Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Organ prowdzący a nadgodziny dla nauczycieli.
strony: [ 1 ]
MaDem03-08-2004 13:56:42   [#01]
Czy organ prowdzący może narzucić dyrektorowi ilość przydzielanych nadgodzin wicedyrektorom i innym nauczycielom? Nasz organ wystosował pismo do dyrektora, że ilość nadgodzin nie może być większa niż 1/4 etatu,  czyli 4,5 godziny lekcyjne, a w przypadku wicedyrektora może być to nie więcej niż 2 godziny (zniżka wynosi 8). Czy jest rozporządzenie dające organowi takie prawo?
Gaba03-08-2004 14:15:56   [#02]

jakie nadgodziny?

nauczyciel nie ma nadgodzin - ma natomiast godziny ponad wymiar dydaktyczny, trzeba uważać na sformułowania - bo pociągają za sobą określone skutki prawne.

U nas nadgodziny sa zakazane czyli godziny ponad 40 na tydzień

emeryt03-08-2004 14:23:28   [#03]

art 72 KN

Art 42 Karty Nauczyciela

6. Dyrektorowi i wicedyrektorowi szkoły oraz nauczycielowi pełniącemu inne stanowisko kierownicze w szkole obniża się tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin zajęć określonych w ust. 3 w zależności od wielkości i typu szkoły oraz warunków pracy lub zwalnia się ich od obowiązku realizacji tych zajęć. Dotyczy to również nauczyciela, który obowiązki kierownicze pełni w zastępstwie nauczyciela, któremu powierzono stanowisko kierownicze.

7. Organ prowadzący szkołę lub placówkę po uzyskaniu opinii organu sprawującego nadzór pedagogiczny określa:

1) zasady rozliczania tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli, dla których ustalony plan zajęć jest różny w poszczególnych okresach roku szkolnego;

2) zasady udzielania i rozmiar zniżek, o których mowa w ust. 6, oraz przyznaje zwolnienia od obowiązku realizacji zajęć, o których mowa w ust.

Tylko w tych przypadkach i to Uchwałą Rady. W przypadku zwykłego nauczyciela jest to wyłącznie kompetencja dyrektora szkoły.

Art. 91d.

 W przypadku szkół i placówek prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego, zadania i kompetencje organu prowadzącego określone w:

1) art. 30 ust. 6, art. 42 ust. 7, art. 49 ust. 1a, art. 54 ust. 7 oraz art. 72 ust. 1 - wykonuje odpowiednio: rada gminy, rada powiatu, sejmik województwa;

MaDem03-08-2004 14:23:38   [#04]
tak, masz rację ............ chodzi o godziny ponad wymiar dydaktyczny. Etat 18 i zezwalają tylko na 4,5 ponad TO. Czy mają prawo?
emeryt03-08-2004 14:25:37   [#05]

natomiast godziny ponadwymiarowe....

dla dyrektora szkoły to wyłącznie kompetencja burmistrza. Może wyrazić zgodę lub nie (przecież dyrektor korzysta ze zniżki).
MaDem03-08-2004 14:29:29   [#06]

Zgadzam się ze Zdzisławem. Organ ustalił zniżkę dla wicedyrektora - 8 godzin. Rada Powiatu zatwierdziła, wcześniej uzgodniono to z organem nadzoru pedagogicznego. 

Ale nie pozwala dać więcej godzin ponadwymiarowych niż 2. Uważam, ze to jest w kompetencji dyrektora.

MaDem03-08-2004 14:39:07   [#07]

Wiem, że w przypadku dyrektora zgodę na godziny ponadwymiarowe wydaje organ prowadzący. Ale u nas organ określił też ilość godzin ponadwymiarowych dla wszystkich nauczycieli.

W mojej szkole, gdzie jest dużo przedmiotów zawodowych, nauczyciele mieli tych godzin ponadymiarowych średnio 7-9. W tej chwili (po decyzji organu) będzie problem z zatrudnieniem nauczycieli o wąskich specjalizacjach. Poza tym jestem przeciwna zatrudnianiu ludzi na pojedyncze godziny, bo oni "wchodzą i wychodzą" :-))) ze szkoły (zazwyczaj dorabiają w innych zakładach). Wolę przydzielić więcej godzin "swoim"..... , którzy są dyspozycyjni.

BożenaB03-08-2004 14:44:44   [#08]

Z KN

Art. 35. 1. W szczególnych wypadkach, podyktowanych wyłącznie koniecznością realizacji programu nauczania lub zapewnienia opieki w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, nauczyciel może być obowiązany do odpłatnej pracy w godzinach ponadwymiarowych zgodnie z posiadaną specjalnością, których liczba nie może przekroczyć 1/4 tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć. Przydzielenie nauczycielowi większej liczby godzin ponadwymiarowych może nastąpić wyłącznie za jego zgodą, jednak w wymiarze nieprzekraczającym 1/2 tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć.

Chyba na tej podstawie ...

zgredek03-08-2004 14:51:15   [#09]
Małgosia

jakiś cel ten twój organ miał - zwróć się z tym pytaniem do nich, bo może na myśli mieli raczej szukanie godzin dla szukających pracy, natomiast nauczyciele przedmiotów zawodowych nie stanowią aż tak licznej grupy poszukujących

to co napisałaś w #7 przekaż organowi i zobacz co z tego wyjdzie
BożenaB03-08-2004 14:54:07   [#10]
Zgredek daje najbardziej prawdopodobną przyczynę .. u nas tez tak jest.
emeryt03-08-2004 15:12:45   [#11]

myślę jednak

że w stosunku do dyrektora i wicedyrektora decyzja należy do organu. Może zacząć drążyć, że jak to jest - tu mają zniżki ( bo funkcyjni) i czas im potrzebny na inne sprawy niż dydaktyka, a tutaj chcą ponadwymiarowych - kosztem własnie obowiazków wynikajacych ze spraw administracyjnych. I to jest sygnał,że albo zakuleje administrowanie, albo zniżka godzin określona uchwałą rady jest za wysoka.

A ponadto znów wracamy do nieszczęsnych dywagacji - 40 godzin a pensum.

joszka03-08-2004 15:14:03   [#12]

Przerabiam to samo,niestety

Teraz "walę" wszystkie nadgodziny powyżej ustaleń OP (1/4 etatu) na vacat,a potem... to co w rozumie musi byc na papierze do OP.Z zawodowcami jest tak,że w tym roku mam godziny w nastepnym nie bedę miał a za dwa lata znowu będę miał.Gdy mam wolną rękę do 9 nadliczbówek fajnie wychodzi ,ale teraz to horror.Trzeba przechytrzyc
AnJa03-08-2004 15:15:27   [#13]
U nas drektor i inni funkcyjni mają zapisane w regulaminie ograniczenie ponadwymiarówek - nie pamietam do ilu.

W przypadku nauczycieli - jak w KN.
zgredek03-08-2004 15:16:08   [#14]
jeszcze jednym ze sposobów jest uśrednianie umieszczane na arkuszach - często mniej tych ponadwymiarowych wychodzi;-)
AnJa03-08-2004 15:17:02   [#15]
Tak mam obowiązek robić ( wymóg obu organów)
zgredek03-08-2004 15:20:38   [#16]
ja teoretycznie też, ale praktycznie uśredniałam wszystko hurtem i jakoś przechodziło

a teraz to i tak życie mnie zmusiło do zastosowania się - bo każda godzina jest bardzo cenna, gdy ich mało
Marek Pleśniar03-08-2004 16:09:46   [#17]

popieram zdanie że granice godzin ponadwymiarowych dyrektora powinien określać organ

np około 6+3max uważam za rozsądne. A więcej godzin - po udzieleniu wyjaśnień - bo np uzasadnione potrzeby przedmiotu.

zgredek03-08-2004 16:14:04   [#18]
zniżka godzin ma swoje uzasadnienie

więc jak się mają do tego godziny ponadwymiarowe?

to ja swe zdanie poprę - dyrektor nie powinien mieć godzin ponadwymiarowych

(jedyny wyjątek - potrzeby przedmiotu)
joszka03-08-2004 16:56:16   [#19]

W zasadzie

to dyr nie powiniem mieć żadnych lekcji. Wstyd mnie samemu,kiedy muszę organizować zastępstwa i w karkołomny sposób uzupełniać luki np w maju za matury, kiedy indziej za konferencje w KO ,OKE, OP..... .
annah03-08-2004 18:31:10   [#20]

w ja w tym roku porobiłam "golutkie" etaty

a dlaczego? bo w tamtym grupa nauczycieli miała ponad te 1/4, doszły nauczania indywidualne i trzeba było pytac o zgode nauczyciela, czy pojedzie 40 km do ucznia

wiecie jaka była odpowiedz... w tym roku pytac nie bede, a juz wiem, ze indywidualnych bedzie znowu bardzo duzo

była tez grupa, która miała po półtora etatu - brak nauczycieli zawodu, to tez nie było dobre, bo panie długo przebywały w szkole, a kiedy zrobic to co wynika z 40 godzin?

w tym roku znalezlismy zawodowców i kazdy ma po równo ;) kształci sie tez nowa kadra, gdyz w 2006 bedzie wielka wymiana pokolen

BożenaB03-08-2004 20:17:15   [#21]

Wybaczcie, nie mogę znaleźć wątku ..

w którym było o 40 godzinach i gaba tam duzo tłumaczyła ... Szukam, szukam i nie ma ... pod ziemię się zapadło, czy co ? A dopiero było ze 2 -3  dni temu.

A ja koniecznie chciałam coś se tam napisać :-)

O, to co tutaj, poniżej. Napisałam tu, bo ten wątek też o godznach ponadwym... Jak mi pomożecie znaleźć, to skopiuję i tam przerzucę :-))

------------------

A mnie trochę nie pasuje wasza argumentacja, że moge mieć np 7 nadgodzin, a i tak obowiązuje mnie 40 godz. Goły etat z 18 godz pensum - i tez 40godz. Mnie się to kupy nie trzyma...

No bo tak: mam np 18+7=25 godz to do 40 zostaje mi 15 godz i większość muszę na sprawy dydakt + konferencje itp.

Koleżanka ma np tylko 18 godz to zostaje jej 22 godz. Na przygotowania lekcji zużyje trochę mniej czasu, bo ma mniej klas, bo przynajmniej sprawdzianów i zeszytów do sprawdzania mniej. Lekko licząc zostaje jej ok. 9  godzin (z moich 7 ponadwym + 2 - 3 na przygotow tych lekcji).

Ja zarabiam za dodatkowe 7 godzin ponadwym, a jej dyrektor "dowala" jakieś szkolne akcje, czy projekty z argumentem: bo koleżanka nie ma godzin ponadwymiarowych, to ma więcej czasu.... I biedna dziewczyna zap..(pip, pip)... za friko...  bo ja nie mogę tyle -bo przekroczyłabym 40 godz/tydz. Widzicie, że to niesprawiedliwe?

Jeżeli w ramach 40- godzinnego etatu mam 18 godz pensum, to godz p-wym są ponad pensum i ponad te 40 godz, łącznie z pracami zw z tymi lekcjami. Czyli lekko licząc - pracuję srednio na tydzień 50 godz (a już przynajmniej 40+7) i dopiero to uważam za sprawiedliwe (i w dodatku zgodne z prawem). To na zdrowy rozum tak ma być ...

Pozdrawiam :-)

Antoni Jeżowski03-08-2004 20:36:49   [#22]

tak sobie patrzę, i nie wiem, czy

w 2006 bedzie wielka wymiana pokolen

Coraz częściej odnoszę wrażenie, że spora grupa nauczycieli rezygnuje z tego "przywileju" (myślę o emeryturze po 30 latach pracy). Wśród tych, którzy przyszli do zawodu tylko po to, by m.in. wcześniej przejść na emeryturę są także Ci, którzy przyszli uczyć, wychowywać, czuć się potrzebymi, pracować, nie być czterdziestokilkuletnimi emerytami...

Inna sprawa, jak godnie i w myśl zasad społecznego współżycia, chęci te i możliwości z pożytkiem dla dzieciarni, wykorzystać...

MaDem03-08-2004 20:52:13   [#23]

Zgredek

Organ miał cel jeden........... "upatrzył" sobie szkołę, to nie jest żadna walka z bezrobociem. Chodzi przede wszystkim o nauczycieli przedmiotów zawodowych, nie mozna dać im więcej niż dodatkowe 1/4.....  A jak pracuję już kilka lat jako wicedyrektor, to nie przypominam sobie,  aby ktoś po budownictwie czy elektrotechnice złożył podanie o pracę

IlDa04-08-2004 10:40:23   [#24]
U nas OP również zakazał przydzielania godzin ponad wymiar. Dyrektor i wice absolutnie, natomiast nauczyciele tylko tych przedmiotów, których godzin nie da się wydzielić równo 18 mogą mieć więcej. Uważam tak jak Zgredek, że dyr, który nie ma ponadwymiarowych godzin, ma więcej czasu na  inne sprawy, ale patrząc z drugiej strony czysto materialnej, uważam,  że dyr powinien mieć to zrekompensowane dodatkiem funkcyjnym, ew. motywacyjnym. U nas dodatków motywacyjnych nie ma przyznawanych, natomiast funkcyjne są tak niskie, że wstyd przyznawać się ile się dostaje. Poza tym radni twierdzą, że nikt nas na stołki nie ciągnął w związku z tym mamy robić i nie gadać.
agabu04-08-2004 11:05:28   [#25]

BożenaB

To był wątek Karta nauczyciela - nowości
AniaZ04-08-2004 11:49:30   [#26]

A u nas....

IlDa, u nas jest tak samo. Organ zezwolił tylko na 18 godzin dla nauczyciela i ani jednej więcej (n-la pracującego w obrębie naszej gminy). Na cząstki etatu zmuszeni jesteśmy zatrudniać n-li z innych gmin, którzy u siebie mają etaty. To już totalny absurd. Interweniowaliśmy w sprawie tego zarządzenia wójta w związkach, niestety, narazie organ jest nieugięty. To jest pozorna walka z bezrobociem, gdyż zatrudniamy n-li pracujących, ponieważ nikt z bezrobotnych nie reflektuje na jakieś4 zbywające godziny.
BożenaB04-08-2004 13:48:57   [#27]

agabu

dziękuję :-)

MaDem04-08-2004 13:58:05   [#28]

Moi drodzy..........

........ale czy jest jakieś rozporządzenia, które pozwala na takie działania organu? Bo może robią to bezprawnie? Czyżby to oznaczało, że jeżeli dają pieniądze to ich władza jest absolutna? Dlaczego taki radny ma "mieszać" w arkuszu organizacyjnym? I nie wynika to bynajmniej z troski o bezrobotnych nauczycieli (widać to z naszych obserwcji).

Co do godzin ponadwymiarowych dla dyrektora.......... sami wiecie, że ludzie na tych stanowiskach nie pracują od... do..... Ich tydzień pracy jest niejednokrotnie większy niż 40 godzin. Pokazcie mi dyrektora, który wykorzystał "po bozemu" przysługujące mu wszystkie dni urlopu. I nie piszcie, że mając te kilka "ponadwymiarówek" zaniedba swoje obowiązki. A głosy radnych "nikt  na stołki nie ciągnął w związku z tym  robić i nie gadać", do mnie nie przemawiają, ponieważ oni sami rzadko wypełniają swoją tzw. misję :-))), kierując się dobrem społecznym.

Marek Pleśniar04-08-2004 14:31:43   [#29]

a ja napiszę;-)

ponadwymiarówki i zastępstwa doraźne - gdy ich duzo przesadnie - moim zdaniem bardzo przeszkadzają w pracy dyrektorskiej. Ciągle brak na coś czasu a jak już nawet wszystko gra to brak czasu na douczanie się, lekturę nowych i starych przepisów.

A przecież zawsze jeszcze - gdyby tak miec wilny czas - można poszukać sponsorów, pojechac na konferencję co rozwinie człekowi jakoweś horyzonty (za pieniądze szkolne - to oczywiste i słuszne)

to co powiem nie jest może miłe...

znam jednakowoż dyrektorów i wicedyrektorów którzy (szczególnie przed emeryturą) bezlitośnie naciągali liczbę nadgodzin i zastępstw doraźnych - by podnieść zarobki:-) Nie uwierzę że nie kosztem rozwoju, unowoczesniania zarządzania szkołą

Dyrektor to żaden ideał - po prostu człowiek. Tak jak człowiekiem jest radny (i walczy o nieskładanie oświadczeń majatkowych - dzisiejsza "Polityka"), prezes spółdzielni czy parlamentarzysta.

ale chyba najważniejsze: dyrektorzy (choćby ci z Forum) nieraz mówią że nauczyciele nie powionni sprzedawać podręczników bo to pachnie korupcją, nie powinni tego czy owego. Czemu te zasady i obostrzenia nie mają dotyczyć dyrektorów? To nieuczciwe by było.

Tak więc nie wypada nam mówić "sami wiecie"

------------------------------------

I...

jest "ale". Na korzyść krytyki ograniczania.

Może sobie samorząd regulować liczbę nadwymiarowych jak chce. "Zaradni" i tak znajdą wyjście - wystarczy sobie zamiast innym nauczycielom przydzielać wszystkie zastepstwa doraźne. To kopalenka dochodów nie do pobicia. 

Znam tu 3 postawy dyrektorów (i Wy znacie).

  1. Nie biorę doraźnych - precz mi z nimi za drzwi.
  2. Biorę jak muszę. Bo mam chwilę a jestem jedynym matematykiem na zastepstwo z matematyki.
  3. Planowo zawsze sobie ukręcam nawet po 8-10 tygodniowo. To nawet około 30 godzin miesięcznie daje - czyli .. policzcie ile:-) Wkurza to moich nauczycieli (co też chcą dorobić) ale to ja tu rządzę.

Ot proza życia w służbie na rzecz kształcenia młodych pokoleń.

Wszyscy zbamy opisywane powyżej praktyki i postawy.

Czasem to zwykłe sprawy szkolne i niczyja zła wola a czasem przesada i marnośc.

---------------------------

żeby było jasne - uważam oczywiście, że dyrektor powinien jako taki zarabiać dobrze i nie szukać źródeł dorobienia 10zł lecz rozwijać siebie i placówkę.

Gaba04-08-2004 17:52:00   [#30]

- nie biorę, bo nie mam czasu... biorę, kiedy nikogo nagle o 8.00 nie ma, biorę gdy nauczycielka mojej specjalności w klasie egzaminacyjnej rozkłada się zdrowotnie... na dłużej - trzeba pomóc dzieciom, koleżance i nie wolno mi stracic zaufania rodziców (przecież wyobrażam sobie strach rodziców, niepokój, że nie byłoby uczciwego zastępstwa - no może w przypadku dyra to takie... ale ja naprawdę lubię uczyć i chyba umiem). Mam specjalność, że w naturalny sposób przekraczam te 3 godziny i jeszcze pracuję trzeci rok 1 godzinę dydaktyczną zupełnie za darmo, dla moich dzieci jest jednak ta godzina ważna, 6 w tygodniu.

- nie daję, bo nauczyciele mają tak wiele do zrobienia, absolutnie sama nie zezwalam na więcej niż 20 tygoniowo, bo potem nie mam z kim gadac, bo kazdy lata jak z piórem... i narzekają, że zmęczeni. Nie wyobrażam sobie, by móc wydolić więcej niż 21 godzin (tyle miałam w życiu najwięcej, i to wtedy kiedy uczyłam jeszcze niemieckiego), polski w 5 klasach? - A łyżka na to niemożliwe...

Dzięki Marku za te trudne słowa, dzięki serdeczne, bo mam o sobie złe mniemanie - bo nie jestem taka "kochana" koleżanka dyrektorka, ja jestem kochana inaczej, bo marudzę, bo robota, szkoła, szacunek, dyskusja, czas dla dzieci, dla rodzica... - to niektórym jakoś poumykało.

Jednak jestem w stanie zrozumieć, że nagłe zastępstwo w maju zwiększające nauczycielom pensum o wiele godzin bywa koniecznośćią. Ot, iżycie tak plecie, ale to jest możliwe jedynie na krótko - albo

Marek Pleśniar04-08-2004 18:11:41   [#31]

podzielem Twoje zdanie na sprawę wyrażone w #30

:-)

IlDa05-08-2004 13:49:19   [#32]
"zastępstwa doraźne - kopalenka"

U nas wszystkie zastęstwa są BEZPŁATNE!
Marek Pleśniar05-08-2004 13:58:04   [#33]

bywa różnie. Opisany przeze mnie stan to - mam nadzieję - przypadki pozostające w mniejszości

Ale znam takie osobiście.

beera05-08-2004 14:20:05   [#34]

Ilda- to się skończy

wraz z nową KN- jest tam wyraźny zapis, ze zastępstwo doraźne to zajęcie, ktore nastapilo w zastepstwie za nieobecnego nauczyciela i trzeba będzie płacić- co więcej jak za ponadwymiarówkę!
IlDa06-08-2004 12:01:21   [#35]
Dzięki Asiu! szczerze mówiąc nie miałam czasu na zapoznanie się ze zmianami. Wszystko przede mną.
panda06-08-2004 15:48:54   [#36]

dodatkowe godziny dyrektora

Od kiedy jestem dyrektorem (15 lat) nie miałam ani jednej godziny ponadwymiarowej i ani jednej płatnej godziny zastępczej. Podobnie traktuję swoich wice. Jedna jest matematyczką, więc przy pensum 7 godz. ma 1 godzinę ponadwymiarową wynikającą z przedmiotu. Tak było od zawsze, bez względu na stanowisko OP. Uważam "dorabianie" przez dyrektora na terenie szkoły za nieetyczne (wobec nauczycieli, którzy chcieliby dorobić a nie mają takiej możliwości, bo liczba godzin ich przedmiotu w szkole jest ograniczona) i niezgodne z przepisami. Nauczyciel, któremu określono zniżke godzin nie powinien mieć godzin ponadwymiarowych.
Marek Pleśniar06-08-2004 16:34:38   [#37]

nie wszystko jest takie nieetyczne. Jeśli np dyrektor ma informatykę, a brakuje innego informatyka na powiedzmy 4 godziny to przecież nie będzie zatrudniał kogoś (nie zawsze to w każdym razie się da zrobić). Wtedy te 4 godziny nie są niczym złym a na pewno nie nieetycznym.

Od tego są "szczególnie uzasadnione przypadki" ;-)

AnJa06-08-2004 16:56:27   [#38]
Od kiedy jestem dyrektorem (8 lat) zawsze miaem mniej wiecej tyle godzin ponadwymiarowych ile miał ich średnio nauczyciel w mojej szkole.

Czyli róznie: od 0 do 6.

Nigdy nie miałem płacon za zastępstwa.

Jesli musiałem! jako opiekun jechać na zawody czy  na wycieczkę - liczyłem sobie jak nauczycielowi.

Coś z moim kręgosłupem moralnym nie tak?
panda07-08-2004 08:17:49   [#39]

to tylko moje stanowisko,

które od lat pozostało niezmienione. Nie ocena!!!! Daleka jestem od jakichkolwiek wycieczek, ale prawda też jest taka, że swoje poglądy kształtujemy na bazie doświadczeń. Moje były właśnie takie, że skłoniły mnie do eliminowania sytuacji, kiedy kadra kierownicza ma nadgodziny. Co do sytuacji opisanej przez Marka: A dlaczego pensum dyrektora w tym roku nie może wynosić 8 godzin, skoro tyle musi pracować? Któryś OP wpadnie kiedyś na taki pomysł. Mój właśnie zauważył, że w większości szkół wice mają dodatkowe godziny i już podnosi ich pensum. Uzasadnienie oczywiste: praca w wymiarze większym od dotychczasowego pozwala nadal kierować szkołą.
AnJa07-08-2004 08:44:08   [#40]
Jasne! Logiczne też ( co do działań OP).

Z innej nieco beczmki: akurat mój organ dyrektorom relatywnie nieźle płaci i z dodatkami mam nieco wiecej niż 1 1/2 etatu nauczyciela mianowanego i w okolicach dyplomowanego z tym samym wymiarem.

Zastepca dostaje regulaminowe 250 funkcyjnego, a jak sie mocno postaram (ekonomia czysta- mamy 1% czy 2% średnio) to ze 100 motywacyjnego uzbieram. Łącznie równowartość 5 ponadwymiarówek.

Idiota, misjonarz czy osobnik chory na władzę ( jaka ta władza jest to jest, ale zawsze) będzie wicedyrektorem i za te pieniądze - ale mnie potrzebni są zrównoważeni psychicznie fachowcy.

No to po te 3-4 nadgodziny mają.Mogliby ze 2 wiecej - ale nie chcą, bo zabrakłoby tygodnia i dla zrobienia tego co z zadań dyrekcji wynika i na pójscie na piwo.

PS. W przedostatnim akapicie też nie oceniam - to tylko moje stanowisko:-)
Gaba07-08-2004 08:57:14   [#41]

dobry argument Panda - ale - ja jednak uczę języka polskiego, co uważam za szczególnie trudne dla dyrektora, jestem dydaktykiem i swego nauczycielstwa sie nigdy nie pozbędę (nie chce i nie muszę, uważam również, że przynosi ono pewne niedobre konsekwencje szkole) + jestem zagorzałym przeciwnikiem dorabiana sobie nauczycieli, pracy w kilku szkołach czyli nigdzie, dla mnie szczytem osiagnięć dydaktycznych bylo 23 godziny (chyba), po których się słaniałam -

1. specjalnośc specjalności nie jest równa, nie będę o tym więcej pisać, ktoś te sprawę poruszył (są badania), a u nas znowu w imię źle pojętego egalitaryzmu, każdy ma mieć to samo, choć nie pracuje tyle samo, choć specjalności i wew. funkcje w szkole rozkładają się inaczej. Sprawa jest prosta - nauczyciele jezyka ojczystego oraz matematyki mają mieć godzin dydaktycznych najmniej, więcej zaś inne specjalności, które w domu nie tkwią nad pracami i sa wreszcie takie, które nie poprawiają żadnych prac; nauczyciele, którzy mają funkcje także mniej godzin (szefowie zespołów mają w Anglii dwie godziny zniżek). Dyrektor nie ma godzin wcale, a na zastępstwa przychodzą tzw. nauczyciele dyżurni z gminy, ich gmina opłaca i za dojazd płaci.

2. moja wice ma 2 nadgodziny, bo uczy matematyki (dostaję białej gorączki, kiedy bierze NI),  a ja mam także dwie nadgodziny, bo uczę polskiego, a nie techniki czy wdż - co jest dopiero miodem dla dyra, zastanawiam się jednak, czy se nie zrobić podyplomówki z wdż... leżanka cały boży rok w grupach po kilka soób, miody, nie? A nie strach egzaminacyjny...

- ot, i - tyle. Dla odmiany uważam, że nauczyciele nie pwoinni być dyrektorami, najwyżej szefami ds. dydaktyki - a szkoła powinna byc rządzona twarda łapą, bez sentymentów, że się p. nauczycielka starsza zestresuje, kiedy jej ktoś zwróci uwagę, że na dyzurze nie stoi, a wiedzy brak, i na odwrót - kiedy młodzieniaszek w zaparte idzie, że na rady chodzić nie będzie, bo... nie ma czasu. (autentyczne z tego roku)

 

;-)

BożenaB07-08-2004 19:34:05   [#42]

Gaba, a dlaczego ?

Co Ty mnie tak nie lubisz, co ;-((

A dlaczego n-le j.polskiego i matem mają mieć godz dydakt najmniej? Przed wojną trochę inaczej przydzielano pensum ... i nie tyllko n-le j. pol i mat mieli mniej. Matematycy mieli  trochę więcejod polonistów - bodajże o 2 godz/tydz. A ja tez siedzę w domu nad pracami i zeszytami; ortografię też poprawiam i często piszę: "nie zaczynaj zdania od ...", "nie rozumiem, brak podmiotu...":-). A na etat musze obsłużyć 12 klas, a nie 4 -5. I nie mam laboranta :-(( a ćwiczeń w grupach trochę jest ...

Moze jednak powtórzyć badania? Notujemy od wrzesnia?

Gaba07-08-2004 19:41:40   [#43]
- nie bardzo rozuzmiem, dlaczego mam co mieć do Ciebie, to są po prosyu badania na obciążenie pracą  - kiedyś pisałam o tym, że w Anglii wf i technika mają po 30 godzin, czy to znaczy, że nie lubię wuefistów? tak to jest - a nauczyciele języka obcego mają 24 (i oczywiście podział na grupy), tyle, co przyrodnicy, historycy, wosowcy - pensum w Anglii jest w ogóle większe, natomiast szefom zespołów przysługuje zniżka chyba po dwie godziny.
Gaba07-08-2004 19:45:32   [#44]
Mnie się nie chce niczego już powtarzać - bo przy tym obciążeniu, co jest przy pensum 18 godzin, wychodziło, że polonista musiałby pracować 12 godzin. Tak naprawdę mam to głęboko w nosie - nie mam najmniejszego zamiaru niczego zmieniać, Łybacka mnie tak zraziła do oświaty, teraz te gadania ministerialne... - nie chcę, nie mogę, nie będę, nie interesuje mnie. A idźcie, tfu, tfu... ;-) Nie mam ochoty na nic, nawet na przekonywanie, kto i jak jest obarczony pracą, może być dla mnie równo, mogę nawet dostać wszystkie ogony za darmo, mogą mi płacić - mogą nie płacić, mogą zabrać dodatek, mogą mi płacić dalej jak nauczycielowi - to jedno wielkie...
ewa07-08-2004 20:01:05   [#45]

mic

gaba wyluzuj ;-)))
BożenaB07-08-2004 21:12:55   [#46]

gaba :)

Nie złość się :-) I nieprawda, że nie masz zamiaru niczego zmieniać; masz zamiar, oczywiście :-)))

Po równo nie powinno być, też sie wściekam na taka "równość", pisałam o tym. Natomias nie natrafiłam na jakieś w miarę aktualne polskie badania obciążenia; gdzie szukać ? Bo ja mam tylko własne ..:-)

Gaba07-08-2004 21:26:37   [#47]

ja właśnie mam luz, I'm losin' - mnie się nie chce, szkoda czasu na takie teksty, jak się tworzą odpowiedzilani za oświatę, właśnie sobie dałam total luz.

 

;-)

BożenaB07-08-2004 22:25:26   [#48]

Akurat :-)

.. może do jutra luz, a pojutrze ?

A w ogóle, to mnie nie strasz luzem ;-((

Gdybyś wiedziała, ile się od Ciebie uczę .... no, nie strasz :-)))

AnJa07-08-2004 22:34:40   [#49]
Gaba chyba tak ma - dzisiaj luzuje a jutro bedzie pytała, czy do powierchni przez ta szatniarke na 1/2 etatu sprzątanej tez powierzchnie drzwi w szafkach na uczniowskie ciuchy wliczyć, bo Ona to musi wiedzieć:-)

I czy mozna tez powierzchnie wewnętrzną:-)

No i Bożena masz spokój- teraz na mnie kolej:-) Chyba, że ktos się wetnie w tzw. miedzyczasie:-)
Jolanta Szuchta07-08-2004 23:20:17   [#50]

Uwaznie przeczytałam

dyskusje. Jak widze w roznych szkołach jest roznie a i organ dyrektorom roznie płaci.

Mnie od 8 lat nie podwyzszono dodatku funkcyjnego i w dużej szkole wynosi on 500 zeta brutto.

Godziny ponad wymiar?zapomnijcie.

I co?moi nauczyciele ktorzy maja po 5 czy 6 nadgodzin zarabiaja więcej niz ja choc mysle ze moja odpowiedzialnośc duzo większa.

Pewnie ze nie musze byc dyrektorem ale lubię.

Zgadzam sie z Markiem dyrektor powinien być dobrze oplacany adekwatnie do odpowiedzialności jaka ponosi za jakośc szkoły.Oczywiście jezeli dobrze wypelnia swoje obowiazki.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]