Forum OSKKO - wątek

TEMAT: doświadczenie albo pomysł - jeśli rodzic nęka nauczyciela
strony: [ 1 ]
miriamm928-12-2019 04:47:30   [#01]

Rodzic od początku roku szkolnego nęka jednego z wychowawców.

Przynajmniej raz w tygodniu  składa pisma z wnioskami o udzielanie pomocy p-p jego synowi w Technikum, o specjalne - inne niż wszystkich uczniów  traktowanie, nawet to nie są wnioski, ale życzenia rodzica.

Nie interesują go odpowiedzi wychowawcy, a raczej tylko w tym celu, żeby znaleźć wyraz, zdanie i bić pianę na ten temat.

Nauczyciel zrobił wszystko co w statucie, w przepisach, ale rodzica to nie obchodzi.

Sprawia wrażenie, że sam ma problemy ze sobą.

Wszystkie zauważone codzienne problemy dziecka, nawet nie szkolne,  przekierowuje do wychowawcy.

Liczę, że dostanę jakieś pomysły, wsparcie od Was.

A póki co, Wszystkim pięknego Nowego Roku, będzie lepszy,

ale to też dzięki Wam.

Czekam na jakąś zdroworozsądkową radę. Z góry dziękuję.

Jacek28-12-2019 12:14:10   [#02]

Jeśli dochodzi do pomawiania wychowawcy, składania nieprawdziwych informacji skorzystać z art. 63 KN.

Można też rozważyć skierowanie do sądu pisma o wgląd w sytuację rodzinną.

eny28-12-2019 15:49:51   [#03]

Czy uczeń ma orzeczenie/opinie z ppp na podstawie której może mieć dostosowania poziomu i sposobu realizacji wymagań edukacyjnych? Jeśli tak to działasz zgodnie z w/w jeśli nie to trzeba to uświadomić rodzicowi, że nie ma podstaw do extra traktowania ucznia.

Marek Pleśniar28-12-2019 17:09:49   [#04]

dokumentować wszystko notatkami, notować też co się zrobiło w odpowiedzi na wniosek - niestety

a o jakie specjalne traktowanie np chodzi?

miriamm928-12-2019 18:33:50   [#05]

Dzięki. 

Rodzic pisze pisma kilka w tygodniu o objętości ok. 2 str A4, druk arial 11.

Oczekuje drobiazgowych odpowiedzi. Szuka z czego zrobić przedmiot do korespondencji. 

Uczeń jest w trakcie diagnozy w PPP. Oczekuje natychmiast poprawy u dziecka;  do tej pory nie złożył wniosku do szkolnej pomocy p-p. Nie przychodzi na rozmowy, wszystko załatwia elaboratami. Oczekuje, że wychowawca sprawdzi jak dziecko się czuje na w-fie, i na każdej lekcji, ma pretensje, że wychowawca w danym dniu nie rozmawiał z takim i owym nauczycielem, codziennie powinien wychowawca iść śladem dziecka i najlepiej zapisywać swoje interwencje.

Wyjaśnienia wychowawcy nie wystarczają, chce mieć codziennie taką dysertację 1-2 stronicową. To przestało być normalne

miriamm928-12-2019 18:40:10   [#06]

Jacek, też o tym myślimy. Pan nie dopuszcza do głosu żony, jest dominujący i jednoosobowo o wszystkim. 

Nie chce rozmawiać z członkami zespołu ds. pomocy p-p ,

tam pracują panie, wyraża się o nich - kobiety.

Chce rozmawiać o wszystkim z tylko z wychowawcą - mężczyzną. 

Marek Pleśniar28-12-2019 19:41:43   [#07]

rodzic nie ma prawa decydować jak obszerna będzie odpowiedź, ale ma prawo otrzymać odpowiedź.
Również nie ma prawa narzucać szkole kto ją reprezentuje wobec niego - w ustawie jest kto to jest :-)

 

wyrazy współczucia

miriamm928-12-2019 20:39:25   [#08]

Zobaczcie, jak niewiele można być pewnym o swoich racjach z pozycji nauczyciela. Nawet, gdy robi wszystko zgodnie, to dalej żyje w obawie. 

Chyba klucz do sprawy to odpowiadać, ale nie wykraczać, powściągliwie, choć też nie wiem gdzie to może zaprowadzić.

Dzięki za dobre słowa i wsparcie.

Pozdrawiam wszystkich

Jacek28-12-2019 23:34:46   [#09]

To ciągły problem szkoły, by się nie wychylać, iść na kompromis, wyczekiwać, powściągliwie działać, itp., bo jak to...

Czasem trza z grubej rury. Nie byłbym powściągliwy.

A piszę z niedawnego doświadczenia i paru miesięcy mordęgi z podobnym w opisie jak u miriamm9. I gdybym wtedy decydował to poszło by pismo do prokuratury i do sądu.

No ale każda sprawa inną jest.

miriamm929-12-2019 13:55:17   [#10]

Dziękuję wszystkim Wam

izael30-12-2019 08:57:42   [#11]

a mnie się tu nasuwa, że powinien w to wkroczyć dyrektor i właśnie on z grubej rury, tak jak napisał Jacek

i że w szkole się najpierw ROZMAWIA, a dopiero potem pisze

i że co on (rodzic) załatwia tymi pismami

i że taki sposób komunikacji stwarza napięcia i nosi znamiona nękania

i że dziecko/młody człowiek w technikum, to jednak nie osesek i pewną samodzielność musi mieć

itd.

no i trzymajmy(cie) się:)

 

 

chmurka30-12-2019 18:07:31   [#12]

Jak mogę coś poradzić.

Zwołać zebranie zespołu wychowawczego + pedagog+ psycholog + zastępca dyr.  Powiadomić o nim rodziców pisemnie.

Zacząć spotkanie od zapytania: Jakie są Państwa oczekiwania wobec szkoły?

Dać się wypowiedzieć rodzicom,  ale w trakcie gdy będą mówić zapytać, czy możesz zapisywać ich sugestie. Niech także ktoś pisze protokół. Nic tak nie działa dyscyplinująco na wszystkich, jak słowo pisane.

Wyraźnie powiedzcie  o swoich spostrzeżeniach opartych na diagnozie, jakie są wasze oczekiwania wobec rodziców i co możecie wspólnie zrobić dla dobra dziecka. Odnoście się do konkretów, litery prawa /zapisów rozporządzeń/,  nie ogólników.

Słuchajcie uważnie, sparafrazujcie na koniec spotkania to, co ustaliliście. Najlepiej będzie, jak rodzice dostaną wspólne ustalenia: ich zobowiązania i szkoły na piśmie / pisane ręcznie w ich obecności/. Wasz egzemplarz nich podpiszą / To nie jest biurokracja, w niektórych sytuacjach tak trzeba/

Na koniec zapytajcie jeszcze raz wyraźnie: Czy nasze spotkanie spełniło Państwa oczekiwania?

Rozejdziecie się w dobrej atmosferze/ nam nadzieję/ , a jednoczesne pokażecie rodzicom/ojcu , że wspólnie!!! / nie sam wychowawca/ działacie, jak sprawna instytucja i na sercu leży wam dobra współpraca.

Jeżeli jedno spotkanie nie załatwi sprawy, musicie po jakimś czasie zorganizować  następne. Wtedy odwołacie się do wcześniejszych zapisanych ustaleń  i  ich realizacji z obu stron.

Tego typu rozmowy odpowiadające trudnym sytuacjom w relacjach  z rodzicami „zaliczyłam” w tym i ubiegłym roku.  Przyniosły dobre rezultaty, sytuacja się uspokoiła.

Jacek30-12-2019 22:29:01   [#13]

pod warunkiem, że druga strona chce porozumienia i będzie je egzekwować. Miałem mediacje z udziałem mediatora sądowego, rodzice podpisali ugodę i... robili dalej swoje :-)

Marek Pleśniar31-12-2019 09:55:16   [#14]

ale przynajmniej się tym obronią przed (wyraźnie chcącym coś udowodnić w sprawie swej realizacji rodzicielstwa) rodzicem

miriamm905-01-2020 21:13:43   [#15]

Szłam w tym kierunku, jak proponuje chmurka.

Rozmowa to podstawa, bo pisma nieraz żyją swoim życiem, zgodnie z nastrojem odbiorcy.

Dziękuję, warto otrzymać takie pomysły, stanowiska, nawet jak się coś tam wie. Chodzi o wzmocnienie działania i wsparcie.

Buziaczki  w Nowym Roku, w tym dla naszych filarów Dyrka i Rzewy,

i dla wszystkich Przyjaciół z OSKKO

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]