Forum OSKKO - wątek

TEMAT: religia
strony: [ 1 ]
47andrzej27-08-2004 12:14:15   [#01]

Jestem po spotkaniu z kuratorem, który stwierdził, iż musimy mieć na piśmie potwierdzenie od rodzica zgodę na uczestnictwo dziecka na zajęciach z religii. Gdzie mogę znaleźć "odrębne przepisy" dotyczące religii.

JarTul27-08-2004 18:34:15   [#02]

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz. U. Nr 36, poz. 155, z 1993 r. Nr 83, poz. 390 oraz z 1999 r. Nr 67, poz. 753)

§ 1. 1. W publicznych przedszkolach organizuje się, w ramach planu zajęć przedszkolnych, naukę religii na życzenie rodziców (opiekunów prawnych). W publicznych szkołach podstawowych, gimnazjach, ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych, zwanych dalej "szkołami", organizuje się w ramach planu zajęć szkolnych naukę religii i etyki:
1) w szkołach podstawowych i gimnazjach - na życzenie rodziców (opiekunów prawnych),
2) w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych - na życzenie bądź rodziców (opiekunów prawnych), bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu religii i etyki decydują sami uczniowie.
2. Życzenie, o którym mowa w ust. 1, jest wyrażane w najprostszej formie oświadczenia, które nie musi być ponawiane w kolejnym roku szkolnym, może natomiast zostać zmienione.

beera27-08-2004 18:34:26   [#03]

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ

z dnia 14 kwietnia 1992 r.

w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach


§ 1. 1. W publicznych przedszkolach organizuje się, w ramach planu zajęć przedszkolnych, naukę religii na życzenie rodziców (opiekunów prawnych). W publicznych szkołach podstawowych, gimnazjach, ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych, zwanych dalej "szkołami", organizuje się w ramach planu zajęć szkolnych naukę religii i etyki:

1) w szkołach podstawowych i gimnazjach - na życzenie rodziców (opiekunów prawnych),
2) w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych - na życzenie bądź rodziców (opiekunów prawnych), bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu religii i etyki decydują sami uczniowie.

beera27-08-2004 18:35:16   [#04]

sekunda w sekundę

musimy setne wprowadzić ;-)
RomanG27-08-2004 20:50:26   [#05]
Czy w najprostszej formie oświadczenia oznacza formę pisemną?
beera27-08-2004 20:54:54   [#06]

nie musi, ale

gdzies zanotowane być musi, ktory rodzic wyraził zgodę na nauczanie religii, a ktory nie- wiąze się to po prostu także z organizacją pracy szkoły.

Ja np. mam listę rodziców , ktorzy wyrażają życzenie dotyczące nauki religii, ktora jest sporzadzania na pierwszym zebraniu przed rozpoczęciem nauki w I klasie.

Takie pisemne oświadczenie, podpis, czy cokolwiek innego pozwala w razie " co" uniknąc konfliktow i zarzutów róznych...

RomanG27-08-2004 20:57:53   [#07]
Ale to chyba dyrektor powinien wg swojego uznania porządkować swoje podwórko. Czemu kurator mu się wtrąca i nakazuje zamiast radzić?
beera27-08-2004 21:00:13   [#08]

oczywiście

 się zgadzam absolutnie!

Gama27-08-2004 23:11:45   [#09]
Art.12.1 ustawy o systemie oświaty też mówi o tym,szkoły na życzenie rodzica (opiekuna prawnego) bądź pelnoletniego  uczenia organizują naukę religii. Nic nie ma  o odnawianiu corocznym życzenia. Kiedyś  u mnie w szkole rodzina zmieniła wyznanie i wówczas rodzice napisali oświadczenie,że nie życzą sobie aby dziecko ich uczęszczało na lekcje religii.
gera28-08-2004 10:24:35   [#10]
A może tylko zebrać oświadczenia od tych, którzy nie chcą uczyć się religii?
beera28-08-2004 10:31:06   [#11]

organizuje się religię NA życzenie.

I to zyczenie rodzic wyraża w formie oświadczenia w najprostszej formie.

jakie oświadczenie, czy na piśmie, czy nie- to decyzja dyrektora, jak słusznie zauważyl Roman

Marek Pleśniar28-08-2004 12:56:41   [#12]

nie nalezy zbierać oświadczeń o nieuczęszczaniu - ze względu na swobodę wyznania zapewnioną konstytucją.

gera28-08-2004 15:07:10   [#13]
Ups... :)
Janusz Pawłowski28-08-2004 15:39:09   [#14]

Tak jest! Grunt to na barykady!

Bez względu, czy kurator mówi do rzeczy, czy nie - na barykady!

Po pierwsze - 47andrzej napisał, że kurator stwierdził, że muszą mieć pisemne oświadczenia rodziców.
Takie stwierdzenie nie jest jeszcze nakazem - więc ta barykadologia świadczy o nadmiernym przewrażliwieniu.

Gdy powiem do Asi: "Asiu, musisz iść do kina na Shreka - ubawisz się setnie" - to jest nakaz, czy rada?
Gdy powiem do Marka: "Marku, musisz sobie kupić nowego opla, bo ten Ci się już zaczyna sypać" - to jest nakaz, czy rada?
Gdy powiem swojemu podwładnemu: "Musisz sobie od czasu do czasu odpocząć od pracy, bo inaczej żona Cię wyrzuci z domu" - to jest nakaz, czy rada?

Wydaje mi się, że trzeba gromadzić pismne oświadczenia, aby potem nie mieć kłopotów - nie z kuratorem - ale z rodzicami, któzy się wyprą złożenia takowego.
I nie jest to nakaz - tylko rada.

Nakaz brzmiałby: "Wymagane jest dla zorganizowania zajęć z religii posiadanie pisemnych oświadczeń.".


Wiecie ... dla mnie nie ma tu znaczenia, czy wymagane jest taka pisemna zgoda, czy nie - i w jakim kontekście użył słowa "musicie" - ważne jest to, że warto takowe mieć.
A na barykady - wstępowałbym przy innej okazji - inaczej zyskamy sobie opinię pieniaczy.

------------------

A jak już ktoś namiętnie chce się przyczepiać do słów i na ich podstawie budować swoje wyobrażenia, to powiedzcie mi, czy jeśli rodzic wyrazi swoje życzenie inaczej niż w najprostszej formie oświadczenia, to należy uznać to za spełnienie wymogu, czy nie?

No - jeśli na przykład napisze długi skomplikowany list - prośbę, podanie, postulat, ... - no po prostu - długo i obszernie tłumacząc dlaczego wnosi o zorganizowanie religii dla jego dziecka?

To jak? Taki list złożony? Będzie OK? 
No ... wyraźnie jest napisane, że życzenie wyraża się w najprostszej formi oświadczenia - więc inne formy są niewłaściwe, jak rozumiem ...

Tak więc - chyba widać do czego prowadzi upierdliwe czepianie się słów.
trochę rozwagi i powagi warto czasem zachować.

Marek Pleśniar28-08-2004 17:56:46   [#15]

z tego co wiem (chyba z Instr Kanc) to "oświadczenie" w urzędzie może obywatel składać w dowolnej formie. Wymaganie tego na piśmie jest tylko taką szkolną asekuracją (którą popieram, bo czasy są trudne;-)

a słów nie warto się czepiać zanadto bo szkoda śledziony:-)

zgredek28-08-2004 18:04:00   [#16]

o rany

a dlaczego śledziony?
zgredek28-08-2004 18:05:23   [#17]

czepiam się

słów?
Adaa28-08-2004 18:06:50   [#18]

nie

śledziony;-))
Marek Pleśniar28-08-2004 18:33:44   [#19]
no:-)
Marek Pleśniar28-08-2004 18:34:25   [#20]
taka jest piosenka Czyzykiewicza o "planie zawalonym" - że "szkoda na to śledziony" ;-)
fredi28-08-2004 18:59:02   [#21]

już widzę rodziców moich uczniów z klas pierwszych jak grzeja do szkoły złożyć oswiadczeni.!!!!!!!!!!

niektórzy nie pojawią się wcale.

haliszel28-08-2004 19:06:35   [#22]
A co wpisać na świadectwie jeśli uczeń nie uczestniczy w lekcjach religii?
RomanG28-08-2004 19:07:03   [#23]

I czemu się chcecie asekurować tymi pisemnymi oświadczeniami?

Przecież rodzice mogą je odwołać w każdej chwili. Co za różnica, czy przyjdą i odwołają, czy przyjdą i powiedzą, że oni się nie zgadzali?
Wyprą się swojego oświadczenia, odwołują je znaczy. Skutek prawny ten sam - czy pismo jest, czy go nie ma.

Mylę się?

zgredek28-08-2004 19:07:12   [#24]
kreskę
beera28-08-2004 20:07:24   [#25]

ja tu widzę pewne zjawisko

generalnie uważam, ze sa zadania dyrektora, zadania kuratora i zadania samorządu.

Wydaje mi się, ze fajnie byloby gdyby trochę bylo zaufania pomiedzy tymi organami.

Gdy ja mowię nauczycielowi, ze musi mieć na piśmie zgody rodziców na wycieczkę, moj nauczyciel wie, ze musi mieć na piśmie zgody rodzicow, niezależnie od tego, czy mu się wydaje, iż zgody na piśmie sa potrzebne, czy nie.
Podobnie jest w stosunkach kurator- dyrektor.

Ja tam uważam, że fajnie jest pozwolić dyrektorowi na jego błędy. Ale ramach tego pozwalania akceptuję  informowanie o aktach prawnych.

Niezaleznie od tego aspektu dyskusji,  uważam, ze oświadczenia powinny byc zbierane na piśmie.

Magosia28-08-2004 22:07:31   [#26]

Problem nie jest nowy

-ja go wreszcie postanowiłam uporządkować.
Na początku września - uczniowie (rodzice) dostaną czysty blankiet  "życzenia" - kto zechce -wypełni i odda wychowawcy. Życzenie będzie na temat całego etapu edukacyjnego- wychowawca wkłada do arkuszy i tam sobie będzie to oświadczenie spoczywać do ukończenia przez ucznia nauki. Jak zmieni zdanie (wyznanie) to się wyjmuje oświadczenie i po problemie. W następnym roku takie życzenia będą już tylko składać rodzice pierwszoklasistów.
Wiem, że to biurokracja, ale nie ma o co kruszyć kopii.
balukas28-08-2004 22:26:24   [#27]

I jeszcze jedno: czy jeśli w oświadczeniu rodzice nie wyrażaja zgody na religię, to czy to oznacza, że wybierają etykę? Był taki rok, kiedy w mojej szkole na religię nie uczęszczało kilkanaście osób (prywatnie wiem, że różnych wyznań), dlatego wszyscy uczęszczali na etykę (organizacyjnie trudno, bo to po lekcjach, w jednym czasie dla wszystkich dlatego z frekwencją było różnie), ale moim zdaniem, chyba wyszło im na dobre takie rozwiązanie, wszak zajęcia z etyki przydałaby się wszystkim.

Jednak nie co roku ta grupa bywa tak liczna, więc "niereligijni"(przepraszam!) idą wtedy do biblioteki posiedzieć na kompie. (Niektórzy "religijni" też by chcieli, ale się wahają, bo nie wszyscy mogą sami o tym decydować)

Gaba28-08-2004 22:26:33   [#28]

a ja mam tak: kiedy przychodzę dzieciaka zapisywać otrzymuję taką kartkę z rubrykami... (rodzic zezna) - z karki korzysta pielęgniarka, wychowawca w sprawach dziennikowych, itp. (tam jest adnotacja, że wyłącznie do użytku wew.):

imię nazwisko, telefon, adres, kod, zeznanie o religii, o wuefie i parę pouczeń, że np. dzieciak coś zmaluje, to rodzic odpowiada, o stroju, o przedmiotach wartościowych... pod sprawą religii jest napisane, że wyrażenie zgody może być cofnięte w każdym momencie.

 

Oceniałam w minionym roku szkolnym katechetów i przyszedł ichniejszy wizytator  z taką ankietką i - badał sobie te decyzje, no, nie kto co zeznał tylko robił sobie ilościówki... Ja też wolę na piśmie, ludzie naprawdę są dziwni.

Mam taką sytuację - dzieciak nie życzy sobie religii, a rodzice tak, wręcz domagają się pilnowania, by nie dał nogi.

RomanG28-08-2004 22:31:32   [#29]
A jakich ewentualnych nieprzyjemności od rodziców się spodziewalibyście, jeżeli tych pisemnych oświadczeń byście nie zbierali?
Gaba28-08-2004 22:39:46   [#30]
no, ze chodzi na religię, a oni to właściwie nie chcieli... a wiesz Roman, że miałam już jedną stuację, ze ojciec co innego a matka, co innego...
zgredek28-08-2004 22:42:33   [#31]
a dziecko?
RomanG28-08-2004 22:50:27   [#32]

Hm...

chodzi na religię, a oni to właściwie nie chcieli...

- Czyli, proszę Państwa, ma nie chodzić?
- Tak.
- Dobrze.

Czy to załatwia sprawę?

RomanG28-08-2004 22:59:38   [#33]

Kodeks cywilny

Art. 60. Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonywającej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny (oświadczenie woli).

Art. 73. § 1. Jeżeli ustawa zastrzega dla czynności prawnej formę pisemną, czynność dokonana bez zachowania zastrzeżonej formy jest nieważna tylko wtedy, gdy ustawa przewiduje rygor nieważności.

Co stanie się, jeżeli rodzic odmówi pisania jakiegoś pisma (bo mu się nie chce na przykład), na prawie przy tym będąc?

Janusz Pawłowski28-08-2004 23:19:01   [#34]
Zyska miano pieniacza - a gdy mu się nie chce - lenia.
beera29-08-2004 08:02:51   [#35]

taki maly problem

gdy się ma 1000 uczniow naprawde trudno zapamiętać, kto powiedział "tak"

Oświadczenia na pismie po prostu ulatwiaja organizację.

Jesli nie napisze zyczenia- bo to życzenie, dla mnie oznaczać to będzie, ze nie chce religii i tyle.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]