Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dwie interwencje OSKKO - ocenianie na egzaminach
strony: [ 1 ]
Marek Pleśniar19-11-2004 15:01:45   [#01]

 

Zamieszczam w witrynie OSKKO materiał idący za pismami wysłanymi do MENiS

Sądzę że nalezy je tu przedstawić razem, a są one konsekwencją znanych nam prac forum:

Interwencja OSKKO - do Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie sprawdzianu w ostatnim roku nauki w szkole podstawowej oraz egzaminu w ostatnim roku nauki w gimnazjum.

Interwencja OSKKO w sprawie egzaminu maturalnego absolwenta ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się

 

Pisma sformułowały Małgoś i Maeljas, za co serdecznie dziękujemy:-)

poruszyliśmy tu pewien obszar - bardzo konkretny, egzaminacyjny szerszej sprawy - sytuacji ucznia o szczególnych potrzebach edukacyjnych.

Zajmowała się tym grupa KKDS w Olsztynie. Cdn:-)

maeljas19-11-2004 15:36:25   [#02]

Marku

dziękuję

17.11. było szkolenie OKE krakowskiej - a ja jak stara płyta pozwoliłam sobie zapytać czym różnią się dyslektycy- absolwenci LO "tegoroczni" od ubiegłorocznych, kiedy to można było im wydłużyć czas trwania egzaminu

- delikatnie dano mi do zrozumienia,że jestem osobą nierozumną: "rozmawiamy o 2 różnych egzaminach- proszę w tych kategoriach podchodzić do sprawy i nie mieszać pojęć, poza tym nie wszyscy muszą zdawać egzamin maturalny"

Małgoś19-11-2004 21:27:39   [#03]

Kraków, Wrocław... niby dość daleko, a proszę - dokładnie te same argumenty ;-)

jak słysze to OKE-skie "nie wszyscy musza zdawac egzamin maturalny", to ciśnie mi się na usta "nie każdy dorasta do odpowiedzialności stołka, na jakim  przypadło mu zasiąć"

wrocławskie argumenty sięgneły nawet poziomu magla w postaci podważania rzetelności  i uczciwości pracowników poradni PP

moje osobiste wrażenie jest takie, że nie wszyscy , którzy decydują o prawach dyslektyków ...wierzą w dysleksję :-(

Małgoś19-11-2004 21:28:43   [#04]

i jeszcze... :-)

Marku, dzięki w imieniu mojej dyslektycznej gromadki :-)))
Rycho19-11-2004 23:13:47   [#05]
wczoraj w Krakowskiej TV o tym mówiono i było w gazecie
 
Marek Pleśniar19-11-2004 23:15:03   [#06]

zobaczcie. W jakim resorcie pracujemy:

"walkę z ministrem edukacji w obronie uczniów z dysleksją"

Gaba20-11-2004 03:51:00   [#07]

- to, co piszę - piszę w obronie uczniów dyslektycznych.

 

Papierów o tzw. dysleksji jest za dużo, jest wiele naduzyć i nadprodukowania tych dokumentów, ale prawdą jest, że nie można nagle ukazem carskim wyrzucić tych dokumentów, które dziecku dały jakies przywileje (przypomina się akcja weryfikacji rent i rencin...).

Produkcyjność wielu poradni jest dość zaskakująca. W takim mieście jako moje dostępność ogromna - wybadany każdy, kto chce i nie chce, ten co ma w nosie nauke wszelką. Rodzice nawet 25.09. zdążyli "przebadać" dzieci, nawet jak przez dwa lata nie podejmowali żadnych skierowań, to natychmiast pojawiały się ząswidczenia z egzotycznych wręcz firm.

Pokazywano na jakiejś konferencji mapę dyslektyczności - tam, gdzie duże miasta znajdowały się całe klasy dyslektyczne. Jako szefowa komisji w 1998 roku widziałam taka kkalse przebadaną jednego dnia. Tam gdzie bieda, pegeery - "nie ma" dysleksji... - to, o czym mówi ten artykuł dotyka tylko cząstki problemu. 

Problem jest nieco gdzie indziej, ale - nie mam mozliwości interwencji w tej chwili. Może jak zdrowie pozwoli, pokażę to zjawisko na przestrzeni 1990 - 2004... - i - nikt nie jest bez winy, nauczyciele także.

Biedne sa tylko dzieci prawdziwie dyslektyczne. Dla nich poradnia nie ma czasu.

Jakoś nie znajduję uznania do obrony kombinatorów.  Poradnie są zainteresowane pisaniem tych dokumentów, bo są w takim sposobie funkcjonowania bardzo przecież użyteczne... System jest chory, bo wygenerował taką liczbę papierów o dys, a teraz system się dziwi, co z tym zrobić... no, właśnie co?

Małgoś20-11-2004 12:18:03   [#08]

Gaba,

mam znajomych, którzy pracują w poradni

wcale nie są zachwyceni pracą przy taśmie diagonozującej dysleksję

woleliby zajmowac się pracą bardziej atrakcyjną - prawdziwie psychologiczno-pedagogiczną np. terapią, na którą brak czasu

i jeszcze dodam coś:

mam sporo uczniów z dysleksja rozpoznaną  - i w poradniach prywatnych i państwowych

żadna diagnoza nie jest nadużyciem ;-)

uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby w program edukacji psychologiczno-pedagogicznej nauczyciela włączyć problem diagnozy i terapii uczniów dyslektycznych

poradnie zostałyby odciążone, a uczniowie szybciej, wczesniej i dokładniej zdiagnozowani

...nie święci garnki lepią przecież ;-)

Gaba20-11-2004 14:07:07   [#09]

Małgosiu, to, co piszesz jest niesprzeczne.

Znam sama tych, którzy taśmy produkcyjnej mają dość. Znam jednak takich, którzy piszą papiery za 600zł. tylko dwa dni i 600 - szybko nie?

Moi znajomi też wolą terapię, jak także chciałabym, by się zająć reedukacją dzieci potrzebujących:

- nie przekona mnie nikt, że 24 osoby miały te same objawy dysleksji stwierdzone jednego dnia u jednej p. psycholog

- nie przekona mnie nikt, że p. psycholog niepisząca ortograficznie (liczne błędy ortograficzne w opinii) powinna coś diagnozować

- trudno pogodzić się z uwagami w zeszycie pracy, kiedy terapeutka nie zna reguł, albo wprowadza nie istniejące

- jakoś wzbudzą moją nieufność zalecenia we współcześnie napisanej opinii - słowa:  obniżyć wymagania do minimum... - Małgosiu, naprawdę nie należą do rzadkości.

- uśmiecham się jedynie, kiedy widzę notatki w zeszycie pracy ucznia z dys. z zaleceniem: spójż...

 

Nauczycielowi jest dysleksja także na rękę, mówię to na podstawie obserwacji pracy nauczycieli języka polskiego, dys. dla wielu to L4. Opiekowałam się tylko nauczycielami na długości 100 km od Tenczynka po Miechów.

To, jaką aktywnością wykazali się rodzice w ostatnim tygodniu września, nawet tacy rodzice, którzy w szkole nie byli, przypominało jakiś targ...  Dziecko zadaniem się nie skalało, nauczycielka prawie na kolanach błagała o jakieś zadanie - a tu... papir się pojawia i ma dys.

A ponieważ mamy dzieci zdiagnozowane pod kątem znajomości reguł, więc mi pozostaje jedynie zabieranie głosu na różnych konferencjach.

Kiedyś trafiłam na stronę internetową antydyslektyczną przy jakimś popularnym tygodniku, gdyby to była prawda, co tam napisane było, myślę, że spaliłabym się ze wstydu.

Nasza poradnia - jest rzetelna, trudno jednak nie dziwić się dziwnym dokumentom przynoszonym. ;-)

Mam testy

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]