Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Czy dyrektor ma obowiązek...
strony: [ 1 ]
Dżoana03-10-2004 12:08:18   [#01]

Czy dyrektor musi skonsultować z RP na co wydać pieniądze z funduszu socjalnego? Tzn. dyrektor bez naszej wiedzy, po powiatowej uroczystości DEN wydaje obiad i poczęstunek z funduszu dla oficjeli i dla nas! Nawet nas nie zapytał czy mamy ochotę, a podobno wszystko już zamówione.

Co o tym sądzicie? Czy tak powinno być?

AnJa03-10-2004 12:18:58   [#02]
Nie musi.

Ze zwiazkami konsultuje regulamin. Ja tez plan finansowy i ekstrawagancje (znaczy: cos czego nie ma wprost w regulaminie)

Z RP niczego w tej kwestii nie konsultuje - chyba, że chce lub lubi.

U mnie: skrócone sprawozdanie z wykonania za rok.

Ale juz tu kiedyś pisałem, że mam byt pozaprawny czyli Komisje Socjalną i to mi się sprawdza.(puk, puk, puk)
Dżoana03-10-2004 13:00:45   [#03]
U nas nie ma komisji.
AnJa03-10-2004 13:14:15   [#04]
Co akurat niczego nie zmienia.

Idzcie zwyczajnie na ten obiadek, oficjeli poznacie, zobaczynie jaka dyrekcja elastyczna jest w obchodzeniu sie z nimi;-)

A jeśli (nieoficjalnie oczywiście) i jakieś wspomagacze rozmów będą to może być interesujaco nawet.
Magosia03-10-2004 15:22:18   [#05]

Nie musi konsultować

-bo odpowiada jednoosobowo za swoje decyzje. Jak źle podejmie , to odpowie przy kontroli.
Ale - u mnie podobnie jaki u AnJa  jest komisja , której rolą jest opiniowanie wnioskow i tak dalej, zanim dyrektor podejmie decyzję. Nie powiem, żeby mi się to do końca podobało- ale narazie nie ma zgrzytów, więc nie walczę.
Za to, jak się zz za bardzo opinoitworcze robią , to z uśmiechem przypominam, co na ten temat prawo .
Druga sprawa,że z socjala nie można wydawać na poczęstunek z okazji dni branżowych- zatem jeśli to "impreza kulturalno-integracyjna" to w porządku, jeśli poczęstunek -to nie do końca...
Dżoana03-10-2004 18:11:51   [#06]
Druga sprawa,że z socjala nie można wydawać na poczęstunek z okazji dni branżowych- zatem jeśli to "impreza kulturalno-integracyjna" to w porządku, jeśli poczęstunek -to nie do końca...

Małgosiu gdzie to jest napisane?

Mnie już nie chodzi o to czy dyrektor może to zrobić, tylko o prosty fakt, że być może nikt z nauczycieli nie ma ochoty oglądać tych wszystkich oficjeli, nie wspominając już o wspólnej imprezie. Pewnie nikt i tak nie weźmie w tej farsie udziału.

Czy ktoś z Was chciałby, żeby ktoś go na siłę uszczęśliwiał?

AnJa03-10-2004 18:42:09   [#07]
Oficjeli oglądac nie chcecie.

Integrować też nie (przy okazji - o tym czy jest to impreza integracyjna czy poczęstunek z okazji  zadecyduje dyrektor opisując rachunek)

Uszczęśliwiani też nie chcecie być.

Tak fajnie u Was stosunki interpersonalne wyglądają czy lekko przesadzasz?

Nie branie udziału - może byc jako demonstracja przyjęte, wymaga pewnej determinacji.

Parę lat temu u nas nagrodzeni z okazji DEN i dyrektorzy placówek podobny numer samorządowi odegrali.

Ale sie potem przez parę dni działo: przesłuchania zbiorowe, indywidualne, pogadanki wychowawcze.

Ech, młodośc durna...
Dżoana03-10-2004 18:49:39   [#08]
Niestety te stosunki najlepsze nie są. Dyrektor jest "człowiekiem starostwa", starostwo traktuje nas jak zło konieczne, na nic nie ma pieniędzy, a na obiadki dla szanownych państwa są. Kiedy naczelnik był u nas ostatnim razem na radzie, usiadł z nogą założoną na nogę (nie tak normalnie, ale jak kowboj w filmach - kostka na kolanie), żuł ostentacyjnie gumę i bawił się komórką! Myślałam, że podejdę i przemówię mu do rozumu. I ktoś taki nami rządzi, ktoś kto nie ma za grosz szacunku dlz nas nauczycieli! A teraz mam z nim usiąść, uśmiechać się i ...
panda03-10-2004 19:03:57   [#09]

Dziwne jest to co piszesz. Od lat organizuję swoim imprezy w różnych restauracjach (za każdym razem w innej). Pracownik za free, członek rodziny - pełna odpłatność. Sama nie należę do zbyt rozrywkowych, ale na tę imprezę przychodzi zwykle 80% zatrudnionych, część z drugą osobistą połową i zawsze paru emerytów. Ja z imprezy wychodzę jako jedna z pierwszych, część bawi się do rana. Dla mnie to duży obowiązek: znalezienie atrakcyjnego miejsca, wcześniej negocjuję ceny, ustalam menu, część rozrywkową, ustaiwenia stołów (bo nie lubimy weselnych), warunki (np. dojazd, jeśli poza miastem).... I każdego roku słyszę pytanie: "Gdzie nas w tym roku zaprowadzisz?" Fakt, nie zapraszam oficjeli. Zdarza się natomiast, że jest z nami para lub dwie rodziców, którzy chcieli i to też nikomu nie przeszkadza.

Rycho03-10-2004 19:17:43   [#10]

hmm...

tak naprawdę nie jest istotne co kto myśli, tylko raczej co robi.
 
I przeważnie w każdej sytuacji ma dwa wyjścia ...
 
albo zrobić coś niezależnie czy pomyślał, czy nie,
 
albo tylko pomyśleć nie czyniąc nic więcej.
 
Ten drugi sposób jest lepszy dla większości, bo nie powoduje konsekwencji żadnych poza własną frustracją (albo zadowoleniem) "myślałam, ze mu nagadam"
 
Po drugie. Człowiek zawsze dokonuje wyboru sam. Niezależnie od tego jak czynniki zewnętrzne na niego naciskają. I być może "Pewnie nikt i tak nie weźmie w tej farsie udziału", ale o tym będzie decydował każdy z osobna.
 
W zaden sposób nie oceniam tu dyrektora. Bo za swoje decyzje odpowiada on sam. Jeśli "zaplanował" wam imprezę bez pytania się o wszą akceptację, to co zrobiliście w tej sprawie? Czy ktoś z grona mu o tym powiedział, czy tez wszyscy tylko myślą ...? A potem w większości jednak pójadą na ten obiadek. I będą się uśmiechać ...
 
Przykro mi, ale tego dylematu nikt tu za Ciebie Dżoano, ani nauczycieli waszej szkoły nie rozwiąże.
 
A wracając do pierwotnego pytania.
Dyrektor, jak to juz tu zostało powiedziane, nie musi z niki konsultować rozdziału pieniędzy z ZFŚS. Bo jest on wyłącznym dysponentem tego funduszu. Musi jednak wydatkować środki z niego zgodnie z prawem. Tym ogólnym i tym szkolnym. Jeśli tak nie robi, można go za to pociągnąć do odpowiedzialności. Również karnej.
Należy więc zobaczyć w szkolnym regulaminie, czy jak forma wykorzystania funduszu widnieje tam impreza integracyjna czy coś podobnego. Jeśli tak, to nic nie zrobicie. Możecie co najwyżej dążyć do zmiany regulaminu. Jeśli nie ... to działać?
Bas03-10-2004 23:27:51   [#11]

Rycho! Ty anarchisto

Jak to nie musi konsultować?! A ustawa o zz? Pryszcz? U mnie to cała celebra włącznie z "emerycką jaczejką". Koszmar. I to wszystko zgodnie z pismem zz z centrali że maja prawo do obecności przy podziale środków z ZFSŚ. I co Ty na to?
Rycho03-10-2004 23:35:48   [#12]

oczywiście

że mają takie prawo ...
 
a ja mam prawo, a nawet obowiązek, do przydzielania świadczeń zgodnie z prawem. Co też czynię. Bo to ja, a nie zz za to odpowiadają.
Magosia03-10-2004 23:36:20   [#13]

Różne imprezy

- ta z opisu dżoany i pandy..
Rozumiem reakcję dżoany- nic gorszego,niż uszczęśliwianie na siłę, ale z zakwalifikowaniem imprezy jest tak jak ANJa pisze- to dyrektor opisuje rachunki. Warto może szczerze pogadać z szefem i uświadomić mu , że ten sposób integracji wam nie odpowiada.
A ja w sytuacji, kiedy nie mam ochoty na imprezę i nie mam ochotu udawać,że się bawię-nie idę i nie mam za złe innym,że poszli- tu zgadzam się z refleksjami rycha.
Gaba04-10-2004 04:47:15   [#14]

podpisuję sie pod Rychowymi uwagami.

Miało być składkowe jajeczko w pewnej szkole. Mądrala Mądralińska przyszła do sekretarki i powiedziała: Nie dam 5 zł na to jajeczko, wolałabym talon za 5 zł niż marnowanie pieniędzy.

Część grona chciałaby jednak spotkać sie na tym jajeczku.

Co tu zrobić! Kupił sam te jajeczka, za swoje dyrektorskie apanaże.

W tej szkole zagrzmiał szef do grona po pół roku od wydarzenia - nie ma przymusu zbierania się na jajeczko, raczyc swoją osobą nikogo nie potrzeba, a nawet miło będzie, jak nas niektórzy nie uraczą, kto chce ten przychodzi, jajka kupiłem sam za swoje, częstowaliście się Państwo i p. Mądrala Mądralińska także - na zdrowie i proszę mnie więcej nie obrażać, nie zorganizuję nigdy więcej imprezy, jeżeli Państwo sobie nie wybiorą komiteciku i nie wymyslą przebiegu.

Wioleta D04-10-2004 05:16:24   [#15]
U nas zz konsultują tylko regulamin i to obydwa ( chociaż do Solidarności nie należy nikt). Jest za to KS , która konsultuje. Szefowa stara się każdą decyzję uzgodnić z gronem.Nie wiem czy jest to zgodne z prawem bo wiemy że to ona za wszystko odpowiada karnie i finansowo i zdarza się że jakieś pomysły są ucinane zaraz na początku ale z zasady sprawdza się. Dyr. nie uszczęśliwia nas na siłę a my mamy poczucie nic o nas bez nas.
Limosa04-10-2004 08:30:31   [#16]
a dyrektor może zrzec się na rzecz organu prowadzącego 50 % funduszu, bo źle zaplanował budżet ?
violka05-10-2004 22:10:05   [#17]

zz-ty uzgadniają nie tylko regulamin, ale też i poszczególne świadczenia (ustawa o zz)

co w praktyce oznacza że na decyzji  dyra o przyznaniu zapomogi pani X lub wczasów panu Y potrzebny jest podpis zz  (tak jak w regulaminie)

świadczenia z funduszu udzielane są na wniosek uprawnionego, więc jeśli w regulaminie macie punkt dotyczący organizowania imprez czy wycieczek - to o zorganizowanie wnioskują uprawnieni i w regulaminie powinno być zawarte jak liczba uprawnionych jest konieczna do zorganizowania imprezy (np. 50%)

ustawa o funduszu socjalnym wyraźnie opisuje na co są przeznaczone te środki i nie ma mowy o wspomaganiu źle zaplanowanego budżetu

sprawy ZFŚS mam na świeżo, bo jedynie słuszny zz postanowił sobie dokopać dyrekcji, więc mam nowy regulamin, a  i ustawę o funduszu przekopałam dokładnie

AnJa05-10-2004 22:18:05   [#18]
Jak zz postanowił i dyrekcja pozwoliła dokopać - to niech ma.
1. nie - regulamin i plan finansowy tylko.
2.nie (chyba, z e sie po dokopaniu taski regulamin podpisało)
3. na wniosek - tak, reszta: jak zz dokopały i dyr. podpisał to i 99 % ( jak za ideowo bliskim zz czsów było) ma byc za,
4. zgadza się.
5. ustawy dokładnie sie przekopac nie da - jest bełkotliwa.
Magosia05-10-2004 22:18:14   [#19]

A jedyny słuszny to jaki?

To pytanie retoryczne- nie liczę na odpowiedź, raczej myślę, czy na pewno myślisz, to co ja;-)
Violka - jestem dziś bardzo zmęczona, słabo myśle, ale coś mi mówi,że z tymi zz przesadzasz: to podpisywanie na decyzji??, wnioskowanie połowy uprawnionych??
Chyba ,że taki regulamin UZGODNIŁAŚ,  ale to chyba Cię zmusili??
zgredek05-10-2004 22:24:46   [#20]
AnJa - uzgadniają świadczenia - niestety
zgredek05-10-2004 22:26:41   [#21]
to po przekopaniu ustawy o zz-tach
violka05-10-2004 22:30:41   [#22]

też jestem zmęczona

ale poszukałam w ustawie o zz:

Art. 27. 1. Ustalanie zasad wykorzystania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, w tym podział środków z tego funduszu na poszczególne cele i rodzaje działalności, ustala pracodawca w regulaminie uzgodnionym z zakładową organizacją związkową.

2. Przyznawanie pracownikom świadczeń z funduszu, o którym mowa w ust. 1, dokonywane jest w uzgodnieniu z zakładową organizacją związkową.

czyli jak wyżej napisałam

dlaczego połowy uprawnionych? bo jesli 1 wnioskuje, że chce wycieczkę czy imprezę to potem wychodzi że sobie sam imprezuje, albo jesli to dyr - robi imprezę a inni się bulwersują i przychodzą bo lepiej się nie podkładać

oczywiście w przypadku wycieczek oraz imprez już dawno sie połapaliśmy że połowa to za dużo - emeryci załatwiali nam każdą imprezę - teraz mamy 40% pracowników

i w ten sposób nie ma tak, że kilka osób bawi się za pieniądze wszystkich co niegdyś się zdarzało szczególnie w połączeniu DEN i popularnych imienin

co prawda mogło być tak, że dyr robi imprezę na której bawią się 2 osoby - on i wice  ;-))))

ale  tak jest chyba sprawiedliwiej - w końcu i tak z tym funduszem mnóstwo kwasów

jakieś kryteria trzeba przyjąć - myśmy sobie takie wydyskutowali

Magosia05-10-2004 22:31:03   [#23]

Pytanie- uzgadniają,bo muszą -mają prawo

czy się im na to pozwoliło uzgadniając taki regulamin.
Zgredku- u mnie też pozwalam zz opiniować, cały czas powtarzając, że to moja dobra wola , bo i tak decyzja moja- podobnie jak odpowiedzialność.
AnJa05-10-2004 22:31:50   [#24]
Swiadczenia czyli co? Zapomogi personalnie? I dopłaty do gruszy np. w konkretnych przypadkach, mimo ustalonej ramówki?
zgredek05-10-2004 22:32:40   [#25]
violka wkleiła
violka05-10-2004 22:35:18   [#26]

AnJa

nie martw się tak :-))

kij ma zawsze dwa końce - dokopali, ale najbardziej na tym wyszli uprawnieni - a ja mam wreszcie porządek z funduszem

niech się zz-ty się tłumaczą dlaczego dyr taki przepisowy i trudniej będzie uzyskać świadczenie (przecież nie wszyscy są tacy najbiedniejsi)

violka05-10-2004 22:36:37   [#27]

magosia, niestety

zz-ty maja prawo, a pracodawca obowiązek
AnJa05-10-2004 22:37:08   [#28]
A - u nas na papiórze Komisji Socjalnej( akceptacja przyznania swiadczenia)  jest i pieczątka zz.

Jakby nie było, bo np.nie zgadzaja się, broń mocno obosieczna. Ja bym zadnego świadczenia nie przyznał - ciekawe jak by wiekszość  pracowników zareagowała w przypadku wstrzymania socjalnego. Bo chyba zz łatwo by nie było.
violka05-10-2004 22:39:57   [#29]

AnJa

w przypadku wczasów pod gruszą - na wniosku są podpisy komisji, dyra, więc dokładamy jeszcze linijkę dla zz i z głowy
violka06-10-2004 12:28:03   [#30]

AnJa

i to jest właśnie ten kij co ma dwa końce

;-)))))

AnJa06-10-2004 13:51:38   [#31]
Nawet linijki im nie daję.

Odręcznie piszą i pieczątką potwierdzają.
.
Dżoana07-10-2004 20:50:51   [#32]
No i zapytaliśmy dzisiaj na posiedzeniu RP. I co? Otóż dyrektor zobligował nas do przyjścia na ten niechciany poczęstunek! Czyli i tak uszczęśliwia nas na siłę! Chyba bał się, że nie przyjdziemy i sam będzie musiał gości przyjmować. A na dodatek nie będzie sam prowadził tej uroczystości!!! Zwalił to na naszego kolegę, który w końcu się zgodził, bo inni nie chcieli! Dla mnie to jest niepoważne.
AnJa07-10-2004 20:53:30   [#33]
No!  I tak trzymać.

Demokracji im przy żarełku za socjalne pieniądze zachciało.

I o wojskowym: uśmiech włóż, uśmiech zdejm - nie zapomnijcie:-)
Dżoana07-10-2004 20:56:27   [#34]
Tak jest panie generale!!!
AnJa07-10-2004 20:57:54   [#35]
ta je anie torze" sie mówi.

A było: mozna mówić?
Dżoana07-10-2004 21:37:06   [#36]
:-(

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]