Forum OSKKO - wątek

TEMAT: i po co się starać?
strony: [ 1 ]
Arwena30-10-2004 14:49:35   [#01]
http://polityka.onet.pl/162,1195846,1,0,2475-2004-43,artykul.html
Marek Pleśniar30-10-2004 15:14:36   [#02]
no po to żeby nie czuli się uczniowie: "Nudno. Niesprawiedliwie. Sztywno "
Majka30-10-2004 15:41:13   [#03]

Starać się zawsze warto :)

Krzywdzące jednak wydaje mi się tak wyeksponowane porównywanie dzisiaj do czasów, gdy wolno było tworzyć klasy autorskie :( To nie od nauczycieli zależy - ja chętnie cofnęłabym czas.....

I tak mnie zastanawia: czy Darek Chętkowski dalej uczy? Czy potrafi dopasować swoje twórcze , niestandardowe podejście do polonistyki szkolnej - do sztywnych reguł zewnętrznego oceniania i wymagań egzaminacyjnych? W wywiadach przytacza ciągle przykłady te same - z książki .

Byłam kiedyś na spotkaniu (Górny Śląsk) z małżeństwem nauczycielskim, prowadzącym przez 4 lata autorską klasę z jednym z chorzowskich liceów (potem napisali książkę). Bajka...słuchałam z zapartym tchem przez kilka godzin: o spotkaniach w domu, malowaniu klasy, wycieczkach, całonocnych debatach i przyjaźni do końca życia... Po spotkaniu zapytałam, jak udało im się przestawić na następną klasę, czy stosują te same metody?  I usłyszałam, że nie pracują już (przeszli na uczelnię), że po 4 latach wypalili się doszczętnie, że nie potrafią objąc następnej klasy... Do dzisiaj tkwi we mnie ta rozmowa....

Arwena30-10-2004 16:22:03   [#04]

A co sądzicie

o komentarzu internauty o nicku "polusm" p.t. "Konsekwencje"?
Botka30-10-2004 17:14:24   [#05]

o nicku "polusm"

Trudno nie zauważyć, że autor ma wiele racji, ale równocześnie po przeczytaniu  "mbwbmb", uznaję, że prawda wyglada w naszych placówkach bardzo podobnie. Nie chcę nikogo oskarżać, ale niestety nie ma czasu na dobrą naukę, wiele spraw wymyka się spod kontroli. Dziecko zginęło nam w walce o "zaspokojenie jego potrzeb". Reforma? - czyli przeredagowanie istniejącego już zapisu i dalej róbmy, co już umiemy. Dzieci są przyszłością i trzeba w nie dobrze zainwestować - ale kto to zrobi? Walczący o przeżycie rodzice, czy tyle samo mający nauczyciele - pracujący dla idei. Lubię swój zawód i pracę z dziećmi, ale nie chciałabym skończyć jak bohaterowie [#03]- "wypalili się doszczętnie, że nie potrafią objąc następnej klasy...", czego i szanownemu gronu życzę.
gosta30-10-2004 21:31:27   [#06]
Zgadzam się z Majką -starać się zawsze warto, czasem tylko dla siebie, żeby spokojnie zasnąć i rano móc spojrzeć w lustro, bo coraz mniej dla U, nie chce im się chcieć, a jakikolwiek większy nacisk traktują, jak atak na ich suwerenność - rodzice to popierają i przyłączają się, stawiają wymagania wobec nauczyciela przedmiotu i wcale nie o efekcie edukacyjnym myślą - tylko o nie nękaniu biednych dzieci (nękanie to  STARANNIE  PRZEMYŚLANA praca domowa, którą sprawdzam ZAWSZE U KAŻDEGO UCZNIA, aby móc ocenić jego poziom, wskazać braki, drogę poprawy....i te wszystkie tam, bo kiedyś mocno uwierzyłam w idee reformy). Smutne prawda? Tak można zabić każdy entuzjazm i chęć, która z zupełnie niewyjaśnionych przyczyn, wbrew zasadom zdrowego rozsądku tkwi jeszcze  w niektórych  nauczycielach. Entuzjazm. Oby nie stał się refleksją na okoliczność święta zmarłych.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]