Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Organ powyborczy, czyli leperiada całą gębą
strony: [ 1 ]
beera06-06-2002 12:26:41   [#01]

Mam stracha, przyznam się :-(

Sprowokował mnie do otwarcia tego wątku, wątek Rycha i inne , czasem się pojawiające, uwagi w różnych wątkach, i pozlotowe konkluzje...i wiadomości o dzisiejszej akcji dworcowej..

Spójrzmy, jak często koloryt umyslowy wlodarzy waży na oświatowej rzeczywistości. Zwłaszcza w małych wiejskich gminach.

Wybory w październiku. To na wsi czas specyficzny. Ludzie nie sprzedali zbóż, za to zadłużyli się na ich zasianie. Posłali właśnie dzieci do szkoły i zapłacili za podręczniki, musieli je powakacyjnie poubierać.

To stóg siana obok którego własnie dymi zapałka.

I na to wszystko wybory.

Trochę mam pietra na myśl, kto sie tu może wyłonić. Demagogów nie brak, a słuchaczy- tym bardziej.

Wszystko, to, co nam teraz doskierwa i co drażni, może okazać się świetlaną przeszłością.

Mizeria finansowa i mizeria umyslowa to  fatalny komplet. Ale jak dołożymy do tego przekonanie o sile, niechęć do dyskusji, pewność wyjątkowości, to pojawi się komplet nie do przeżycia.

No, to mam pietra...

Rycho06-06-2002 13:07:11   [#02]

Przyznaję

że dotąd jakoś nie przyszło mi do głowy popatrzeć na ten problem z Twojego Asiu punktu widzenia.

Raczej nastawiałem się, że po wyborach będzie lepiej. Taki już ze mnie optymista.

I czytając Twój post czułem jak ciarki mi zaczynają po plecach latać.

Bardzo bym chciał, żebyś nie miała racji.

Ale, cholera, jakoś te Twoje argumenty mi utkwiły we łbie i nie mogę teraz za bardzo znaleźć czegoś na ich obalenie.

I do tego jak sobie pomyślę, że może być jeszcze gorzej niż jest.... Brr...

A może jednak nie !?

Marek Pleśniar06-06-2002 14:35:25   [#03]

hmm

a jak oni na to zboże sobie pozyczą z budżetu oświatowego? Bo chleb ważniejszy, a prawo to oni?
Maelka06-06-2002 19:00:59   [#04]

Asiu, dreszcze wywołujesz...

Obyś żył w ciekawych czasach - przeklinali swych przeciwników mądrzy ludzie.

Ale dlaczego to przekleństwo dotyka nas aż tak bardzo?

Czy doczekamy nudy - najlepiej w zdrowiu, względnym dostatku, w otoczeniu mądrych ludzi?

Żądam za dużo????

Grzegorz06-06-2002 21:55:01   [#05]

To przykre, co piszesz Asiu

Ale z drugiej strony wcale mnie to nie dziwi.

Najpierw mieliśmy erę Alotów i reszty kolesiów.

A teraz chyba jeszcze gorzej.

A ja wciąż mam tylko jedno małe pragnienie: Być rządzonym przez grupę mądrych, kompetentnych i uczciwych ludzi.
Może się kiedyś doczekam :-)
Maelka06-06-2002 22:14:36   [#06]

Grzegorzu,

...Tuwim też miał małe pragnienie: "niech prawda zawsze prawda znaczy, a sprawiedliwość- sprawiedliwość"...

I co? I została po nim współczesna żeliwna ławeczka, na której może przysiąść byle lump (moralny, nie fizyczny) i szczycić się, że ma foto z Mistrzuniem...

Tak kończą niepoprawni marzyciele???

Czy trzeba ich  o(d)lewać?

Z brązu?

Janusz z W06-06-2002 22:15:55   [#07]

Prysznic

Czy naprawdę uważacie, że nie macie wpływu na to kto rządzi? Od dwóch lat tłumaczę dyrektorom placówek oświatowych: Wy też macie wpływ na to, kto wydaje decyzje. Uczestniczycie w wyborach. W wyborach uczestniczą rodzice dzieci, którzy mają później pretensje do dyrektorów. Idźcie do wyborów. Głosujcie na ludzi kompetentnych...
Maelka07-06-2002 00:08:05   [#08]

Janusz,

witaj w klubie idealistów!
Tadeusz07-06-2002 05:40:13   [#09]
Może to dobrze, że tak wielu nie ma świadomości siły swego głosu. Głosowanie na tych co więcej obiecują, ma tę zaletę, że głosy się rozkładają, wszyscy bowiem obiecują.
Nawet ludzie niby świadomi (nauczyciele z mojej szkoły) pytani kto jest ich posłem, nie wiedzą. Tym bardziej nie wiedzą co zrobił, jak głosował w danej sprawie:-(
Gdy rozmawiam o polityce, wyborach, UE z 17÷18 -letnią młodzieżą ze szkół zawodowych, że użyję tego eufemizmu dla określenia grupy społecznej, włos się jeży na myśl o lepperowskim populizmie. Może to dobrze, że nie potrafią zgodnie zagłosować.
Gaba07-06-2002 06:31:48   [#10]
Asiu, tyle lat nie umiałam wybierać... tyle lat, aż 10 - co wybrałam, to gorzej, to głupszy głupek pajacował... ktoś nawet na górze tego wątku rzucił przykładowym nazwiskiem. A niechże w diabły to wszystko, niech się na je, niech napcha te kieszenie ten czy inny..., a ja mam dzieci, psa i dom, i swojego chłopa, pracę i fajne dzieci państwowe.

To jest - to jest najprawdziwsza emigracja wenętrzna taka troszkę Herbertowska... niech mi tylko nikt nie mówi, że to lenistwo... te pisma, te prośby o to, o tamto... to walenie głową w ścianę, w mur, w drzwi, to... ta głupia romantyczna wiara, że można było cokolwiek zrobić w tym państwie... Gabryśka po co, po co? Ty nic nie zrobisz, nikt nie chce cię ani słuchać, ani ci pomóc. Na każdym kroku jawna bezczelność.

Niektórzy politycy obrazili się na społeczeństwo, czyli na mnie, że głupie, bo nie chcę głosować. Ja chcę, ja naprawdę chcę, i mogę tam być głupia, ale taka ja... nie umiem dobrze wybrać, więc po co wybierać. Uszy mi puchną od demagogii typu - idź na wybory i wybieraj, bo inni wybiorą za ciebie. Co za okropność... Idę i szłam... i wybierałam, tych co mądzre obiecywali... nie mogę patrzec jednych, tak mnie zawiedli, a na drugich nigdy nie zagłosuję.

Pierwszy raz nie poszłam na wybory i - nie pójdę drugi raz. Za tę decyzję odpowiem  przed Historią i moją małą historią - to też jest świadomy wybór obywatelski. Dla takiej ja jak ja - bardzo to był trudny wybór głosować, czy wybrać byle kogo.
beera07-06-2002 08:53:49   [#11]

No własnie...

Bo pewnie, ze najlepiej gdyby ludzie byli dobrzy , mądrzy i sprawiedliwi...

I co z tego,że tak chcę?

Janusz pisze- masz głos- znaj jego wagę. Ja znam- on jest glosem wołającego w puszczy.

Bo ja chcę , żeby nie kląć na ulicy, żeby puszki wrzucać do osobnego worka, żeby załatwiać problemy dyskusją, zeby sie słuchać, a nie krzyczeć, żeby przestrzegać ustalonych norm.

Bo drażnią mnie demagogiczne hasła typu "zydzi są winni", Zachód jest winny".

Bo obezwładnia mnie głupota- nie potrafię z nia walczyć, boję sie chamskiej siły.

Z tym wszystkim jestem śmieszna- tak czasem myslę.

Tadeusz dotknął jądra problemu, bardzo celne co napisał. Mam podobną wiedzę do jego wiedzy, tylko, ze dotyczy ona srodowisk wiejskich. W mojej wsi wygrali w ostatnich wyborach ludzie Leppera. Jak tu inną mieć wiedzę?

I pozostaje wyjście Gaby.

Kaczmarek- wroclawianin pisał tak:

Natura próżni nienawidzi,

gdy się w naturze zrobi dziura,

to się na miejsce starej nowa

do dziury pcha nomenklatura.

Kiedy zaś wbrew naturze w dziurze

ustawić nomenklatur orszak,

to sie okaże, że następna

jest od poprzedniej jeszcze gorsza

beera07-06-2002 08:57:59   [#12]

I jeszcze...

Ten lepperyzm niezależny chyba od Leppera...

 

Zobaczmy , co sie dzieje w tych naszych, jeszcze rzekomo nie skażonych samorządach.

Jeden przykład opisał Rycho.

Manipulowane konkursy na dyrków- mamy przykłady

W jednej z moich okolic n-la nie mozna zatrudnić bez pozwolenia pezydenta miasta!!!

Sprzątaczki przychodzą do pracy z namaszczenia raczką wladzy

Przepisy czytane jak  pasuje

Manipulacje, niedomowienia, presje.

Grażyna07-06-2002 17:10:41   [#13]

miał rację?

Przypominają mi się słowa "pozwólcie Polakom się rządzić, a sami się wykończą" (czy coś w tym stylu... sorry za nieścisłości w cytacie). Czyzby ten gość miał rację? Oby NIE!!! Bo ciarki przechodzą mi po plecach...
Marek N08-06-2002 21:24:01   [#14]
Tak się zastanawiam...

Czemu nie spojrzycie na to z innej  strony.
Codziennie otrzymuję pisma z "organów", czytam je - choć nie zawsze ze zrozumieniem, i mam pól godziny śmiechu.

Dzięki tej "twórczośi ludowej" mam codziennie rozrywkę.
Nie muszę sięgać po Gombrowicza, czy Mrożka, wystarczy mi czytanie korespondencji służbowej. I nikt nie zarzuci mi, że bawię się w godzinach pracy.

Druga sprawa, to wybory. Sami idealiści skubani się odzywają.
Spójrzcie na listy "kandydatów", gdybym dostał zadanie wybrania największych "cymbałów" w okolicy, nie musiałbym szukać, lista jest gotowa - zgosili się sami.

Rozumiem Gabę, i to doskonale. Na kogo mam głosować?

Możecie powiedzieć, żebym sam spróbował, skoro nie widzę odpowiednich kandydatów. Przerabiałem to, przez cztery lata walczyłem z głupotą urzędniczą i tymi durnymi układami. I co?

Głupota przetrwała, jest nieśmiertelna i powszechna, tak jak wybory.

Owszem, nie mam zamiaru się poddawać. Ale nie robiłbym z tego tragedii. To jest cena jaką płaci się za demokrację, a marzącym o doskonałym społeczeństwie polecam lekturę "Roku 1984".

Pozdrawiam idealistów
Zola09-06-2002 00:06:42   [#15]
Marku ,ja nie umiem chyba sie już śmiać
mój organ zrobił posiedzenie rady,na które dostałam zaproszenie (czytaj wezwanie) w dniu 20 i 21 czerwca) -podpisywanie świadectw i zakończenie roku szkolnego i jak tu myśleć [pozytywnie- moim skromnym zdaniem ONI powinni wiefdziec ,co w tym czasie robi dyrektor
Marek Pleśniar09-06-2002 00:58:54   [#16]

1984

no to Wam opowiem lepsze

Mój organ prowadzący - ciekawe dlaczego:-))) rozprowadza wsród szkół za darmo po jednym egzemplarzu Orwella - właśnie tego 1984:-)))))

dzisiaj mi powiedzieli:-)

Gaba09-06-2002 03:51:51   [#17]

2002 - 1984 = 18

... a tam... się czegoś dopatrujesz... jest data? 1984 - jest przeterminowane? przeterminowane... wyrzucic sie nie da..., bo książka, spalić... jeszcze gorzej - dziennikarze... gwarancja się skończyła... to, co zrobić... poudajemy, ze wspieramy biblioteki... naści niebożę, co mnie w... wleźć nie może...

- przecież - jak powiedział klasyk kabaretu polskiego, Jan Pietrzak
- gdybym nie wiedział, że głupota pomyślałbym, że prowokacja.

Chyba że to akcja TVP przeciwko BB...
Maelka09-06-2002 06:23:17   [#18]

Piękna akcja!!

Jeśli okaże się, że pomysł BB pochodzi z lektury (najlepiej obowiązkowej!) młodzież pokaże BB plecy...

Ale...

Dlaczego tylko jeden egzemplarz?

Może wcale nie dla młodzieży?

Może dla dyrektora (jako ostrzeżenie?)...

A może ktoś myślał, że to książka opisująca trudne początki naszej demokracji? Do pracowni historycznej...

Jeśli tak, za chwilę trzeba się spodziewać "Folwarku zwierzęcego" z adnotacją 'do gabinetu biologicznego.."

Zola09-06-2002 07:47:31   [#19]
co narzekacie,pal licho intencje ale jak biblioteka się wzbogaci ;-))
Maelka09-06-2002 09:13:12   [#20]

Zola!!!

Jakaś strasznie mała ta biblioteka, skoro jeden egzemplarz ma ją zapełnić ;-))

Choć, obiektywnie rzecz ujmując, faktycznie, majątku przybywa, więc i o wzbogaceniu może być mowa ...

:-)

Maelka09-06-2002 09:17:24   [#21]

A gdyby tak...

... niektórym (powtarzam, niektórym - tym, w naszym odczuciu, najbardziej potrzebującym) organom rozesłać po jednym egzemplarzu Kamyczka? Może być w postaci wycinków z "Przekroju"?

Może organy nie staną się przez to bardziej kompetentne, ale za to grzeczniejsze???

Grzeczne organy...fajnie to brzmi...

Marek Pleśniar09-06-2002 10:07:09   [#22]

wolę niegrzeczne

 te organy:-))

(cokolwiek to ma oznaczac:-)))

a ksoążka fajowa i ustawiam się pierwszy w kolejce:-)) To nic złego że rozdają (nie sprzedało się komuś - kto teraz cokolwiek czyta- ale zaiste na temat lektura:-)

beera09-06-2002 16:30:09   [#23]

wiecie co...

może i zniosę 1984...

ale na mysl o wydarzeniach z Kafki dreszcz mi przebiega po plecach...

beera09-06-2002 16:32:02   [#24]

a...

...może po prostu jakiś społeczny twór zająłby się paleniem niewłaściwych książek na stosie?

I zostaniemy przy hartowaniu się stali?

Maelka09-06-2002 16:37:17   [#25]

Asiu!

Spluń przez lewe ramię, odstukaj w niemalowane drewno i podkarm wszystkie czarne koty w okolicy...
Gaba09-06-2002 17:21:27   [#26]

do śmichu

... co słonko widziało...
- opowiem wam przaśną historię - autentyk.

Pewna krakowska szkoła miała już dość swojej patronki - Maryni Knoponickiej, a ponieważ zostali gimnazjum, to się okazja sama przyplątała, pomyśla se szkółka, porefendowała se szkółka i wyszło jej na niejakiego Konstantego I. poetę Gałczyńskiego.

Cóż, z pomysłem do radnych, opinia musi być... rada pomyślała: i pijaka, dziada jednego krakowskiego dzieciorom zaczęła odradzać. Że brzydki, że szpetny, że nie niemoralny, że kawalarz, że najstarasi krakowianie jeszcze pamiętają, jak to sikał z dorożki (a potem bezczelny napisał że zaczarowana...i fe, jakie zgorszenie) i w ten deseń i za dziewięć dziewiąta.

Słucham obrońcy Maryśki w TV (bo bez afery a Polsce ani rusz), bo przecież media się przyplątały natychmiast, słucham i oczom nie wierzę - że M.K. moralna, że etos pracy, że wzór dla pokoleń, że... cnotliwa.

- napisałam krótko - miała kilko dzieci każde z innym, puszczalska była, poetka marna (niestety), pracowita inaczej owszem i też, że jeden nawet dwudziestolatek to wyskoczył w Wiedniu przez babona z okna... tzn. z miłości do megiery nieujarzmionej... no wiecie, w czym.

Odpowiedzi po dzień dzsiejszy brak, ale Konstanty patronem zotsał.

Co się publika naśmiała w C.K. Krakówku - to jedno, co profesorwie postukali w czółka...




PS. Nie mam nic do M.K. - patron jak każdy, człowiek - nie ma bez wad - nawet święci patronowie, miewali wszelakie problemy, ale pretensję mam do radnych, że wszystko na każdy temat wiedzą... znowu nie może być Brzechwa, bo...

świecie nasz... daj...
Marek Pleśniar10-06-2002 19:04:09   [#27]

interesująca kobieta!!!!

chyba sobie odświeżę te tam krasnoludki:-)))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]