Forum OSKKO - wątek

TEMAT: temat WSZY - powrót...
strony: [ 1 ]
Gaba10-11-2004 20:30:53   [#01]

Wszy w szkole nr 48

var rTeraz = new Date(1100114772485); function klodka (ddo) { if (rTeraz.getTime()>=ddo.getTime()) document.write(''); }
ZOBACZ TAKŻE

• Co gryzie dzieci?  (09-11-04, 23:30) if(window.rTeraz)klodka(new Date(2004,11-1,23,23,30));
• 
Sanepid o wszawicy (09-11-04, 23:30) if(window.rTeraz)klodka(new Date(2004,11-1,23,23,30));
• 
Rozmowa z Małgorzatą Piejak (09-11-04, 23:29) if(window.rTeraz)klodka(new Date(2004,11-1,23,23,29));


Aleksandra Pezda 09-11-2004, ostatnia aktualizacja 09-11-2004 23:28

W szkole nr XXX pojawiły się wszy. Dyrektorka została z problemem sama, bo pielęgniarka nie musi sprawdzać dzieciom główek

 

W związku z pojawieniem się przypadków wszawicy dyrekcja szkoły prosi o sprawdzenie czystości głowy u dziecka. Szkoła nie może zapewnić ww. kontroli ze względu na nieobecność pielęgniarki. W przypadku stwierdzenia wszawicy prosimy o wyleczenie dziecka i nieprzysyłanie do szkoły". Karteczki z taką treścią dwa dni temu zaniosło do domów ok. 700 dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 48 w Szczecinie. Rodzice wpadli w popłoch:

- Sprawdzę mojemu dziecku głowę. Ale wiem, że są takie rodziny, które tego nie zrobią, a ja nie mam na to wpływu - żali się "Gazecie" anonimowo ojciec jednego z uczniów. Uważa, że to nadal powinien być obowiązek szkoły.

Podobnie pomyślała dyrektor podstawówki Iwona Górska, kiedy kilka dni wcześniej zadzwonił do niej rodzic pierwszaka z ostrzeżeniem: - Moje dziecko ma wszy, proszę sprawdzić pozostałe.

- Zapytałam pielęgniarkę, czy nie trzeba by skontrolować całej szkoły. Usłyszałam, że ona już nie ma do tego prawa - mówi bezradnie dyrektorka.

W kontraktach pielęgniarek z Narodowym Funduszem Zdrowia nie ma nakazu sprawdzaniu higieny wśród dzieci, a specjalna rubryka z tym hasłem zniknęła w tym roku z kartotek, które każda szkolna pielęgniarka ma obowiązek prowadzić.

Jak powinna wobec tego postąpić dyrektorka? Tego dokładnie nie wiadomo. Kilka dni temu postanowiła mimo wszystko sprawdzić głowy kolegów zarażonego pierwszoklasisty. Jednak nie mogła tego zrobić, bo pielęgniarka jest w jej szkole tylko dwa razy w tygodniu. Trzeba było czekać na nią aż cztery dni. W tym czasie zadzwoniło dwóch kolejnych rodziców, tym razem uczniów klasy czwartej.

- Wtedy rozdałam dzieciom kartki dla rodziców, żeby chociaż w ten sposób zapobiec rozprzestrzenieniu się wszawicy - mówi Górska.

Pielęgniarki powołują się na Konwencję Praw Dziecka oraz zbiór: "Standardy postępowania pielęgniarek szkolnych" wydany przez Instytut Matki i Dziecka. A w nim widnieje np. zapis, że utrzymywanie przeglądów czystości ciała i odzieży "należy uznać za gwałcenie praw dziecka".

- To bulwersujące - ocenia XYX, mama dwójki dzieci ze szkoły nr XXX. - Chciałabym posyłać moje dzieci do szkoły z przekonaniem, że to bezpieczne miejsce i że mi stamtąd nie przyniosą wszy. Nie wszyscy rodzice sprawdzą dzieciom głowy. Nie wszyscy też wiedzą, jak właściwie wygląda wesz. Dobrze by było, żeby szkoła nadal miała uprawnienia do sprawdzania stanu higieny dzieci. Oczekujemy też jakichś pogadanek, jak mamy sobie poradzić z problemem wszy.

RomanG10-11-2004 20:56:59   [#02]
Obłęd związany z Konwencją nie tylko ma się coraz lepiej, ale rozprzestrzenia się nawet - drogą kropelkową.
beata29010-11-2004 20:59:39   [#03]

KOSMICZNY ... I BRAK SŁÓW

W CZŁOWIEKU W TYM MOMENCIE JEST WSZYSTKO ZDZIWIENIE, ŚMIECH GNIEW, I TAK NA PRZEMIAN I WIELKIE PYTANIE DOKĄD ZMIERZAMY Z TYMI "PRAWAMI" ?

OlaM10-11-2004 21:04:44   [#04]

a tych praw

dziecko ma coraz więcej
RomanG10-11-2004 21:05:42   [#05]
Myślę, że nadrzędnym prawem dziecka jest tu prawo do właściwej opieki zdrowotnej.
OlaM10-11-2004 21:07:11   [#06]

zarówno

ze strony rodziców jak i służby zdrowia (higiernistka szkolna)
LeŚ10-11-2004 22:13:44   [#07]
Ja odsyłam dzieci do domu,do rodziców, do czasu dokładnego oczyszczenia głów. Robię to w porozumieniu z pielęgniarką i wychowawcą klasy. "Głupie" przepisy ignoruję.
Boszka13-11-2004 21:04:48   [#08]
Ja ma też traki problem...powtarza się co roku....dzwonią rodzice, żądają linczu dla tych co owe "robaczki" mają...a ja proszę pielęgniarkę o kontrolę i systematycznie sprawdzamy, a wszy są tylko w 2 rodzinach ....proszę wiec opiekę społeczną o zakupienie szamponów i jakoś sobie radzimy....ale jest to bardzo kłopotliwe.
Macia15-11-2004 21:46:57   [#09]

też mam ten problem

tylko w przedszkolu a powtarza się kilka razy w roku. Dzieci sa dojeżdżające więc brak kontaktu z rodzicami (na dodatek trochę niezaradnymi). Przekazuję wiec telefoniczną lub listowną(przez dziecko) informacje o fakcie, po raz n-ty udzielam wskazówek dotyczących postepowania i nakazuję zatrzymanie dziecka w domu az do oczyszczenia głowy. Pielęgniarka tez uświadamiała nt. sposobu likwidacji "biegaczy". Niestety problem co jakiś czas wraca. Proponowała mi zawiadomienie sanepidu ale nie wiem czy ten nie zwali mi sie do placówki z jaka dezynfekcją.
Boszka15-11-2004 22:51:48   [#10]
Sanepid nie może zadziałać nijak..oni nie mogą wpłynąć...a rodzic może ich wywalić z domu...nawet nie zakupią środków na to , by "robaczki" usuną ...a jak dzwoniłam do sanepidu to odesłały mnie do opieki społecznej....

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]