Forum OSKKO - wątek

TEMAT: "Ma pani po prostu niegrzeczne dziecko" ???
strony: [ 1 ]
Małgoś08-08-2004 10:50:58   [#01]

http://kiosk.onet.pl/1179937,1,2,239,druk.html

Era smutnych dzieci
Emocje w rozsypce

Twoje dziecko łatwo wpada w histerię, nie śpi, często denerwuje się bez przyczyny albo nie chce jeść? To nie żadna kolka, wyrzynające się ząbki ani ból brzucha. Twój maluch ma wrodzoną depresję.
MAŁGORZATA WOŹNIAK
To miało być spokojne dziecko. Ciąża 25-letniej Magdy przebiegała bez zakłóceń, a poród był pokazowy. To, że kobieta czasem popłakiwała albo była smutna, nikogo nie dziwiło. To hormony– komentowali znajomi. Kiedy Mateusz pojawił się na świecie, tylko jadł i spał. – Inne matki zazdrościły mi takiego spokojnego malucha – wspomina Magda. – Ale tylko przez dwa dni. Trzeciego Mateusz dał mi w kość i tak jest do tej pory. Czyli już ponad rok.

Melisa i czopki

Przez 12 miesięcy chłopiec nie przespał ani jednej nocy. Potrafi budzić się co pół godziny i zanosić od płaczu. – U kogo ja nie byłam – macha ręką mama. – Lekarze stwierdzili, że jest zdrowy i rozwija się prawidłowo. A na to, że czasem nie chce przez pół dnia jeść, momentalnie wpada w złość, dostaje histerii, kiedy wyłączy się czajnik albo ktoś zakręci kran, nie wiedzieli co mi powiedzieć.

Diagnozy były różne. – Chłopiec nie jest nadpobudliwy. Potrafi długo skupić się na przedmiocie albo książce. Ma pani po prostu niegrzeczne dziecko. Trzeba zacisnąć zęby i przeczekać – usłyszała Magda od jednego z pediatrów. – Może mu pani wieczorem parzyć melisę. Kiedy dostaje ataku, niech pani odwraca jego uwagę, zajmie go czymś innym – dodał inny. – Zalecam przez dwa miesiące uspokajające czopki z luminalu – stwierdził kolejny lekarz.

Zdesperowana matka nie wiedziała już co robić. Przez znajomych skontaktowała się z ich siostrzeńcem, pediatrą pracującym w USA. – Dziecko może mieć depresję – usłyszała. – Nie martw się, nie robisz nic źle. Mateusz z depresją już się urodził. Lekarze alarmują, że z roku na rok rodzi się coraz więcej dzieci, u których występują zaburzenia emocjonalne i umysłowe. Najbardziej niepokoi medyków fakt, że dolegliwości, które mają noworodki, do niedawna obserwowano wyłącznie u dorosłych. Dotyczy to także depresji.

– Jeszcze 20 lat temu nikt nie oceniał stanu psychicznego dzieci do trzeciego roku życia – mówi profesor Jacek Bomba, psychiatra z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. – A w ciągu ostatnich pięciu lat bardzo rozwinęła się psychologia wieku najwcześniejszego. To mówi samo za siebie. I nie przypuszczam, żeby dane z zagranicznych raportów, bo nie słyszałem, żeby w Polsce już się tym ktoś zajmował, o identyfikowaniu takich schorzeń były wyolbrzymione.

Sprawa nie wygląda zatem dobrze. Z wieloletnich analiz doktor Nancy A. Jones z University of Maryland i doktor Tiffany Field z University of Miami Medical School wynika, że w USA i Europie coraz więcej jest noworodków, które już w chwili przyjścia na świat mają ostre zaburzenia nastroju. – Typowymi objawami depresji niemowlęcej są kłopoty ze snem, zmienność nastroju, płaczliwość, brak zainteresowania otoczeniem – twierdzi doktor Field. Dzieci takie gorzej wypadają w testach badających spostrzegawczość oraz szybkość reakcji na dźwięki i obrazy. Jednak wielu pediatrów lekceważy te objawy, za ich przyczynę najczęściej błędnie uznając kolkę albo wyrzynające się zęby.

Zarażona półkula

Co jednak sprawia, że noworodki, niemowlęta i dzieci są w coraz gorszej kondycji zdrowotnej? Specjaliści przypuszczają, że przyczyną tego zjawiska jest lawinowy wzrost przypadków depresji u kobiet w ciąży. A kiedy choruje matka, „zaraża się” również płód. W jaki sposób? Otóż osoby cierpiące na depresję mają we krwi podwyższony poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Produkowany w nadmiarze w organizmie ciężarnej, przenika przez łożysko do płodu. – To sprawia, że w chwili przyjścia na świat, noworodek może mieć niektóre lub nawet większość objawów depresji  – mówi doktor Nancy Jones.


Swoją hipotezę uczona potwierdziła doświadczalnie. Kierowany przez nią zespół obserwował mózgi dwudniowych noworodków (tych, których matki cierpiały na depresję w ciąży i tych, u których nie wykryto żadnych zmian). Podczas eksperymentu naukowcy zauważyli zależność. Otóż dzieci matek cierpiących w ciąży na depresję miały bardziej aktywną prawą półkulę, odpowiedzialną za większość negatywnych emocji.

Depresja najmłodszych to zagadnienie na tyle nowe, że lekarze nie potrafią odpowiedzieć na wiele pytań. Nie wiedzą, czy depresja, którą matka przekazała dziecku w okresie płodowym, mija z wiekiem. A może towarzyszy dorastającemu człowiekowi przez całe życie? – Bardzo dobrze, że psychiatria próbuje to zrozumieć i wyjaśnić – dodaje profesor Jacek Bomba. – Może dzięki temu niespokojne i płaczliwe dzieci nie zmienią się w dorosłych, którzy wciąż mają kłopoty z emocjami.

Emocje w rozsypce

Ponad 40 procent dzieci i młodzieży w Polsce ma kłopoty psychiczne z emocjami, zachowaniem i funkcjonowaniem społecznym. W 2001 roku naukowcy pod kierunkiem profesora Jacka Bomby z Uniwersytetu Jagiellońskiego rozpoczęli badania na grupie siedemnastolatków ze szkół krakowskich. Nastolatków obserwowano pod kątem występowania depresji, zaburzeń jedzenia i używania środków psychoaktywnych. Naukowcy stwierdzili, że ponad 35 procent badanych paliło papierosy, a prawie 17 procent zażywało narkotyki. U 13 procent młodzieży występowała depresja, u 2 procent zaburzenia lęku w postaci natręctw.

Codziennie alkohol piło 1,1 procenta młodych ludzi. Jak twierdzi profesor Bomba, dzieci coraz bardziej zagrożone są anoreksją czy bulimią. Wiele z nich ma również kłopoty z rozwojem poszczególnych czynności umysłowych, np. liczenia i czytania. – To z kolei sprawia, że pojawiają się problemy w szkole, trudności adaptacyjne, lęk i depresja – dodaje profesor Jacek Bomba.

Jak podkreślają psychiatrzy i psychologowie, zaburzenia u dzieci najczęściej wynikają z faktu, że w rodzinie istnieją trudności w radzeniu sobie ze stresem. Dlatego bardzo ważna jest terapia rodzinna. Tymczasem w Polsce najczęściej stosuje się leczenie farmaceutykami. Choć to najtańszy sposób, nie zawsze jest skuteczny. Do leczenia dzieci używa się bowiem preparatów sprawdzonych w terapii dorosłych. Niedawno odkryto, że ryzyko rozwoju depresji może zmniejszać dieta bogata w morskie ryby. Tłuszcz tych ryb zawiera kwasy omega-3, niezbędne do prawidłowego działania mózgu.

Światowa Organizacja Zdrowia uznała depresję za zagrożenie dla zdrowia ludzkości. Szacuje się, że jej symptomy ma co dziesiąty człowiek. Co roku zapadają na nią dwa miliony dorosłych Polaków. Chwiejną psychiką wyróżniają się artyści i pisarze. Depresja występuje w tej grupie dziesięć razy częściej niż u innych ludzi, a zaburzenia maniakalno-depresyjne zdarzają się aż dwadzieścia razy częściej.

Dorosła depresja

Objawami depresji (zwanej inaczej chorobą afektywną dwubiegunową) są m.in. niechęć do działania, poczucie bezsensu, apatia i ciągłe zmęczenie. U chorych mogą występować wybuchy gniewu i agresji, a także gwałtowne zmiany nastroju – np. rano smutek, wieczorem euforia. Osoby cierpiące na depresję nie mogą spać lub śpią zbyt długo. Nie mogą jeść lub dopada je wilczy apetyt. Chorzy są płaczliwi, nie potrafią na niczym się skoncentrować. Kiedy mija faza beznadziejności życia, bywa, że wpadają w stany euforyczne, stają się drażliwi i zachowują się ryzykownie.

Doktor Tiffany Field z University of Miami Medical School jest przekonana, że kobiety cierpiące w ciąży na depresję, częściej rodzą wcześniaki. Uczona uważa, że w 28 tygodniu ciąży można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, czy urodzi się dziecko w prawidłowym terminie, czy też przed czasem. Wystarczy sprawdzić poziom kortyzolu (hormonu stresu) we krwi przyszłej matki.


Czyżby nadciągała ERA SZKÓŁ TERAPEUTYCZNYCH?

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]