Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Egzamin poprawkowy
strony: [ 1 ]
Jolabj27-08-2004 14:55:51   [#01]
Po raz pierwszy - jako dyrektor - muszę przeprowadzić egzamin poprawkowy .Jakie dokumenty powinnam przedstawić Komisji egzaminacyjnej do podpisania. Czy ktoś ma może "gotowca" protokołu z takiego egzaminu?
ewa27-08-2004 15:06:50   [#02]

Jola ;-)

odbierz pocztę :-)
RomanG27-08-2004 20:19:53   [#03]
Ewa, a nas to już nie poduczysz? ;-)
józefinaw27-08-2004 21:57:41   [#04]

A jak rozumiecie , egzamin poprawkowy i klasyfikacyjny?

Czym się różnią?

Gaba27-08-2004 22:25:47   [#05]
poprawkowy poprawia ocenę niedostateczną jedną, dwie może poprawiać za zgodą RP, a klasyfikacyjna - nie otrzymał oceny, bo go nie było z przyczyn usprawiedliwionych lub nie, a absencja sięgnęła powyżej 50%, jeżeli jest to usprawiedliwione, to może mieć egzamin klasyfikacyjny (na każą z ocen), a nieupsrawiedliwone, musi się zgodzić RP.
ellys28-08-2004 07:36:02   [#06]

obok tematu

Wczoraj w naszej szkole odbywały się egzaminy poprawkowe. Wszystko jak sie patrzy - protokoły, obserwatorzy w osobach przejętych rodziców, życzliwie nastawieni nauczyciele. Tylko jeden mały szkopuł - dwie uczennice nie przyszł,y bo doszły do wniosku, że nie bedą zdawały. A w ogóle to nie chcą się uczyć w tej szkole i chcą być przeniesione do szkoły specjalnej. Pomimo, że brak wskazań ze strony ppp do szkolnictwa specjalnegoto chyba im się to należy. Prawda, że czysta konopielka?
Gaba28-08-2004 07:56:48   [#07]
jacy obserwatorzy? czyżby rozpozrądzenie już działało, albo miałbym wersję obowiazującego bez jakiegoś szczegółu, może ja o czymś zapomniałam?
gera28-08-2004 10:28:57   [#08]
ellys, 4 godziny (nocne oczywiście) przygotowywałam 2 wersje egzaminu poprawkowego i ...... wściekłam się do granic, kiedy okazało się, że nie ma uczennicy na egzaminie ( szczególnie że dzień wcześniej zapowiadała, że jest przygotowana). Nie dostarczyła usprawiedliwienia.
ellys28-08-2004 16:15:32   [#09]
Pisząc "obserwatorzy" miałam na myśli rodziców, których informuję o prawie bycia podczas egzaminu swego dziecka. Najczęściej korzystają z tej możliwości i są obecni. Nam w niczym nie przeszkadzają (bo i w czym mieliby wadzić) a często wychodzi wszystkim na dobre ich obecność. Nigdy nie mają zatrzeżeń do wyniku egzaminu ci rodzice, którzy na nim byli obecni.
A czytając gerę widzę, że nie tylko u mnie zdarzają się takie kwiatki. Kolejny raz widać, że to n-l jest najbardziej zainteresowany nauką i losem dziecka. Ale może i tak powinno być???
Gaba28-08-2004 18:01:00   [#10]

- nie o to chodzi, że wymyśliliście obserwatorów, bo... dziecko  bardziej jakos tak może zyskać. Ja to rozumiem.

Tylko mi chodzi o to, gdzie jest to w prawie, w którym podpunkcie napisane, że w sierpniu może być obserwator?

Okropne jest to, że gdyby się coś nie poukładało, jakies problemy, to pierwszą rzeczą, za którą nas atakują jest procedura. Wg mojej wiedzy (mylę się?), nie ma na dzień dzisiejszy prawa być w sali.

 

Parę lat temu - mieliśmy tatę, który przez dwa lata nie był w stanie doprowadzic dziecka do szkoły, nawet na 12.00 chłopiec nie zdążał. W trakcie egzaminu klasyfikacyjnego wbiegał na salę, przeszkadzał, przerywał, dogadywał...

ellys29-08-2004 15:16:38   [#11]

gaba

u nas jest taki zapis w statucie , na mocy którego rodzic może być w sali i jego trzymamy się. :)
Gaba29-08-2004 15:18:14   [#12]
aaa... to co innego, a przez przypadek nie jest podany skład w rozpozrądzeniu? skład bez rodziców... - nie to, ze się czepiam, ale gdyby co... to ludzie podstakują...

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]