Forum OSKKO - wątek

TEMAT: czy nauczyciel może miec chore ręce?
strony: [ 1 ]
Gaba01-09-2004 18:02:26   [#01]

chory nauczyciel wf dostaje dopuszczenie do pracy, nie może się podpisac na liscie, nie jest w stanie wpisac tematu do dziennika, nie może napisać jakiegokolwiek rozkładu materiału, opracowania, raportu, itp. Nawet pisma...

- dlaczego ktoś uznał, że jak wuefista to może nie pisać?

Dziś nie przyszedł do pracy... - mam zamiar skjierowac przeciwko lekarzowi sakrge do Iby lekraskiej, albo sprawe do sądu. Lekarz uznał bowiem, że nauczyciel ponieważ może siedzieć (nie może stać), ale nie może pisac - możę być sprawnym nauczycielem.

Mam tych zabaw lekarskich dosyć. Cobyscie zrobili?

Basia D01-09-2004 20:01:58   [#02]
powtórne skierowanie na badania  zgodnie z KN do wskazanego learza medycyny pracy
wiktor01-09-2004 20:17:13   [#03]
Ależ czy nie wiecie, że studia na AWF-ie są najtrudniejsze, bo tam się naucza tylko pamięciowo.
Dorsto01-09-2004 22:02:45   [#04]
Gaba, to jakiś żart? Jakaż to choroba??????????????
Gaba02-09-2004 04:03:09   [#05]

Józio z gwizdkiem

To nie jest żart - cięzko chory człowiek (poważne urazy, operacje) uczyć ma  wf, lekarz daje mu dopuszczenie do pracy i niby jest okey... jestem kryta, ale nie o krycie chodzi. Na zawody nie pojdzie, bo sie porusza niesprawnie (nie marzyłabym zresztą), na boisko nie wyjdzie (a trzeba wyjśc ze szkoły ok. 7 min.), chodzi z trudem po schodach, naprawdę nie pisze (nie tylko, ze nie jest w stanie przygotowac jakichkolwiek dokumentów, ale nie jest w stanie wpisac tematu zajęć), z tym podpisem przesadziłam, bo przecież można rozbić jakąś maziaję i będzie robić za podpis... oceny to były jakieś ogolne znaczki, gdyż nasz kolega nie może przytrzymac ręki, by wpisac w maleńką kratkę cyfry. Ma to robic jak rozumiem legalnie dziecko...

- a plany, a... raporty, a napisanie dyplomu, nawet karty na zawody, a... - to takie bzdurzenie dyrektorskie, bo nie podejrzewam, ze lekarz orzecznik wie, na czym polega praca teraźniejszego nauczyciela, a dla niego (lekarza), to jest taki facecik z gwizdkiem, ktory nawet ewentualnie może siedzieć, bo sobie tylko gwiżdże...

- jak zapewnic ochronę pracownikowi, bo jak rozumiem lekarz zapomniał, że to nauczyciel tę funkcję sprawowac ma nad dzieckiem i to na przedmiocie najbardziej wypadkowym... (ochrona, sprawowanie asysty, pierwsza pomoc...)

- lekarz (tak jak sędzia), to widzę zawód, który uznaje swoja wiedzę abolutną... ponad wymogami szkoły...

- po dwóch latach przerwy powrócił temat, problem - człowieka wobec swojej choroby (jak mu ZUS obliczył po nowemu, to chłopinie z 40 lat pracy i 20 pod tablicą zostałó 17 pod tablicą...), pracodawcy ( i to takiego jak szef szkoły) i pracy (pracy z dziećmi)...

- I zeby było jasne, ja kolegę bardzo lubię, choć ma mocno w przeszłości przeskrobane, ale lubienie lubieniem - a rozum rozumem.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]