Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Godziny pracy
strony: [ 1 ]
Slaw20-09-2004 10:08:30   [#01]
Jak wybrnąć z sytuacji, w którą się sam wpędziłem?
Po zmniejszeniu liczby godzin dla referenta (z 8 do 4) i powstaniu nowego stanowiska intendenta (4 godziny) zamiast zmienić zakres obowiązków zatrudniłem Panią na dwie odrębne umowy. Przez dwa lata wszystko funkcjonowało dobrze. Pani wykonywała swoje obowiązki w zależności od potrzeb. Gdy był potrzebny intendent była intendentem, gdy referent referentem. Ostatnio zwróciłem uwagę na niedociągnięcia w pracy i dzisiaj otrzymałem pismo z prośbą o wyraźne określenie godzin pracy na poszczególnych stanowiskach. Czy macie pomysł na inne rozwiązanie niż wypowiedzenie umowy (czas wypowiedzenie?) i ewentualne zawarcie nowej umowy na innych warunkach? Oczywiście wyraźne rozgraniczenie godzin pracy na tych dwóch (jednym!?) stanowiskach nie ma sensu.
jolka l20-09-2004 12:44:43   [#02]

emocje

A może poniosły Was emocje. Może wystarczy usiąśc jeszcze raz i pogadać, zamiast tworzyć nowe sztuczne umowy?
Slaw20-09-2004 14:46:36   [#03]

Też uważam, że lepiej się porozumieć niż walczyć. Niestety nie tym razem i nie z tą osobą. Sprawa by wracała pod byle pretekstem.

jolka l20-09-2004 15:48:32   [#04]
To zaproponuj jej pól etatu. Niech wybierze ten kawałek, który jej bardziej odpowiada. Zmięknie
Slaw21-09-2004 21:42:44   [#05]

Dziękuję Jolu.

Czy ktoś ma inne pomysły?!

Halo! Jesteście tam? Czy wszyscy wyjechali do Olsztyna.

Slaw23-09-2004 21:39:41   [#06]

Niestety rozmowa nic nie przyniosła.

Wręcz odwrotnie. Pozostawiłem sprawę do "ostygnięcia" i niestety nic. Referentka odmawia wykonywania zadań, które wykonywała przez 6 lat. Np. rozliczenie godzin, przygotowanie umów. Mało, że nie wykonuje. Przyjmuje do wiadomości i gdy oczekuję, że zlecona praca została wykonana okazuje się, że "to nie leży w zakresie jej obowiązków". Podobna sytuacja powtarza się po raz kolejny. Zawsze udawało mi się doprowadzić do ponownego nawiązania współpracy. Tym razem nie mam już siły. Nie jestem w stanie zastanawiać się kiedy ponownie najdzie ją zły humor. Możecie powiedzieć podobnie jak Jolka, że emocje czy urażona duma. Sprawa trwa już tydzień więc emocje dawno opadły. Urażona duma. Nie wiem. Myślę, że duma dla dobra atmosfery w szkole dawno została głęboko schowana. Dla mnie referentka to osoba do której muszę mieć pełne zaufanie. Ona przygotowuje dokumenty za które odpowiadam. Jasne można wszystko kontrolować, ale czy na pewno? Zresztą ile czasu można żyć na wulkanie. Uważam, że ta umowa powinna zostać rozwiązana. Tylko jak sformułować przyczynę rozwiązania tak żeby wybronić jej przed sądem pracy. Tam zostanie zakończony spór. Referentka jest żoną mojego nauczyciela i w dodatku szefa ZNP. Zresztą bardzo dobrego nauczyciela co w tym wypadku nie ma znaczenia.

Gaba24-09-2004 02:53:15   [#07]

eee!

nie musisz wyraźnie określac godzin pracy, w których pracuje jako jedno lub drugie, ma wykonywac Twoje polecenia, dąsać sie może u męża wieczorem, a i tak Cię to niewiele obchodzi.

 

Prosze Panią grzecznie pismenie zdyscyplinować i na pismie zlecać pracę, a fakt niewykonania potwierdzać na piśmie. W zasadzie niewykonanie nawet jednego polcenia skutkować może zwolnieniem z pracy, przeprowadź rozmowę dsycyplinującą, nie tłumacz się, a życzliwie wymagaj, omów skutki, a przy powtórce babskich fochów zwolnij, bo albo pracuje albo uprawia histerie.

Histerie tępię, a ataków obrazy nie mam. Zawsze powtarzam - bardzo Was lubię, albo z tego wynika jedynie tyle, że pracujemy.

Slaw24-09-2004 14:01:17   [#08]
Serdeczne dzięki. Wypisałem się na forum. Kolejna nieprzespana noc, ale doszedłem do podobnych wniosków. Dobrze, że jesteście.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]