Forum OSKKO - wątek

TEMAT: DYREKTORZY DODAJCIE OTUCHY !!!!
strony: [ 1 ]
Marianna119-10-2004 17:33:15   [#01]
Potrzebuję wsparcia. Kochani zamierzam przystąpić do konkursu i mam ogromną prośbę. Podzielcie się wrażeniami z Waszych konkursów: kto i o co pyta? Dzięki i pozdrawiam.
AnJa19-10-2004 17:50:04   [#02]
Wpisz w szukaja  - było sporo już tego.

Więc się pewnie za bardzo ponownie nie będzie chciało pisać.

W sumie - żadne tam Bóg wi co:-)
Władysław Ścianek19-10-2004 18:17:43   [#03]
Marianno !  Komisja konkursowa duża ale pytania zazwyczaj proste. Dobrze napisz wizję rozwoju szkoły pod Twoim "przewodem". Przygotuj kserokopie napisanej wizji dla każdego członka komisji. To robi dobre wrażenie. Nie denerwuj się. Patrz prosto w oczy temu, komu udzielasz odpowiedzi. Nie ma głupich pytań, więc odpowiadaj poważnie na każde.  Tyle na gorąco.  Kiedyś też przez to przechodziłem, a teraz najczęściej siedzę po drugiej stronie stołu, jako członek komisji.   Życzę powodzenia !!!
Marianna119-10-2004 18:44:17   [#04]
O tych kserokopiach dla każdego nie pomyślałam. Jak to dobrze móc zasięgnąć rady madrych ludzi. Z serca dzięki!!!
Konto zapomniane19-10-2004 21:02:24   [#05]

Witam! Przyłączam się do prośby Marianny. Sama przeglądając strony, czytając różne wypowiedzi dochodzę do wniosku, że nie mam szans ( czyt. nie mam układów w organie i KO) i chyba przjdzie zmienić mi nick ze "Szpilki" na "kamikadze" Pozdrawiam.

beera19-10-2004 21:23:31   [#06]

KONIECZNIE

pamiętajcie o tym dziewczyny, ze macie prawo czegoś nie wiedzieć

gdy się zdarzy, ze na konkursie ktoś zapyta was o coś, o czym nie będziecie miały bladego pojęcia- powiedzcie, ze nie wiecie!

Powiedzcie także, ze się dowiecie:-) lub, że wiecie gdzie znaleźć.

Gdy podczas konkursu moja przyszła pani wizytator spytala mnie " A co pani zrobi gdy..."

a ja nie wiedziałam, " co zrobię gdy" odpowiedziałam, ze przyjdę do niej i poproszę o pomoc :-))))

Sytuacje konkursowe zależą od wielu rzeczy- od tego, czy jesteście z zewnątrz, czy ze szkoły,, od ilości konkurentow, od ich jakości.
Kazdy konkurs jest inny.

Jedno jest pewne- warto zrobić wrażenie osoby spokojnej, zrównoważonej i miłej.
Z zalozenia trzeba traktować czlonków komisji jako sprzymierzeńców( choćby fakty, przeczucia i przeświadczenia dowodziły czegoś innego)- bowiem gdy traktujemy ich jak wrogów pojawia się w nas psychologicznie uzasadniona potrzeba obrony przed domniemanym atakiem.

Spoko dziwczyny- wiele gorszych rzeczy można przetrwać niż konkurs :-)) ( na przykład gdy kobieta przychodząca na imprezę ubrana jest w takie same jak nasze ciuchy;-)))

mała re19-10-2004 21:56:29   [#07]

nie zapomnij

 o tym by w terminie dostarczyć wszystkie dokumenty (jakie  powinno być napisane w ogłoszeniu o konkursie lub  w rozporządzeniu), pamiętaj że wszystkie kserokopie muszą być potwierdzone ,, za zgodność z oryginałem" a zaświadczenie lekarskie powinno być najlepiej od lekarza z ,, medycyny pracy" moje było od rodzinnego i o mało nie przepadłam, wstawiła sie za mną pani z KO i dzięki temu przeszłam, ale lepiej nie ryzykować bo gdy OP się uprze może być różnie. Mój kontrkandydat przepadł bo zapomniał dostarczyć zaświadczenia lekarskiego, twierdził ,że dostarczy je potem, nie przewidział,że dokumenty ogląda cała komisja konkursowa a nie tylko wójt, zreszta znajomy pana kandydata.Dzięki temu przeszłam, choć moje szanse były równe ,, o".A jeśli chodzi o pytania to zależy to od tego kto jest z KO. Jesli ktoś bardzo nawiedzony to i tak będzie chciał pokazać kto tu  (czyt. w szkole) będzie górą, wtedy (stosuj rady Władysława 03), jeśli będzie ktoś normalny napewno będzie  starał się ci pomóc.Powodzenia
Ank19-10-2004 22:17:23   [#08]

Na zaświadczeniu lekarskim przejechało się już kilku moich znajomych, bo np. dostarczyli zaświadczenie o braku przeciwskazań do pracy jako nauczyciel. Mój wizytator twierdzi, że dyrektor to jest główny, najlepszy i wzorowy nauczyciel i przede wszystkim ma nim być ;-)) a potem dopiero dyrektorem. Do konkursu to jednak ma być zaświadczenie lekarskie "na stanowisku dyrektora".

Poza tym to sporo nerwów - przeżyłam to dwa razy więc się da. Ale jeśli posłuchasz rad Asi i mimo nerwów zachowasz zdrowy rozsądek i nie zapomnisz, że masz głowę to wszystko się uda. Pozdrawiam i trzymam kciuki. Napisz koniecznie jak poszło!

Bas19-10-2004 22:34:51   [#09]

uważaj!

Uważaj na "opcje"! Ja miałam od nieżyczliwej pytanie o społecznego inspektora pracy! A przedstawiciel rady rodziców zarzucił mi, że chcę pognębić n-li, kiedy roztoczyłam wizję niepłatnych (dla n-li) zajęć pozalekcyjnych. Ot, obrońca uciśnionych. Połamania. Zimna krew, opanowanie, zdecydowanie, pewność - oto twoje atuty jako dyrka in spe.
Adaa19-10-2004 22:49:41   [#10]

Spoko dziwczyny- wiele gorszych rzeczy można przetrwać niż konkurs :-))

no..chociazby takie cudeńka:

Jestem nauczycielem. Nasz dyrektor niestety niewiele umie, wszystkie dokumenty tworzylinauczycielei podawali Mu gotowe na tacy. Tolerowaliśmy ten stan, ponieważ dyrektor się nie świnił i był w miarę sympatyczny.:-))))))) Niestety po zmianie wicedyrektora, główny dyrekytor popisując się przed nową wice, jaką to On trzyma dyscyplinę  zaczął na własną rękę wydawać zarządzeniaitd:-)))

Bo mój dyrektor, który dopiero rok jest dyrektorem dostał i nie wiemy za co.:-)))

;-)

Marianna119-10-2004 22:59:15   [#11]
Podnosi na duchu to co piszecie. Mam jeszcze trochę czasu, by rzetelnie się przygotować. To będzie mój pierwszy raz, więc nie dziwcie się, że przeżywam.
Nula19-10-2004 23:42:09   [#12]
Marianno, przeżyjesz...:) powodzenia... tzymamy za Ciebie...
Konto zapomniane19-10-2004 23:44:24   [#13]
Ja również dziękuję i trzymam kciuki za Ciebie Marianno. Daj znać jak Ci poszło. Pozdrawiam
Doris20-10-2004 01:14:39   [#14]

cudeńka- adaa

pan/i adaa czyżby uważała pani że dyrektorzy są super tylko nauczyciele do niczego?
AnJa20-10-2004 09:39:05   [#15]
Nie wiem jak w Polsce, ale u nas mądrość stanu nauczycielskiego tak już wzrosła, że konkursy dochodzą tylko wtedy, gdy się organowi uda mobingiem czy po dobroci kogoś do startu namówić.

Podobno (inf. na naradzie, dotyczy terenu byłego województwa) od ponad roku nigdzie nie wystartowło 2 czy więcej chętnych, a w ok 20% konkursach nikt nie wystartoeał.
beera20-10-2004 11:02:54   [#16]
:-)))))))
Marek Pleśniar20-10-2004 14:23:58   [#17]
może my już nie prowadźmy tego forum bo po jego lekturze (zwłaszcza w kwestii dokumentacji w zyciu dyra) nikt w kraju nie wexmie dyrektorstwa nawet jak poproszą;-)
Marianna120-10-2004 14:33:54   [#18]
Dobrze, czuję się podniesiona na duchu.Oczywiście w razie sukcesu obwieszczę to na forum.Mam tylko jeszcze jedno pytanie. Jak się odnieść do awansu. Zakładając, że "pokonam" komisję, będę na półmetku stażu.  I co dalej? Jedni twierdzą, że staż nie ulegnie przedłużeniu, inna opcja zakłada , że wydłuży się o półtora roku. szkola555
Władysław Ścianek20-10-2004 15:07:09   [#19]
Marianno ! Jeżeli jesteś w trakcie odbywania stażu na stopień nauczyciela dyplomowanego, a szczęśliwie pokonasz konkursowe progi i bariery i zostaniesz "dyrkiem", sprawa przedstawia się następująco.  Odbyty okres stażu przed objęciem stanowiska / część stażu / należy zakończyć oceną dorobku zawodowego. Będąc dyrektorem, musisz dopełnić taki ułamek, by to razem dało 3 lata stażu. Przygotowujesz dokumentację wg wymagań określonych w rozporządzeniu MENiS / dziś jeszcze starym lub w przyszłości w nowym /. Ale UWAGA: dokumentacji do KO nie możesz złożyć wcześniej, niż po upływie 4 lat od daty nadania stopnia nauczyciela mianowanego. Zobacz na tę datę. A potem czekaj na zaproszenie do KO na rozmowę podczas postępowania kwalifikacyjnego. Wszystko, co najpiękniejsze dopiero przed Tobą. Powodzenia !!!
Marianna120-10-2004 17:17:35   [#20]

Tak myśałam. Ten dodatkowy czas to chyba w "nagrodę".

Miłego popołudnia Wszystkim. Trzymajcie się cieplutko!!!!

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]