Forum OSKKO - wątek

TEMAT: system jakości pracy szkoły
strony: [ 1 ]
beadyr11-09-2004 21:08:35   [#01]

Czy system zapewniania jakości pracy szkoły to dawny plan nadzoru, w którym mieści się mierzenie jakości?

Ewa z Rz12-09-2004 08:08:12   [#02]
coś koło tego, tylko troooochę więcej...
Jolanta Szuchta12-09-2004 08:25:20   [#03]

Ile więcej

i gdzie na ten temat znależć materiały?
ewa12-09-2004 08:28:58   [#04]

trochę było o tym  tu :-)

http://www.oskko.edu.pl/forum/FBK

ewa12-09-2004 08:30:31   [#05]

sorry tu ;-)

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=6500#FBK
S Wlazło12-09-2004 10:30:17   [#06]

System - to całość skladająca ze współdziałających ze sobą częsci. Żadne dokumety ze sobą nie współdziałają - tylko ludzie. A skoro jakość - rozwój ucznia - patrz cel nadzoru pedagogicznego - to system jakości oznacza stworzenie ram dla współdziałania wszystkich podmiotów przyczynaijących się do rozwoju ucznia. Oto, jak widzę taki system w odneisieniu do przykładowego standardu edukacyjnego, wynikającego z uwzględnienia obszaru Kształcenie w Zał. do R. o nadzorze:

 

Posiada wiedzę i umiejętności pozwalające mu na dalszą edukację na miarę jego możliwości.

 

Wskaźniki jakości pracy współrealizatorów

Uczeń

Nauczyciel

Wychowawca

Dyrektor

Inni

 1.chce i umie się uczyć

1.pozytywnie motywuje ucznia do uczenia się:

 

1.uświadamia uczniom i ich rodzicom ważną rolę wykształcenia

1.upowszechnia sukcesy uczniów w uczeniu się

 

1?

2.potrafi znajdować i zastosować informację z różnych źródeł

2. zaznajamia ze źródłami w swoim przedmiocie

2.uczy selektywności w korzystaniu z różnych źródeł

2. tworzy bazę różnorodnych źródeł

2?

3.planuje, organizuje i ocenia własną naukę, przyjmuje za nią odpowiedzialność

3. uczy uczniów planowania i organizowania swej nauki w przedmiocie

3.zaznajamia wychowanków z technikami uczenia się Rodzice współdziałają z uczniem w jego uczeniu się, mają wiedzę o czasie pracy i relaksacji

 

3.poleca gromadzenie w bibliotece opracowań na temat uczenia się, przykładowe scenariusze zajęć z technik uczenia się itp.

3?

4.efektywnie posługuje się

 technologiami informacyjnymi i

 komunikacyjnymi

4.prowadzi lekcje z zastosowaniem tych technik

4. wskazuje na korzyści z umie

jętności sto- sowania technik informatycznyh i komunika- cyjnych,prowa-

dzi warsztaty, dramy

4. Umożliwia wszystkim nauczycielom korzystanie z pracowni komputerowych

4.?

5.uczy się na

programach dostosowanych do jego

możliwości, potrzeb i

aspiracji, kształtuje poczu-cie odpowiedzial-

ności

5.uzgadnia z

uczniem poziom trudności realizowanego przez niego

programu, egzekwuje zadania, wskazuje na osiągnięcia

5.wyjaśnia rodzicom potrzebę tworzenia różnych programów, przekazuje standardy wymagań nauczycieli, (zabiega o współdziałanie

5.organizuje doskonalenie w zakresie różnicowania wymagań programowych, poleca tworzenie w bibliotece banku programów

5.?

         ¯                       ¯                           ¯                          ¯                             ¯

     M     O     N     I     T     O    R     O     W     A     N     I     E

Monitorowanie - to oczywiście zbieranie informacji, czy to wszystko ma miejsce.

beadyr12-09-2004 20:34:28   [#07]

jeszcze o systemie jakości

Jeszcze mi się nie rozjaśniło. Proszę o pomoc w zrozumieniu. Czyli zespół nauczycieli w szkole wraz z dyrektorem ustala obszary, standarty i wskaźniki. Rozumiem, że nie koniecznie identyczne jak w rozporządzeniu o nadzorze. Następnie przeprowadzane jest monitorowanie. Tylko czy wszystkich obszarów, czy wybranych. Jasno rozumiem mierzenie jakości. Jak ono  się ma do systemu?
Gaba12-09-2004 20:57:02   [#08]
za plan rozwoju odpowiada menedżer (=dyrektor), a nie nauczyciele - menedżerzy II stopnia (=nauczyciele) - nauczyciel może byc jedynie/aż konsultantem. Tak naucza twardy menedżerzym. Bardzo nas na to uczulano.
S Wlazło13-09-2004 12:59:10   [#09]
Do beadyr - przepraszam za zbyt skrótowe wyrażenie myśli. Rozwijam je. Praca w nadzorze pedagogicznym zaczyna się od określenia do jakich standrdów edukacyjnych chcemy doprowadzić naszego przyszłego absolwenta, czyli co nasz przyszły absolwent powinien wiedzieć, umieć, potrafić. Zestaw tych standardów nazywamy wizją naszej szkoły. Do standardów edukacyjnych trzeba dodać wskaźniki, które bedą udowadniały,że uczeń te standardy osiąga. Te wskaźniki nazywamy inaczej standardami wymagań wobec ucznia. W ramach przedmiotu te standardy wymagań uściślamy do przedmiotu i powstaje wtedy plan wynikowy. Np. wskaźnik ogólnoszkolny: potrafi sformułować problem poznawczy i znajdować sposoby jego rozwiązania - w przedmiotach skonkretyzuje się na przedmiotowe problemy poznawcze. Te wskaźniki trudno rodzielać na wychowawcze czy dydaktyczne. Rozdzielanie wychowania od nauczania jest jednym z największych błędów polskiej szkoły.Jeżeli uczeń ma coś wykazywać, spełniać nasze standardy wymagań - to muszą też coś zrobić nauczyciele przedmiotu.aby ucznia do tej wiedzy i umiejętności doprowadzić. W ten sposób obok wskaźników dla ucznia - pojawiają się wskaźniki pracy nauczycieli. Jeżeli także wychowawca we współdziałaniu z rodzicami jest potrzebny, a także dyrektor szkoły, a także psycholog-pedagog i biblioteka - tworzy się współdziałanie wszystkich podmiotów na rzecz osiągania przez ucznia danego standardu. I to jest system jakości. Teraz - trzeba uzyskiwać informacje, czy rzeczywiście uczniowie nasze standardy wymagań spełniają i tym samym dochodzą do końcowych (absolwent) standardów edukacyjnych. Dowiadujemy się o tym przez tzw. analizę wartości - czyli np. wyniki zewnetrznego egzaminu lub sprawdzianu, dowiadywanie się o losach absolwentów albo przez monitorowanie - czyli bieżące obserwowanie rozwoju ucznia w trakcie nauki w naszej skzole.Powszechnie dziś uważą się, że ważniejsze jest monitorowanie . Zarówno analiza wartości jak i monitorowanie są mierzeniem jakości, czyli uzyskiwaniem informacji o rozwoju ucznia.Trzeba nam teraz ustalić, w jaki sposób nauczyciele i wychowawcy będą dowiadywali się o tym, czy uczeń potrafi rozwiązywać problemy.... I to jest pierwszy i najważniejszy szczebel nadzoru pedagogicznego. Taką informacją są oczywiście wytwory uczniów, ale także np. efekty samorządowości uczniowskiej, a także stopnie wystawiane za ten rodzaj umiejętności. W takim kształcie mierzenie odbywa się non stop co roku i jest dziwadłem wybieranie jakichś obszarów do mierzenia. Nie można powiedzieć, że w rozwoju edukacyjnym uczniów czymś się w tym roku interesujemy a coś inne - choć ważne - nas nie interesuje.Zawsze staramy się obserwować rozwój ucznia wszechstronnie.I teraz pojawia się następne zagadnienie: jakie informacje mają trafiać na drugi szczebel nadzoru pedagogicznego, czyli szczebel kierowniczy.Trzeba ustalić, jakie informacje mają charakter strategiczny. Jeżeli uznacie, że to rozwiązywanie problemów ma charakter strategiczny dla przedmiotów objętych zewnętrznym sprawdzianem czy egzaminem, to można ustalić w szkole hospitacje diagnozujące w odniesieniu do tego zagadnienia. I wtedy w raporcie z mierzenia dyrektor wprowadza informacje na ten temat.Jeżeli uważacie, że to nie jest problemem - to  dyrektor nie zbiera informacji na ten temat i nie wprowadza do swego raportu rocznego. Ale możę uznać, że samoorządne rozwiązywanie problemów w organizacyjnym działaniu samorządu szkolnego jest informacją strategiczną i wtedy trzeba ustalić,jakie informacje mają na ten temat do dyrektora trafić. To wszystko musi być współtworzone z nauczycielami, inaczej żadnej sensownej informacji się nie uzyska. Na jakich to studiach menedżerskich uczą, że ma to robić tylko dyrektor. Wszystkie współczesne koncepcje zarządzanai postulują zespołowe działóanie w szkole a nie autokratyzm. Jeżeli nadal to jest niejasne, to proszę o dalsze pytania. Najwazniejsze widzieć w centrum nadzoru pedagogicznego - rozwój ucznia, a nie jakieś papiery i obszary.Oczywiście trzeba uwzględnić w tych wskaźnikach, zwłaszcza nauczycielskich, wychowawczych i dyrektorskich standardy MENiS w zał. nr 1. Ale one też służą rozwojowi ucznia. Dlatego są jednym z elementów systemu jakości a nie wyłącznym. Obszary - to są w rolnictwie.Pozdrawiam. Stefan
panda13-09-2004 19:26:13   [#10]

baaaardzo obszerny temat

Mam wrażenie, że ze względu na wymogi forum "spłycił" Pan zagadnienie:

"tworzy się współdziałanie wszystkich podmiotów na rzecz osiągania przez ucznia danego standardu. I to jest system jakości"

Moim zdaniem, to jeszcze nie system lecz wymagalny element funkcjonowania w systemie. O systemie zapewniania jakości będziemy mówili, kiedy określimy (poza tym co zostało w Pana wypowiedzi wskazane) obok wskaźników także poziom, jaki chcemy osiągnąć i z premedytacją zaplanujemy a następnie wdrożymy (i będziemy mieli tego świadomość) procedury ewaluacji. A pisząc o ewaluacji mam na myśli wszystkie jej etapy z ewentualnym wdrożeniem zmian zaprojektowanych po zapoznaniu się ze stanem rzeczy w ustalonym przez nas odcinku czasowym. A potem wszystko od nowa.

Życie szkoły i funkcjonowanie w niej ucznia to zagadnienie tak obszerne, że jeśli dla własnych potrzeb nie wyodrębnimy sztucznie jakiś zakresów (obszarów), to nie sprostamy zadaniu (czyli określeniu na ile spełniamy nasze standardy). Sam Pan daje temu wyraz pisząc: "Zawsze staramy się obserwować rozwój ucznia wszechstronnie". Takie sformułowanie ma charakter deklaratywny. Przy dobrze funkcjonującym systemie wiemy może mniej, ale konkretnie. Nie mówimy o naszych wrażeniach lecz faktach, jakie udało się nam ustalić.

W pełni zgadzam się ze sformułowaniami wskazującymi na świadome funkcjonowanie wszystkich podmiotów w systemie. Tu mamy jeszcze bardzo wiele do zrobienia, aby refleksja pedagogiczna stała się nieodzownym elementem każdej naszej aktywności.

S Wlazło13-09-2004 19:46:33   [#11]
Pewnie znów nie dopowiedziałem precyzyjnie - poziom pracy szkoły jest określony w standardach edukacyjnych przyszłego absolwenta i we wskaźnikach edukacyjnych, które odnoszą się do danego standardu. Te wskaźniki edukacyjne, czyli poziom pracy szkoły - to standardy wymagań wobec uczniów, bo to oni decydują o rzeczywistym poziomie pracy szkoły.Jeżeli ustaliliśmy nasze wymagania wobec uczniów, czyli jaki poziom edukacyjny w pracy szkoły chcemy osiągnąć - to potem ustalamy zadania nauczycieli, wychowawców i inych podmiotów. I to jest właśnie system.Na czym polega spłycenie?
Marek Pleśniar13-09-2004 20:03:12   [#12]

choć nie bardzo śmiem skomentować Stefana Wlazłę na tym gruncie, wypowiem się. Także nie widzę spłycenia w jego wypowiedzi a raczej rozsądek.

System zapewnienia jakości szkoły polega na tym że skoordynowane są działania. Przecież to się nazywa własnie "systemem".

Nieproste są same działania i wyobraźni wymaga ujęcia spraw w całość.

panda14-09-2004 06:03:41   [#13]

co prawda dopiero otworzyłam oko, ale

kładłabym większy nacisk na ewaluację działań. Ewaluację prowadzoną na każdym etapie, świadomą, zorganizowaną, rzeczową, na którą daliśmy nasze przyzwolenie.... Bardzo mi tego brakuje w naszych szkołach. Brakuje nam umiejętności przygotowywania dobrych narzędzi i zwyczaju publicznego analizowania. Zbyt często oceniamy na podstawie naszych wrażeń a nie zgromadzonych faktów, jeśli ewaluujemy to zwykle na koniec zapominając, że materiał do analiz należy zbierać od samego początku w sposób wcześniej zaplanowany. Obaj Panowie kładziecie nacisk na przygotowanie i realizację działań. Nie watpię, że wśród nich jest ewaluacja, ale tak mi to się mało eksponuje.
Marek Pleśniar14-09-2004 09:22:18   [#14]

System zapewniania jakości służy kształceniu o dobrej jakości. Jak to robić jest sprawą niezbędną do zbadania ale drugą - przed celem - po co.

niewątpliwie system musi mieć wbudowaną automatykę - czyli ewaluację.

beera14-09-2004 09:38:50   [#15]

zarówno

profesor Korporowicz, jak i profesor Mizerek- znawcy, teoretycy, jak i praktycy ewaluacji, twierdzą:

"Po co przeprowadzac ewaluację, jesli są prostsze i skuteczniejsze metody sprawdzania, czy działania podejmowane przez szkołę przynoszą skutek"

I je "klaskaniem mając obrzekłe prawice" zgadzam się z nimi.

tworzy się współdziałanie wszystkich podmiotów na rzecz osiągania przez ucznia danego standardu. I to jest system jakości"
Dla mnie to jasne- bo jesli tworzy się system, to on zawiera element sprawdzenia.

Natomiast zdecydowanie nie zgadzam się na:Ewaluację prowadzoną na każdym etapie, świadomą, zorganizowaną, rzeczową, na którą daliśmy nasze przyzwolenie

Ewaluacja prowadzona na każdym etapie? Po co, jeśli wystarczy w bardzo wielu przypadkach monitorowania, lub zwykła obserwacja, czy analiza dokunetów, rozmiowa?

S Wlazło14-09-2004 09:49:09   [#16]
Co do ewaluacji - to nie jestem jej wrogiem, ale by móc ją stosować - trzeba ukończyć studia podyplomowe u Mizerka lub Korporowicza. Wiele o tym z nimi rozmawiałem.Kurs ewaluacji - nie wystarczy. Ile mamy szkół w Polsce, w których nauczyciele ukończyli podyplomowe studia ewaluacji? Podobny problem jest z pomiarem dydaklycznym. Nie można żądać od nauczycieli stosowania pomiaru dydaktycznego, jeśli nie ukończyli studiów podyplomowych u B.Niemierki. Sam Niemierko publicznie mi to przyznał. Jestem zwolennikiem i ewaluacji i pomiaru - ale stosowanych z wiedzą na ten temat i umiejętnie. Posługiwanie się czymś, o czym nie mamy wiele pojęcia - to bardzo niebezpieczne. Dlatego w mierzeniu jakości dopuszcza się i ewaluację i pomiar dydaktyczny, ale także wszelkie inne sposoby zbierania informacji o rozwoju ucznia.
beera14-09-2004 10:06:40   [#17]

oczywiście!!!

skończyłam podyplomowkę u dwóch wymienionych panow i wiem, ze nawet to za malo by używać narzędzia jakim jest ewaluacja z pewnością braku potknięcia.

i proponuję stosować:
 ewaluację i pomiar dydaktyczny, ale także wszelkie inne sposoby zbierania informacji o rozwoju ucznia

AMS14-09-2004 18:23:50   [#18]
na konferencji dyr. ostatnio KO wspomniało, że będziemy przechodzić od mierzenia do gwarancji jakości. rozumiem i popieram ideę ale pachnie mi tu nowym stosem dokumentów, nie wspomniawszy o zadaniach
panda14-09-2004 19:50:05   [#19]

nie jestem alfą i omegą w zakresie ewaluacji

(ani zresztą żadnym innym), ale pierwsze kroki w tym kierunku robiłam pod przewodnictwem Amerykanów w 1994 robiąc porównawcze analizy ryzyka. A później byli inni. Miałam to szczęście, że spotykałam różnych ciekawych ludzi prezentujących różne szkoły, także europejskie. I wiem jak mało wiem. Odnosząc się do wypowiedzi:

"Ewaluacja prowadzona na każdym etapie? Po co, jeśli wystarczy w bardzo wielu przypadkach monitorowania, lub zwykła obserwacja, czy analiza dokunetów, rozmiowa?" - dla mnie to też sposób ewaluowania, jeśli nie kończy się na czynnościach wymienionych w zdaniu a towarzyszy im refleksja i prowadzą do doskonalenia, poprawy.... podniesienia jakości.

Ewaluacja nie wymaga stosu papierów tylko myślenia na temat i uczciwości wobec siebie. Przykład z życia:

W pewnej instytucji (oświatowej) w Polsce szef rozdał arkusze do zdiagnozowania efektywności pracy pracowników. Polecenie wykonano, ale spotkało się to z oburzeniem i złośliwościami (za plecami szefa). Jaki będzie wynik?

W pewnym inspektoracie w Europie szef poprosił pracowników, aby przeanalizowali swoją aktywność w pracy. Dostali arkusze, na których zapisywali co w danym dniu zajęło ich czas. Komentarz pracowników inspektoratu był następujący: Pracujemy w firmie, która z założenia ma być kreatywna. Jaki będzie wynik?

 Tego się obawiam w polskim wydaniu osiągania jakości. Stąd moje wystąpienie aby obok realizacji działań była świadomość i powszechne przyzwolenie na ich ewaluację.
beera14-09-2004 20:06:13   [#20]
  aby obok realizacji działań była świadomość i powszechne przyzwolenie na ich ewaluację.

 ABSOLUTNIE nie neguję potrzeby dzialania nakierowanego na cel i dostrzegam KONIECZNOŚĆ dowiadywania się, czy cel został osiągnięty. I jesli został osiągnięty, to, czy został osiągnięty w sposób optymalny.

Uważam po prostu, że obok ewaluacji istnieje wiele innych narzędzi do użycia.
Mam wrażenie, że uznaje się obecnie ewaluację za wszystko- nawet ankietki rozdane na koniec zajęć skladające się z 3 punktow nazywa się ewaluacją zajęć, a nie prostym- zbieraniam informacji.

Mowiąc i pisząc o ewaluacji mam na myśli ewaluację w "czystej "postaci, czyli taką:

EWALUACJ A  (H. Simons)

to systematyczny proces obejmujący zbieranie informacji oraz zdawanie relacji (w postaci raportu)  z tego, jak się rzeczy mają  z intencją  dostarczenia danych  ułatwiających podejmowanie decyzji.


13  tez  na  temat  istoty ewaluacji

·   Ewaluacja nie jest z natury obojętna dla otoczenia.
·   Ewaluacja to działanie usystematyzowane.
·   Ewaluacja to proces i powstały w jego wyniku produkt.
·   Ewaluacja dotyczy strategii i działań praktycznych.
·   Ewaluacja w oświacie to proces usystematyzowanego opisu obiektów edukacyjnych.
·   Proces ewaluacji obejmuje (w uproszczeniu): (i) rozeznanie problemu, (ii) zebranie i analizę odpowiednich danych, oraz (iii) udostępnienie wyników. 
·   Ewaluacja może być autokratyczna, demokratyczna lub biurokratyczna.
·   Ewaluacja może być formatywna lub konkluzywna
·   Ewaluacja może być zewnętrzna lub wewnętrzna
·   Autoewaluacja (nie samoewaluacja) to coś innego niż ewaluacja wewnętrzna.
·   Ewaluacji nie należy utożsamiać z monitorowaniem
·   Ewaluacja ma mało wspólnego z ocenianiem, kontrolą, inspekcją, nadzorowaniem
·   Pomiar dydaktyczny, mierzenie jakości oraz ewaluacja to zbliżone ale nie tożsame strategie działania w edukacji.

panda15-09-2004 06:10:13   [#21]

Z tym tez się zgadzam ;-))). Jak sama wskazujesz proces ten jest wielorako uwarunkowany. Zdanie raportu to rzeczowa informacja o tym co zaobserwowaliśmy, przeczytaliśmy, usłyszeliśmy, zbadaliśmy, przeanalizowaliśmy... . I o tym powinniśmy pamiętać prowadząc pierwszą np. obserwację.

Problem z ewaluacją polega m.in. na tym, że tak różnie jest definiowana stąd tak różne nasze stanowiska. I dobrze.

Marek Pleśniar15-09-2004 06:16:31   [#22]

jak zwykle, o tych zagadnieniach też było;-)

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=1408&fs=0&st=0

beera15-09-2004 08:15:50   [#23]

odgilgaj się

wszystko już było- jak rzekł Ben Akiba ;-))

W 2002 roku dyskusja była inna, bo my byliśmy inni, i z wczoraj dyskusje są inne- z tego samego powodu:-)

Myslę pando, że myslimy o tym samym :-)))

grażka15-09-2004 08:30:44   [#24]

Ewaluacja nie wymaga stosu papierów tylko myślenia na temat i uczciwości wobec siebie.

To ładne. Szkoda tylko, że teoretyczne :)

Nie wystarczy moja notatka w kajeciku:
Jaś musi poćwiczyć kreślenie linii prostych.

Ja muszę Jasia przeliczyć na procenty i zaplanować działania wspierające. Nie wystarczy ćwiczyć do skutku - powinnam po każdym ćwiczeniu zapisywać - Jaś nadal ma trudności w kreśleniu linii prostych, wskazane dalsze działania wspierajace rozwój umiejętności dziecka w tym zakresie.

Bo jak nie zapiszę, tzn że nie monitoruję przyrostu osiągnięć dziecka.

I najlepiej wszystko w procentach.

Tylko procenty nie mają twarzy - i najczęściej Jasiów jest dużo, dużo więcej niż jeden. I nie mają problemów tylko z kreśleniem linii prostych.

No, a ewaluować można tyle rzeczy :)

Nie piszę o swoim przedszkolu - ale taki obraz ewaluacji pojawia mi się po rozmowach z wieloma nauczycielkami.

Osobiście wolałabym czas poświęcony  na wyliczanie procentów poświęcić na projektowania kart pracy i pomocy dla Jasia - bo skoro już musi ćwiczyć to kreślenie, niech robi to na interesującym i zróżnicowanym materiale, a nie tylko na kserówkach szlaczków.

grażka15-09-2004 08:35:04   [#25]
#20  - Asiu, ty naprawdę to wszystko rozróżniasz?  ;)
beera15-09-2004 08:39:46   [#26]

Grażko- na szczęscie to nie jest ewaluacja :-)

Opętańcze nas naszlo z nią - z tą ewaluacją właśnie, zresztą chyba ze wszystkim, co dotyczy mierzenia jakości

To, co robią nauczycielki nie jest wynikiem konieczności, czy potrzeby- jest wynikiem wszechogarniającej paniki, która przejawia się dokumentowaniem wszystkiego w każdym momencie.

Moim zdaniem ta panika jest przejawem niewiedzy, przejawem strachu, przejawem braku autonomii.

grażka15-09-2004 08:44:57   [#27]

Dzięki Asiu!

Co za ulga ;)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]