Czy ktos z Was zajmował sie już tym problemem tak globalnie? Czyli myślał o tym jak połączyć żmudną pracę nauczycieli polegającą na ucywlilizowywaniu ucznia z przestawieniem się na przygotowanie go do maksymalnego wykorzystania swoich umiejętności podczas egzaminu zewnętrznego? Nie mam żadnych już złudzeń- szkoły sa ocenian e przez KO, OP,rodziców, uczniów,media i Marsyjanów na podstawie wyników osiąganych przez uczniów na egzaminach zewnętrznych. Dlatego wydaje mi sie, ze warto skupić sie nad tym problelem jak połączyć zwyczajową rolę szkoły z wyczynowością. |