Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Prawni opiekunowie
strony: [ 1 ]
Konto zapomniane16-11-2004 10:35:00   [#01]

Witam!!

Mam pytanie!!! Czy jako wychowawca klasy mam prawo żądać od osoby, która podaje się za prawnego opiekuna, dokumentu stwierdzającego ten fakt, czy muszę jej uwierzyć na słowo. Jeśli mogę zarządać tego dokumentu, to czy są jakieś przepisy prawne, które to regulują (mam na myśli podstawę prawną)

 Proszę o pomoc, tym bardziej, że mam poważne podstawy podejrzewać, że osoba podająca się za prawnego opiekuna zataja prawdę o dziecku w stosunku do jego ojca.

Pozdrawiam

Adam Raczkowski

OlaM16-11-2004 11:47:36   [#02]

masz prawo

Nie mam przepisu. Żeby zostać prawnym opiekunem dziecka musi być wyrok sądu rodzinnego, bo z jakiś powodów dziecko nie znajduje się pod opieką rodziców. Jeżeli bardzo zależy Ci na przepisie to w godzinach wieczornych jak poszperam. Ok?
Marek Pleśniar16-11-2004 12:15:19   [#03]

przepisów nie trzeba do stwierdzenia tego co wymagane przez.. przepisy. :-)

Jednym z aktów prawnych, którym możesz się posiłkować jest Ustawa o Ochronie Danych Osobowych - dająca prawo wglądu w niezbędne dokumenty - w zakresie potrzebnym do wykonywania obowiązków służbowych związanych zewznajomością tych danych. Nie pomnę artykułów ustawy a nie mam teraz czasu. Ale zajrzyj pod podany powyżej link:-)

Może ten fragment:

Rozdział 3

Zasady przetwarzania danych osobowych

Art. 23. 1. Przetwarzanie danych jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy:

1) osoba, której dane dotycz±, wyrazi na to zgodę, chyba że chodzi o usunięcie dotycz±cych jej danych,

2) zezwalaj± na to przepisy prawa,

3) jest niezbędne osobie, której dane dotycz±, w celu wywi±zania się z umowy, której jest stron±, lub na jej życzenie w celu podjęcia niezbędnych działań przed zawarciem umowy,

4) jest niezbędne do wykonania okre¶lonych prawem zadań realizowanych dla dobra publicznego,

5) jest niezbędne do wypełnienia usprawiedliwionych celów administratorów danych, o których mowa w art. 3 ust. 2, a przetwarzane danych nie narusza praw i wolno¶ci osoby, której dane dotycz±.

2. Zgoda, o której mowa w ust. 1 pkt 1, może obejmować również przetwarzanie danych w przyszło¶ci, jeżeli nie zmienia się cel przetwarzania.

3. Jeżeli przetwarzanie danych jest niezbędne dla ochrony żywotnych interesów osoby, której dane dotycz±, a spełnienie warunku okre¶lonego w ust. 1 pkt 1 jest niemożliwe, można przetwarzać dane bez zgody tej osoby, do czasu, gdy uzyskanie zgody będzie możliwe.

Konto zapomniane16-11-2004 13:24:04   [#04]

Do OliM

Witam ponownie!!!

Pani podająca się za prawnego opiekuna dziecka twierdzi, że ma taki wyrok jednakże odmawia jego okazania, gdyż uważa, że nie jestem osobą powołaną do jego oglądania. Odmawia nawet podania sygnatury sprawy. Chciałbym wyjaśnić, że ojciec ucznia nie jest pozbawiony praw rodzicielskich, jednakże ze względu na charakter jego pracy ma utrudnione możliwości kontaktu ze szkołą. Faktycznie obowiązek ten przejęła wspomniana Pani. Jednakże od 2 lat jej wizyty w szkole nie przynoszą żadnych konkretnych efektów. Uczeń nadal wagaruje, opuszcza się w nauce i cały czas mydli jej oczy. Z rozmowy z tą Panią wywnioskowałem, że duży wpływ na ucznia ma jego ojciec, jednakże kontakt z nim jest utrudniony. Poprosiłem więc Panią, aby jak to tylko będzie możliwe skontaktowała mnie z ojcem ucznia. Na początku nie miała nic przeciwko temu. Jednak jak rozpoczął się nowy rok szkolny i ponowiłem swój apel do Pani ta, kategorycznie odmówiła mi i stanowczo zabroniła mi jakichkolwiek prób nawiązania kontaktu z ojcem. Zagroziła mi nawet, że jeśli to zrobię lub jeśli będę nadal próbował, "to zrobi wszystko abym już nie był wychowawcą". Obecnie mogę powiedzieć, że już zaczęła to robić - twierdząc, że podczas wywiadówki określam klasę jako "bandę debili". Oczywiście musiałem się z tego faktu tłumaczyć u dyrektora. Lecz nie to jest najgorsze. Moje obawy budzi fakt, że gdy po rozmowie na początku roku z w/w Panią skierowałem do dyrektora pismo opisujące sprawę w którym poprosiłem dyrektora o pomoc. Ten kazał mi "odpuścić" i nie dochodzić tego więcej twierdząc, że ma oświadczenie od Pani, w którym pisze, że jest prawnym opiekunem dziecka. Wydaje mi się, że mimo tego faktu moim obowiązkiem jest poinformowanie rodzica o problemach jego dziecka w szkole. Tym bardziej, że nie mam podstaw wierzyć Pani, że jest prawnym opiekunem ucznia. Dlatego właśnie chciałbym wystosować odpowiednie pismo do dyrektora, którym wskazałbym podstawę prawną upoważniającą mnie do żądania okazania przez Panią stosownego orzeczenia sądowego, a w przypadku jego braku miałbym podstawę do powiadomienia rodzica (ojca).

krystyna16-11-2004 15:08:32   [#05]

przecież w każdej sytuacji szkolnej oraz w dokumentacji np. w rozp. o ocenianiu, mamy wymienione osoby "uprawnione" i zawsze są to:

uczeń i jego rodzice (prawni opiekunowie).

Dlatego Ty musisz wiedzieć, na podstawie jakiego dokumentu ta pani się określa mianem "prawnego opiekuna" ucznia !

My, nauczeni kiedyś złym doświadczeniem, nie rozmawiamy już ani z babciami, ani ze starszymi siostrami ani z nikim kto nie udowodni swojego "prawnego opiekuństwa" !

A może to być np. postanowienie (wyrok) sądu rodzinnego, albo np. przy krótkim wyjeździe rodziców - notarialne ustanowienie czasowej opieki nad dzieckim.

A paragrafów szukać chyba w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym...

Marek Pleśniar16-11-2004 15:14:40   [#06]

ale po co? Pytanie "czy jest pan prawnym opiekunem dziecka" jest w pełni uzasadnione samym faktem zapisu że to muszą być prawni opiekunowie:-)

szkoła musi jakoś to sprawdzić.

Taki kolejny paragraf numer dwadziescia ileś nam się szykuje:-)

 

Mam za to pytanie do Adama: skoro Ci dyrektor mówi że to jest prawny opiekun - czemu nie wierzysz? Najwyżej spytaj go na piśmie - czy masz traktować rodzica jako prawnego opiekuna.

Konto zapomniane16-11-2004 15:17:14   [#07]
Właśnie o tę podstawę prawną chodzi. A co mam zrobić jeśli dyrekcja prosi mnie abym "dał sobie spokój" ?? Muszę sam zadbać o własny tyłek.
Konto zapomniane16-11-2004 15:21:26   [#08]

do Marka Pleśniaka

Bo w rozmowie z dyrektorem - sam stwierdził że podejrzewa, że Pani nie jest prawnym opiekunem dziecka, tylko je sobie sama przypisała

A w przyszłości nie chcę problemów z rodzicem, który mógłby mi zarzucić, że jakim prawem udzielałem informacji tejże osobie "prawnemu opiekunowi"

Konto zapomniane16-11-2004 15:22:48   [#09]

do Marka Pleśniara

sorki za literówkę w nazwisku - to było czysto przypadkowe przekręcenie nazwiska - jeszcze raz przepraszam
Rycho16-11-2004 15:29:20   [#10]

Adam

nie przejmuj sie
 
jak znam Marka, to się nie obrazi. O ile oczywiście przy najbliżeszej okazji  postawisz np jakiegos balantajnsa ;-))
Kropka16-11-2004 15:32:16   [#11]
A może zwróć się do sądu rodzinnego, wydaje mi się, że oni mogą udzielić informacji. Najpierw warto pójść tam osobiście, jeżeli będzie taka potrzeba wtedy wystosujesz pismo.
beera16-11-2004 15:35:11   [#12]

Pleśniak

to bardzo dobre ciasto, co ja go nie umiem zrobić !

Nie przejmuj się Adam-" Pleśniak" tez brzmi dumnie;-)))

.......

Zaś co do Twojej sytuacji, to jakoś niekonsekwentnie z tym u Was.

Jest tak- jesli są to rodzice sprawa jest jasna- oni są prawnymi opiekunami, póki sąd nie orzeknie inaczej- o czym zawiadamia szkołę
jesli jest to jedno z rodziców- zazwyczaj zawiadamia o odebraniu praw druga strona

Jesli zas nie jest to rodzic, będacy z zalożenia prawnym opiekunem, nie macie prawa udzielac żadnych informacji nikomu innemu, poki nie przedstawi dokumentow, ze on jest prawnym opiekunem dziecka.

I doradzam Ci takie właśnie przedstawienie sprawy przed dyrektorem

 

Co się łączy z przedstawieniem informacji o dziecku osobom nieuprawnionym- polecam Ustawe o ochronie danych

Rycho16-11-2004 15:40:25   [#13]

hmm...

po pierwsze
jako wychowawca klasy Adam nie może na własną rękę iść sobie do sądu... Do tego potrzebne jest upoważnienie dyrektora szkoły, bo to on jest reprezentantem szkoły na zewnątrz.
 
A najlepiej jeśli dyrektor sam by się zwrócił do sądu w tej sprawie.
 
Na podstawie UoSO oaraz Ustawy o ochronie danych osobowych szkoła ma prawo, a nawet obowiązek wiedzieć kto jest prawnym opiekunem ucznia.
Art. 23 pkt 4 ustawy o ochronie danych osobowych zezwala dyrektorowi (szkole) na nabycie i przetwarzanie w zakresie swoich kompetencji takiej wiedzy.
 
Najlepszą moim zdaniem radę dał tu Marek.

Mam za to pytanie do Adama: skoro Ci dyrektor mówi że to jest prawny opiekun - czemu nie wierzysz? Najwyżej spytaj go na piśmie - czy masz traktować rodzica jako prawnego opiekuna.

Zwróć się na piśmie do dyrektora w tej sprawie i wtedy sprawę będziesz miał jasną. Zrobisz jak dyrektor zadecyduje, ale wtedy, to on za tą decyzję będzie ponosił odpowiedzialność.

Rycho16-11-2004 15:42:14   [#14]

:-)))))

tym razem to ja ;-)
nie odświeżyłem Asi ;-)))))))
beera16-11-2004 16:03:15   [#15]

no nie!!!

nie zyczę sobie być nieświeża!!!

odświeżaj mnie, Rychu ;-))))

AnJa16-11-2004 16:41:13   [#16]
Do polonistów:
Nieświeza a nieodświeżona to to samo?

Bo na logikę, w tym pierwszym przypadku, to nawet chyba Rycho może nie wydolić:-)
Fred16-11-2004 17:04:47   [#17]

Na moją logikę... nie da się odświeżyć nieświeżych wypowiedzi. Tak jak z chlebem. Czerstwy chleb nadaje się do odświeżenia, natomiast nieświeży -do śmietnika.

Adaa16-11-2004 17:41:37   [#18]

oj mężczyźni;-)

logika...powinno byc tak:
odświezona,kosmetyka,kosmos..kobieta:-))

Bardzo słusznie Fred zauwazyl,że tylko czerstwe nadaje sie do odswieżenia..podoba mi się;-)

Nie wiem tylko czy Asi sie podoba;-)

Ale odświeżaj Rychu..odświeżaj:-))))

malmar1516-11-2004 17:42:34   [#19]

AnJa,

nieświeża i nieodświeżona to raczej nie to samo ;)

Nieświeży- to taki, który:1. "stracił świeżość, stary, zepsuty, zjełczały, cuchnący" (np. nieświeża ryba);    2. "nie odznaczający się czystością, niechlujny, brudny, niedomyty" (np. nieświeża bielizna)- to tak w skrócie

Odświeżyć- 1. "przywrócić pierwotny wygląd, stan rzeczom zniszczonym, odnowić, odrestaurować" (np. mieszkanie);   2. "uczynić świeżym, rześkim, orzeźwić" (np. twarz zimną wodą);   3. "zasilić przez wprowadzenie nowych elementów" (np. odświeżyć kadry nowymi pracownikami).

Rycho, nie podejrzewam, żeby Asia była nieświeża, ale weź pod uwagę, iż sugeruje, żeby ją odświeżyć ;)))))))))))))))

Pozdrawiam

beera16-11-2004 18:07:08   [#20]

jakby

pragnę się wycofać :-)) I TO NATYCHMIAST

jakakolwiek deklaracja  na temat mojego stanu i moich potrzeb sprowadzi mnie badź do stanu zdechłej ryby, badź niewiele lepiej :-)))

choć.. gdybysmy dokonywać mogli restauracji;-) w restauracji, to...

...odswieżaj, rychu, odświezaj ;-)))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]