Forum OSKKO - wątek

TEMAT: program naprawczy
strony: [ 1 ]
Sylwek01-09-2004 16:06:42   [#01]
Czy ktoś z Was przygotowywał już program naprawczy szkoły? Może np. w zakresie wyników sprawdzianu po kl. VI. Jeśli tak to proszę o jakieś sugestie lub propozycje  "papierów" z tego zakresu. Jeśli nie w wymianie to może na priva duszka7@poczta.onet.pl
S Wlazło01-09-2004 19:16:27   [#02]
Jeżeli stopnie szkolne i - jeżeli były - próbne egzaminy wewnątrzszkolne wykazują, że uczniowie uzyskali na zewnętrznym sprawdzianie lub egzaminie wynik zgodny z ich ocenianiem w szkole - to nie ma co naprawiać. Abstrahując od tego, że naprawiać możemy tylko to, co jest w naszej gestii, dyspozycji. A tych uczniów już nie ma w szkole. W szkole powinno być w miarę pełne rozpoznawanie możliwości uczniów w związku zewnętrznym sprawdzianem lub egzaminem - i to dużo wcześniej niż  bliski termin tego zewnętrznego pomiaru. Nauczyciele powinni podejmować działania w stosunku do tych uczniów, którzy w diagnozie szkolnej wypadają źle i żle rokują na zewnętrznym sprawdzianie. Ale i tak nie daje to żadnej gwarancji, że ten uczeń będzie umiał więcej i lepiej. Wynik zewnętrzny nie zależy bowiem tylko od nauczycieli. Nacisk na szkoły, aby tworzyły programy naprawcze w stosunku do wyników egzaminów czy sprawdzianów jest idiotyzmem do potęgi. W szkole należy oczywiście zanalizować te zewnętrzne wyniki, ale w kontekście diagnozy rozponanych wcześniej mozliwości ucznia. Przy czym ta diagnoza  też nie będzie w pełni adekwatna do wyników zewnętrznych, bo w ocenianiu ucznia bierzemypod uwagę wiele czynników a nie tylko suchy wynik zadania. Te programy naprawcze - to kolejny dowód, że po prostu kuratoria są niepotrzebne i przeszkadzają w mądrej nauczycielskiej pracy. Jak bym się bronił ? dokonać analizy porównawczej wyników zewnetrznych poszczególnych uczniów z ich obrazem jako ucznia szkoły. Jeżeli wynik zewnętrzny potwierdza rozpoznane w szkole możliwości ucznia- nie ma progamu naprawczego, wizytatorowi przedstawiam tylko wnioski z takiej analizy. I zakładam, że to jest jedyna możliwa  sytuacja. Nie wyobrażam sobie bowiem, że dopiero wynik zewnętrzny pokazuje szkole, jakie uczniowie mają braki. Szkoła ma je dostrzegać znacznie wcześniej, starać się to wyeliminować, ale nie ma na to gwarancji, że rzeczywiście zostaną te braki wyeliminowane.
Piotrek02-09-2004 12:39:33   [#03]

bardzo proszę

o przesłanie tej wiadomości na kilka wiadomych adresów:

kuratoria, menis, sejm i VI KKDS.

S Wlazło02-09-2004 16:24:51   [#04]
Ani MENiS, ani Sejm - nie wiem, co to VI KKDS - nie nakazują pisania programów naprawczych w stosunku do wyników egzaminów. MENiS wprowadził zasadę, że wizytator może nakazać opracowanie programu poprawy czegoś w szkole.  Musi jednak -  stwierdzić osobiście, co należy poprawić, a potem monitorować realizację. Nie znam - może nie trafiłem jeszcze - normy prawnej nakazującej pisania programów naprawczych w związku z  analizą wyników zewnętrznych. Ale może się mylę. Jeżeli jest taka norma - proszę podaj ją. Z moich kontatktów z wizytatorami, także ministerialnymi uzyskałem potwierdzenie, że to, co proponuję: a więc porównanie diagnozy ucznia z wynikami - jest bardzo dobre i tylko w przypadku rażącej różnicy należy zastanowić się, co w działaniu edukacyjnym z danymi uczniami, a nie ze wszaystkimi i w ogóle w szkole -  zmienić. Nie jest to jednak żaden program naprawczy. A przy okazji dodam: ani Kuratorium ani MENiS, ani SEjm, i też KKDS - nie jest pracodawcą nauczyciela. Nie widzę żadnej mozliwości zwolnienia nauczyciela z pracy, jeżeli odmówi robienia programu naprawczego w odniesieniu do wyników zewnetrznego pomiaru. Pozdrawiam Stefan
panda02-09-2004 17:46:46   [#05]

Nie zgadzam się z fragmentami wyżej zamieszczonej wypowiedzi, np:

"Nacisk na szkoły, aby tworzyły programy naprawcze w stosunku do wyników egzaminów czy sprawdzianów jest idiotyzmem do potęgi. W szkole należy oczywiście zanalizować te zewnętrzne wyniki, ale w kontekście diagnozy rozponanych wcześniej mozliwości ucznia."

Może nie jest dobrym sformułowaniem zestawienie "program naprawczy", ale informacja o wynikach uczniów, klas, szkoły ukazana na tle powiatu, województwa, może wskazywać na potrzebę podjęcia nowych działań bądź korektę realizowanych. Nie ma sensu przygotowywanie programu dla tych co odeszli, ale może okazać się, że w 3 kolejnych sprawdzianach (2002, 2003 i 2004) moi uczniowie osiągają wynik niższy niż inni np. w zakresie wykorzystania informacji. Przy takiej analizie sporządzenie programu korygującego nie jest idiotyzmem, lecz potrzebą szkoły.

Leszek02-09-2004 17:56:05   [#06]

a teraz spójrzmy na reakcję rodziców na wynik typu np. wskazanego przez pandę...

pozdrawiam

Marek Pleśniar02-09-2004 18:18:38   [#07]

no cóż, tę szkołę rodzice opuszczą - rzecz jasna z dziećmi

uczniowie nie mają osiągnięć w nauce - na tle

zawsze je mają w stosunku do swego własnego stanu wyjściowego. Mozna badac tylko stan osiągnięć ucznia przed nauką a potem po nauce - np co rok - by co roku dostosowywać się do jego potrzeb. Nic nie powie informacja o tym jak wypadł uczeń na tle innych w województwie - z wyjątkiem informacji dla rodziców (fałszywych) że ta szkoła źle/dobrze uczy

i dla wójta rzecz jasna :-)

panda02-09-2004 18:32:01   [#08]

Tło i tło

Kiedy brano się za reformę oświaty, ówczesna Pani Minister wydała "pomarańczową książeczkę". Pamiętacie. Zajrzyjcie. Stoi tam jak wół, że wyniki sprawdzianów/egzaminów nie mają być podstawą oceny pracy szkoły ale służyć uczniowi. W rozbudowanej wypowiedzi nakreślono nam, że uczeń słaby (co potwierdzi sprawdzian i powie w czym słaby) otrzyma zaraz w gimnazjum wsparcie, a uczeń zdolny, będzie kierowany odpowiednio do predyspozycji. TAK TO NAPISANO. Czy ktoś to jeszcze pamięta.

Odeszła Pani Minister. W broszurze adresowanej do samorzadów (z cyklu bodajże "Biblioteczka Szkolna") Pan Książek zaprezentował stanowisko, że wyniki sprawdzianu/egzaminu posłuża samorządom do oceny pracy szkół i pomogą np. w określeniu dodatków dla dyrektora. Tego już nie musiecie sprawdzać (chyba, że kto dociekliwy), bo tak zostało.

Do Leszka i Marka. Może nie zrozumiałam istoty Waszych komentarzy. Odniosłam się tylko do fragmentu wypowiedzi, chcąc pokazać, że wewnętrznie (szkole) wyniki sprawdzianów powinny czemuś służyć. Czemu? Doskonaleniu. Jeśli moi uczniowie robią coś na 50% to mnie raczej martwi. Jeśli jednak robią to na 50% w stosunku do 30% "tła", to jest to dla mnie sygnał, że zadanie miało bardzo wysoki stopień trudności dla szerzego grona. I nie załamuję rąk a priorytetem staje się 70% moich na 100%"tle".

Leszek02-09-2004 18:46:33   [#09]

zgadzam się z Tobą, że także doskonaleniu...

wszak w szkole nie tylko mamy uczniów...

pozdrawiam

BożenaB02-09-2004 18:56:03   [#10]

Tło,

czyli układ odniesienia ....

Jak zrobię sprawdzian na wejściu i wyjściu, to zawsze jakiś przyrost będzie; cudów nie ma. Pytanie, czy ten przyrost jest wystarczający, czy szkoła wykorzystała potencjał uczniów, pomogła go rozwinąć. Czy uczeń dobrze zrobił przychodząc do naszej szkoły, czy popełnił błąd ...

Przydałby się układ odniesienia... Pomyślałam sobie tak:

Wezmę wyniki sprawdzianu naszych uczniów po SP i zobaczę jak i o ile różnią się od "tła" powiatowego. Nastepnie, po 3 latach, wezmę wyniki egzaminu gimnazjalnego tych uczniów i znowu zobaczę, jak i o ile róznią się od "tła" powiatowego. Jeżeli różnica wyjdzie na naszą (gim) niekorzyść, to "spapralismy" sprawę.

Ale nie wiem, czy nie ma lepszych pomysłów ...

panda02-09-2004 19:11:50   [#11]
Lepiej robić coś niż nic. Jak zgromadzisz doświadczenia sama przekonasz się, czy są lepsze propozycje dla Ciebie.
Gaba02-09-2004 19:20:34   [#12]
Panda post 08 - pomarańczowa książeczka - to dzieło Handkego...
zgredek02-09-2004 19:35:48   [#13]
a u mnie - pomarańczowa książeczka - to ustawa o zz;-))))))

przepraszam, że nie w temacie
panda02-09-2004 19:38:28   [#14]

do gaby

A pamiętasz kto był wtedy wice i nawet pod rozporządzeniem o nadzorze jest jej podpis. Czyżbyś wierzyła, że Handtke miał wizje? (myślę o wizji oświaty i końca po reformie)
Sylwek02-09-2004 21:17:20   [#15]

program naprawczy

Kochani! Moja intencją nie było wywołanie dysputy np. przy kawie  a raczej może przy kompie o celowości tegoż. Chodziło mi o udzielenie pewnych wskazówek i pomocy w tym zakresie, jeśli ktoś z Was już taka rzecz robił. Pozdrowionka!!!
Gaba03-09-2004 04:07:29   [#16]

tak, wice była Dzierzgowska, ale ... np. awanse to dzieło Handkego, puszczenie 500tys. mianowanych za friko, to dzieło Handkego (największy błąd reformy uwłaszczenie nauczycieli zamiast nowoczesnego trybu kontraktowego), dramat, zmarnowano tyle pieniędzy.

Zresztą było to wiadome, że z tego nic nie wyjedzie - to jest pokopane.

S Wlazło03-09-2004 19:16:25   [#17]

Sens mojej krytyki sprowadza się do tego, że nie należy uznawać, iż na wynik uczniaw zewnętrznym egzaminie lub sprawdzianie wpływa wyłącznie praca nauczycieli. Według literatury na ten temat na ten wynik wpływają (nie wymieniam wszystkich uwarunkowań):

1) uczeń jako uczeń - jego uzdolnienia, motywacja do uczenia się, stan zdrowia 2)jego rodzina - aspiracje edukacyjne, współdziałanie ze szkołą, 3) jego środowisko społeczne - wyznawane tam wartości 4) stres egzaminacyjny - zwłaszcza przed i w trakcie 4)inny sposób sprawdzania i oceniania 5) neutralność wychowawcza (w szkole ocenianie pełni funkcje wychowawcze) 6) zawężone treści programowe w zadaniach zewnętrznych 7) rodzaj zadań postrzeganych przez ucznia jako "obce (patrz B.Niemierko i psychologowie W. Łukaszewicz i R.B.Zajonc - służę bibliografią) 8) metody pracy nauczycieli. Jeżeli w kuratoriach i w samorządach uważają, że na wynik ucznia w egzaminie lub sprawdzianie zewnętrznym ma wpływ wyłącznie czynnik 8, to są po prostu niedouczeni i zamiast żądać "progamów naprawczych"  powinni wpierw poczytać o zewnętrznym pomiarze.

A teraz do Sylwka. Proponuję Ci stworzenie we współpracy z nauczycielami koncepcji przygotowywania uczniów do zewnętzrnego sprawdzianu lub egzaminu. Po pierwsze - twórzcie zadania dla uczniów o charakterze międzyprzedmiotowym. Pracujcie z uczniami nad takimi zadaniami już w klasie IV - jeśli to SP lub I - jeśli to Gim. Po każdym semestrze omawiajcie dokładnie, jak uczniowie dają sobie radę z tymi zadaniami (w zespole uczących w klasach przy udziale wychowawcy). Ustalcie, jak pracować z uczniami dalej, a wychowawca z rodzicami, czego od nich oczekiwać. Oni też odpowiadają za wynik egzaminu ich dzieci. W każdym kolejnym semestrze tworzone przez Was zadania muszą zbliżać się do poziomu trudności w zadaniach zewnętrznych. W ostaniej klasie przed egz-spr. zrobić co najmniej jedną próbę w koncepcji zewnętrznej - oczywiście tylko w klasach, ale z puntacją zadań. te wyniki prób przekazać rodzicom jako prognoza wyników, jakie potencjalnie osiągną ich dzieci podczas zewnętrznego egzaminu. Ten wynik zewnętrzny nie może być zaskoczeniem dla rodziców, bo rzeczywiście zaczną krytykować szkołę, że żle uczy. A może swoje dziecko zmotywują przed egzaminem, może dadzą korepetycje - wolno im. Po otrzymaniu z OKE wyników dokonać porównania wyniku każdego ucznia z jego prognozą szkolną. Oczywiście, nie będzie 100% zgodności z powodów, o których wyżej. Ale nie powinny być diametralnei różne. Z moich badań wynika, że najczęście rozdzwięk jest u uczniów postrzeganych w szkole jako najlepsi. Z tej analizy - zrobić krótki raport i oddać dyrektorowi. W nowym roku szkolnym - przedstawić wszystkim rodzicom szkoły. Jeżeli chciałbyś skonsultować ze mną Waszą koncepcję - podaję swój email: swlazlo@poczta.onet.pl. Pozdrawiam. Stefan.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]