Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Co mam robić ???????
strony: [ 1 ][ 2 ]
joszka23-11-2004 14:36:37   [#01]

Mam pecha.Uczeń klasy maturalnej(21 lat) na przerwie zsunął spodnie i wypiął się w kierunku swojego nauczyciela.Ponieważ o incydencie dowiedziałem sie z wpisu do dziennika uwag muszę działać.

Czy powiadomić prokuraturę? Czy tylko "według taryfikatora" Statutu Szkoły?

A może należy jedno i drugie??

Gaba23-11-2004 14:44:21   [#02]

ty masz pecha????

jest to czyn nieobyczajny - prokuratura! KK
obraza godności nauczyciela... - KC lub KK - powództwo cywilne
+ statut - wywałka na tzw. zbitą!
Maryśka223-11-2004 14:50:14   [#03]
Gość jest całkiem dorosły i jako taki winien ponieść karę (czyli tak jak gaba napisała).
Jolanta Szuchta23-11-2004 14:55:24   [#04]

Pewnie

się ponauczał od niektórych naszych "artystów".

Też bym  nie popuściła i ukarała.

Renata23-11-2004 15:08:37   [#05]

oczywiście, że konsekwencje tak.., ale...

Czy był naćpany lub pod wpływem innych używek???

no i jasne Jolu - lider Lady Pank jakoś tak..., Kozakiewicz też jakoś tak...

A ów uczeń maturalnej klasy czemu tak? Wiesz Joszka?

AnJa23-11-2004 15:20:49   [#06]
Współczuję.

Przed poinformowaniem prokuratora zapytałbym nauczyciela(bez sugerowania czegokolwiek)

A co wg statutu możesz z nim zrobić?

Jeśli możesz i chcesz wyrzucić - to chyba lepiej się prokuratura podeprzeć.

Ale cosik mi sie widzi, że masz wątpliwości:-)
Renata23-11-2004 15:26:27   [#07]

Gdyby nie miał wątpliwości, to pewnie by nie pisał..:)

Czasem ktoś przyparty do muru robi dziwne rzeczy. Czasem zachowuje się też jak przysłowiowy piesek i ... gryzie, nawet ten najspokojniejszy.

Nim coś postanowisz Joszka, zastanów się. To trudny moment, nie tylko dla Ciebie, ale i dla samego ucznia.

joszka23-11-2004 15:27:17   [#08]

Podobno

to rodzaj pewnej zabawy ??? w klasie
Gaba23-11-2004 15:29:59   [#09]

to się teraz zabawa nazywa?

czy jest to jakassi? (czy jakoś tak?)

joszka23-11-2004 15:34:55   [#10]

W ubiegłym roku

ten uczeń dostał naganę. Mam zawsze wątpliwości w takich sprawach jak ta.

Wyobraźcie sobie,że siedzę przy pięknym biurku - jest to praca dyplomowa ucznia ,który rok przesiedział w kryminale za dilerke ,pozwolilem mu wrócić do szkoły ( co sie wtedy działo na RP!!!!!) szkołę skończył "prawie " zdał mature ( ma jezcze jedna poprawkę) - będą z niego ludzie  - mam taką nadzieje.

W przypadku "Jasia" wiem,ze pochodzi z rozbitej rodziny, bieda aż piszczy,z nauką jakos sobie daje radę ( ma nawet 4 i 5) tylko jak okreslaja jego koledzy "czasami mu odwala"(przepraszam)

joszka23-11-2004 15:37:54   [#11]

Gaba

a widziałaś okładę z płyty Robbiego Wiliamsa ?

A układane napisy z gołych tyłków na meczach piłkarskich?On miał wzór - a ja jestem wsciekły ,ze duzy szczeniak tak narozrabiał!Za ten czyn może ponieść karę ,która będzie wazyła na całym jego dorosłym życiu

A gdyby to zrobił mój syn????

Renata23-11-2004 15:41:36   [#12]

mówi się - kto ma miękkie serce ten ma twarde ... plecy

całego świata nie zbawisz, ale tej pojedynczej jednostce zawsze możesz pomóc

cierpliwości i wytrwałości

Renata23-11-2004 15:42:58   [#13]

nawet jak jesteś teraz wściekły

krzycz :-) tu u nas:-)

janzg23-11-2004 18:10:54   [#14]

pewnie miał co pokazać i czym się pochwalić ;((

w wieku 21 lat, moim zdaniem jego miejsce na pewno nie jest w szkole!

może w parlamencie by się nadał - czy przypadkiem nie rozpoczął kampanii wyborczej??

Jola23-11-2004 18:35:54   [#15]

Dziwne to dla mnie: o incydencie dowiedziałem sie z wpisu do dziennika uwag.  
Nie było rozmowy z nauczycielem???
Czy jest on aż tak beznadziejny, że nie warto spojrzeć na sprawę "jego oczami"?
Wahałabym się tylko w sytuacji, gdyby zainteresowany nauczyciel wybaczył uczniowi.

bomis23-11-2004 21:53:35   [#16]

Dziwi mnie fakt, że nauczyciel u którego incydent miał miejsce nie poinformował dyrektora (dowiedział sie z zeszytu uwag). A może uczeń zrobił to na życzenie n-la(?) Koniecznie należy porozmawiać z nauczycielem. A może on już z uczniem sprawę załatwił.

Myślę że chyba prokurator nie jest tu potrzebny. Oni mają co robić z prawdziwymi łobuzami. A może potraktować to jako żart, co prawda wątpliwej jakości. Moze wystarczy zmniejszona ocena z zachowania?

MarcinPWSZWALBRZYCH23-11-2004 22:00:37   [#17]

...

Moim zdaniem powinien byc natychmiastowo usuniety ze szkoly i poniesc konsekwencje swojego dzialania

Jesli dyrekcja nic nie zrobi z tym faktem uczniowie beda wiedzieli jak powszechnie teraz wiadomo ze moga wszystko Za przeproszeniem nawet "nasrac" na nauczyciela!

Magosia23-11-2004 22:47:54   [#18]

Marcin

pozwól, że zacytuję: "życie nie jest ani czarne, ani białe - jest szare" tak napisła moja 15 letnia uczennica, oceniając skandaliczne zachowanie aktora w naszej szkole. Ja bym wolala,żeby napisała - jest kolorowe.

Widzisz, z innego watku wiem,że dopiero zaczynasz pracę pedagoga... Cóż, najłatwiej - wyrzucić:-(

Tylko, że my chyba od czegoś innego jeszcze jesteśmy: może jednak mimo że 21 lat - jeszcze wychować, jeszcze nauczyć...

Joszka: może się mylę, ale nie potrafię doradzić inaczej jak : wszystko zbadaj, porozmawiaj z nauczycielem, klasą, potem pomyśl, poradź się sumienia - pedagogicznego...

Powodzenia :-)

RomanG23-11-2004 22:53:24   [#19]

Tylko czego, Magosiu, nauczymy, w ten sposób programowo podchodząc?

Najbardziej demoralizujące jest doświadczanie bezkarności i zbytniej pobłażliwości prawa.

Magosia23-11-2004 23:02:21   [#20]

Hm..

Romanie- lata mam, swoje wiem. To nie złośliwie , raczej refleksyjnie.

Wiem na pewno,że zawsze opłacało mi się patrzeć na ludzi przez pryzmat rozsądku, empatii, zrozumienia - także głupoty( nie mylić z wybaczeniem chamstwa).

Mam 1,5 wzrostu, prawie 900 dzieciakow w szkole , w tym takich zbuntowanych 17 latków też - i nie straszę prokuratorem, ale ...szanują i słuchają.  

Może stąd moje podejście. To naprawdę nie jest liberalizm i pajdokracja.

I nie jestem zwolennikiem antypedagogiki. Raczej połączenia serca, rozumu i rozsądku człowieka starszego doświadczeniem...

I nie daję sobie patentu na nieomylność - to moje poglądy, nic ponadto.

Dobranoc :-)

Kucu23-11-2004 23:07:26   [#21]
Pozwolę sobie zacytować słowa piosenki dość popularnej dziś wśród młodzieży :" edukujcie dzieciaki, nie wsadzajcie ich do paki".
RomanG23-11-2004 23:33:34   [#22]

Młodzieńcza głupota czy chamstwo?

Czy 21-latek ma jeszcze prawo do młodzieńczej głupoty?

Czy głupota wymusza pobłażliwość, tylko dlatego, że głupotą jest?

Co robić, kiedy z głupoty ktoś robi chamstwo?

Co robić, jeżeli to chamstwo przekracza wszelkie granice, a z głupoty popełnione zostało?

Marek Pleśniar23-11-2004 23:42:12   [#23]

moim skromnym zdaniem pokazanie d.. jest chamstwem i powinno napotkać karę. Obniżenie zachowania, nagana - co tam w statucie macie.

Tak jak naplucie psorowi do kawy.

Wołanie do tego prokuratora to jednak strzelanie z armaty do wróbli i raczej zaświadczy o histerycznej reakcji szkoły miast postawie z własciwym osobie dyrektora (nie byle kogo więc) dystansem.

Tzw. reakcje nieadekwatne pozostawmy niedorosłym (nieadekwatne jest np pokazanie d.. w szkole) i nadpobudliwym.

Nauczyciele powinni adekwatnie:-) I nie mściwie.

----------------------

Gdyby na każde chamstwo wołać prokuratora, kogo byśmy kształcili w szkołach od gimnazjum w górę? ;-)

Spayk23-11-2004 23:43:42   [#24]
może miał "pomroczność jasną" albo jakieś inne "odwalenie", wszystko można usprawiedliwić. Tylko czy wszystko trzeba? Niewinny wygłup niewinnego i dobrego dzieciaka? To może by tak na wszelki wypadek ukarać nauczyciela?
AnJa23-11-2004 23:45:56   [#25]
1. Nie wiem
2.Prawa może i nie ma, ale głupota od wieku nie zalezy. Ostatni występ, którego sie chyba jeszcze lekko wstydze miałem około rok temu - a 21 raczej skończyłem. Póżniej tez były, ale nie tak głupie.
3. Głupota czasami mnie rozrzewnia i pamięć odświeża.
4. Nie wie ja czuje niesmak i sie wycofuję. Jeśli to ja sam - wstydzę sie - do mniej więcej roku od zdarzenia.
5.Głupota granic nie ma, to i chamstwo chyba nie. Dla mnie miernikiem chamstwa jest krzywda wyrządzona obiektowi chamskiego zachowania - stąd w inkryminowanym przypadku najważniejsza dla mnie jest  opinia tego nauczyciela.
RomanG24-11-2004 00:02:01   [#26]

Co do prokuratora, podzielam zdanie Marka.

Co do nagany... Hm...

Dla mnie najważniejsze tu nie zdanie nauczyciela, ale postawa samego ucznia. Rozumie już, że chamstwo jego, gdyby miało skrzydła, latałoby jak gołębica? Wykazał skruchę i nie ma wątpliwości, że jest ona szczera? Lata do nauczyciela z przeprosinami jak kot z oparzonym pęcherzem? Boi się konsekwencji, zależy mu na dalszej nauce w tej szkole, czy - brzydko mówiąc - zwisa mu to? Wystąpił  z pomysłem zadośćuczynienia moralnego nauczycielowi?

Jeżeli tak, pewnie nagana wystarczy (no, może jeszcze zobowiązałbym do wygłoszenia pogadanki o zasadach dobrego wychowania dla dzieci z pobliskiej szkoły podstawowej).

Jeżeli nie - wywalić na zbity pysk!

Marek Pleśniar24-11-2004 00:03:23   [#27]

wysłałbyś go Romanie do podstawówki by i tam pokazał ...?

;-)))))

RomanG24-11-2004 00:04:12   [#28]

...klasę

:-)

Marek Pleśniar24-11-2004 00:04:46   [#29]
aha bo myślałem że klasie
RomanG24-11-2004 00:05:17   [#30]
klasę klasie ;-)
Małgoś24-11-2004 00:26:25   [#31]

kurczę ...toz to czysta ...pomroczność jasna

za ucznia dam się pokrajać ..jak trzeba ;-)

ale tego pana to bym ...skreśliła z listy uczniów

tu już nie chodzi o wychowywanie

tu chodzi o ratowanie szkoły ...resztek autorytetu i godności nauczycieli, instytucji i ideałów "kagankowych"

to jest czyn niczym nie uzasadniony - ani emocją, ani krzywdą, ani rozpaczą czy bezradnościa itp. to jak pisze Joszka "jakaś zabawa"

a chłopak dostał swoja szansę wczesniej - przeciez miał naganę

Joszka, tu chodzi o pryncypia...

o godność człowieka (moją, Twoją i innych forumiaków itd), zawodu i instytucji

Darowałabym  tego prokuratura coby mu zycia nie plątać (bo nie wierzę w reedukację w sądzie czy zakładzie karnym)

ale

"za  tę d..ę wypietą  na Szkołę

kopa daj, choćby była ...sympatyczna"

(w oryginale było bardziej patriotycznie)

Marek Pleśniar24-11-2004 00:28:58   [#32]

goła d.. moich pryncypiów Małgoś nie narusza. Jakoś się przed nią obronię sam;-)

Ale jakby bili albo mnie chcieli okraść - to proszę o pomoc!!

ReniaB24-11-2004 11:29:45   [#33]

w takim amerykańskim

serialu o szkole dyrektor zawiesił ucznia, który napluł na nauczycielkę.

I też było, że to nie takie złe, że gorsze rzeczy się wybacza....

Ja ci radzę zrób jak uważasz, zawsze w takich wypadkach każdy płaci cenę za swój wybór. Ale jeżeli w szkole zostanie to niech odczuje i zrozumie jak bardzo było to głupie i niegodne.

Marek Pleśniar24-11-2004 11:38:06   [#34]

to nie jest "nic takiego" naplucie na nauczycielkę

pewnie nikt z nas tak nie uważa:-)

Ale co to ja miałem.. Aha:

-----------------------

Lubię czytac takie wątki bo potem dyrektor nam pisze jak zrobił on;-)

Zawsze jest to wybór jego, adekwatny do sytuacji tam na miejscu bo ważny jest, że tak powiem, kontekst du..y ;-)

Więc tylko on wie co i jak.

A nasze pisanie.. jest bardziej wazne dla nas niż dla niego - bo dowiadujemy się nawzajem o wielości postaw w takiej sytuacji - od "wywalenia" ucznia do łagodnego połajania, od "skandali", "pryncypiów" do "łobuziaków, uczniów "chamskich" ale uczniów.

Zazwyczaj skrajne opinie warto odrzucić. Chyba że sprawa jest jednoznaczna.

Ale "cóż jest jednoznaczność?" Nic. Bo dla jednego z nas jednoznacznie godzien jest ten uczeń pręgierza na głównym rynku a dla drugiego uwagi w dzienniku - (tak jak uczynił naprawdę nauczyciel tego ucznia).

Nie ma - jak wspomnieliście czarnego albo białego. W nocy czarne jest wszystko a w dzień niekoniecznie.

RomanG24-11-2004 11:54:41   [#35]

Zastanawiam się

nad trzema aspektami sprawy:

1. Położyliśmy w dyskusji akcenty na tym, co ma zrobić dyrektor, co ma zdecydować, co ma wybrać. Dyrektor. Arbitralnie.
A nie jest to przypadkiem klasyczna sprawa do rozstrzygnięcia na nadzwyczajnym posiedzeniu RP?

2. Nauczyciel ledwie uwagę wpisał (myśląc pewnie, że "co on może więcej zrobić?"). Nie nagłośnił chamstwa, nie zrobił afery, nie przybiegł do gabinetu dyrektora, pałając świętym oburzeniem... Nie jest to czasem tak, że bał się, iż to jemu zarzuci się winę? Że charyzmy nie ma, problemy stwarza, poradzić sobie nie umie?

3. Dyrektor o sprawie dowiaduje się jakby przypadkiem. Nie szwankuje tam komunikacja? Nie ma tendencji do zamiatania śmieci pod dywan?
A najbardziej zastanawia mnie: Ponieważ o incydencie dowiedziałem się z wpisu do dziennika uwag, muszę działać. Jakaś taka smutna rezygnacja, że nie da się od tego niestety wykręcić, mi tu między wierszami przebija.

Hm...

beera24-11-2004 12:17:14   [#36]

przesadzasz Roman,

prostym powodem dlaczego stalo się tak jak stało- czyli, ze n-l nie nagłośnił, itp, może być to, co opisał Marek w poscie wyżej- nasze oceny różnych sytuacji są po prostu różne.

Czy ja się na to zgadzam?

Oczywiście, ze nie.

Uważam, że prawdziwy nauczycielski kodeks szkolny ( ktory powinien być stworzony) sciśle zakłada- wszyscy reagujemy podobnie na okreslone zachowania uczniów.

W szkole  istotne są indywidualne oceny- oczywiście, ale musza być wplecione w system szkolnych oddziaływań

RP jako całośc jest niejednoznaczna w swoim postępowaniu wobec ucznia- bowiem jest to kilkadziesiąt osób, z ktorych każda uważa inaczej na temat wychowanie, inne ma priorytety, inne metody i tę innośc, w  dodatku, uważa za wzorzec metra.

Wczoraj będąc w swoim gabinecie usłyszałam śpiewaną na lekcji religii pieśń " Taki duży, taki mały, może piwo pić" Wpadam do klasy, a tam.. katecheta jako jedyny nie śpiewający o piwie;-) nie widzi nic nadzwyczajnego w zachowaniu uczniów, a w każdym razie nic na tyle ważnego by zareagować.

czy to są problemy z komunikacją, czy to jest zamiatanie pod dywan- nie mówienie o takich problemach?
Nie- bo tylko ja widziałam tu problem.

Więc sedno tkwi raczej w porozumieniu nauczycielskim- co jest dla nas ważne , czego przestrzegamy, jak i kiedy reagujemy- na ile odraczamy reakcję i w jakich wypadkach, itp, itd.

Bez tego porozumienia, dzialania dyrektora i nauczycieli mogą przypominać rzucanie się ryby na piasku. Wiele tam widać wysiłku, skutku dobrego nie będzie

RomanG24-11-2004 12:34:59   [#37]
Pięknie napisałaś :-)
Marek Pleśniar24-11-2004 13:01:16   [#38]

RP z powodu d..y byłaby zabawnym przyczynkiem do rozważań - co to jest powaga tego ciała

tzn nie ciała z d..ą lecz organu szkoły....

tzn nie organu - na "d" tylko organu z UOSO;-)

Jola24-11-2004 13:03:44   [#39]

Jakie to szczęście

...możliwość czytania Was. Jakie budujące, że komuś chce się wypowiedzieć i do tego tak mądrze!

Marek - to nie jest "nic takiego" (!),
Zazwyczaj skrajne opinie warto odrzucić. Chyba że sprawa jest jednoznaczna.
Ale "cóż jest jednoznaczność?" Nic. Bo dla jednego z nas jednoznacznie godzien jest ten uczeń pręgierza na głównym rynku a dla drugiego uwagi w dzienniku.

Roman - może nauczyciel: Nie nagłośnił chamstwa, nie zrobił afery, nie przybiegł do gabinetu dyrektora, pałając świętym oburzeniem... Nie jest to czasem tak, że bał się, iż to jemu zarzuci się winę? Że charyzmy nie ma, problemy stwarza, poradzić sobie nie umie? (też to brałam pod uwagę) oraz: 
 ... klasyczna sprawa do rozstrzygnięcia (tak, jak tu) na nadzwyczajnym posiedzeniu RP?

Asia - Więc sedno tkwi w tym (...) co jest dla nas ważne (np. dla katechety z #36, dla nauczyciela z #1 ), czego przestrzegamy, jak i kiedy reagujemy - na ile odraczamy reakcję i w jakich wypadkach
Bez tego porozumienia, dzialania dyrektora i nauczycieli mogą przypominać rzucanie się ryby na piasku.
Wiele tam widać wysiłku, skutku dobrego nie będzie.

Wybaczcie, że tak Was tu cytuję, ale staram się to zapamiętać, bo warto!

Piotrek24-11-2004 13:07:21   [#40]

a nie można...

nakopać mu do tej gołej d.... ????

To by mi pasowało ;-)))))

S Wlazło24-11-2004 13:11:11   [#41]
Jak znam prokuratorów i innych śledczych, np. wizytatorów, to będą dociekać, co sprowokowało ucznia do tego zachowania i pewnie wina spadnie na nauczyciela.Oczywiście, należy o tym fakcie porozmawiać w radzie pedagogicznej i z samorządem uczniowskim, zastanowić się, jak reagować na takie zachowania, potencjalne coraz częstsze w przyszłości.Nieraz zlekceważenie ekscesu jest dobrą karą - nie zauważenie lub zlekceważenie, pokazuje to nieskuteczność prowokacji. Trudno mi wyobrazić sobie, jak bym zareagował pod wpływem emocji - może bym nie zauważył, może wyśmiał, że nie ma pokazać,podszedł i zapytał ze zdziwieniem, co chce w ten sposób zademonstrować, nie wiem... A jak byście zareagowali na taką sytuację? Weźmy pod uwagę, że w pewnym sensie jesteśmy osobą publiczną, a te są narażone na różne nieprzyjemności.Bardzo mnie też interesuje reakcja innych uczniów na to zdarzenie - jak oni to oceniają.
amrek24-11-2004 13:12:06   [#42]

o tempora nietemperowane...

jako kontrapunkt - lusterko z myszką

Magdalena Samozwaniec w autobiograficznej Marii i Magdalenie wspominając Kraków z przełomu dziewiętnastego i dwudziestego wieku, opowiada o pewnym młodzieńcu, który przedstawiony w dobrym towarzystwie miał nieszczęście, gdy właśnie się kłaniał śmietance z całym wdziękiem, jaki potrafił wykrzesać, wydać niesalonowy poświst zadkiem, gdyż ten nieczuły był na konwenans i najhaniebniej zdradził młodzieńca.  

To, że młodzieniec nie zrobił tego celowo, nie miało najmniejszego  wpływu na ocenę zdarzenia. Zbrukany we własnych oczach na wieki wieków towarzyską sromotą, popełnił, biedak, czym prędzej samobójstwo. Uważał, że tylko tak honorowo zmaże nietakt biologii

Litowano się nad żałosnym końcem obiecującego młodego człowieka, ale żeby samobójstwo z tak ważkiej przyczyny potępiać, to nie...nie

Ot, czasy;-) Aż dziw, jak szybko zmienia się optyka, gdy rzecz dotyczy miejsca d...w oficjalnym życiu człowieka

fredi24-11-2004 21:39:00   [#43]
a może miotaczem ognia ?
amrek25-11-2004 10:20:49   [#44]

wybacz, jeślim wścibska

i kopa daj, Joszka, jeśli tak uważasz

albo, jeśli możesz,

powiedz, jak z tego wybrnąłeś? Jaką podjąłeś decyzję?

pozdrawiam, świetlistego dnia

Ag

Piotrek25-11-2004 13:41:47   [#45]

a tak na serio

jestem przeciwny niezauważaniu, bo to jest rodzaj przyzwolenia, tak jak na chamstwo w tramwaju, itp.

Ostrożnie podchodzę do rozstrzasania takich spraw z uczniami (być może SU cechuje się większą dojrzałością), gdyż chamowi może to przydać waloru bohaterstwa, nonkonformisty, walczaka.

Tak, jestem za ukaraniem z całą surowością. Nie tyle jesteśmy osobami publicznymi, co funkcjonariuszami państwowymi. I z tego tytułu (podobnie jak policjantowi, urzędnikowi,) przysługuje nam szczególna ochrona.

Żadnego pobłażania, bo jutro zrobi to samo, ale w stosunku do młodziutkiej nauczycielki, do której odwróci się przodem.....

joszka07-12-2004 17:12:41   [#46]

Tak zrobiłem

Policja zakwalifikowała wydarzenie jako " nieobyczajny wybryk na terenie szkoły" stanowiący wykroczenie okreslone w art 140 KW. Przedstawiono po zbadaniu materiałów wniosek o ukaranie do Sadu V Wydział Grodzki.

Na zimno , bez emocji poinformowałem chłopca na forum klasy o podjętych działaniach.Było cicho i poważnie. Wiem ,że Szkoła może wystapić jako oskarzyciel posiłkowy - mam tydzień na złożenie stosownego oświadczenia .Mam plan bycia na sprawie dla podniesienia rangi społecznej dezaprobaty dla takich zachowań.

Wykroczenia przeciwko obyczajności publicznej. 

Art. 140. 

(129) Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.

Marek Pleśniar07-12-2004 20:14:03   [#47]

bardzo pięknie!

napisz dalszy ciąg, tak?

jak ta sprawa pójdzie.

MarcinPWSZWALBRZYCH07-12-2004 20:22:01   [#48]

cd sprawy :)

Podoba mi sie to forum poniewaz jeszcze jako student a w przyszlym czasie mam nadzieje jako nauczyciel moge sie wiele od Was nauczyc!

Jestem zadowolony zarowno z tego faktu iz pewna osoba polecila mi ta strone za co jej dziekuje jak i z tego jak potoczyla sie sprawa tego chlopaka Pamietam jak moj dyrektor liceum postepowal z takimi wybrykami o czym wczesniej juz pisalem Takie postepowanie jest godniejsze postepowania Zatem konkluzujac Joszku gratuluje dziekuje i zycze powodzenia i rowniez z niecierpliwoscia czekam na dalszy ciag tej sprawy z ktora moge sie jako pedagog w przyszlosci spotkac osobiscie ...

amrek07-12-2004 20:22:52   [#49]

:-) Joszka

pozdrawiam

Ag

Jolanta Szuchta07-12-2004 21:02:09   [#50]

Joszka to Twoje slowa

Mam plan bycia na sprawie dla podniesienia rangi społecznej dezaprobaty dla takich zachowań.

Ja tylko chciałam Ci powiedzieć o swoich doświadczeniach co do uczestnictwa w procesie sądowym mojego byłego ucznia,sprawcy kradziezy komputera w mojej szkole.

Posiedzenie rozpoczęte,stoją wszyscy swiadkowe,poniewaz Wysoki Sąd rozpoczyna rozprawe i co??? moje zdziewienie -oskarżony siedzi  na ławie i ma wszystko gdzies.Nikt mu nie zwraca uwagi więc ja oburzona ,cos tam szepnełam do mojej sekretarz(też była świadkiem) a Wysoki Sad upomina mnie ze gadam .Byłam zniesmaczona.

Tak sobie tylko napisałam po to żebyś przypadkiem nie czul się w tym Sadzie zle.Ja czułam się okropnie.

strony: [ 1 ][ 2 ]