Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Jak postąpić z dyrektorem?
strony: [ 1 ]
grzezale29-07-2004 23:36:39   [#01]
Witajcie. Nurtuje mnie jedna kwestia. Organ ogłosił konkurs na dyr poradni. Zgłosiła się kandydatka, którą komisja konkursowa wskazała jako tą najlepszą. I pytanko: jak ją zatrudnić? Przenieść? z placówki w której dotychczas pracowała?Zatrudnić na umowę o pracę? chyba nie bo z nauczycielem mianowanym zawiera się umowę na podst mianowania i to na czas nieokreślony. pytań mnustwo. Doradzicie?
Marek Pleśniar30-07-2004 00:16:38   [#02]

zadbajcie o jej status na za 5 lat. Niezatrudniona w szkole, po przegranym (tfu) konkursie wyląduje na bruku

Chyba się powinno dać przenieść..

AnJa30-07-2004 08:08:48   [#03]

Poradnia jest placówką oświatowa - jeśli delikwentka była w dniu konkursu zatrudniona w innej placówce oświatowej oczywiscie przenieść z zachowaniem procedur z dnie X i z tym samym dnie powierzyć dyrektorowanie.

Przenieść się powinno dac zawsze - jak już OP wybrał ją na dyrektorkę to chyba opinia bedzie pozytywna? Podobnie dyrekcja poprzedniej placówki.

A!- kto ma przenieść: niestety dotychczasowy dyrektor - i jeśli on nie chce, to tu może być kłopot.

U mnie raz robił to OP, ale chodziło o placówke nowotworzoną.

grzezale30-07-2004 18:48:19   [#04]
Dziękuję kochani! Ja myślałem tak jak AnJa
Antoni Jeżowski30-07-2004 19:29:13   [#05]

w tym problemie

są dwa aspekty: prawny i... kultury. Otóż z prawnego punktu widzenia przeniesienie pracownika w KN już prawie nie istnieje, poza art. 18 ust. 2 i 4, choć wiążą się z tym uprawnienia z art. 21 ust. 2 - chodzi więc zapewne o szczególne okoliczności (i możliwości finansowe); Kodeks Pracy nie uwzględnia w ogóle takiego działania. Także z punktu widzenia przyszłości tego pracownika nie ma to żadnego znaczenia - jeśli jego dotychczasowy szef w dotychczasowej jednostce, po zakończeniu "bycia dyrektorem gdzie indziej" nie będzie chciał go zatrudnić - to nie zatrudni! Wszak nie jest to urlop bezpłatny, jak w przypadku wyboru na funkcję (burmmistrza, starosty, posła itp.). Nie ma też czegoś takiego, jak "porozumienie między pracodawcami". Po prostu - w poprzedniej placówce n-l rozwiązuje stosunek pracy i otrzymuje świadectwo pracy.

W nowej placówce trzeba wpierw zatrudnić "delikwenta", żeby powierzyć mu stanowisko. I tu jest aspekt kultury: elegancko będzie, jeśli zrobi to ustępujący dyrektor. Ale jeśli uprze się, to też nie ma problemu. W ustawie "gminnej" w art. 30 ust. 2 jest dla wójta zadanie "5) zatrudnianie i zwalnianie kierowników gminnych jednostek organizacyjnych"; zaś w "powiatowej" w art. 32 ust. 2 dla zarządu powiatu "5) zatrudnianie i zwalnianie kierowników jednostek organizacyjnuych powiatu". A więc nie tylko powierzanie i odwoływanie, na podst. uoso stanowiska dyrektora, ale także zatrudnianie i... zwanianie. I to chyba wiele wyjaśnia...

beera30-07-2004 20:12:29   [#06]

 

Kurcze- to przeniesienie...a :
Art. 18. 1. Nauczyciel zatrudniony na podstawie mianowania może być przeniesiony na własną prośbę lub z urzędu za jego zgodą na inne stanowisko w tej samej lub innej szkole, w tej samej lub innej miejscowości, na takie samo lub inne stanowisko.

Co prawda mowimy o pracowniku PPP- jego ten zapis nie dotyczy?

I druga rzecz:
A więc nie tylko powierzanie i odwoływanie, na podst. uoso stanowiska dyrektora, ale także zatrudnianie i... zwanianie. I to chyba wiele wyjaśnia...

Takie podejscie rodzi wiele pytań- co np. z umową o pracę? Wójt ją podpisuje z dyrektorem a przecież nie jest jego pracodawcą.Czy jest, kurka?

Antoni Jeżowski30-07-2004 21:14:28   [#07]

asiu

W drugiej "rzeczy" odpowiedziałaś przecież sobie na pierwszą wątpliwość: zachowana w KN formuła "przeniesienia" de facto nie zmienia tego, że w starej szkole (także PPP) wygasa z nauczycielem stosunek pracy, a nawiązuje się go w nowym z nowym pracodawcą, którego reprezentuje nowy dyrektor. Jest tu ewidentna niespójność z rozwiązaniami w KP.

Także, nawet na logikę: pracodawcą była szkoła A, dyrektor szkoły B przeniósł n-la do siebie. Nowym pracodawcą jest szkoła B. Ze szkołą A wygasł stosunek pracy? Chyba tak, prawda? No to co? - świadectwo pracy i nowa umowa o pracę ze szkołą B. Co więc daje owo "przeniesienie"? Zgoda, jakies tam uprawnienia do "trzynastki", ale poza tym...? Zwłaszcza dla przyszłych losów n-la?

I druga sprawa: tak, wójt ma takie uprawnienia! Są sytuacje, gdy są one niezbędne, np. kto zatrudniłby dyrektora nowo tworzonej szkoły? A przecież ustawa nie ogranicza tych jego uprawnień tylko do nowo tworzonej jednostki. Może to źle, nie wiem, ale nie ogranicza...

Ewa z Rz31-07-2004 07:40:16   [#08]

owszem, zgoda, ale...

dyrektor szkoły jest też (nie zawsze) nauczycielem i to troche komplikuje sprawę...

Może go na pewno organ zatrudnić i to bez względu na to czy jest czy nie jest nauczycielem. Ale w przypadku n-la zatrudnienie następuje na podstawie KN, wobec czego zwalnianie też musi być na tej podstwaie oraz (zgodnie także z KP) zwalniać może tylko pracodawca.

Pracodawcą wszystkich pracowników szkoły (w tym dyrka) jest szkoła, a w jej imieniu tylko dyrektor może działać (zgodnie z UoSO). Po cofnięciu powierzenia dyrek staje się pracownikiem szkoły, którego może zwolnić jedynie dyrektor.

I tak mogę się (choć nie bez oporu) zgodzić z tym, że na podstawie ustawy o samorządzie wójt może zwolnić dyrektora szkoły (nienauczyciela), tak nie mogę się zupełnie zgodzić z tym, że to samo może zrobić z dyrektorem-nauczycielem. Zwłaszcza, że UoSO gwarantuje takiemu dyrkowi pozostanie w szkole w charakterze n-la.

beera31-07-2004 09:54:39   [#09]

to zaczyna pachnieć paranoją

bo mam wrażenie ze ze wszystkich przepisow, ktore " wokół dyrektora" kazdy sobie moze wybrać ten, ktory akurat teraz jest mu wygodny do zastosowania.

Antoni Jeżowski31-07-2004 12:00:16   [#10]

z ostatnim akapitem...

w wypowiedzi Ewy jestem w stanie zgodzić się. W szczególności, jeśli chodzi o zwolnienie z pracy n-la dyrektora. Ale nie wiem, czy moją skłonność do ugodowości podzieliłby sąd.

Wiele spraw związanych z funkcjonowaniem dyrka jako pracownika (np. urlopy, a przecież to sezon...) znajdzie się na dniach w moim artykule w biuletynie pewnej komercyjnej firmy (więcej nie mogę rzec, bo byłaby to kryptoreklama)  :)

AnJa31-07-2004 12:47:55   [#11]
Z czego wynika, że chcąc tenże artykuł np. przeczytać ( a czasami jednak coś czytam, zwłaszcza jeśli temat- jak ten-mnie interesuje) powinienem nabyć wszystkie biuletyny wszystkich firm komercyjnych, które ukażą się w najbliższych dniach:-)
beera31-07-2004 18:23:09   [#12]

wystarczy vulcana pewnie;-)

ale do rzeczy:

widzę tu pewne niekonsekwencje w takim rozumowaniu,

bo jeśli zalozymy, że wójt zatrudnia czlowieka na stanowisko dyrektora, to z tego wynika, że po 5 latach gdy skończy się czas, czlowiek ten odchodzi z pracy, bowiem nie jest w tej szkole nauczycielem-

I teraz jeśli wójt zatrudnił tego czlowieka- pozwala mu na to Ustawa o samorządzie ( choć ja mam watpliwosci), to na mocy tej samej ustawy i dalszego ciągu tego samego zapisu- dlaczego nie może go zwolnić?

Jak rozumiem- mamy tu blokadę KN- tak?

Jednak jeśli zatrudniony jest czlowiek przez wójta, to jakim cudem i dlaczego w przypadku zwolnienia wcześniejszego czlowiek ten ma prawo zostać w szkole w charakterze nauczyciela, skoro w takim charakterze nie był zatrudniony?

Wybaczcie, byc może trywialne pytania, ale to jakas niekonsekwencja- skoro bierzemy z dwoch, nawet trzech różnych ustaw rózne zapisy by dopasować je do pojawiającej się sytuacji. Albo konsekwentnie stosujemy jeden, drugi, lub oba naraz...

ewa31-07-2004 23:07:33   [#13]

no cóż wg mnie na podstawie uso KN i ustaw terytorialnych, a także uzasadnienia wyroku sądowego, który kiedyś otrzymałam i wedle nawoływania asi do konsekwencji;-)

dyrektor nauczyciel - uso art. 36. 1. Szkołą lub placówką kieruje nauczyciel mianowany lub dyplomowany, któremu powierzono stanowisko dyrektora. (powierza i odwołuje)

dyrektor nienauczyciel - uso art.36. 2. może również kierować osoba niebędąca nauczycielem powołana na stanowisko dyrektora przez organ prowadzący. (zatrudnia i zwalnia)

dyrektor nauczyciel nie z tej szkoły - zatrudnia jako nauczyciela ustępujący dyrektor ( tu zgodnie z tym co pisał Antoni kultura ustępującego to podstawa), a jeżeli tego nie zrobi, no to zatrudnia OP ale na zasadzie powołania na stanowisku dyrektora ( kierownika jednostki organizacyjnej), ale to jest umowa na czas określony kadencji, potem albo znowu zatrudni go w ten sposób (wygrany konkurs, przedłużenie kadencji), albo może się okazać ,że nowy dyrek nie zatrudni go jako nauczyciela i niestety... Ale ten człowiek, który ma być dyrektorem o tym wie, zna prawo przecież (wygrał konkurs) no i podejmuje decyzję dotyczącą swojego statusu w szkole, w której przyjdzie mu dyrektorować.
Z tego co mi wiadomo tylko w nowotworzonych szkołach tworzony jest precedens, o którym pisze Antoni i Ewa, że OP zatrudnia dyrektora nauczyciela z KN z wszelkimi tego później konsekwencjami, a więc niemożliwością zwolnienia, a tylko odwołania z funkcji. Było to najbardziej widoczne w przypadku tworzenia gimnazjów.

Nie znalazłam w żadnej z przywołanych ustaw delegacji dla OP zatrudnienia nauczycieli w szkole, która istnieje, tam te uprawnienia ma dyrektor, więc nie do końca zgadzam się z takim rozszerzeniem uprawnień jakie podaje Antoni w # 5.

AnJa01-08-2004 02:48:37   [#14]
Taak.
Dyrektor ( nowy - od 1 września) zatrudnia dowolnego nauczyciela też od 1 września. OP powołuje nowego jako dyrektora z dniem 1 wrzesnia, ten przenosi siebie z tym samym dniem.

Tylko dziwaczne, czy też nieprawne?

Stary dyrektor- zatrudniony do 31 sierpnia przenosi nowego na nauczyciela z dniem 1 września.

Na pewno zwyczajowe, ale czy prawne?
S Wlazło01-08-2004 09:03:13   [#15]
Witaj Antoni, dawno Cię tu nie było. Ale jest zamieszanie z tym prawem oświatowym. Słyszałem historię, że jakieś ministerstwo od żeglowania odwołało obowiązek prowadzenia  dziennika pokładowego, ale żeby nabyć jakieś wyższe uprawnienia żeglarskie, które nadaje na mocy swego rozporzązenia tylko MENiS (znają się tam na wszystkim), trzeba przedstawić dziennik pokładowy. Żyjemy w państwie nadmiaru prawa. W opisywanej sytuacji nie byłoby problemu, gdyby wyraziście określić, że nauczyciel, a także dyrektor jako nauczyciel mający powierzoną funkcję dyrektora są albo pracownikami państwowymi, jak we Francji czy Niemczech albo samorządowymi. Jeden podmiot reguluje stosunek pracy. I koniec. Jak oni w rządzie uzgadniali między resortami kolejne ustawy? Ciekaw jestem, jak jest w służbie zdrowia. Tam też lekarze mają powierzenie funkcji ordynatora na przykład. I pewnie też się przenoszą do innych szpitali? Pozdrawiam. Stefan
Antoni Jeżowski01-08-2004 14:01:48   [#16]

Dyskutujemy,

dyskutujemy, dyskutujemy... i fajnie... tylko czy o tym samym... Uporządkujmy może terminologię:

funkcja to [zwykle] awans poziomy, bywa [na ogół tylko] z bezpośrednich wyborów - wójt, prezydent, poseł, ale i minister, i marszałek - prawo precyzuje, kiedy jest to funkcja [publiczna - na ogół]. Dla jej to sprawowania udzielany jest w podstawowym miejscu pracy urlop bezpłatny; po zakończeniu sprawowania funkcji, czyli po zakończeniu kadencji były VIP wraca na dotychczasowe miejsce pracy do poprzedniej firmy i jest to mu prawnie zagwarantowane [hahaha - coś o tym wiem, "wracałem" z funkcji marszałka do kuratorium...];

stanowisko to awans pionowy w hierarchii służbowej w zakładzie pracy, a więc by zostać kierownikiem, dyrektorem itd. trzeba być pracownikiem firmy, także szkoły, niezależnie czy mówimy o nauczycielu czy innej osobie. Trzeba więc gościa spoza firmy zatrudnić, by powierzyć mu stanowisko. Kończąc piastowanie stanowiska po okresie powierzenia zostaje się nadal pracownikiem szkoły, np. na stanowisku nauczyciela.

Jest jeden problem - terminy mylą się nam bo jest także pozostałość po bajzlu w terminologii ustawowej, czyli dodatek fukcyjny, choć tak naprawdę jest to dodatek kierowniczy...

Ja osobiście nie dostrzegam sprzeczności między opisywanymi działaniami, napisałem wszak, że sąd może nie podzielać każdej mojej opinii. Jeśli szkoła funkcjonuje sobie od lat, to swego następcę zatrudnia dotychczasowy dyrektor (jest nim przecież do 31 sierpnia), a OP powierza stanowisko. Jeśli kolejny (następny) dyrektor będzie chciał się pozbyć poprzednika, to wykorzystując (czasem manipulując nim) art. 20 KN zawsze może to zrobić. Ale...

Co robić, gdy szkoła powstaje dopiero co, albo następuje jej likwidacja? Kto zatrudnia osobę, której powierzy się stanowisko dyrektora, skoro w szkole tej nikt jeszcze nie jest zatrudniony? Kto zwalnia z pracy (odwołany ze stanowiska wszak został wcześniej) dyrektora w szkole likwidowanej, kto wystawi mu świadectwo pracy? Myślę, że temu winny służyć przepisy przywołanych w #5 ustaw samorządowych.

Chciałem wyżej pokazać, że nic nie jest tak proste i oczywiste, jak się nam czasem wydaje. I tylko tyle... Choć nie można przecież wykluczyć sytuacji, że jakiś wójt wykorzysta tę niejasność prawną i nie tylko odwoła dyrektora, ale i zwolni nauczyciela! Czy postąpi słusznie? Nie wiem, rozstrzygnie to zapewne sąd. Ale przecież dobrze, gdy o tym już przynajmniej uczestnicy tego Forum wiedzą, prawda?

Przepraszam, może to brzmi jak mentorstwo, ale to tylko projekcja moich racji... Dyskusja w całym wątku jest przecież i dla mnie szalenie pouczająca...

Pozdrawiam wszystkich, którzy nad morze lub jeziora*... albo w góry... I życzę dużo słońca!

PS. *to niezamierzona parafraza znanej kwestii politycznej :)

Marek Pleśniar01-08-2004 14:29:03   [#17]

można też nad morza i jeziora. Lata starczy;-)

ewa01-08-2004 15:14:39   [#18]

yhm dyskutujemy

dla mnie w tej terminologii do stanowiska i funkcji należało by jeszcze dodać powołanie i powierzenie.
Po diabła dzielić tego nieszczęsnego dyrektora w zależności od tego czy jest nauczycielem czy nie jest i albo mu powierzać i może? snakcjonować jednocześnie jako nauczyciela w tej szkole  , do której przyszedł (stanowisko), albo powoływać i wtedy (funkcja)
i... też się uczę i se tu przemyśliwam ;-)

Basia D01-08-2004 16:01:28   [#19]
poruszana sprawa osobiście mnie nurtuje . jestem dyrektorem i nauczycielem zatrudnionym przez OP  wtedy nie miałam mianowania w trakcie uzyskałam "po nowemu" mianowanie  a następnie przedłużenie na kolejne 5 lat powierzenie stanowiska dyr.  do tej pory byłam pewna , że z upływem kadencji nie pracuję w tej szkole gdy nie ma godzin. uświadomcie bo im więcej czytam  tym mniej wiem.
Antoni Jeżowski01-08-2004 16:37:03   [#20]

BasiaD

fakt, możesz nie pracować (choć powinnaś), ale - jako nauczyciela ze stopniem awansu mianowanego i zatrudnionego w drodze mianowania Twój następca/następczyni musi w trybie przewidzianym w prawie zwolnić jako nauczyciela. Innego wyjścia nie ma. Pewnie w ostatnim "robionym" przez Ciebie arkuszu na następny rok przewidzisz dla siebie godziny, ale... następca/następczyni może być tej samej specjalności...

"Z automatu" nie ma zwolnienia z pracy jako nauczyciela, ale... patrz wyżej...

Basia D02-08-2004 10:42:25   [#21]
jeszcze nie przewidywałam godzin dla siebie  na przyszłość ponieważ jeszcze 3 lata  będę pełnić funkcje. tak na przyszłość pytałam. ale dzięki.
grzezale02-08-2004 11:48:42   [#22]

Kij w mrowisko

Witam Wszystkich, których moje pytanie pobudziło do wypowiedzi. Ten przypadek świadczy o tym, jakie nasze prawo oświatowe jest i co jest warte. Mnie najbardziej przemawia do słuchu przykład z przeniesienem nauczyciela przez obecnego dyrektora. Nowy człowiek "sam się nie przeniesie" a zatrudnia nauczyciela dyrektor. Szczerze mówiąc jakiekolwiek zatrudnienie nauczyciela przez OP jest dla mnie mocno naciągane. Ale dziękuję bardzo za wszystkie wypowiedzi. Cenie sobie je wszystkie. pozdrawiam przy okazji Anoniego, z któym kontaku ostatnio nie mam (Kalisz, Lubicz k/torunia) i Pana prof SW. Do poczytania. Zawsze mam sporo pytań i niejasności.
Antoni Jeżowski02-08-2004 22:38:07   [#23]

tak na dokładkę niedowiarkom

załączam jeszcze wyrok NSA w Rzeszowie z 9 maja 1995 r. Sygn. SA/Rz 901/95 (OSS 1996/1/7) tej treści:

"Zarząd gminy jest uprawnionym organem gminy do zatrudniania dyrektora szkoły gminnej i realizowania innych uprawnień związanych z tym stosunkiem pracy, m.in. udzielania dyrektorowi urlopu bezpłatnego."

To był 1995 r. - dziś jednoosobowym zarządem jest wójt itd. Nie tylko z tego wyroku wynika także, że wójt pełni wobec dyrektora rolę pracodawcy, ze wszystkimi tego konsekwencjami, czy się to komuś podoba czy nie. Niestety...

Marek Pleśniar02-08-2004 23:36:54   [#24]
coraz więcej takich faktów.. kurcze
Marek Pleśniar02-08-2004 23:37:44   [#25]

ale

to może otwórzmy w ten sposób drogę do zarobków jak u kierowników jednostek organizacyjnych gminy;-)
ewa03-08-2004 08:48:14   [#26]

ale :-)))

to nie kwestia wiary czy niewiary, tylko raczej tego nieszczęsnego statusu dyrka. Jest też wyrok, (podawałam go w materiałach na konferencję w Miętnem )  z dnia 24 listopada 1999r. II SA 1735/99.

 "Z faktu że zarząd gminy powołuje i odwołuje dyrektora nie wynika, że zarząd przez powołanie dyrektora szkoły uzyskuje względem niego kompetencje w zakresie, w jakim przepisy prawa pracy upoważniają pracodawcę do kierowania pracą podporządkowanych mu pracowników. Dyrektor szkoły jest pracownikiem szkoły, a nie zarządu gminy... Nie ma nad sobą bezpośredniego przełożonego, kierującego jego pracą.” 
-  niejako przeczy temu z 1995r.

najlepiej, to było by gdybyśmy mieli dokładnie określone, a nie rozstrzygali kwestie dyrektora w sądzie.

Marek co do zarobków, pamiętasz rozmawialiśmy o tym, w tabeli są widełki, a jak się uprzesz to dyrek zarabia zgodnie z nimi...
mieści się w dolnej granicy ;-)

pozdrawiam i zaraz zmykam na parę dni :-)))

grzezale03-08-2004 09:08:12   [#27]
No cóż, trzeba jakoś to rozwiązać. Nie ma jednomyślności w tym zakresie.
Jacek25-01-2007 10:48:53   [#28]

Wrócę jeszcze do wątku. Podobnie w 1999r. z powstaniem gimnazjum zostało mi powierzone stanowisko dyrka na dwa lata (później był konkurs). OP za moją zgodą i dyrka szkoły w której dotychczas pracowałem przeniósł mnie do gimnazjum i powędrowała za mna teczka akt osobowych do Op-u no i później angaże i takie tam. Nie dostałem oczywiście świadectwa pracy bo było to przeniesienie czyli stosunek pracy nie ustał a został przeniesiony do innej szkoły..

I teraz pytanko: czy jednak nie domagac się świadectwa pracy ze starej szkoły, żeby za ileś tam lat sie nie czepił ZUS czy kto inny?

Terina25-01-2007 12:28:06   [#29]
Można się domagać, oczywiście.
Byłam w identycznej sytuacji i moja poprzednia szkoła bez problemów wydała mi świadectwo pracy ( po kilku latach !).
jxg25-01-2007 14:15:05   [#30]
Jacku,

przecież cała dokumentacja zatrudnienia jest w twojej teczce w OP

(podobnie moja), więc w razie czego są podstawy do wystawienia świadectwa

pracy, stosunek pracy przecież nie ustał,

chyba niepotrzebnie martwisz się na zapas.
bomals25-01-2007 14:34:34   [#31]
Swiadectwo pracy nalezy wystawić przy rozwiązaniu stosunku pracy, tutaj jest przeniesienie, więc nie ma potrzeby. Przy przejsciu na emeryture, kadrówka wystawi za cały okres z wyszczegolnieniem wszystkich okresów pracy (jeżeli to były przeniesienia). ZUS to honoruje bez problemu.
AnJa25-01-2007 14:39:39   [#32]
z zusem kontaktów nie miałem- ale przy którejś zmianie pracy kadry wystawiły mi swiadectwo na podstawie teczki - z 3 miejsc pracy na 5 stanowiskach:-)
sonata4326-01-2007 12:20:50   [#33]

To ja powiem jak w moim przypadku uczyniono.

Wygrywając konkurs na dyrektora poradni pracowałam w szkole.

Zostałam przeniesiona na mój wniosek za porozumieniem stron.

Poprzedni dyrektor zatrudnił mnie na stanowisku logopedy, a organ prowadzacy powierzył mi stanowisko dyrektora na 5 lat. Nie boję się, że jeżeli nie wygram następnego konkursu to wyląduję na bruku.

AnJa26-01-2007 12:56:27   [#34]
e, tam

robić tak jak być powinno - to żadna sztuka

na tym wątku piszemy o przypadkach będacych sztuką;-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]