Art. 44o, ust. 3 Ustawy o systemie oświaty mówi o możliwości promowania ucznia klas I- II do klasy programowo wyższej w ciągu roku szkolnego, może się to odbywać na wniosek rodziców i po uzyskaniu zgody wychowawcy lub odwrotnie na wniosek wychowawcy i za zgodą rodziców.

Rodzice uczennicy klasy pierwszej wnioskują o promowanie dziecka do klasy programowo wyższej. Czy ktoś miał może podobną sytuację, czy powinna być opinia z poradni, czy promocja powinna odbyć się teraz czy w czerwcu? Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami.

uważam, że na taki wniosek w obecnej chwili trzeba odpowiedzieć odmownie, tj wychowawca nie powinien na to wyrazić zgody

pomijając pandemię jest na to zwyczajnie za późno, gdyż oznaczałoby to dwukrotną klasyfikację (i promocję) na przestrzeni miesiąca

uczeń ten powinien być normalnie klasyfikowany i promowany ze wszystkimi, a jeśli rzeczywiście jest taki "do przodu", to będzie można pomyśleć o takim przyśpieszeniu w klasie II (jak już, mam nadzieję, dzieciaki wrócą do szkoły) i mniej więcej w połowie roku promować go do klasy III

przepisy nie określają terminu takiej promocji, aczkolwiek zgadzam się z Rzewą, że w obecnie sytuacji to raczej by się nie zgodziła.

Nie jest potrzebna opinia poradni, a jedynie zgoda wychowawcy, czyli tak jak w art. 44o ust. 3

Jeśli dziecko dobrze sobie radzi, to proponowałabym raczej promocję w klasie II, ale na początku roku szkolnego, np. w połowie września, jak wychowawca już się przyjrzy umiejętnościom dziecka i dojdzie do wniosku, że dziecko da sobie radę w klasie III

jest to korzystniejsze dla dziecka, wejście do nowej klasy na początku roku, a nie w środku

często rodzice przeceniają możliwości dziecka, a później dziecko nie daje rady, tak było w szkole, w której ostatnio pracowałam

promocja powinna być poprzedzona dokładną obserwacją, także jak sobie dziecko da radę emocjonalnie, a w obecnej sytuacji raczej nie jest to możliwe

Rozumiem, że rodzic ma dość kształcenia na odległość i chce po prostu ukrócić w ten sposób niecne praktyki udostępniania materiałów przez nauczycieli?

a co Twój komentarz ma wspólnego z pytaniem Agi?

Dziękuję rzewa i bosia,  myślę podobnie jak Wy. Jestem po rozmowie z rodzicami i argumenty za tym, że tak naprawdę dziecko było w szkole tylko pół roku i, ze powinniśmy jeszcze trochę poczekać i ewentualnie wrócić do tematu około października przekonały rodziców. Zaproponowałam pracę z dzieckiem bardziej zindywidualizowaną, żeby nie nudziło się na lekcjach, zwróciłam również rodzicom uwagę na rozwój emocjonalny dziecka. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie i pozdrawiam :)