia i zna sie na malarstwie...ale to sztuka..tu grają wrazenia estetyczne,uczucia, poczucie piękna

A Twoje hobby?...co Cię tak urzekło w oświacie?

Ech...chciałoby się rzec..."i z uporem maniaka..itd."

RomanG29-11-2004 21:29:12   [#19]

Adaa, ja wiem, że chcesz pogadać, lecz do tanga trzeba dwojga :-)

No a ja tak chcę jakoś dziwnie słabo ;-)

beera29-11-2004 21:35:38   [#20]

aha...

jakby tu napisać, by nie urazić...

Nie bawi mnie Homplewicz jako Homplweicz, bawi mnie przytaczanie Homplwicza  w kazdym momencie, nie zawsze właściwym
i Twoje proby interpretacji Homplwicza, naginające jego tezy do każdej zaistanialej w szkole sytuacji.

To tak jak z pieprzem- on jest dobry w rosole, ale w ryżu z jablkami, to już nie. I bawi mnie gdy ktoś ten ryż krasi pieprzem, bo pieprz ( jak się dowiedzieliśmy z innej bajki) dobry jest ;-)

....

I bawi mnie Twoje wypowiadanie się o dyskutantach oceniająco. O Mię ;-))

beera29-11-2004 21:36:45   [#21]

ja to

mam prawdziwe problemy z odświeżaniem

może i dobrze ;-))

Adaa29-11-2004 21:39:06   [#22]

że dziwnie i słabo to mnie nie dziwi:-))

a skąd Ci przyszło do głowy,że ja chce z Tobą pójśc w tango?
nie myl sygnalów;-)))

lesiu29-11-2004 21:40:36   [#23]
Trochę w złą strone poszła ta dyskusja (pewnie przez to że ją zacząłem i musiałem iść- przepraszam). Chodzi o zwykły sprawdzian- czy to techniczny czy motoryczny. Pisemny w ostateczności. Ale co zrobić gdy uczeń nie ma ochoty w nim brać udziału bo na przykład wypalił za dużo papierosów itp.
Adaa29-11-2004 21:41:56   [#24]

o tak tak Asiu..

ważne co sie pieprzy:-))))))))
lesiu29-11-2004 21:42:57   [#25]
Jeśli nie jesteście wf-istami, to co dajecie jak uczeń na sprawdzianie oddaje pustą kartkę? Jaką ocenę dajecie?
RomanG29-11-2004 21:47:12   [#26]

przytaczanie Homplwicza  w kazdym momencie, nie zawsze właściwym

To samo jest z przytaczaniem Rozporządzenia o ocenianiu w każdym momencie, nie zawsze właściwym.

proby interpretacji Homplwicza, naginające jego tezy do każdej zaistanialej w szkole sytuacji.

...i próbami interpretacji Rozporządzenia naginającymi jego tezy do każdej zaistniałej w szkole sytuacji.

beera29-11-2004 21:52:38   [#27]

Brawo Lesiu :-)

Bohatersko walczysz o sens wątku- a to nie takie proste na tym forum ;-))

Ja wiem, o czym piszesz ( choć uważam pisemny sprawdzian z w-fu za pomyłkę jakąś) i rozumiem problem

I sama nie wiem- tyle Ci powiem.
Pewnie:
Gdy pusta kartka - 1
Gdyby odmówił oddania- postawiłabym 1
Gdyby odmówił pisania- 1

Pewnie bym tak zrobiła, kurcze, ale nie sądzę by to było zgodne z tym co powinnam zrobić

I się nie dziwię twojej dyrce i jej watpliwościom. Nie zgodziłabym się na zapis w WSO- nie ma sprawdzianu jest 1.

Bo ocenia się z przedmiotu według kryteriów ocen z tego przedmiotu ( a o nich gdzies tu fajnie na forum jest ze strony Strózyńskiego)

.....

jest tu na forum świetny wątek w-fistów na ten temat. Poszeram i znajdę

lesiu29-11-2004 22:02:22   [#28]

Hehe

Czekam i dziękuję.
AnJa29-11-2004 22:04:30   [#29]
Sprawdzian pisemny z wf - brzmi głupawo, ale może być: przepisy, wymiary boisk, historia olimpizmu.
To na przykład.

Dla mnie: przyszedł. oddał pusta kartke, napisał, zebym sie... -1. I ma prawo poprawić

Nie przyszedł - nic.Kreska znaczy.I stracił podejście- poprawiać może.Tzn. podejść w terminie poprawkowym.

Przy systemie punktowym i limitach - czasami lepiej napisać, cobym się...

Nie zdarzyło sie jeszcze.
lesiu29-11-2004 22:08:21   [#30]

Dalej uściślam

Gość jest, przebrany, zdrowy i na zbiórce przed lekcją zapowiadam, że będzie sprawdzian np. z rzutu do kosza (zapowiedziany). I jak przychodzi kolej na delikwenta to ten mówi, że nie bedzie rzucał bo mu się nie chce i ma wszystko głęboko... Co mu dać?
Mada4529-11-2004 22:12:04   [#31]

może tu ?

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=7543#FBK

RomanG29-11-2004 22:14:16   [#32]

do #30

Pałę oczywiście!
lesiu29-11-2004 22:22:30   [#33]

Roman

To co dla nas jest oczywiste dla mojej p.Dyrektor jest łamaniem prawa
RomanG29-11-2004 22:28:22   [#34]

1. Uczeń ściąga - możesz to rzekomo ocenić wyłącznie w ramach oceny zachowania.

2. Wezwany do odpowiedzi, mówi, ze mu się nie chce odpowiadać - też tylko zachowanie oceniasz.

3. i tak dalej.

Lesiu, jak masz tylko dokąd, to uciekaj ze szkolnictwa, gdzie pieprz - nomen omen - rośnie!

Z oparów absurdu...

Adaa29-11-2004 22:44:26   [#35]

"Lesiu uciekaj"...hm...

 I kto to mówi?

to dopiero jest absurd!

RomanG29-11-2004 22:45:21   [#36]

Właściwie to dobrze, że szkoły dzisiaj takie do przesady prorodzicielskie, gną się prawie w ukłonach.

Bo tak sobie będę mógł iść do szkoły i powiedzieć:

- Gdyby uciekł z zapowiedzianego sprawdzianu, gdyby powiedział "nie, bo nie", od razu chcę o tym wiedzieć. Na długo wtedy popamięta dzień, kiedy odmówił wykonania polecenia nauczyciela lub próbował go oszukać!
I w takich przypadkach zakazuję dawać mu możliwości poprawy. Zakazuję! ;-)

Dobrze, że takie prorodzicielskie te szkoły. Inaczej zepsuliby mi dzieciaka całkiem.

Marek R29-11-2004 23:10:36   [#37]

Jest sobie dwóch uczniów, którzy nie nauczyli się na zapowiedziany sprawdzian. Pierwszy boi się uciec, lub po prostu nie ma tego w zwyczaju. Idzie na klasówkę i dostaje 1. Drugi to cwaniaczek, więc ucieka, czyli nie ma nic. Wniosek: cwaniactwo popłaca. I tak myśli niejeden spryciarz-uczeń. I krew mnie zalewa, bo zastanawiam się czego my uczymy w szkole. Jaki ma to wychowawczy wymiar. To czysta demoralizacja i tolerowanie obiboków. Uważam, że jeżeli uczniowi udowodnię ucieczkę, to w majestacie prawa mam prawo wystawić mu 1 i tyle. W dniu, kiedy był spr. jego wiedza był na 1. I o czym tu dyskutować? A w sytuacji o której mówi Lesiu, to już w ogóle brak słów. Twoja dyrka to zmądrzeje chyba dopiero wtedy, jak jej jakiś dowcipniś założy kosz na głowę (jak kiedyś w Toruniu). Nie jestem przeciwny uczniowskiemu prawu. Ale jestem przeciwny głupocie.

RomanG29-11-2004 23:12:46   [#38]
Marek R, w jakiej części Polski uczysz? :-)
Marek R29-11-2004 23:13:32   [#39]
Pewnie w tej samej co Ty:)))
RomanG29-11-2004 23:14:10   [#40]
Ja nie uczę, ja tu jako rodzic.
Marek R29-11-2004 23:15:31   [#41]
A wiesz, że Twoje poglądy biegunowo odległe są od poglądów większości rodziców...
zgredek29-11-2004 23:16:13   [#42]
gdy zaczęłam studia - to jeszcze trzy terminy egzaminów były

takie durnowate  podejście do tych egzaminów miałam, że najbardziej nie umiałam pogodzić się z kompromitacją

jak nie umiałam, to nie szłam na egzamin - i tak przepadały mi z reguły dwa terminy

a ten trzeci - to już wyjścia nie było;-)

(chociaż było - jeszcze tzw. komis;-))

-------------

a to tylko tak mi się przypomniało;-))))))
Marek R29-11-2004 23:18:14   [#43]
właśnie, takie "durnowate podejście"...
RomanG29-11-2004 23:18:57   [#44]
Jest dość znaczna różnica w poziomie dojrzałości i odpowiedzialności za własne życie między uczniem a studentem.
zgredek29-11-2004 23:21:29   [#45]
w statutach to tak pięknie piszemy:

stopień niedostateczny dostaje uczeń, który...

-------------

to jak to jest z tą ucieczką ze sprawdzianu i określeniem ze statutu?
Marek R29-11-2004 23:21:47   [#46]
Ale mimo wszystko będę drążył dalej. Powiedzcie mi, jak będzie się czuł ten pierwszy wspomiany przeze mnie uczeń, który nie uciekł z klasówki i dostał 1? Przecie wie, że cwaniaczek nie dostał 1. Uczniowie chcą być oceniani sprawiedliwie. Gdzie tu sprawiedliwość?
zgredek29-11-2004 23:23:25   [#47]
niekoniecznie uciekł, bo cwaniaczek - to po pierwsze

a po drugie - sam zwróciłeś uwagę na "durnowate podejście"
RomanG29-11-2004 23:23:55   [#48]

stopień niedostateczny dostaje uczeń, który...

...nie umie. Skoro uciekł, to nie umie. Wniosek jest prosty.

Marek R29-11-2004 23:25:23   [#49]
Czy wprowadzenie przepisu mówiącego, że "uczeń, który z nieusprawiedliwonych przyczyn nie był obecny na sprawdzianie otrzymuje ocenę niedostateczną", byłoby niezgodne z jakimś innym przepisem?
zgredek29-11-2004 23:27:20   [#50]
wiesz, tak się składa, że w tym momencie pytam dlaczego nie umie?

i okazuje się, że gdybym była lepszym nauczycielem, to On by umiał
strony: [ 1 ][ 2 ]