Forum OSKKO - wątek

TEMAT: uczennica matką karmiącą
strony: [ 1 ]
annah05-11-2004 23:50:31   [#01]

czy uczennica karmiąca dziecko ma mieć przerwy na karmienie? i co wtedy z lekcjami?

jak to rozwiązujecie?

a uczennica w ciaży - jak rozwiązujecie obecność na zajęciach praktycznych, gdzie jest noszenie i zap.... jak to na zajęciach, i u mnie jeszcze zapachy, które działają różnie na dziewczyny

o tym, że szkoła ma umożliwić itd itd to ja wiem, ale jak to robicie?

Magosia06-11-2004 00:09:04   [#02]

Miałam w gimnazjum

mamusię karmiącą. Mieszkała blisko szkoły. Zwalniałam ją w środku zajęć, (pismo mamy), karmiła-mały miał uczulenie na inne pokarmy, wracała, uczyła się. Zdała egzaminy klasyfikacyjne ze wszystkich przedmiotow, skończyła szkołę, jest w liceum profilowanym.

Był już o tym wątek, może wpisz uczennica w ciąży, to się pojawi?

zgredek06-11-2004 00:09:46   [#03]
rozsądnie i wbrew wszelkim przepisom z reguły;-))))
annah06-11-2004 00:44:30   [#04]

no ładnie zgredek, aleś mi doradziła ;)

i co ja mam powiedzieć nauczycielom? a uczennicom?

wiem, że wybierają się do kuratorium z zapytaniem, będę czekać z utęsknieniem na odpowiedź ;)

zgredek06-11-2004 00:59:47   [#05]
o rany imienniczko moja;)

jak mężczyźni nauczycielami zawodu są - to problemu nie ma

a jak kobiety - to trzeba tak zrobic, żeby nie było (problemu)

--------------

a ja naprawdę napisałam jak to robię - intuicyjnie po prostu

i na pisemnej maturze tez karmiła (łyśmy?) dzieciątko malutkie młoda matka:-)
Małgoś06-11-2004 11:14:51   [#06]

do kuratorium!!!!

świat oszalał

a nie można zwyczajnie zrobić wszystko, żeby umozliwić jej skończenie szkoły?

co Wam kuratorium pomoże?

przecież wszystko zalezy od dobrej woli dyrekcji, n-li i uczniów

ja bym otwarcie porozmawiała na ten temat ze wszystkimi, podkreślając naczelną powinność "Szkoła ma obowiązek umożliwić tej dziewczynie kształcenie się"

annah06-11-2004 12:21:36   [#07]

Małgoś, w wypadku przedmiotu zajęcia praktyczne to nie takie proste, bo jest to przedmiot praktyczny

gdyby to była tylko teoria nie widzę problemu

ale na zajęciach dziewczyny nie chodzą przez ponad pół roku, albo i więcej: najpierw, bo je nudzi, a potem bo nie mogą wykonywać niektórych czynności - nie mają zwolnień od lekarza, tylko większość wykorzystuje swój stan

po porodzie nie przychodzą do szkoły, bo wiadomo - matki dzieciom

gdy zbliża się egzamin klasyfikacyjny zaczynają się cuda, bo to nie tylko teoria

i panie z przedmiotu nie chcą puścić, czemu nie dziwię się, bo uważam, że w takiej szkole jak moja zajęcia praktyczne są takim samym przedmiotem jak polski czy matematyka, a może nawet ważniejszym, uczennica ma być potem dobrą kucharką czy kelnerką, która żadnej pracy się nie boi ;)

i teraz pewnie matki rzucą się na mnie :)))

dodam, aby złagodzić wymiar kary: po 1 - sama jestem matką 2 dzieci, a po 2 - dziewczyny w ciąży to już nie sprawa marginalna, ich zachowanie i traktowanie ulgowo bardzo źle wpływa na morale grupy, a co za tym idzie zaczynają się kłopoty i bunty młodych ludzi, pamiętać należy również, że nie jest to elytarne ;) liceum, ale technikum lub szkoła zawodowa

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]