bardzo mi się podoba ta informacja radia Zet -

szczególnie w odniesieniu do uczniów technikum, którzy mają 35,5 godz.tygodniowo

nie mnie jednak telefony rozdzwniły sie w stylu....Pani dyr.mój syn ma dziś 7 lekcji , nie podoba mi się ten plan.... Czyżby media znowu widziały wszystko najlepiej?

jaka jest podstawa prawna przekazywania w/w informacji dotyczących zasad układania planu lekcji?

u mnie w szkole średniej 2 i 1

a kiedy robicie pracę z tekstem, na którą potrzeba co najmniej 2 lekcje? hę ;)

i ja się tym polonistom nie dziwię, bo sama jestem polonistką i nie wyobrażam sobie pracy nad dłuższym tekstem na 1 godzinie :)

ot, spryciula zgredek...;)))))

zgredku - serio?

 KO chce plany? :-(((

fajnie ;-)

taka kolejna produkcja makulatury :-(((

oj...

To nie spiesz się, zgredku :)))

Jak Dagmara wyśle nasz plan:  z ostatnich 3 lat kolejnych 17 wersji (z każdego roku;), KO się na jakiś czas zapcha ;)

hmmmm:-)

taka się wtedy zapala człowiekowi żaróweczka jak Pomysłowemu Dobromirowi

Wyprodukować po 20 stron tych wykresów (w excelu to jeden wieczór;-). I złożyć jak ONP tak pragnie;-) I tak każda szkoła w jego zasięgu - taki strajk włoski.

15 września 2004
Zasady planu lekcji

Rozporządzenie ministra edukacji nakłada na szkoły obowiązek opracowania rozkładu zajęć, który zapewnia uczniom możliwie najmniejsze obciążenia. Lekcje nie mogą się rozpoczynać wcześniej niż o godz. 8, a powinny kończyć się o godz. 14. Jeśli jednak dzieci jest w szkole zbyt dużo i muszą uczyć się na dwie zmiany, sanepid zezwala na odstępstwa od tych reguł.

Inaczej jest jednak z przerwami między lekcjami, które nie mogą być krótsze niż dziesięć minut, a długa przerwa powinna mieć 20 minut. Nie może być również tak, że jednego dnia zajęcia rozpoczynają się o godz. 8, a następnego o 13. Różnica może wynieść najwyżej 2 godziny. (GAZETA WYBORCZA)

Pozdrawiam

niech się pocałują...

ja mam podstawówkę, czyli teoretycznie- spokojnie mogę się zmieścić w sześciu godzinach.

Ale ja mam jednego w-fistę, a klasy są na grupy podzielone. W-fów jest po 4, niemieckich 2, więc MUSZĘ zostawiać kolejno grupy na 7 lekcji i tyle

Ale zalapalam się w tamtym roku na minusowe punkty od SANEPIDU,

baaardzo bolalo ;-)

Nieźle to sobie Gazeta zaplanowała. Lekcje maja zaczynać się nie wcześniej niż o 8. A jak ja mam 1/3 uczniów dojeżdzających ? To co mają czekać od 7.15 do 8.00? U mnie rodzice poprosili (uważam , że słusznie) i zaczynamy lekcje o 7.30. Cieszą się wszyscy i miejscowi i dojeżdżający bo kończymy lekcje wcześniej i nie muszą czekać na autobus powrotny. A przerwy 10 min . mam ale 20 nie, tylko 2x 15 min. bo też inaczej nie udało się wpasować w autobusy PKS.

Napisze takie cudo popularny dziennik , a ja potem muszę pisać  laboraty wyjaśniające dlaczego u mnie jest inaczej. A przecież nie dla siebie chcemy dobrze tylko dla dzieciuków!!!

zwariować idzie...

i jeszcze dzieciom nie może być do szkoły ...pod górkę   ;-)

PS. A kiedy decydenci od ważenia tornistrów i liczenia minut na przerwach zajmą się problemem 34-36 osobowych klas w ogólniakach, gdzie w salach brakuje czasem krzeseł, nie mówiąc o powietrzu?

A może sypnąc adresami paru szkół, gdzie wejście do toalety grozi traumą, bo papier toaletowy wciąż jeszcze jest luksusem zamykanym w WC DLA PERSONELU?

A może zamiast sortowaniem przedmiotów na różnorodne i jednorodne zajęliby się nieletnimi palaczami, którzy swobodnie się nikotynizują na przed wejściem do szkoły (czasem wespół zespół z nauczycielami)?

do ibuli

A rano co? Sale stoją puste?

Ja rodziców zapraszam, oni mnie zapraszają. Gdybym dostała wezwanie, też sprawdziłabym bardzo dokładnie stronę formalną i.... poszła, aczkolwiek niechętnie.

malmar

baaardzo bolalo ;-)

napisałam ironicznie- nie poza minusowymi punktami się nie zdarzylo więcej, bo i nic nie moglo się zdarzyć :-)

Popieram poprzedniczki zdecydowanie:-)

e, to i tak masz dobrze

ja powinnam z ochroną po szkole chodzić - tak niedawno ktoś stwierdził ;)

no niestety, wszystkim nie dogodzę ;)