Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dyżurni w szkole
strony: [ 1 ]
Barbara Goraj21-10-2004 23:37:58   [#01]

Czy praktykujecie  dyżurnych - uczniów w szkole, tzn przy drzwiach wejściowych. Czy jest to zgodne z prawem, czy jest to taki zwyczaj, który się przyjął od lat i czy ma to być ujęte w statucie. Na czym można by się było oprzeć w razie protestu KO czy rodziców.

Jacek W21-10-2004 23:45:54   [#02]

Dziś pytanie, dziś odpowiedź :)

Nie praktykuję. Uczeń przychodzi do szkoły na lekcje, a nie do pracy administracyjno-obsługowej. Nie mam wątpliwości, że dyżury uczniów są niezgodne z prawem.

Jacek W.

Małgoś21-10-2004 23:58:30   [#03]

j.w.

dyżurowanie przy drzwiach nie spełnia żadnej funkcji szkoły

a na dodatek utrudnia uczniom realizowanie obowiązku nauki, naraża na sytuacje typou kontakt z obcymi przy braku opieki ze strony n-la

i nijak nie pasuje do koncepcji szkoły współczesnej - bardziej do realiów związanych z czynem społecznym, akcyjnościa, "wspólna droga, wspólny cel" itd.

RomanG22-10-2004 08:45:03   [#04]
Też jestem przeciw dyżurom, wolę gdy uczniowie uczestniczą w lekcjach.

Ale:

dyżury uczniów są niezgodne z prawem
Tak powiedzieć nie można.

dyżurowanie przy drzwiach nie spełnia żadnej funkcji szkoły

A funkcja wychowawcza?

naraża na sytuacje typu kontakt z obcymi

Strach pomyśleć, na jakie niebezpieczeństwa narażeni są na ulicach! ;-)

przy braku opieki ze strony n-la

1965.04.08 wyrok SN, I CR 25/65, LEX nr 5771
Obowiązek rozciągnięcia pieczy przez kierownictwo szkoły nad uczniami nie może być pojmowany tak szeroko, by każdej grupie uczniów, przez cały czas ich pobytu w szkole musiał towarzyszyć opiekujący się nią nauczyciel.
Jolanta Szuchta22-10-2004 09:20:47   [#05]

I wszysto jasne

Basia tez z opolskiego.Ja od wczoraj tez zrezygnowałam z dyżurujacych uczniów.
Władysław Ścianek22-10-2004 09:28:32   [#06]
Nie ma żadnego uzasadnienia prawnego i logicznego "stawianie" uczniów na cały dzień do pełnienia dyżurów. Zbuntowany rodzic dyżurującego dziecka może zrobić szkole i dyrektorowi niezłą "zadymę". Jako człowieka pracującego w nadzorze cieszy mnie Wasze stanowisko w tej sprawie. Bardzo Wam za to dziękuję. Serdecznie pozdrawiam !!!
Jacek W22-10-2004 09:30:31   [#07]

Roman,

1. dyżury uczniów są niezgodne z prawem
Tak powiedzieć nie można.
Dlaczego nie można? Który przepis dopuszcza dyżury?

2. dyżurowanie przy drzwiach nie spełnia żadnej funkcji szkoły
A funkcja wychowawcza?
A co to za wychowanie, jeśli uczeń otrzymuje ode mnie komunikat "Nie potrafię zapewnić funkcjonowania szkoły inaczej, więc wyręczam się Tobą"?

Jacek W.

Grzegorz G22-10-2004 09:32:09   [#08]

Są niezgodne z prawem...

to wiem, była nawet taka dyskusja tu, na forum. Narusza się Konstytucyjne prawo ucznia do nauki. Niektóre KO wydały nawet informacje na ten temat.

Pozdrawiam

RomanG22-10-2004 10:01:10   [#09]
Ja też przeciw ( w szkole, tylko w szkole przeciw), więc raczej z pozycji adwokata diabła:

Który przepis dopuszcza dyżury?

A który zabrania?

A co to za wychowanie, jeśli uczeń otrzymuje ode mnie komunikat "Nie potrafię zapewnić funkcjonowania szkoły inaczej, więc wyręczam się Tobą"?

Czy to na pewno chodzi o to, że dyrektor nie potrafi zapewnić funkcjonowania szkoły inaczej?
Jeżeli wysyłamy ucznia, aby zmoczył gąbkę, to nie dlatego, że nie potrafimy tego zrobić inaczej. Jeżeli prosimy uczniów o pomoc przy porządkowaniu pracowni, to nie dlatego, że nie potrafimy inaczej. Jeżeli wychowankowie na koloniach lub harcerze na obozie pełnią dyżury czy warty, to nie dlatego, że jest to niezbędnie konieczne. Jeżeli dziecko pełni dyżur na stołówce, to nie dlatego, że nie sposób się bez tego obejść.
Wychowanek musi czuć się współodpowiedzialny za placówkę, miejsce, w którym funkcjonuje, musi mieć jakieś związane z tym obowiązki. Dlaczego nie dyżury?

Narusza się konstytucyjne prawo ucznia do nauki.

Konstytucyjne prawo do nauki jest pojęciem bardzo szerokim i realizuje się na zasadach określonych w przepisach szczegółowych, w tym na zasadach określonych zarządzeniami kierownictwa szkoły. Jeżeli dyrektor uzna, że dyżury coś mu tam załatwiają w wychowaniu, a wychowanie to jeden z podstawowych celów, dla których placówka oświatowa istnieje, to można go tylko przekonać, iż lepiej, aby uczeń był jednak na lekcji.
Zabronić dyrektorowi nie ma podstaw.

Nawet zabawy i rozrywki uczniów wchodzą w zakres pojęcia konstytucyjnego prawa do nauki. Właściwie wszystko, co się w szkole dzieje, mieści się w tym pojęciu.
Piotrek22-10-2004 10:09:32   [#10]

no,no,no

Konstytucja, konwencja, ratyfikacja, konwencja....

ależ wielkie armaty! Az starch się bać.

Niniejszym informuję, że prowadzę dyżury uczniowskie. I jestem z nich dumny. Ale co tam ja! Zobaczylibyście ich - duma rozpiera.

Na 1200 uczniów dużur wypada na 1/6 ucznia na rok. Biorąc pod uwagę rózne dni, teatrzyki, zawody, etc. nie jest to chyba dużo.

A co z Dniem Ziemi, sprzataniem świata, zbieraniem ziemniaków, kasztanów???? Tu nie łamiecie konstytucji???

Oczywiście że nie. Bo edukacja to nie tylko lekcja. Przepraszam za banalną oczywistość...

A dyżur to współodpowiedzialność, nauka samodzielności, działania, to AGO, o którym radzę poczytać na stronach CEO i "Gazety".

Tylko w tym roku dyżurni szkolni uniemożliwili 2 kradzieże, gdyż są sprytniejsi, sprawniejsi i mniej leniwi niż woźne, dozorcy i nauczyciele.

Dyżur jest wyróżnieniem, nobilitacją. Nie ma mowy o zbuntowanym dziecku (rodzicu), bo nikogo do tego nie zmuszam. Ba - opracowałem zasady wyłaniania kandydata na dyżurnego....

Władysławowi Ściankowi polecam więcej dystansu. Występowanie z pozycji "jedynie słusznych" jest tyle niewłaściwe co i naiwne.

RomanG22-10-2004 10:16:43   [#11]

Piotrek ;-)

byłem przeciw, ale zaczynasz mnie przekonywać :-))
Jacek W22-10-2004 10:48:33   [#12]

Roman,

przerzucać się zdaniami "który dopuszcza/który zabrania" możemy w nieskończoność. Podyskutujmy inaczej - jeśli potrafię zapewnić funkcjonowanie szkoły bez dyżurnych - to po co uniemożliwiać im udział w lekcji? Powodować konieczność nadrabiania zaległości? Wiem, na zawody też jeżdżą czy na olimpiady, ale to jednak coś innego, prawda?

Jacek W.

RomanG22-10-2004 10:56:42   [#13]
Ale argumenty masz w #10 :-)
Marek Pleśniar22-10-2004 11:08:26   [#14]
dyżury - stały fragment gry to u nas - na forum;-)
RomanG22-10-2004 11:20:50   [#15]
Jacek W jest przeciw dyżurom i ich nie ma u siebie. I kto mu co zrobi?

Piotrek jest za i dyżury organizuje. I kto mu co zrobi?

Sami dyrektorzy często nie bronią swoich uprawnień do podejmowania autonomicznych decyzji, zbyt łatwo godzą się z nakazami i zakazami "góry".
Marek Pleśniar22-10-2004 11:24:18   [#16]

Roman - ale czemu tak piszesz?

Skoro autonomiczną decyzją dyrektora jest Twoim zdaniem (zresztą i moim) uczynienie dyżurów - to to czy dyżury dyrektor ma czy nie ma jest własnie efektem jego autonomicznej decyzji.

Nie można mówić na tych co podejmują decyjze jakich nie popierasz "nieautonomicznymi" a te które popierasz "autonomicznymi".

Jacek W22-10-2004 11:25:06   [#17]

;)

W #10 jest argument, że pracownicy szkoły są bardziej leniwi od uczniów. Dyżur rozwiązuje problem?

Jacek W.

RomanG22-10-2004 11:31:14   [#18]
Co ja będę Piotrka bronił? ;-)
Jego post broni się sam - jeśli przeczytać całość.
OlaM22-10-2004 11:56:23   [#19]

czemu

tak "agresywnie" piszecie? Jestem za dużurami uczniów choć ich w szkole nie mam (może zrobię). Całkowice popieram wypowiedź # 10
Piotrek22-10-2004 12:10:32   [#20]

Roman

Otóż to - cenie sobie autonomię. Cenię sobie indywidualne podejście do problemu (ów). Dlatego odrzucam pryncypialne "jedynie słuszne" tezy w rodzaju: 

Nie ma żadnego uzasadnienia prawnego i logicznego

dyżurowanie przy drzwiach nie spełnia żadnej funkcji szkoły

dyżury uczniów są niezgodne z prawem.

Może dobrze byłoby, przy okazji, powołać się na dogmat niemylności pedagogicznej...

Żartuję, ale brakuje mi własnie dystansu do objawianych ni stąd ni zowąd prawd pedagogicznych. Co gorsza - taka quasiprawda żyje swoim zyciem i pociąga za sobą pewne skutki:

wide - Basia tez z opolskiego.Ja od wczoraj tez zrezygnowałam z dyżurujacych uczniów.

Dlaczego? Jeżeli z powodów przez siebie zauważonych, szkodliwości rozwiązania, wypadku, grzmotu, to wszystko w porządku. Jeżeli przyczyna bierze się z autorytatywnie wypowiedzianej opinii:

"niezgodne z konstytucją"!!!

to gorzej, dużo gorzej....

RomanG22-10-2004 12:15:08   [#21]

do Marka

Nie tak chciałem być zrozumiany.

Dla mnie obie decyzje są decyzjami autonomicznymi i zgodnymi z prawem. Jeżeli dyrektor mający dyżury u siebie od razu daje się zastrzelić argumentem "góry", że to niby bezprawne, to nie dość mocno broni swoich uprawnień..

:-)
Stan4622-10-2004 12:18:48   [#22]

Od kiedy jesteśmy w nowym budynku mam Gospodarzy Szkoły. Są to klasy I i II (gimnazjum oczywiście). Ich dyżur trwa tydzień. Spośród siebie wybierają uczniów dyżurujących przy drzwiach. Są to uczniowie nie mający problemów w nauce. Pełnienie dyżuru jest dla nich wyróżnieniem. Gdybyście mogli zobaczyć z jakim zaangażowaniem podchodzą do swoich obowiązków.

" dyżur to współodpowiedzialność, nauka samodzielności, działania"

Pozdrawiam ...

Marek Pleśniar22-10-2004 12:51:35   [#23]

czyli różnorodność i tyle:-) Każdy pewnie ma swoją receptę.

-----------------------------

co do #21 - jasne Roman, ok

Jacek W22-10-2004 13:19:21   [#24]

Pogadaliśmy sobie, teraz poczytajmy :)

www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=3417

Jacek W.

Piotrek22-10-2004 13:41:13   [#25]

aha

Chciałem tylko dodać, że passus o leniwych pracownikach to rodzaj literackiej hiperboli (przerysowanie).

Nie ma sensu odczytywanie tego wprost. Za zamieszanie przepraszam...

Jacek W22-10-2004 13:58:29   [#26]

To ja też coś wyjaśnię, Piotrek :)

Z postu #1 - Na czym można by się było oprzeć w razie protestu KO czy rodziców.

Takie dyżury uczniów są na 100% niezgodne z prawem, prawda?

Uznaję część Twoich argumentów za przydatnością dyżurów organizowanych za zgodą rodziców, a nie wbrew nim. Ale doświadczenia mam negatywne i moim zdaniem bilans zysków i strat jest niekorzystny.

I jak już klepię w te klawisze :) , to z wątku, który wkleiłem w #24 najbardziej sympatyzuję z wypowiedzią Krystyny: A poza tym nie będziemy odbierać dzieciom prawa do nauki podczas obowiązkowych zajęć edukacyjnych.

Jacek W.

RomanG22-10-2004 14:06:35   [#27]
Ale czemu, Jacek, niezgodne z prawem?
Piotrek22-10-2004 14:39:28   [#28]

no własnie

skąd się bierze ta pewność?????

A tak zwane dyżury uczniowskie w czasie przerw - zgodne czy niezgodne??? Logiczne czy nielogiczne??? Czy jedynem kryterium pozostaje tylko absencja (1 raz w roku) na lekcji ????

I jeszcze jedno - kto zabroni właczyć uczniów w problematykę bezpieczeństwa, porządku, współodpowiedzialności za szkołe???

Tylko proszę nie przywoływać pism kuratoriów. Póki co - w w żródłach polskiego prawa nie ma pism kuratoriów. Chyba że zmieniła się konstytucja.... Trochę mnie nie było, może nie zauważyłem ;-))

RomanG22-10-2004 14:55:08   [#29]
A warty na obozach harcerskich? ;-)

Są harcerze-wartownicy pod opieką, czy nie? :-)
Jacek W22-10-2004 17:22:17   [#30]

Roman, Piotrek,

dlatego, że wbrew woli rodziców wykorzystuję ich dziecko do pilnowania szkoły, do wykonywania czynności, które pozbawiają ich pociechy prawa do udziału w lekcjach.

Jacek W.

RomanG22-10-2004 23:00:37   [#31]
Sposób Piotrka eliminuje ten feler - dla chętnych.
józefinaw23-10-2004 20:55:51   [#32]

Sporo szumu z tymi uczniowskimi dyżurami.

 Czy macie na myśli również tych uczniów dyżurnych , którzy pomagają nauczycielowi przynieść na lekcje słowniki ortograficzne, ustawić ławki przed lekcją metodą pracy w grupie?

Czy dyżurny nie może dbać o to aby była czysta tablica i przyniesiona kreda? 

Dyżur uczeń może pełnić tylko w czasie przerw i przecież nie odbiera mu to prawa do nauki?

Dżoana24-10-2004 18:07:52   [#33]

Romanie

Cytuję:
 
Jeżeli wysyłamy ucznia, aby zmoczył gąbkę, to nie dlatego, że nie potrafimy tego zrobić inaczej.
 
W takim razie dlaczego? Ja nie potrafię inaczej. ;-)
Doris26-10-2004 23:40:18   [#34]

Lekcja jest rzeczą świętą!

Już wiem skąd nawyki gimnazjalistów, aby udzielać się społecznie podczas lekcji i dlaczego ich (gimnazjalistów) poziom jest tak  niski. Proponuję wymyśleć parę innych "wychowawczych" zajęć a poziom będzie "jeszcze lepszy"

Piotrek27-10-2004 10:29:50   [#35]

czy aby na pewno...

... wymyśleć????

;-))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]