Zastanawiałam się nad tym, czy można uznać za dokumentację przebiegu nauczania płytę CD, na której zapisane będą wszystkie zdalne lekcje nauczycieli. Pracujemy z uczniami za pomocą poczty elektronicznej i messengera. Mam wszystkie materiały, które nauczyciele przesyłają uczniom. Nie znoszę marnotrawienia czasu na pracę zbędną - np. przepisywanie jeszcze raz tematów lekcji do dzienników papierowych. Ważniejsze wg mnie jest poświęcenie czasu na przygotowanie kolejnych ciekawych dla uczniów lekcji (a to zabiera sporo czasu). Jednak zastanawiam się, czy informacje (wszystkie lekcje, wszystkich nauczycieli) na takim nośniku mogą zgodnie z prawem oświatowym stanowić dokumentację przebiegu nauczania. Dla mnie te materiały mają w sumie większą wartość niż zapis tematu w dzienniku papierowym. Czytam wszystkie te materiały i widzę, w jaki sposób nauczyciele krok po kroku pracują z uczniami, w jaki sposób komunikują się, zwracają do uczniów i do rodziców (zwłaszcza młodszych uczniów), komentują pracę uczniów, monitorują ich aktywność itd. Mogę ustalić, czy uczniowie są w odpowiedni sposób obciążani pracą, ile czasu muszą spędzić przed komputerem, w jaki sposób lekcje są urozmaicane pracą bez komputera, czy i jaką otrzymują informację zwrotną. Nauczyciele wykazują się sporą kreatywnością przy planowaniu poszczególnych zajęć (chyba nawet większą niż w normalnych warunkach) i widzę to w tych materiałach. Duża część pracuje bez podręczników, bardzo rzadko, prawie wcale (a zdarzało się to na początku nauczania na odległość) pojawiają się lekcje typu "przeczytaj od str. do str., zrób ćwiczenia od...do...).
Myślę... |