Zanosi się, że wcale nie będe miała wakacji w tym roku

Siedzę w papierach po uszy, albo wypalam oczy tworząc fury nowych plików-dokumentów

a co TU zajrzę, to mnie "przygniata" proza szkolna (wnioski z nadzoru, jakies straszne arkusze, pargrafy i nabór ....łoj łoj łoj)

mało wątków wakacyjnych :-(

 na dodatek te mrozy za oknem ...brrrrrr

Więc może sobie pomarzymy - może o morzu, może o górach, może o wyspach...:-)

Mnie najbardziej dzis ckni się za oddaloną od cywilizacji ...łąką

np jak ta:

też chcę

alda :-)

..wystarczy przymknąć oczy... :-)

łąka...

po niej deptać boso, jak po Połoninach...:) spotkać się z La Que Sabe.., zebrać białe kości, rozpalić ognisko i śpiewać.., z samej głębi jak La Loba...:-)

z wakacyjnym powiewem serdeczności

:-)

...i napić sie wody ze strumyka...

powygrzewać się w słońcu egzotycznie...

Mam.

Żaczku!!!

masz takie palmy w swoim zasięgu!!??

czyzbyś klikał do nas z ...Tajlandii!?

:-)

 A ja mam nóżkę w gipsie i tak rozpoczęłam wakacje. Papierków masa w kancelarii, dobrze,że wzięłam z sobą dzienniki do kontroli. Mam mieć gips 4-5 tyg.,a tu na sobotę dopiero będzie tydzień. Koszmar,akurat w wakacje i to na prostej drodze.  Mogę też tylko marzyć o pięknych widokach. Pozdrawiam.

współczuję

chociaż tyle dobrze, że aż takiego upału nie ma.

annap

Proponuję w takim razie potraktowanie nóżki jako obiektu ekspresji ...artystycznej ;-)

to ja dołączę, taki zachodzik słoneczka;-)

a po zachodzie ...ognisko - żadne tam nowomodne grille, ale prawdziwe, uczciwe ognisko z kiełbaskami na patykach, śpiewami i taka wakacyjną ...melancholią

aniuN

 Gusiu!

Nie zawsze mamy dobry humor, ale i zły mija. Gonimy, gonimy za jakąś ułudą ,. Wydaje nam się ,że bez nas świat ( szkoła) się zawali, ale się nie zawali.

Parę tygodni temu miałam poważny problem do roozwiązania. Burza mózgów, dwie godziny narad z ludźmina temat , jak rozwiązać problem.W końcu znaleźliśmy  "bezpieczne" wyjści. Nagle dzwoni telefon.Okazuje się ,że nasz problem znika.Życie przyniosło rozwiązanie.

W zeszłym roku byłam na pogrzebie dobrej znajomej młodej kobiety -matki dwojga niedorosłych dzieci. Usłyszałam tam pieśń. Myślę, że warto czasami spasować , schować zęby ,chociaż chce się gryźć.Oto słowa pieśni, które mnie zatrzymały.

"Popatrz jak pręko mija czas,

Życie twe też przeminie wraz"

I jeszcze jedna refleksja - tegoroczna. Świat jest piękny i są piękni ludzie ( mam na myśli ich czyny). Ktoś mi pomógł. Zapytałam, jak mogę się odwdzięczyć. Powiedział:Może i ty będziesz miała okazję komuś pomóc. Zrób to wtedy i powiedz niech też komuś pomoże w życiu. To będzie nasz taki łańcuszek świętego Antoniego.

 Dzięki za duchowe wsparcie. Jesteście wspaniali. Nie ma co sie nad soba użalać, bo wystarczy przeczytać post Ani N ,a przy tym to moja noga to żaden problem; jedynie trochę uciążliwy. Dziękuję za piękne widoki, z ogniska napewno skorzystam tylko nie nad jeziorkiem a nad rzeczką. Gorąco pozdrawiam.

Pewien El bulto (rupieciarz), Afroamerykanin noszący ze sobą tobołek z różnościami i pokazujący je każdemu, kto zechce je obejrzeć, spotkany przez C.P. Estes (autorkę książki, którą właśnie czytam) gdzieś na Środkowym Południu opowiedział jej pewną historię. Mówi ona o pewnej mądrości, która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Jeden kij, dwa kije

"W tej opowieści umiera stary człowiek i wzywa do siebie rodzinę. Każdemu ze swych potomków, żonom i krewnym daje po krótkim grubym kiju.

-Przełamcie kij na pół -nakazuje im.

Wszyscy z wysiłkiem przełamują swoje kije.

-Tak to jest, kiedy człowiek jest sam i nie ma nikogo. Można go łatwo złamać.

Stary człowiek wręcza następnie rodzinie jeszcze jeden kij i mówi:

-Oto, jak macie żyć, kiedy ja odejdę. Złóżcie kije razem po dwa i po trzy. A teraz przełamcie te wiązki na pół.

Nikt nie potrafił przełamać kijów w tej liczbie. Stary człowiek uśmiechnął się.

-Kiedy trzymamy się drugiego człowieka, jesteśmy silni. Kiedy jesteśmy z ludźmi, nie można nas złamać."

--------------------------------

"Świat jest piękny i są piękni ludzie" - tak, o ile żyjemy prawdziwie głębokim życiem.., wtedy każdy z nas ma w sobie siły na przejście chociażby chandry, potrafi spojrzeć głęboko w oczy brzydocie, dotyka ją i obłaskawia...

Wtedy i "prawdziwe, uczciwe ognisko z kiełbaskami na patykach, śpiewami i taka wakacyjną ...melancholią" jest prawdziwe, nawet jeśli tylko na obrazku... Więc śpiewajmy pieśń La Loby.., pieśń Dzikiej Kobiety, Dzikiego Mężczyzny. Siła w nas, gdziekolwiek każdy z nas...

Z wakacyjnymi serdecznościami ;-)

aniuN

Jetem raczej pogodną osobą, lubiącą się bawić i cieszyć życiem. Tylko wiesz nieraz jak coś sobie zamyślę, a to spali na panewce, to mnie chce trafić.

Cieszę sie z tego co mam i dziękuje Bogu za to co mam. Ale wydaje mi się, że nie osiągnęłam jeszcze tego co chciałam... Przynajmniej mam taką nadzieję, że coś jeszcze przede mną.

A tak na marginesie, to cieszę, że zaglądacie tu przez wakacje, bo nudy wzięły by górę. :)

a co tam smutki, chandry czy nudy :-)

Gusia lubi kawę :-)

więc zapraszam do knajpki Alef na krakowskim Kazimierzu - od wczoraj pamiętam ten smak ;-)

mocna, czarna jak diabeł, z odrobiną cynamonu i nie-taką-odrobiną wonnego krupniku (oczywiście chodzi o ziołowy likier...nie zupę)

do tego pyszna chłodna, pascha w szklanym pucharze ...ach :-)

aniuN :)

Jestem pod wrażeniem Twojego # 19.

Świat może być naprawdę piękny jezeli spotyka się TAKICH ludzi :).

A przecież oni są tylko może my nie zawsze potrafimy ich dostrzec?

czas wakacyjnych wędrówek

hmm...

tia, kawa

w taki upał to zbawienie

ja tam wole piffo i to z lodówki

A ja podczas upałów upajam się lodem zaurzonym w ginie z tonikiem ;-)

Piękne i tajemnicze Jezioro Białe - to to?

Jezioro Lucieńskie

I Jezioro Sumino

Kadłub

Sworne Gacie

Lutol Mokry

Dorsto

hehhehe... dobre

ja kiedyś przejeżdżałam przez Gnojniki, Kurnik, Piasek.

Najbardziej lubię Piasek... Chyba głupio tak mieszkać w piaskownicy...

Zimna Woda...

w Opolskiem jest Zimna Wódka.

Mam też zdjęcie z jakiejś wakacyjnej wyprawy rowerowej - pod tablicą miejscowości Cyców.

IlDa ,to piwko to wiesz jak smakuje z autopsji:))))

pozdrowionka....i do zobaczenia pod tymiż lipkami

no, dobra - koło Tylmanowej były Burdele... panie kierowco zatrzymaj się Pan w burdelach, fajne, nie?

Było tak jeszcze w 1977, a teraz, chyba sie mieszkańcy z tym uporali jest po poprostu Tylmanowa.