nauczycielka kontraktowa prawdopodobnie pod wpływem alkoholu przyszła do pracy, rano została odsunięta od niej, gdyż się zataczała i skierowalismy ja na badania, gdyz twierdziła, że jest na lekach, po południu przyszła znowu i nie przyniosła (już drugi raz) dopuszczenia do pracy - pani przyszła na radę pedagogiczną, gdyż wg niej ma do tego prawo. Wezwałam policję. Badania potwierdziły niestety alkohol. Policja panią wzięła. Jak ją zwolnić skutecznie, gdyż dzisiaj zadzwoniła do pracy po nocy w izbie - czy się na nią gniewam... (chyba nie gniewam się, ale nie wyobrazam sobie, by dzieci obcowały więcej z takim nauczycielem), bo ona przychodzi do pracy, a ten drobny incydent nie rzutuje na nasze dobre wzajemne stosunki. Poryczałam się. |