Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Kółko
strony: [ 1 ]
kasiek01-09-2004 14:31:46   [#01]

Witam serdecznie i proszę o pomoc w następującej sprawie:w bieżącym roku szkol. chcę zorganizować kółko językowe (nieodpłatnie po lekcjach). Zastanawiam się,czy przekazać dla rodziców jakies oświadczenia do podpisania, że wyrażają zgodę na uczestnictwo ich dzieci, czy jak już się ktoś już zapisze, to pilnować ich obecności (w sumie to kółko, ale trochę się boję, że ktos będzie mówił, że zostaje po lekcjach w szkole, a będzie gdzie indziej...) Uczniowie to przede wszystkim kl V i VI SP, może paru gimnazjalistów...

Z góry dziękuję.

Gama01-09-2004 14:39:01   [#02]
Prowadzę kółko społecznie od lat w podobnych klasach, nie wiem czy dobrze ale nigdy nie brałam oświadczeń. Mam zgodę dyrektorki, zatwierdzony plan zajęć i prowadzę dziennik zajęć rekreacyjno - sportowych. Tam zaznaczam tematykę i obecności. Nie zmuszam dzieci do przychodzenia i nie rozliczam jeżeli kogoś nie było w danym dniu, to jest dobrowolne ze strony dziecka. Podobnie robią moje koleżanki ze szkoły.
Marek Pleśniar01-09-2004 14:42:38   [#03]
to co opisuje Gama - wystarczy w zupełności. Oświadczenia byłyby wazne w przypadku zajęć natury religijnej, wychowania seksualnego czy innych tam takich:-)
Jola01-09-2004 14:48:55   [#04]
A ja doradzam pisemną zgodę rodziców. Na oświadczeniu nazwa koła, dzień tygodnia i czas zajęć (od do). No i w prowadzonym przez siebie dzienniku zajęć - lista obecności. Nie ma z tym wiele kłopotu, a będziesz spokojniejsza :-)
kasiek01-09-2004 14:48:57   [#05]

Dziękuję...

 

i zabieram się do układania planu pracy...:-)))

BożenaB01-09-2004 16:36:54   [#06]

Czy my nie wariujemy z tymi oswiadczeniami? To moze jeszcze musze uzyskać zgodę rodzica na rozmowę z uczniem na przerwie czy po lekcji, tak na wszelki wypadek?

Przez tyle lat obywało się bez oswiadczen, a teraz w kółko oświadczenia i oświadczenia. Gdzie trzeba, to trzeba, ale tak przy każdej okazji?

Nie wiem, może się mylę, ale te oswiadczenia na każdą okazję chyba mówią: Nie ufamy sobie nic, a nic. Słowo - nic nie warte, tylko papier się liczy ...  Jak tak, to po co programy wychowawcze, skoro mamy taki "piękny" program ukryty ...

RomanG01-09-2004 19:16:02   [#07]
Jolu, ale czemu doradzasz te oświadczenia?
Jola01-09-2004 19:42:52   [#08]

U nas jest to obligatoryjne

I nikogo nie dziwi. Dyrektor wydaje zgodę na prowadzenie takich zajęć (na terenie szkoły przecież) i chce wiedzieć, czy rodzice również wyrażają na to zgodę i czy wiedzą, kiedy zajęcia się odbywają (pełna informacja).
Poza tym jest to rodzaj umowy między mną a rodzicem, że w takim to, a takim czasie opiekuję się jego dzieckiem i odpowiadam za nie.
Basia D01-09-2004 19:54:49   [#09]
radziłabym równiez zgodę rodziców z godz. zajęć . kto właściwie odpowiada za dziecko jeśli w tym czasie coś się stanie? Rodzić może wiedzieć , że dziecko jest ...ale gdy nie będzie dziecka???
RomanG01-09-2004 20:05:53   [#10]
Tak samo, jak na lekcje nie przyjdzie, Basiu.
RomanG01-09-2004 21:05:32   [#11]

Tak myślę, myślę...

Chybabym (w imię zasad ;-) jako rodzic odmówił podpisania świstka.

Zajęcia umieszczone w harmonogramie są ofertą szkoły wobec uczniów. Uczeń chce, to chodzi, nie chce, nie chodzi. Prosta sprawa.

A jak on sobie to załatwia z rodzicami, to już jest kwestia między nimi i odpowiedzialność rodziców. Osoba prowadząca zajęcia przejmuje odpowiedzialność za dziecko tylko w niezbędnym zakresie, a więc w czasie zajęć, może ewentualnie nieco przed i po - póki dzieciaka ma w "strefie wpływów". Co do zasady nauczyciel wyraża oświadczenie woli, że zobowiązuje się do opieki nad dzieckiem każdorazowo w chwili i poprzez przyjęcie go na zajęcia - tak ja to rozumiem.

Czemu domy kultury, świetlice środowiskowe itp. przygotowują ofertę, dzieci chodzą i nie wymaga się od rodziców żadnych pisemnych oświadczeń?

Gdybym raz w tygodniu dla chłopaków z bloku jako ich sąsiad hobbystycznie robił zajęcia modelarskie... Dogadujemy się, oni przychodzą i nic od rodziców nie zamierzam zbierać. Sprawą rodziców jest wiedzieć, gdzie dziecko przebywa, mogą też przecież tego typu decyzje zostawić jemu samemu - to ich dziecko, ich odpowiedzialność. Moja ogranicza się do przeprowadzenia zajęć i normalnej opieki podczas.

Jola01-09-2004 21:28:03   [#12]
Wiesz, Roman, rodzice są różni ;-)
Ja upierałabym się przy tym, abyś mi taką zgodę podpisał ;-))
I na wycieczkę też :-)
Majka01-09-2004 21:30:30   [#13]

Romanie :))

Sugerujesz, że kasiek to kółko w szkole (i jako nauczyciel szkoły) hobbystycznie prowadzi? Zamiast zbierać znaczki? :)))))

Ja bym zebrała karteczki. Jeśli po miesiącu wyjdzie, że małolat spędza czas w hipermarkecie (lub rozrabia) i tak rodzice oskarżą nauczyciela, że ich nie informował o nieobecnościach. I nie tylko rodzice.....

To RWD, ale jedno z rozsądniejszych (wg mnie)

Marek Pleśniar01-09-2004 21:32:22   [#14]

nie chciałoby mi się tych karteczek zbierać - ale jak nauczyciel zarządzi to jego prawo - zawsze można się na nieobowiązkowe zajęcia nie zapisać

swoją droga koniec świata - bronię nauczycieli przed Romanem

pora umierac;-)

RomanG01-09-2004 21:36:09   [#15]

Jolu, na wycieczkę tak - jest na to przepis.

Majka - kiedy zapoznajesz uczniów z planem lekcji na najbliższy semestr, wymagasz, aby ten plan rodzice podpisali?

Majka01-09-2004 21:40:28   [#16]

Nie :)))

Ale jutro na wywiadówce im ten plan pokażę :))

Jola01-09-2004 21:40:51   [#17]
Roman, chodzi przecież o zajęcia dodatkowe. Niektórzy rodzice są przekonani, że w szkole poza obowiązkowymi lekcjami innych zajęć nie ma. I to nie z winy szkoły!!!
RomanG01-09-2004 21:42:36   [#18]

To może nie wystarczyć ;-)

Nie ma podpisu (pisemnego!!) - rodzic nie zapoznany! ;-)

Jak potem mieć pretensje, że dzieciak na lekcje się spóźnia? No rodzic normalnie nie wiedział, na którą on kiedy ma...  :-))

Jola01-09-2004 21:42:57   [#19]

I jeszcze

Jest przepis na wycieczkę, może będzie i na kółka ;-)
RomanG01-09-2004 21:42:58   [#20]
Było do Majki :-)
RomanG01-09-2004 21:51:18   [#21]

Jolu!

Ale to rodzic ma wiedzieć, gdzie dziecko przebywa po lekcjach. Czy chodzi do świetlicy osiedlowej, czy do kina, czy do domu kultury, czy do klubu modelarskiego, czy do Ciebie do szkoły na zajęcia dodatkowe. Świetlica, kino, dom, klub tylko występują z ofertą. Ty również.

Jest przepis na wycieczkę, może będzie i na kółka

Tfu, tfu, na psa urok! ;-)

Jola01-09-2004 22:07:01   [#22]

Roman, podpisujesz czy nie?

Dziecko płacze, bo chce chodzić.
Ale ja bez Twojej pisemnej zgody go nie przyjmę ;-))
RomanG01-09-2004 22:14:16   [#23]

Wyrzucisz go z zajęć?

;-)
Jola01-09-2004 22:18:08   [#24]
Nie wyrzucę, bo nie będzie chodzić ;-)
RomanG01-09-2004 22:24:16   [#25]
No ale przyjdzie i będzie Ci beczał, że on chce, ale ojciec z biurokracją walczy i zaparł się - nie podpisze. Nie przyjmiesz? ;-)
Jola01-09-2004 22:26:50   [#26]
Też się zaprę ;-))))))))))
RomanG01-09-2004 22:29:10   [#27]

Twarda sztuka!

:-)))

Jola01-09-2004 22:30:44   [#28]
Sama się zdziwiłam :-)
RomanG01-09-2004 22:33:38   [#29]

Jola

a z tym planem lekcji... może daj rodzicom jednak do podpisu...    ;-))
RomanG01-09-2004 22:39:48   [#30]
No dobra - podpiszę. Niech chodzi na zdrowie :-)
Jola01-09-2004 22:39:53   [#31]
Ty dalej nie dostrzegasz tej różnicy między obowiązkowymi zajęciami a kółkiem, które ja prowadzę społecznie i z własnej potrzeby i woli?
RomanG01-09-2004 22:41:05   [#32]
Już podpisałem :)
Jola01-09-2004 22:42:06   [#33]

Oj, miałam się wstrzymać!

Ale nie drzyj tej kartki!!!
RomanG01-09-2004 22:46:08   [#34]

Wniosek?

Jak nauczyciel wie, czego chce, to i rodziców sobie ustawi.

:-))

Jola01-09-2004 22:47:44   [#35]
Wszystko dla dobra dziecka :-))
RomanG01-09-2004 22:55:19   [#36]

Jeszcze do Bożeny

moze jeszcze muszę uzyskać zgodę rodzica na rozmowę z uczniem na przerwie czy po lekcji

Ze dwa lata temu jakiś szkoleniowiec u nas propagował, że nauczyciel musi na początku roku szkolnego uzyskać od rodziców zgodę, gdyby trzeba było do nich zatelefonować w sprawie ich dziecka.  :-D

Podpierał to ...Ustawą o ochronie danych osobowych :)

Gama01-09-2004 23:00:51   [#37]
Jola nie bądź bardziej papieska niz sam papież. U nas kółka są w planie pracy szkoły, w programie wychowawczym, informacje o nich przedstawia się na pierwszym zebraniu z rodzicami. Poza tym jest gazetka na której sa wypisane wszystkie kółka, kiedy, dla kogo i kto je prowadzi; a poza tym cała dokumentacja,  tak jak już pisalam. Nie neguje twojej ostrożności
Jola01-09-2004 23:55:35   [#38]

Gama

sama tego nie wymyśliłam, przeczytaj #8
BożenaB02-09-2004 00:14:50   [#39]

Roman

... brak słów ... to wszystko przestaje być normalne.

Ja tam chyba tez sie zrobie ostrozna ... co tam papierek, oświadczenie, że sie zgadza. A skąd mam wiedzieć, czy nie przyszedł, bo nie mógł, czy zwagarował z kółka ...  A niech mi rodzice przyprowadzają uczniów na kółko i potem osobiście odbierają. To będzie pewniejsze.. na jakieś tam oświadczenia się nie zgadzam; to nie zapewni bezpieczeństwa. Tylko za rączkę w te i nazad .... ;-)

Gama02-09-2004 15:45:32   [#40]

Jola

A to przepraszam, nie doczytałam
Jola02-09-2004 16:07:58   [#41]
:-)))
RomanG02-09-2004 19:40:50   [#42]

Siedzę sobie dzisiaj u fryzjera i myślę :)

Na fotelu obok chłopak, może dwunasto-, trzynastoletni, fryzjer robi mu jakąś modną fryzurkę, nie że mało schludną lub też nazbyt ekstrawagancką, co to to nie, ale jakąś taką niezbyt pospolitą.

Zastanawiam się, czy rodzice wiedzą, że on tu siedzi? Że taką fryzurę do domu przyniesie? Czy fryzjer ma obowiązek uzyskać od rodziców pisemną zgodę, jakąkolwiek zgodę?

Mogą potem rodzice "oskarżyć" fryzjera, że "oni nie wiedzieli"?

Kodeks cywilny:

Art. 12. Nie mają zdolności do czynności prawnych osoby, które nie ukończyły lat trzynastu(...)

Art. 14. § 1. Czynność prawna dokonana przez osobę, która nie ma zdolności do czynności prawnych, jest nieważna.

§ 2. Jednakże gdy osoba niezdolna do czynności prawnych zawarła umowę należącą do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, umowa taka staje się ważna z chwilą jej wykonania, chyba że pociąga za sobą rażące pokrzywdzenie osoby niezdolnej do czynności prawnych.

Art. 15. Ograniczoną zdolność do czynności prawnych mają małoletni, którzy ukończyli lat trzynaście(...)

Przyjście dziecka po lekcjach na interesujące go zajęcia jest z całą pewnością drobną bieżącą sprawą życia codziennego i takie oświadczenie woli wystarczy.

Ustawodawca sprecyzował przypadki, kiedy w szkole zgoda rodziców na coś jest prawem wymagana. Kółek zainteresowań w tym nie ujął.

AnJa02-09-2004 19:53:03   [#43]
O :-)
Dobre - to z fryzjerem:-)
Leszek02-09-2004 20:06:59   [#44]

no tak, dobrze że przypomniałeś...

czas przed KKDS do fryzjera poprawić fryzurę, czego i innym życzę...

pozdrawiam

RomanG02-09-2004 20:09:23   [#45]

Polecam naszego osiedlowego :)

Ma Nobla w ręku.

Marek Pleśniar02-09-2004 20:10:08   [#46]

"czego i innym życzę"

:-))))))))))))))))))))))))

AnJa02-09-2004 20:10:28   [#47]
Poprawiłem.

Ściereczką:-) Coby glancu nadać.
RomanG02-09-2004 20:11:15   [#48]
:-D

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]