Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Próbna matura. Kto zapłaci za poprawę prac (GW)
strony: [ 1 ]
kasiek28-11-2004 19:08:13   [#01]
Próbna matura. Kto zapłaci za poprawę prac


not. ask 28-11-2004 , ostatnia aktualizacja 28-11-2004 17:13

W liceach trwają próbne egzaminy przed przeprowadzaną po raz pierwszy w tym roku próbną maturą. Nauczyciele skarżą się, że dla nich to dziesiątki godzin dodatkowej pracy, za które nikt nie płaci

Podczas właściwej matury OKE zapłaci za poprawę prac swoim egzaminatorom. Teraz jednak nauczyciele muszą to robić społecznie, bez wynagrodzenia. - Po próbnym egzaminie z języka polskiego dostałam 120 testów na poziomie podstawowym i 80 na rozszerzonym, razem dwieście testów, które muszę poprawić jak najszybciej. To dziesiątki godzin dodatkowej pracy, oprócz sprawdzania zaplanowanych przeze mnie z uczniami sprawdzianów, wypracowań, testów, przygotowywania się do normalnych zajęć... Może już czas, żeby w Polsce skończyć z pracą społeczną? - skarży się polonistka jednego z rzeszowskich liceów. Czy ma szansę otrzymać dodatkowe pieniądze za tę prace?

Mieczysław Pasterski, wicedyrektor III LO w Rzeszowie

Zdaję sobie sprawę, że ocena próbnej matury to dla nauczyciela ogrom pracy. Dlatego teraz w naszej szkole uczniowie nie piszą testów z wszystkich przedmiotów. Język polski i angielski odłożyliśmy na późniejszy termin, być może uda się uczniów podzielić na dwie tury. Sam jestem egzaminatorem i jeszcze nie poprawiałem prac na poziomie rozszerzonym, a że tego nikt z nas jeszcze nie robił, na pewno zajmie dużo więcej czasu, niż dotychczas poświęcaliśmy na maturę. Mimo to nie planujemy dodatkowo wynagradzać nauczycieli. Nie mamy takich możliwości.

Stanisław Sienko, dyrektor wydziału edukacji rzeszowskiego urzędu miasta

Nie obiecujemy żadnych pieniędzy. W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy pismo z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu z informacją, że wszystkie środki niezbędne do przeprowadzenia nowej matury mają okręgowe komisje egzaminacyjne.

Marek Legutko, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie

Mamy pieniądze na ocenę zewnętrzną egzaminów, dla egzaminatorów, którzy robią to w dodatkowym czasie, np. w weekendy. Nie mamy środków na opłacanie czegoś, co jest elementem pracy nauczyciela w szkole. A ocena próbnych egzaminów to normalny element przygotowania uczniów. Kiedyś nauczyciele sami przygotowywali próbne matury i oceniali prace. Teraz otrzymują gotowe materiały z zewnątrz.

Barbara Czarnek z inspekcji pracy w Rzeszowie

W tej chwili prace przy próbnej maturze traktowane są jako obowiązkowe godziny w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy, który obowiązuje nauczycieli. W skład tych 40 godzin wchodzi 18 godzin zajęć dydaktycznych i pozostałe zajęcia dydaktyczno-wychowawcze oraz inne - wynikające z zadań szkoły. Gdyby jednak praca przekroczyła 40 godzin w jednym tygodniu, nauczycielowi należałoby się wynagrodzenie za ponadwymiarowe godziny. Sądzę, że są standardy: ile średnio zajmuje poprawienie jednego testu. Na tej podstawie nauczyciel może udowodnić dyrektorowi, ile godzin przepracował w danym tygodniu. A jeśli nie otrzyma wynagrodzenia, może się zwrócić do Państwowej Inspekcji Pracy.
janzg29-11-2004 15:47:38   [#02]
przecież prace może sprawdzać np. 3 tygodnie
margocha29-11-2004 19:35:10   [#03]

 

   Byłam wczoraj na "doszkoleniu" egzaminatorów. Jedną pracę udawało się dokładnie sprawdzić przez około 40 minut. Mam 63 maturzystów, co daje jakieś 24 godziny , o ile jeszcze umiem liczyć. Pracuję 31, mam 3 godziny konsultacji, jestem w stanie udowodnic w tygodniu jeszcze co nieco. To ile ja mam sprawdzać ? 12 tygodni?? Oczywiście i tak to zrobię, bo mi zależy, żeby zobaczyć, jak wypadną moi uczniowie, ale problem pozostaje. Poza tym nie ujmując nic osobom niebędącym egzaminatorami - żeby naprawdę dobrze sprawdzić, trzeba trochę o tym dość specyficznym sprawdzaniu wiedzieć. Obawiam się, że ocena egzaminatora różniłaby się od oceny "nieegzaminatora". Uczeń stwierdzi, że da radę, bo dobrze poszło, a na prawdziwe maturze okaże sie, że niestety...

AnJa29-11-2004 20:37:35   [#04]
margocha - załozymy się?

Ustalmy jakąś osobe godną zaufania, w ostateczności nawet z tego forum:-).

Wyslij je i mnie na maila skan pracy wylosowanego przez sie ucznia, ja zrobię to samo (do Cię i do niej wyślę).

Oczywiście z humanistyki: polski, wos, historia. Jeśli jesteś polonistką - zgadzam się na polski.

Potem punktację - to tylko do zaufanego.

Z wykształcenia jestem niedouczonym historykiem, egzaminatora mam z gimnazjum.
Zola29-11-2004 21:19:52   [#05]

ja z innej ale też maturalnej beczki,
w którym paragrafie jest zawarty obowiązek, że dyrektor odpowiada za informowanie uczniów o zasadach matury, takie diagnozy są robione w naszych szkołach,
nie żebym się wymigiwała, ale odpowiadam za organizację, czy w tym mieści się też informowanie
chcę zrobić (niestety) papier RWD na którym uczniowie złożą podpisy ,że zostali zapoznani, ale chciałam powołać się na jakiś przepis i nie znalazłam, czy procedury OKE moga stanowić podstawę prawną, bo tam chyba cóś o tym jest

janzg30-11-2004 10:01:47   [#06]

margocho :-)

Jedną pracę udawało się dokładnie sprawdzić przez około 40 minut. Mam 63 maturzystów, co daje jakieś 24 godziny , o ile jeszcze umiem liczyć.

:-))       40 min. = 2/3 godz;       2/3godz x 63 = 42godz

Pracuję 31, mam 3 godziny konsultacji, jestem w stanie udowodnic w tygodniu jeszcze co nieco. To ile ja mam sprawdzać ? 12 tygodni??

:-))

34 godz dydaktyczne przydzielone w tygodniu = 17/9 etatu - co na to art. 35 ust. 1 KN

- czyli 17/9 x 40 godz na etat = 75,6 godz. - co na to KP ?

margocho - dałbym na sprawdzanie 2 tygodnie czasu - przy gwałtownych protestach pewnie wykonałbym aneks do arkusza zgodny z art 35 ust. 1 KN i o tych naukach pamiętał w latach następnych :-)

AnJa30-11-2004 11:07:23   [#07]
Jak trochę czasu znajdę to powklejam Wam cytaty z forum dla dyrektorów i egzaminatorów na stronie łomżyńskiej OKE.

Odpowiedzi OKE -miejscami pychotka:-)
margocha30-11-2004 13:12:17   [#08]

AnJa, janzg

 

      Też czasu nie było, zaglądam dopiero dzisiaj. AnJa, zaufany niepotrzebny, próbowałam u siebie, różnice dochodziły do 10 punktów. Ja wiem, że tak nie zawsze i nie wszędzie, ale egzaminatorom łatwiej "trafić" w ten nieszczęsny schemat. Jeśli nalegasz na próbę:) ;)?

Janzg - no dobrze, nie umiem liczyć, faktycznie 42, :) To pospiech. Teraz dalej - nie 34 przydzielone,tylko 29 brutto (nie w całym roku), 2 -nauczanie indywidualne, 3 godziny konsultacji to przecie czyn społeczny (chodziło mi o uduwodnienie 40 godzin pracy). Na 29 mam zgodę, więc proszę mnie nie stresować. :) . Popozycja dwóch tygodni jest sensowna. Pozdrawiam - zapracowana margocha

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]