Pozwólcie, że zacytuję kilka myśli Klemensa Stróżyńskiego na temat oceniania. Ze źródła, które było tu już cytowane przez Małgoś i Hanię: http://www.wszpwn.com.pl/default.asp?section=KLUB&jid=567
„Istota pułapki rozkładu Gaussowskiego jest następująca. Rozkład ocen szkolnych dużej grupy uczniów rzeczywiście zbliża się do opisanego krzywą Gaussa, tzn. dominują wyniki średnie, a najlepszych jest najmniej. Uznajemy to za rzecz normalną, za rodzaj reguły i -- tu popełniamy zasadniczy błąd metodologiczny -- odwzorowujemy ten rozkład, budując normy punktowe z niejednakowym zakresem punktów na poszczególne oceny. Te normy dodatkowo będą kreować rozkład ocen, zniekształcając wyniki. Niekiedy zastrzeżenia nauczycieli budzi fakt, że zakres punktowy oceny bardzo dobry jest szerszy, niż oceny dobry. Przyzwyczajeni jesteśmy do czegoś zgoła przeciwnego i obawiamy się, że będziemy mieli w klasie nadmiar ocen bardzo dobry. ....powszechny w polskiej oświacie syndrom nadmiernych oczekiwań nauczycielskich.
Przykład normy punktowej za test: 21-26 dop 27-32 dst 33-38 db 39-44 bdb 44-50 cel Jak widać, największy przedział punktowy ma ocena celujący (7 punktów), pozostałe oceny pozytywne mają ten sam przedział sześciopunktowy. ... wbrew starym nauczycielskim przyzwyczajeniom.”
I jeszcze:
„Panie Klemensie - Bardzo dziękuję, za odpowiedź.(...) Muszę przyznać, że od kilku dni jestem pod wrażeniem Pańskiego pomysłu na "uwznioślenie" 6 i 5 przy jednoczesnym bagatelizowaniu jedynek (...)Z zaskoczeniem odkrywaliśmy jak wielka uwagę "kotwiczymy" przy cząstkowych jedynkach, natomiast szóstki traktujemy jak przypadkowe "filipki z konopi". Czy oprócz tej maleńkiej książeczki-broszurki, w której Pan o tym wspomina, można gdzieś przeczytać coś więcej na ten temat? Bardzo nam zależy na maksymalnym zmotywowaniu uczniów LO i Gimn. do osiągania wyższych celów niż bezpieczne 3 lub "wyczołgane" 2. Skąd wiadomo, że nauczyciele konstruują zadania zbyt trudne (kto, gdzie, kiedy robił takie badania?)? Dzięki za uwagę. Małgorzata" |