Nie widziałem jeszcze tutaj takiego wątku, a wydaje mi się, że problem jest: 1) pracownik jest zatrudniony np. na 0,5 etatu i pracuje od pon-czw po 5 godz. Czyli jej wymiar urlopu to 13 dni (pow. 10 lat pracy) po 8 godz., co daje 104 godz. A więc jak ten pracownik idzie na 2 tyg. urlopu to zabieru mu się 40 godz. (8dnix5godz=40godz.). 2) łatwiejszy przykład: pracownik ma 0,75 etatu, pracuje od pon-piątku po 6godz., czyli ma 120godz. urlopu (0,75etatu x 20dni x8godz, pracuje pon. 10 lat). A więc jakby nie liczyć to ma i tak 20dni urlopu, bo dzień urlopu to dla niego 6godz. (120godz/6godz=20dni). Czy ja dobrze rozumuję te dwa przykłady, bo moim zdanie dobrze, ale nie wszystkich to przekonuje. Czy jakieś przepisy jednoznacznie ten problem wyjaśniają? |