Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Humor szkolny
strony: [ 1 ][ 2 ]
Ulla16-10-2004 19:54:12   [#51]

Z wypracowania mojego syna (gimnazjum):

Winicjusz zasiadł obok Ligii. Po wypiciu kilku kielichów wina jego zwierzęca natura nie znająca sprzeciwu, ani umiaru wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem i poczęła napierać na Ligię". :)

EwaKa18-10-2004 12:14:06   [#52]

 przed reformą -klasa VIII

zapis z wypracowania" ...z karetki wysiedli Niemcy, na głowach mieli hełmy, na hełmach mieli czaszki"

Własnemu dziecku  zwracałam uwagę na wszystkie formy grzecznościowe. Powtarzałam min., że nie mówi się co tylko słucham.Pewnego wrześniowego wieczoru, gdy z  moim dwulatkiem wracałam do domu mówię;- zobacz co widzisz na niebie ? (miałam na myśli pięknie świecące gwiazdy i księżyc). Usłyszałam od mojej pociechy:" nie mówi się co tylko słucham!"

bratanica, gdy nauczyła się mówić "r"

-powiedz rower- bezbłędnie z zaakcentowaniem r powtarzała rower,raz poproszono - powiedz rower- powiedziała rower,a powiedz dwa rowery- rower,rower -usłyszeliśmy.

sialka18-10-2004 16:57:28   [#53]

mój syn, gdy uczył się wymawiać "sz, cz...."

Ja: 

- powiedz "czekaj"

syn:

 - na kogo?

Basik18-10-2004 17:06:56   [#54]

moje własne 3-letnie dziecko przeszkadzało mi w sprawdzaniu prac uczniowskich, bo ciągle coś chciało ode mnie.Mówię do niej:" Jezuniu, przestań mi w końcu przeszkadzać". A dziecię na to: " Nie mów do mnie "Jezuniu", mów do mnie "Kasia".

Rozbroiła mnie dokładnie. Rzuciłam te zeszyty i zajęłam się moim dziecięciem.

Dorsto18-10-2004 17:14:58   [#55]

No to i ja trochę prywaty uskutecznię.

Andrzej (5 lat) : "Mama, a prawda, że jak w drzwiach nie ma szyby i się trzaśnie drzwiami, to szyba nie wypadnie, bo jej nie ma?"

Olek (prawie 3 lata) skarży na brata:
"Tata, a Andrzejek mnie kopnął!"
"A ty co mu zrobiłeś?"
"Niiiic, tylko go uderzyłem, popchnąłem, uszczypałem i ugryzłem..."

Maelka18-10-2004 19:33:58   [#56]
:-)))
gigagiga18-10-2004 21:57:27   [#57]

złotouści, lekkie pióra

Cytat perła: "Jurand u bram zamku w Szczytnie miał na szyi zawieszone opakowanie po szabli." 

Signum tempori. Czas towarów w opakowaniach odciska swe piętno nawet na uczniowskich wypracowaniach.

Ciekawe z czego mogłoby być to opakowanie, o szabli nie wspominając?

Dorsto18-10-2004 22:18:59   [#58]

A mnie nieodmiennie śmieszy:

"Narządy rozrodcze sosny porozwieszane są na gałęziach".

Małgoś18-10-2004 22:22:44   [#59]

na kartkówce z jęz. angielskiego uczeń miał napiać jak po ang. jest kwiaciarnia

no i wybrnął:

... flower-service

RomanG18-10-2004 22:38:45   [#60]
Z tym Jurandem... Może uczeń słowo "pochwa" uznał za niepoprawne politycznie i użył eufemizmu? ;-)
Gocha18-10-2004 22:39:24   [#61]
Pamiętam, jak ja chodziłam do podstawówki i była mowa o rzeczownikach, a koleżanka z uporem twierdziła, że rzeczowniki odmieniają się przez rodzaje.
Pani na to - To odmień jakiś!
A ona:
Rodzaj męski - pies, rodzaj żeński - suka, rodzaj nijaki - szczenie!
Jola18-10-2004 22:47:34   [#62]

Roman

podobnie pomyślałam - o tym eufemizmie.
Chyba z tego samego powodu moi uczniowie narysowali nimfy wodne w biustonoszach ;-)
Małgoś18-10-2004 22:51:41   [#63]

nimfa w biustonoszu! :-))))

to jak Adam z raju w ...bokserkach :-)

RomanG18-10-2004 22:55:29   [#64]

:-))

Skoro Dorsto też od razu skojarzyła z narządami rozrodczymi sosny... ;-))
gigagiga18-10-2004 23:35:31   [#65]

nieeufemistycznie odnośnie pochwy

No dobrze, pochwa - krępująca. Ale dlaczego szabelka zamiast solidnego rycerskiego miecza? absolutny miszmasz.

Znowu posłużę sie cytatem:"Jak na to wszystko patrzę, aż mi sie łzy krają w oczach", wypijam codziennie belferski "kielich gorczycy".

A Zeusa Hera ściepła z Olimpu, jak się wkurzyła!!

Basik19-10-2004 08:12:48   [#66]
3-letni synowie moich koleżanek czegoś zaczęli się podczas wspólnej zabawy kłócić. Po powrocie do domu synek jednej z koleżanek zajął się w skupieniu zabawą. Gdzieś po 2 godzinach nagle wykrzykuje:" O, cholela! Zapomniałem mu jesce powiedzieć, ze jest głupi!".
Małgorzata Piluch19-10-2004 10:25:33   [#67]

Szkoła średnia.

 "Zenon Ziembiewicz długo się zastanawiał, aż w końcu dokonał zespolenia cielesnego z Justyną Bogutówną"

" Z grobu Tristana wyrastał ciągle ewenement biologiczny i wrastał w grób Izoldy".

I autentyczne z matury:

"Dzięki "Medalionom" Z. Nałkowskiej dowiedzieliśmy się wreszcie, czym się myjemy".( straszne, ale prawdziwe).

"Antek brał w pole swoją fujarkę i, pasąc trzodę chlewną, grał na niej."

OlaM19-10-2004 10:58:35   [#68]

znalezione

"Wieś była samowystarczalna: kobiety dostarczały mleka, mięsa i skór"

"Justyna jest mądrzejsza od Marty - nie gardzi chłopem"

"Harem to człowiek posiadający zbiór kobiet"

"W czasie mgły latarnik wyje na latarni i tym ostrzega okręty"

amrek19-10-2004 11:36:55   [#69]

zagwozdki edukacji

Dawno, dawno temu oglądałyśmy z moją córeczką, dwuletnią wtedy, książkę z obrazkami. Na jednym z nich namalowano lwią rodzinę. - Spójrz, Kamiśku - zaczynam propedeutykę życia kotów. - Mocny, z grzywą, to tata lew. Mama nie ma grzywy, dlatego łatwiej jej się ukryć w trawach, kiedy poluje. A tu lwiątka...czyli dzieci lwów. Ty jesteś lwiątkiem - tłumaczę.

Dziecko patrzy na mnie uważnie i kręci głową. - Tak, Kamilko? - pytam, bo ma taki wyraz twarzy, jakby uważała, że plotę trzy po trzy. Namysł. Coś dziecku nie gra.

- Ja lwiątko - tak, ale lew to nie tata, lew to mama. Mama ma grzywę! - prostuje mała ze zdziwieniem niezrozumiały błąd, który jej zdaniem popełniłam nad obrazkiem.

Hm, i to wszystko dlatego, że ja dość włochata, a tata strzygł się boleśnie na jeżyka ortodoksa:)

marys19-10-2004 12:28:24   [#70]

Emilka

4 letnia wówczas. Spotkana sąsiadka pyta:

-Chodzisz Emilko do przedszkola?

- Nie, odmówiłam! - odpowiada.

margocha19-10-2004 21:17:46   [#71]

może być i miecz

 

   Tymi Jurandami przypomnieliście mi, że jak Danuśka spadła z ławy to wszyscy potracili głowy i tylko Zbyszko zadzwonił po pogotowie. A tak a propos rycerzy, szbelek i mieczy: "Średniowieczny rycerz składał się ze zbroi, miecza i konia, który stawał na każde żądanie, zaspokajał się ścinając wrogom głowy".

Małgoś19-10-2004 21:29:43   [#72]

moja mała Kalinka prosi babcię (wtedy jeszcze nauczycielkę):

- Zabirz babcia Kalinke, zabirz ze sobą.

_ Nie, nie zabiorę cię do szkoły.

- Ale zabirz, zabirz - upiera się dziecko, więc babcia zniecierpliwiona:

- Nie, nie zabiore cię, bo jesteś za smarkata.

Na to Kalinka wyciera szybko nosek rękawem

- Juz wytrzyłam babciu, zabirz.!

grażka19-10-2004 21:39:56   [#73]

Dość specyficzne, ale tu jest akurat temat "humorzasty" zatem wklejam - znalezione w sieci, link "od życzliwego" :> internauty

http://granda.room-303.com/

Marek Pleśniar19-10-2004 23:10:57   [#74]
"Wojna Stuletnia była straszna...
Ponad połowa żołnierzy umarła...ze starości "
Małgoś19-10-2004 23:27:57   [#75]

w ZOO

W ZOO spotkałam znajomych i ich 3-4 letniego synka.

Po powrocie do domu przejęty i szczęśliwy Rafałek rozmawia z babcią:

- I jak tam było w ZOO - pyta babcia

- Super!!!

- A co ciekawego widziałeś?

- Małpy i ...ciocie Gosię!

gause720-10-2004 00:25:37   [#76]

JASIU

Jasio wraca ze szkoły. Już od progu woła:
- Dzisiaj na matematyce tylko ja odpowiedziałem pani na pytanie!
- A o co pytała?
- Kto nie odrobił lekcji.
grażka20-10-2004 08:03:10   [#77]

Cytaty z lektur szkolnych - miłe :)

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10264&w=16854249

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]