Forum OSKKO - wątek
|
Adams135 | 30-07-2004 19:19:04 [#01] |
---|
Walka o rynek podręczników stała się faktem. "... Zagraniczne wycieczki, atrakcyjne szkolenia, a nawet sprzęt RTV i AGD...", porównanie wydawnictw podręczników do hojnych koncernów farmaceutycznych a nauczycieli do lekarzy, to niektóre argumenty wytoczne przez red. Karolinę Sobczak w sierpniowym numerze PROFITU. "Belferski biznes", taki tytuł nosi ten krótki artykuł. Czytamy w nim jak to nauczyciele zarabiają, nie płacąc podatków, sprzedając swoim uczniom podręczniki, jednocześnie przy tym doprowadzając do wściekłości księgarzy, potencjalnie zagrożonych ruiną. Skarga dotarła nawet do MENiS-u. Prezydenci miast: Szczecina i Łodzi, chcąc ukrócić "belferski biznes",podjęli drastyczne kroki. Pierwszy, zabronił handlu ze szkołami a drugi zakazał organizowania kiermaszy w szkołach. Oliwy do ognia dolewa również poczta Polska, która chce pośredniczyć w sprzedaży podręczników. Pani redaktor tak puentuje swoje rozumowanie: " ... To księgarzom nie ułatwi życia, nauczycielom zaś raczej go nie skomplikuje. Uczniowie przecież i tak będą kupować podręczniki u swoich profesorów, bo kto miałby odwagę z nimi zadrzeć". Czy rzeczywiście Wasi nauczyciele, metodycy robią takie biznesy? Chyba lekka przesada. |
beera | 30-07-2004 19:35:29 [#02] |
---|
wcale tak nie myślę zupełnie nie widze powodu, by nauczyciele rozprowadzali podręczniki w szkole, troche to uwlacza jakby ( w dodatku w kontekscie tych ewentualnych zarobkow) Wiem, na co często idą pieniadze z prowizji- wracają do uczniów. W 50 % tak, w 50% nie ( tak przypuszczam) Nie udawajmy: Znam przypadki, gdy: dyrektorzy biora prowizję PZU do kieszeni n-le biorą prowizję z książek, czy biletów kinowych wiem, ze dyrektorom sa proponowane wekendy w hotelach ( przez wydawnictwa)
Nie jest to norma- NA PEWNO. Ale jesli uznajemy za korupcję podobne zachowania lekarzy, aptekarzy, czemu nie mamy tak samo mysleć o n-lach, czy dyrektorach? Nigdy nie zrobilam sobie nawet zdjęcia za darmo- bo jak kraść to miliony ;-) Nie chcialabym by za 10% prowizję na podręczniku ktokolwiek z mojego środowiska uznalby jakiegokolwiek n-la za podejrzanego. |
RomanG | 30-07-2004 19:47:33 [#03] |
---|
Uważam, że szkoła może rozprowadzać podręczniki i żaden prezydent ani minister niczego tu dyrektorom nie jest władny zabronić. Musi się to odbywać pod ścisłą kontrolą jednak i na zasadach określonych przez dyrektora. Wszystko musi być zgodne z prawem, a pieniądze z prowizji - przeznaczone na potrzeby szkoły. Oprócz prowizji wydawnictwa dają też komplety dla nauczycieli (wraz z obudową metodyczną), a więc dyrektor przy okazji wyposaża pracowników w to, co im się właściwie od pracodawcy należy. Uważam też, że na wybór podręcznika powinna mieć wpływ wyłącznie jego wartość merytoryczna. Rozmowy handlowe powinny się odbywać już po wyborze tego najlepszego. Dystrybucja podręczników w szkołach to bardzo wygodne rozwiązanie dla większości rodziców. |
RomanG | 30-07-2004 19:49:07 [#04] |
---|
Uczniowie przecież i tak będą kupować podręczniki u swoich profesorów, bo kto miałby odwagę z nimi zadrzeć. Pani redaktor pamięta jeszcze szkołę ze swoich szkolnych lat. |
Marek Pleśniar | 30-07-2004 19:52:53 [#05] |
---|
rozprowadzanie podręczników przez szkołę kłóci się z kryterium merytorycznym. Jesli biznes gra rolę - nie ma mowy o braku podejrzeń. Musi istnieć podejrzenie o wybór bardziej dochodowych a nie lepszych podręczników... A z nauczycielem jak z żoną cezara - i łatwo powiesić psy na obu |
Kata | 30-07-2004 19:56:19 [#06] |
---|
Ha, ha. W dzisiejszych czasach: "Jak nauczyciel śmiał zadrzeć z uczniem" |
BożenaB | 30-07-2004 22:37:59 [#07] |
---|
Dzieki upustom mam w pracowni rolety. Pracownia - słoneczna patelnia, nie do wytrzymania w słoneczne dni. Bez rolet było strasznie. Kupiłam 10 laserków i komplet zapasowych baterii - dzięki temu mam doświadczenia z optyki w grupach. Kupiłam baterie płaskie, denaturat, materiały do dekoracji pracowni i jeszcze sporo róznych drobiazgów. Pracy przy podręcznikach - sporo. Od tego roku nie będę sie zajmować. Potrzebuję ok 150 - 200 zł na poczatku roku. Moze dyr da ... może nie ... może se z włanej portmonetki wezme i kupie ... a bo to pierwszy raz ... |
beera | 31-07-2004 09:52:49 [#08] |
---|
a ja... kupiłam rolety do pracowni komputerowej za pieniądze ze środków specjalnych. Nie mialabym ochoty pakować moich nauczycieli w klopotliwą sytuację w związku z dystrybucją przez nich podręcznikow ( chocby US) W szkole mojego syna w dniach 1-10 wrzesnia bedzie mozna kupić książki. Przyjedzie przedstawiciel księgarni- sprzeda, ile sprzeda, prowizję przekaże na konto RR... i wilk syty i owca cala... |
Marek Pleśniar | 31-07-2004 12:57:25 [#09] |
---|
to rozwiązanie popieram najbardziej. Jest czyste i nikomu nie daje pretekstów by oczerniać nauczycieli:-) |
Konto zapomniane | 31-07-2004 17:19:25 [#10] |
---|
Bardzo mnie dziwi wypowiedzi usprawiedliwiające ten proceder, który jest nie zaprzeczalnym faktem. Dyrektorzy wielu placówek maj sie dobrze. |
BożenaB | 31-07-2004 18:22:33 [#11] |
---|
Jaki proceder? Biznes dyrektora, n-la - oczywiscie naganny. Kupowanie wspólnie podręczników i uzywanie upustów na potrzeby szkoły - to jest naganne? A dlaczego? Czy dlatego, że rodzice mają taniej nowy podręcznik i z upustu jeszcze na zeszyt zostanie? Wybrany przez mnie podręcznik kosztuje 29 zł, uczniowie płacili 27 zł, z każdego podręcznika zostawało jeszcze po 50 gr i każdy grosz został w szkole - na potrzeby uczniów; to jest naganne? Rodzice mieli wybór: mogli w księgarni kupić ten podręcznik za 29 zł; przymusu składkowego kupowania podręczników nie było. Wybraliśmy podręcznik taki, który najlepiej pasował do naszego programu i w dodatku jest najtańszy na rynku - to jest jeden podrecznik na 3 lata. Każdy inny wybór, to wydatek dla rodziców ok 70 - 80zł. Gdyby rodzice mieli przymus kupowania podręczników poprzez szkołę, to rozumiem - to naganne. Ale gdy jest zachowana możliwość wyboru? Gdy wybrany jest podrecznik najtańszy na rynku? Co w tym jest nagannego? Asia napisała, że "to trochę uwłacza"? Mam odmienne zdanie .... I nasz US nie czepiał się, uznał nasze wyjasnienia .... A mój dyr da na moje potrzeby :-)). To jest kochany dyr. To u poprzedniego lepiej było siedzieć cicho .... W tym roku nie zbieram, już mi się nie chce .... Wybrany podręcznik jest trwały, wytrzyma kolejne 3 lata; zachęcam uczniów do kupowania od absolwentów ... |
Basia D | 01-08-2004 16:40:56 [#12] |
---|
znam przypadki kiedy nauczyciele biorą sobie "dary" ale w mojej szkole podręczniki zamawiane są przez szkole dla tych rodziców którzy chcą z tej formy skorzystać, upust jest przeznaczany na wzbogacanie księgozbioru biblioteki o lektury, encyklopedie, i nowości , które interesują dzieci lub pomoce dydaktyczne według zamówień na dana klasę w nauczaniu początkowym- nauczyciel sam decyduje co potrzebne są rachunki i cała oprawa papierkowa. uważam, że na wsi gdzie wyjazd i targanie tych książek są całą wyprawą jest ułatwieniem dla rodziców. nie widzę nic w tym złego. |
Adams135 | 01-08-2004 17:06:35 [#13] |
---|
Dziecięce gry nieruchawych księgarzy Może tak, w celu dania odporu insynuacjom księgarzy, ustami Szanownej Pani Redaktor w miesięczniku PROFIT, dać publiczny wyraz dezaprobaty przedstawieniem nauczycielskiego stanowiska. Gra o rynek może odbywać się różnymi metodami: od elegackich do najprymitywnieszych. W przypadku nauczycieli użyto tej drugiej. Jest nim oskarżanie, ubliżanie ( belfer, w sensie negatywnym). Podrywanie komuś opinii, poprzez uogólnianie sporadycznych przypadków nieuczciwości niektórych nauczycieli, na wszystkich. Jest to najwyraźniej nieuczciwe, zważywszy na ogólną mizerię finansową szkół. Większość z was robi to zdroworozsądkowo z korzyścią zawsze dla szkół a nie dla zrobienia prywatnego " belferskiego biznesu". Chwała Wam za to. |
balukas | 02-08-2004 02:03:13 [#14] |
---|
STS Pomerania Sz nek Brawo! Wreszcie ktoś miał owagę powiedzieć prawdę o dyrektorach szkół! No! Co sobie mają kabzę kapuchą nabijać! A może tak długopisik lub efektowna papierowa teczka ( z odzysku po promowanych podręcznikach)na dokumenty ( żeby było z czym chodzić na narady np. do OP lub na spowiedź do US? ) Oj długopisów ci w tym roczku u mnie dostatek, wreszcie nie bede pożyczać!!! Teczki jeszcze ni mam, ale do końca wakacji - kto wie? |
beera | 02-08-2004 08:14:39 [#15] |
---|
Prawda, balukas, jest nieco bardzo bardziej skomplikowana jak Ci się zdaje... I powiem wam wszystkim- na podsumowanie- by uniknąć takich własnie, jak wyżej, opinii, nie sprzedają u mnie nauczyciele książek- choć odbywalo się to bardzo uczciwie. Nie chcę 10% i "prawd" tego rodzaju :-( | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|